Stado Lwiej Ziemi

Stado Lwiej Ziemi

Nie jesteś zalogowany na forum.

Ogłoszenie


Wszystkim Stadowiczom życzymy szczęśliwego, zdrowego i bezpiecznego ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nowego Roku 2025! Życzy Administracja SLZ - Kiara 0, Ibilis, Nit, LauvaTai


#1291 2014-05-25 18:51

Aar (Aar )
Nowy Użytkownik
Data rejestracji: 2014-05-24
Liczba postów: 10
Autor/ka awatara: Wyrób Własny
Mów mi: Aar
Partner/ka: Czemu pytasz?
Wiek postaci: Nastoletnia
Cechy szczególne: Hmm... Brak

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

*Uśmiechnęłam się, po czym szybko odparłam:*
-Witajcie, ładne imiona. Jestem Aar. - No... Chyba nie było aż tak źle... *pomyślałam*

Offline

#1292 2014-05-25 19:12

Carissime (Carissime )
Pomocna Dłoń
Data rejestracji: 2013-09-01
Liczba postów: 1,978
Autor/ka awatara: http://nerfusia.deviantart.com/
Mów mi: Cari
Partner/ka: jest, ale nie na foruum~
Wiek postaci: Młoda dorosła
Gatunek: Wilczyca
WWW

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

- Miło mi Cię poznać.
*Uśmiechnęła się do lwicy, po czym odwróciła łeb w kierunku swojej matki - Ness. Próbowała coś wykrztusić, ale za bardzo się cieszyła, że spotkała swojego kuzyna.*
- Mamo...
*Zaczęła mówić, nadal z uśmiechem na pyszczku.*
- Spotkałam swojego kuzyna, Tanabiego.
*Wskazała łapą na lwa pływającego w jeziorze.*

Offline

#1293 2014-05-25 19:23

Serpeen (Serpeen )
Weteran
Lokalizacja: Gdzieś na Lwiej Ziemi
Data rejestracji: 2011-07-17
Liczba postów: 1,243
Autor/ka awatara: Malaika4/Ja.
Mów mi: Set, Serp, Shem, Dżemor, Serpi
Wiek postaci: 20 miesięcy.
Inne nicki: Tanabi
WWW

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

Wbił na trochę wzrok w swym odbiciu, jednakże po chwili roześmiał się niczym dziecko i podskoczył do góry, jakby coś go zupełnie poniosło.
-No. Nie żartuję, naprawdę. Nawet była podobna do ciebie, miała ten sam przebłysk w oku co ty, wiesz? -stwierdził przypominając sobie o tym. -Szczerze mówiąc, to bym zachwycony wiedząc, że w rodzinie mam tak fajną osobę jak ty, wiesz?
I wtedy właśnie posłał jej miły uśmiech, a chwilę potem z niego wylazły kły błyszczące, a światło słoneczne odbijało się od nich.
-A ja tak nie sądzę. No chodź tu jeszcze! -rzekł rozbawiony.
No cóż. Skoro ona to i on niech wyłazi z wody, nie chciał być sam; otrzepał się z niej czym prędzej. Usadowił się wygodnie na trawie rzucając swe ciepłe spojrzenia to na Swahili, to na złotą.
Po tym, co usłyszał od niej, aż uśmiechnął się szeroko i przekrzywił swój łebek.
- A jednak widzisz! -rzucił optymistycznie.- Z moją siostrą...
-Tanabi, jesteś samcem- nie płacz!
I znowu przypomniała mu się kochana Uzuri. I to, jak ona kiedyś śpiewała. To, jak kiedyś biegała, niczym  mała antylopa. To, jak kiedyś mówiła zbyt wiele. To, jak kiedyś podziwiała gwiazdy, kwiaty. To, jak kiedyś po prostu była. I pamięta nadal tą ostatnią noc, kiedy mogła jeszcze ledwo co wydusić słowa:
-Tanabi...?
-Tak?
-A to... Co to jest?
-To są świetliki, Uzuri.
-Szkoda, że nie mogę ich złapać. O, dziękuję! Są takie piękne! Jak kwiaty, jak życie, jak te gwiazdy... Życie jest piękne, prawda braciszku?
-Z tobą zawsze.

A kiedy przypominał sobie to wszystko, zapatrzony był w horyzont, jakby ją obaczył.
-Uzuri...?-spytał. -Ona...
I tu nagle, nie mógł powiedzieć nic. Emocje zacisnęły mu mocno gardło, jakby ktoś go zaczął dusić. Serce podskoczyło mu do gardziela; w  A on w tej chwili nie słyszał nic, z wyjątkiem bicia własnego serca.
-Ona jest w niebie. Dołączyła tylko do aniołów. Z nieba przybyła, jako gołębica piękna, do nieba wróciła, jako istota cudownie piękna.
I wtem upuścił łeb na znak żałoby.

***

I nagle usłyszał jakiś głos z oddali, jakby kilka metrów od nich. Jego oczęta skierowały się mimowolnie ku źródłowi głosu.
-Samotność to także milczenie, a milczenie jest złotem/-odparł ni to pod nosem, ni to do przybyszki.
Lew wyprostował się, powitał wszystkich nowo przybyłych, próbując się ogarnąć.
-Dzień dobry.-powitał mamę Cari. -Przepraszam wszystkich, że się przez chwilę nie mogłem ogarnąć...

Ostatnio edytowany przez Tanabi (2014-05-25 19:30)

Offline

#1294 2014-05-25 19:47

Carissime (Carissime )
Pomocna Dłoń
Data rejestracji: 2013-09-01
Liczba postów: 1,978
Autor/ka awatara: http://nerfusia.deviantart.com/
Mów mi: Cari
Partner/ka: jest, ale nie na foruum~
Wiek postaci: Młoda dorosła
Gatunek: Wilczyca
WWW

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

- Miło mi to słyszeć.
*Uśmiechnęła się do swojego kuzyna.*
- Mówisz, że w niebie?
*Spojrzała na Tanabiego ze smutkiem. Pamięta, że uwielbiali się razem bawić. Uzuri też lubiła spędzać czas razem z Cari i swoim bratem, Tanabim. A teraz tak nagle zniknęła, odeszła, umarła. Podeszła i przysiadła obok Tanabiego.*
- Nie martw się, kuzynie. Nawet jeżeli jej tu nie ma, nadal jest blisko Ciebie i na zawsze pozostanie w Twoim sercu.
*Odparła do niego, po czym uśmiechnęła się delikatnie. Wstała i przewróciła się na plecy, by poobserwować trochę chmury. Jedna wyglądała jak puszyste jabłko, druga jak owca, trzecia jak zebra bez pasów, a czwarta... jak trzy wesołe, bawiące się ze sobą lwy. I wtedy to przypomniały jej się dawne czasy, kiedy to Cari, Tanabi i świętej pamięci Uzuri byli mali, bawili się razem. Później oboje zniknęli, a Cari została sama. Nie dało się ukryć, że było jej smutno. Wtedy, kiedy już samotnie nie mogła wytrzymać, uciekła z domu w poszukiwaniu zagubionego kuzynostwa. Jednak nikogo nie znalazła. Po jakimś czasie odnalazła drogę do domu i wróciła. Wszyscy się o nią martwili. A teraz odnalazła Tanabiego. Lwa, który był jej najlepszym przyjacielem. Nie myślała, że już nigdy nie zobaczy Uzuri. Wtem wyobraziła sobie śmierć młodej lwicy. Podniosła się z ziemi, a w oczach, po raz pierwszy od bardzo długiego czasu, miała łzy. Usiadła na brzegu i znów popatrzyła na chmurę. Cóż... Los nie zawsze jest sprawiedliwy... Było szczęście, to musi być i żal, później ból... Pomyślała, nadal patrząc na chmurę.*

Ostatnio edytowany przez Carissime (2014-05-25 19:49)

Offline

#1295 2014-05-26 11:41

Ognik (Ognik )
Fan TLK
Lokalizacja: Stargard/Poznań
Data rejestracji: 2013-03-12
Liczba postów: 5,507
Autor/ka awatara: Maro
Mów mi: Jak chcesz
Partner/ka: Brak
Wiek postaci: 27 lat
Inne nicki: FireLion
Gatunek: Lew
WWW

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

*Szedł tak sobie bez celu z Doliny Świetlików, aż dotarł nad jezioro. Wtedy zobaczył grupę lwów, którzy ze sobą rozmawiali. Trzy lwice z owego grona znał. Były to: Carissime, którą dopiero co widział w dolinie, jej matka Nessie oraz Swahili. Ujrzał również ciemnego lwa oraz lwicę. Przez chwilę obserwował ich z pewnej odległości i widząc, że trwa tam jakaś dyskusja, zastanawiał się, o czym oni mogą rozmawiać. Nie wiedział, czy powinien tam podejść czy nie. Wszak mogli rozmawiać o sprawach, które nie powinny interesować "obcych". A wtedy jego osoba nie byłaby tam mile widziana. Ale równie dobrze mogło być zupełnie inaczej. Siedział tak przez chwilę jeszcze, aż wreszcie pomyślał, że to głupio tak, że oni tam wszyscy siedzą razem, a on sam tutaj za drzewem. Stwierdził, że nawet gdyby rozmowa dotyczyła tylko ich, to przecież nikt go nie pogoni kijem. W końcu wstał i podszedł do nich i rzekł.* - Cześć wam. Nie przeszkadzam?

//Boże jedyny, jak ja się nie lubię rozpisywać. Takie masło maślane wychodzi :|.//


"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa

Offline

#1296 2014-05-26 14:41

Carissime (Carissime )
Pomocna Dłoń
Data rejestracji: 2013-09-01
Liczba postów: 1,978
Autor/ka awatara: http://nerfusia.deviantart.com/
Mów mi: Cari
Partner/ka: jest, ale nie na foruum~
Wiek postaci: Młoda dorosła
Gatunek: Wilczyca
WWW

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

- Nie...
*Odpowiedziała delikatnie, próbując się uśmiechnąć. Nadal w oczach miała łzy i zastanawiała się, dlaczego Uzuri zginęła. Co mogło być powodem jej śmierci? I dlaczego akurat ona? Dlaczego nie ja? Lepiej byłoby, gdybym zginęła ja... Myślała. Zawiał wiatr, przez co prawie zakrył jej błyszczące, niebieskie oczy grzywą. Lwica popatrzyła w niebo. Zauważyła kolejną chmurę przypominającą siedzącą lwicę. Przypominała jej Uzuri. Po krótkim czasie chmura rozdarła się na pół. Szybko spuściła głowę, wpatrując się w delikatnie ruszające się przez wiatr źdźbła trawy.*
- Biedna Uzuri... Nie myślałam, że wtedy widziałam ją po raz ostatni...
*Znów spojrzała na niebo. Nie ma tego złego... Uzu jest teraz w lepszym miejscu. Pomyślała. Uśmiechnęła się, nadal ze łzami w oczach.*

Ostatnio edytowany przez Carissime (2014-05-26 14:42)

Offline

#1297 2014-05-26 15:00

Swahili (Swahili )
Użytkownik
Data rejestracji: 2011-07-20
Liczba postów: 603
Autor/ka awatara: DuskyVel
Mów mi: Swah, Sweh
WWW

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

*Swahili słuchała rozmowy między Carissime a Tanabim. Kuzynostwo odnalazło się po latach, teraz znów mogli razem wspierać się i szczęśliwie żyć. Swah cicho odetchnęła. Nie miała tu żadnego rodzeństwa ani tym bardziej rodziców. Nawet przyjaciół ciężko byłoby wymienić, bo takowych nie było. Lwica wsłuchiwała się w słowa Tanabiego. Teraz wiedziała już, skąd wziął się smutek w jego oczach. Strata ukochanej siostry musiała być dla młodego lwa strasznym przeżyciem, jednak Swah podziwiała go za to, że nie pogrąża się w żałobie i próbuje nawiązywać przyjaźnie. Swahili długo trzymała w sobie smutek po odejściu ze stada, mimo to starała się z tym żyć. Wielokrotnie samotność dawała jej się we znaki, lwica zdążyła się do tego przyzwyczaić. Jednak postanowiła nawiązać jakieś znajomości, bo brakowało jej lwów, którym mogła ufać. Jednak lata życia w pojedynkę dały się we znaki i Swah jest zwykle małomówna i mało otwarta. Potrafi jednak rozpoznać, czy dany lew czuje wewnętrzny smutek albo nie można mu wierzyć.
Po chwili Swah zauważyła nową lwicę i Nessie. Uśmiechnęła się tylko do nich, po czym znów pogrążyła się w rozmyślaniach. Wtem spostrzegła Fire. Postanowiła odezwać się, gdyż takie milczenie mogło nie być przydatne przy nawiązywaniu znajomości.*
-Nie przeszkadzasz, myślę, że im więcej nas tu będzie tym milej będzie się rozmawiało.

Offline

#1298 2014-05-26 15:23

Ognik (Ognik )
Fan TLK
Lokalizacja: Stargard/Poznań
Data rejestracji: 2013-03-12
Liczba postów: 5,507
Autor/ka awatara: Maro
Mów mi: Jak chcesz
Partner/ka: Brak
Wiek postaci: 27 lat
Inne nicki: FireLion
Gatunek: Lew
WWW

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

//Chyba nie mój poziom xd.//

*Ucieszył się, że okazało się, iż nie przeszkadza nikomu. Uśmiechnął się. Usłyszał fragment rozmowy na temat jakiejś Uzuri. Ciekawiło go, kim jest owa osoba. Nie wiedział jednak, czy wypada pytać. Ale ciekawość była zbyt silna. Postanowił zapytać, ale starając się to zrobić tak, aby nie brzmiało zbyt nachalnie.* - Wybaczcie, że się pytam, ale kim jest Uzuri? *Zapytał się.*


"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa

Offline

#1299 2014-05-26 16:42

Serpeen (Serpeen )
Weteran
Lokalizacja: Gdzieś na Lwiej Ziemi
Data rejestracji: 2011-07-17
Liczba postów: 1,243
Autor/ka awatara: Malaika4/Ja.
Mów mi: Set, Serp, Shem, Dżemor, Serpi
Wiek postaci: 20 miesięcy.
Inne nicki: Tanabi
WWW

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

-Tak Carissime, w niebie. Tam jest przynajmniej dla niej lepiej. Z nieba się zrodziła, do nieba wróciła. -rzekł ze łzami w oczach.
-Ach, ile bym ci ja dał, by mi ona przy mnie była! Aj, ile bym ci ja dał, a tak bym ją brał, nad morze niebieskie, pod gwiazdy śnieżnobiałe, aby ona mogła mi się tu i teraz uśmiechnąć, a ja, bym mógł jej wtem powiedzieć znów 'Cieszę się, że jesteś, Uzuri! Aaj, ile bym ci ja dał, ile bym ci ja dał...'
A to była całkowita prawda. Brakowało mu siostry. Niczego ani nikogo nie potrzebował więcej. Chciał tylko wiedzieć, że ona jest, była i będzie koło niego z jej uśmiechem przecudnym.
Westchnął ciężko, łeb swój uniósł, a kąciki ust jego uniosły się w górę, jakoby chciał sprawić małej przyjemność swym uśmiechem.
-Jeżeli przychodzi do nas szczęście, to wiedz, że już niedługo zniknie. Nie ma takiej istoty, która śmiało może powiedzieć "jestem szczęśliwa".-odrzekł do kuzynki.
Dobra, trzeba się ogarnąć.
Wtem, ni to niespodzianie, ni to specjalnie, w ich towarzystwie pojawił się jakiś lew. Kolejny przyjaciel? Tylko Bóg może odpowiedzieć na to pytanie. Tanabi odwrócił się do nieznajomego i powitał go pełnym sympatii uśmiechem.
-Nie, nie przeszkadzasz nam. -rzekł niebieskooki.- Cześć, jak cię zwą?
Był całkiem ciekawy tożsamości lwa.
Lew począł potakiwać na słowa Swahili na znak, że ma całkowitą rację.
-Masz rację, Swah. To pomoże też załagodzić nieco mój ból, dziękuję ci.
Wtem, nowy, nieznajomy Tanabiemu lew spytał się o Uzuri. Co mu odpowiedzieć?
-Uzuri...?
Uzuri jest mi siostrą najmilszą.
Uzuri jest mi kochaniem najsłodszym.
Uzuri jest mi całkowitym szczęściem.
Uzuri jest mi najpiękniejszą.
Uzuri jest mi mędrcem.
Uzuri jest mi niczym woda dla kwiatka.
Uzuri jest mi niczym woda dla spragnionego.
Uzuri jest mi niczym spełnienie marzeń.
Uzuri jest mi niczym sens życia.
Uzuri jest memu sercu tak bliska.
Uzuri jest mi życiem.
Uzuri jest mi uśmiechem szerokim.
Uzuri jest mi przebłyskiem w oku niebieskim.
Uzuri jest mi najbliższą.
Uzuri jest mi niczym promieniejące radością i optymizmem słońce na tym burym świecie.
A raczej "Uzuri była"...

Tylko, jak to, do jasnej choroby mu to powiedzieć krótko i bezinteresownie?
-Uzuri była moją najukochańszą siostrą. -odrzekł od razu. -Wybaczcie, że tak ciągle o niej mówię...
...Ale nie potrafię przestać.
Przepraszam.

Offline

#1300 2014-05-26 16:59

Ognik (Ognik )
Fan TLK
Lokalizacja: Stargard/Poznań
Data rejestracji: 2013-03-12
Liczba postów: 5,507
Autor/ka awatara: Maro
Mów mi: Jak chcesz
Partner/ka: Brak
Wiek postaci: 27 lat
Inne nicki: FireLion
Gatunek: Lew
WWW

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

*Gdy usłyszał pytanie lwa, odpowiedział mu.* - FireLion. *Po chwili zobaczył, że lew jest smutny. Nie wiedział, co ma w takiej sytuacji zrobić, gdyż nie wiedział tak naprawdę nic.* - Przecież to nic złego, że o niej mówisz. *Powiedział, obawiając się jednak, że mógł użyć niewłaściwych słów.*


"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa

Offline

#1301 2014-05-26 17:12

Carissime (Carissime )
Pomocna Dłoń
Data rejestracji: 2013-09-01
Liczba postów: 1,978
Autor/ka awatara: http://nerfusia.deviantart.com/
Mów mi: Cari
Partner/ka: jest, ale nie na foruum~
Wiek postaci: Młoda dorosła
Gatunek: Wilczyca
WWW

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

- Uzuri była moją przewspaniałą kuzynką. Miła, pomocna...
*Była. A teraz? A teraz jest tam, wysoko w niebie. Lwica spojrzała na niebo po raz kolejny, jakby chciała tam do niej dołączyć. Lecz nawet jakby dołączyła do Uzuri, zapragnęłaby znów być na ziemi, razem z Tanabim i swoimi przyjaciółmi, których tutaj poznała. Nie wiedziała, co ma robić. Chciałaby się chociaż jeszcze raz zobaczyć z Uzuri, jednak niestety nie mogła.*

Offline

#1302 2014-05-26 17:44

Wathara (Wathara )
[img]http://i62.tinypic.com/flhkyg.png[/img]
Lokalizacja: ( ͡o ͜ʖ ͡o)
Data rejestracji: 2012-05-18
Liczba postów: 3,028
Autor/ka awatara: Ja
Mów mi: Wath, czy jak tam chcesz. Tylko z szacunkiem.
Partner/ka: Kto
Wiek postaci: Młoda dorosła
Cechy szczególne: 2 blizny w okolicy oka,2 niebieskie pasy na skrzydłach
Gatunek: Smok europejski x Smok wodny
WWW

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

*Ness spojrzała po kolei na każdego. Jej córka i kuzyn (którego lwica pamiętała, ale nie widziała go tak dawno, że myślała, że zginął/zaginął/opuścił Lwią Ziemię) byli smutni z powodu Uzuri, a ona nie wiedziała, jak ich pocieszyć. Chociaż... Zaraz, kiedy duchy ukazywały się na Wzgórzu? Tylko w czasie szczególnych wydarzeń. Hmmmh... Zaraz, czy przypadkiem niedługo nie ma być pełni?*
-...Widzę, że bardzo wam zależy na spotkaniu z Uzuri. *Mruknęła Ness, wstając.*
-Możliwe, że wiem, jak możecie spełnić swe marzenie. *Lwica wypowiedziała te słowa niby od niechcenia, przyglądając się swym ostrym jak brzytwa pazurom. Zastanawiała się, jak zareagują. Ucieszą się? A może zignorują jej wiedzę? Za chwilę się o tym przekona...*

Offline

#1303 2014-05-26 18:00

Carissime (Carissime )
Pomocna Dłoń
Data rejestracji: 2013-09-01
Liczba postów: 1,978
Autor/ka awatara: http://nerfusia.deviantart.com/
Mów mi: Cari
Partner/ka: jest, ale nie na foruum~
Wiek postaci: Młoda dorosła
Gatunek: Wilczyca
WWW

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

*Lwica podskoczyła, aż jej łzy, które dotychczas były w oczach zniknęły. Jej pyszczek znów zdobył promienny uśmiech. Podeszła do swojej matki.*
- Naprawdę? Wiesz?
*Powiedziała to tak radośnie. W końcu miała szansę, po tak długim czasie, znów spotkać się ze swoją małą kuzynką.*

Ostatnio edytowany przez Wathara (2014-05-26 18:04)

Offline

#1304 2014-05-26 18:13

Ognik (Ognik )
Fan TLK
Lokalizacja: Stargard/Poznań
Data rejestracji: 2013-03-12
Liczba postów: 5,507
Autor/ka awatara: Maro
Mów mi: Jak chcesz
Partner/ka: Brak
Wiek postaci: 27 lat
Inne nicki: FireLion
Gatunek: Lew
WWW

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

*Z rozmowy wywnioskował, że Uzuri umarła.* -A więc ona nie żyje... *Powiedział cicho. Posmutniał. Przypomniała mu się jego rodzina i całe jego dawne stado. Jednakże szybko odgonił te myśli.*


"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa

Offline

#1305 2014-05-26 18:33

Swahili (Swahili )
Użytkownik
Data rejestracji: 2011-07-20
Liczba postów: 603
Autor/ka awatara: DuskyVel
Mów mi: Swah, Sweh
WWW

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

*Swah spojrzała na Ness. Nie podobał jej się ten pomysł, po prostu był nierealny. A podejmowanie się nierealnych wyzwań nigdy nie kończy się dobrze. Lwica coś o tym wiedziała. Postanowiła podzielić się swoim poglądem na ten temat z resztą.*
-Ja wiem, że tęsknicie za Uzuri i chcecie ją jeszcze zobaczyć, ale zmarłych nie powinno się przywoływać do świata żywych. Nie wiadomo, co może się wydarzyć, a lepiej nie ryzykować. Najlepiej niech pozostanie w waszej pamięci, tam przetrwa najdłużej.
*Swahili popatrzyła niepewnie na lwy. Nie wiedziała, jak zareagują, a była pewna, że większość będzie chciała spotkać zmarłą lwiczkę. Mimo to, liczyła na to, że ktoś, podobnie jak ona, trzeźwo oceni ten pomysł.*

Offline

#1306 2014-05-26 18:37

Wathara (Wathara )
[img]http://i62.tinypic.com/flhkyg.png[/img]
Lokalizacja: ( ͡o ͜ʖ ͡o)
Data rejestracji: 2012-05-18
Liczba postów: 3,028
Autor/ka awatara: Ja
Mów mi: Wath, czy jak tam chcesz. Tylko z szacunkiem.
Partner/ka: Kto
Wiek postaci: Młoda dorosła
Cechy szczególne: 2 blizny w okolicy oka,2 niebieskie pasy na skrzydłach
Gatunek: Smok europejski x Smok wodny
WWW

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

*Ness spojrzała na Swah.*
-Nie mam zamiaru bawić się w maga! *Prychnęła, po czym zaczęła w piasku rysować pazurem w ziemi jakiś kształt.*
-W czasie specjalnych okazji, na Wzgórzu Wielkich Królów ukazują się duchy przodków... A przynajmniej tak mawiają.

Offline

#1307 2014-05-26 18:40

Ognik (Ognik )
Fan TLK
Lokalizacja: Stargard/Poznań
Data rejestracji: 2013-03-12
Liczba postów: 5,507
Autor/ka awatara: Maro
Mów mi: Jak chcesz
Partner/ka: Brak
Wiek postaci: 27 lat
Inne nicki: FireLion
Gatunek: Lew
WWW

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

- Ja się z Tobą zgadzam. Od zawsze byłem uczony, że zmarłych nie należy niepokoić. *Powiedział do lwicy. Jednakże nie był do końca pewien, czy rzeczywiście coś się może wydarzyć. Równie dobrze mogło to być tylko takie gadanie.*


"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa

Offline

#1308 2014-05-26 19:07

Serpeen (Serpeen )
Weteran
Lokalizacja: Gdzieś na Lwiej Ziemi
Data rejestracji: 2011-07-17
Liczba postów: 1,243
Autor/ka awatara: Malaika4/Ja.
Mów mi: Set, Serp, Shem, Dżemor, Serpi
Wiek postaci: 20 miesięcy.
Inne nicki: Tanabi
WWW

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

-Miło mi cię poznać,  Firelionie. -opowiedział przemile próbując zakryć łzy. Uśmiechnął się do niego po chwili. -Dziękuję, że nie sprawia to wam problemu, że tak o niej mówię, że wyrzucam te słowa niczym wulgaryzmy, jednakże nie mogę się powstrzymać, tyle we mnie bólu siedzi, że nie mogę schować języka za zębami.
Westchnął ciężko, a swój wzrok utknął w ziemi. Jakby był zrezygnowany, jakby się czegoś bał.  Jakby miał już niedługo nadejść koniec. Jakby coś go łapało za serce i ciągnęło ku ziemi.
Po wysłuchaniu swej ciotki na pysku Tanabiego, bez jego woli, podniósł swój łeb, zrobił wytrzesz oczu, a uśmiech jego rozprzestrzenił się na jego mordce, jakoby doznał jakiegoś olśnienia.
Jednak powoli zaczął nabierać jakiś wątpliwości, czy nie lepiej byłoby dla samej Uzuri, aby odwiedzić ją dopiero po naszej śmierci, aby radość ta wzrosła. By ich spojrzenia, zakwitły niczym stokrotki piękne, żeby nabrały jeszcze kolorów, aby łzy leciały niczym wodospad na kamienie, aby ich spojrzenie w oczach nabrały jeszcze większej głębi niż wcześniej, żeby w sercach obojga nastąpiła radość większa niż kiedykolwiek, a pozostała w ich piersiach do końca dziejów świata.
-Masz rację, Swahili. -odrzekł po chwili zastanowienia. -Nie to, że twój pomysł jest zły, ciociu. Jednak nie wiem, czy nie lepiej byłoby go porzucić, aczkolwiek byłoby dobrze, aby odpoczywała w spokoju. I nam się zdarzy odejść z tego świata. Tylko bądźmy cierpliwi, błagam was. Mam wątpliwości małe...
A co, jak coś się złego wydarzy?

Offline

#1309 2014-05-26 20:29

Carissime (Carissime )
Pomocna Dłoń
Data rejestracji: 2013-09-01
Liczba postów: 1,978
Autor/ka awatara: http://nerfusia.deviantart.com/
Mów mi: Cari
Partner/ka: jest, ale nie na foruum~
Wiek postaci: Młoda dorosła
Gatunek: Wilczyca
WWW

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

*Tylko przewróciła oczami. Wiedziała coś o tym.*
- Nic złego się nie stanie. *Zaczęła* - Kiedy byłam jeszcze mała, moja przyjaciółka, Izu, spadła do kanionu. Nie przeżyła. Długo rozpaczałam, ale wtedy moja mama zaproponowała mi pójście na Wzgórze, żeby zobaczyć się z Izu. Więc o północy wyruszyłyśmy. Kiedy dotarłyśmy, duchy zaczęły przybywać. Same. W tym i duch Izu. Bawiłam się z nią, a raczej jej duchem, do rana. Kiedy zaczęło wstawać słońce, Izu odeszła i rozpłynęła się. *Zakończyła.* - W każdą pełnię na Wzgórze przybywają duchy.

Offline

#1310 2014-05-26 20:44

Ognik (Ognik )
Fan TLK
Lokalizacja: Stargard/Poznań
Data rejestracji: 2013-03-12
Liczba postów: 5,507
Autor/ka awatara: Maro
Mów mi: Jak chcesz
Partner/ka: Brak
Wiek postaci: 27 lat
Inne nicki: FireLion
Gatunek: Lew
WWW

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

*Słuchał opowieści Cari. Sam by chętnie przy okazji skorzystał z takiej możliwości. Jednakże zwrócił uwagę na pewnie szczegół. Otóż Cari powiedziała, że nie bawiła się z przyjaciółką tylko z jej duchem. A to przecież nie może być to samo. Chwilę nad tym pomyślał i powiedział.* - No ale sama mówisz, że to nie była ona tylko jej duch. Więc to nie jest chyba do końca to samo?


"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa

Offline

#1311 2014-05-26 21:11

Carissime (Carissime )
Pomocna Dłoń
Data rejestracji: 2013-09-01
Liczba postów: 1,978
Autor/ka awatara: http://nerfusia.deviantart.com/
Mów mi: Cari
Partner/ka: jest, ale nie na foruum~
Wiek postaci: Młoda dorosła
Gatunek: Wilczyca
WWW

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

- Może i nie.
*Powiedziała po krótkiej chwili.*
- Ale kiedy żyła, też był w niej duch, nie? Poza tym duch wygląda tak samo jak zwykły lew - tylko jest duchem.

Offline

#1312 2014-05-27 14:18

Wathara (Wathara )
[img]http://i62.tinypic.com/flhkyg.png[/img]
Lokalizacja: ( ͡o ͜ʖ ͡o)
Data rejestracji: 2012-05-18
Liczba postów: 3,028
Autor/ka awatara: Ja
Mów mi: Wath, czy jak tam chcesz. Tylko z szacunkiem.
Partner/ka: Kto
Wiek postaci: Młoda dorosła
Cechy szczególne: 2 blizny w okolicy oka,2 niebieskie pasy na skrzydłach
Gatunek: Smok europejski x Smok wodny
WWW

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

*Ness westchnęła.*
-Nie wiem, czy wiecie, ale... Duch JEST tym samym. To chyba oczywiste, nie? W końcu to my. Nasz duch. Nasze wspomnienia i uczucia.

Offline

#1313 2014-05-27 14:23

Souri (Souri )
Weteran
Lokalizacja: Na krzesełku siedzę :D
Data rejestracji: 2013-07-26
Liczba postów: 1,384
Autor/ka awatara: Znów ja
Mów mi: Sou, Sori, Su
Partner/ka: Samotniczka
Wiek postaci: lwiątko-lwiczko
Cechy szczególne: Dolna część pyszczka jasna

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

*Souri stanęła nad brzegiem jeziora.  Jej pyszczek odbijał się w krystalicznej, chłodnej wodzie. Spojrzała na przeciwległy brzeg, gdzie dostrzegła grupę swych przyjaciół. Uśmiechnęła się radośnie i pobiegła w ich stronę. Już z daleka zaczęła rozpoznawać znajome sylwetki.*
-Cześć Fire! Cześć Cari! Witaj Swahili! Dzień dobry Ness! *Brązowa przystanęła obok i radośnie spojrzała na każdy pyszczek. Teraz dopiero dostrzegła nowe nieznane jej jeszcze twarz, co wzbudziło w niej jej wrodzoną nieśmiałość. Przez chwilę skuliła uszy i cofnął a się nieco lecz zaraz znów delikatnie się uśmiechnęła.
-Dzień dobry... Jestem Souri. Miło mi Was poznać. *Lwiczka patrzyła na Tanabiego i Aar.*

Offline

#1314 2014-05-27 14:37

Carissime (Carissime )
Pomocna Dłoń
Data rejestracji: 2013-09-01
Liczba postów: 1,978
Autor/ka awatara: http://nerfusia.deviantart.com/
Mów mi: Cari
Partner/ka: jest, ale nie na foruum~
Wiek postaci: Młoda dorosła
Gatunek: Wilczyca
WWW

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

- Cześć, dalsza ciociu.
*Uśmiechnęła się w stronę brązowej lwiczki. Znów poczuła, że robi jej się za gorąco. Zniknęła gdzieś w trawie, by za chwilę przebiec tuż przed pyszczkami przyjaciół i wskoczyć do zimnej i orzeźwiającej wody. Po chwili już pływała w zbiorniku z wodą.*
- Ach, jak cudownie.

Offline

#1315 2014-05-27 14:58

Swahili (Swahili )
Użytkownik
Data rejestracji: 2011-07-20
Liczba postów: 603
Autor/ka awatara: DuskyVel
Mów mi: Swah, Sweh
WWW

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

Mylisz się. Duch to nie jest to samo. Owszem, posiada wspomnienia i uczucia, jakich doświadczył podczas życia. Jednak nie są do końca tacy sami, jak ich zapamiętaliśmy. Mówisz również, że w danym czasie można spotkać tam duchy, które same przybywają na wzgórze. Ale czy bierzesz pod uwagę to, że mogą znaleźć się tam dusze tych, o których nie chcemy mówić?
*Lwica nabrała oddechu, po czym kontynuowała.*
-Na pewno każdy z nas pamięta kogoś, kto wyrządził wiele złego. Spotkanie zmarłego wroga może się źle skończyć, zwłaszcza, że nie wiemy, do czego mógłby być zdolny. Wciąż uważam, że to zły pomysł.
*Po chwili Swah zauważyła Souri. Przywitała się z nią, posyłając Sou uśmiech, po czym dalej czekała na reakcję Ness i Cari, które popierały pomysł spotkania z duchami.*

Offline

#1316 2014-05-27 15:05

Wathara (Wathara )
[img]http://i62.tinypic.com/flhkyg.png[/img]
Lokalizacja: ( ͡o ͜ʖ ͡o)
Data rejestracji: 2012-05-18
Liczba postów: 3,028
Autor/ka awatara: Ja
Mów mi: Wath, czy jak tam chcesz. Tylko z szacunkiem.
Partner/ka: Kto
Wiek postaci: Młoda dorosła
Cechy szczególne: 2 blizny w okolicy oka,2 niebieskie pasy na skrzydłach
Gatunek: Smok europejski x Smok wodny
WWW

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

-Możliwe, że masz rację. Jednak jeśli chodzi o wrogów... Na Wzgórze kiedyś chodziło mnóstwo lwów, nic nikomu się nie stało. Nie mówię, że nie należy zachować ostrożności. Ale popatrzenie na gwiazdy, wspominanie swoich bliskich z nadzieją, że się pokażą nie jest chyba niczym złym, nieprawdaż? *Ness podeszła do Swah, i wyszeptała jej do ucha: *
-A poza tym chcę pocieszyć młodych. Nie powinni być teraz smutni. Przypilnuję ich, raczej nic nie powinno się stać... O ile nie zapuszczą się w pewne mniej gościnne miejsca.

Offline

#1317 2014-05-27 15:18

Ognik (Ognik )
Fan TLK
Lokalizacja: Stargard/Poznań
Data rejestracji: 2013-03-12
Liczba postów: 5,507
Autor/ka awatara: Maro
Mów mi: Jak chcesz
Partner/ka: Brak
Wiek postaci: 27 lat
Inne nicki: FireLion
Gatunek: Lew
WWW

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

*Ujrzał Souri. Bardzo się ucieszył, że znowu ją widzi. Powiedział.* - Cześć, Souri. *Dalej słuchał argumentów za i przeciw. Ale wolał się nie odzywać już.*

//Souruś, a czy nie zapomniałaś może wyjść z poprzedniego tematu ;)?//

Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-05-27 20:42)


"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa

Offline

#1318 2014-05-27 15:20

Carissime (Carissime )
Pomocna Dłoń
Data rejestracji: 2013-09-01
Liczba postów: 1,978
Autor/ka awatara: http://nerfusia.deviantart.com/
Mów mi: Cari
Partner/ka: jest, ale nie na foruum~
Wiek postaci: Młoda dorosła
Gatunek: Wilczyca
WWW

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

- Dobra. Nie, to nie. Idę tam sama, bez was.
*Syknęła, po czym wyszła powolnie z wody. Odwróciła się i zniknęła gdzieś w trawie. Tak naprawdę tam nie poszła. Położyła się w trawie, dalej od lwów tak, żeby nie być zauważoną. Świat wcale nie jest sprawiedliwy... Lecz ja wciąż z kuzynką zobaczyć się chcę... Nuciła w swoich myślach. Lepiej by było, gdyby Uzuri żyła... Wtedy tego pomysłu wcale by nie było. Czuła się odrzucona. A nawet jeśli są jacyś wrogowie, to i tak nic nie zrobią, ponieważ to tylko duchy...*

Offline

#1319 2014-05-27 18:58

Serpeen (Serpeen )
Weteran
Lokalizacja: Gdzieś na Lwiej Ziemi
Data rejestracji: 2011-07-17
Liczba postów: 1,243
Autor/ka awatara: Malaika4/Ja.
Mów mi: Set, Serp, Shem, Dżemor, Serpi
Wiek postaci: 20 miesięcy.
Inne nicki: Tanabi
WWW

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

Słuchał z przeogromną uwagą opowieści Carissime. Jednak nic nie da przekonać braterskich knowań, jakiem jego chęci do spokoju i spoczynku wiecznego dla Uzuri.
Zakłopotany, nie wiedział co uczynić, nie wiedział, jak wtrącić się do owej rozmowy. Jak ich przekonać do jednego...
-Śmierć jest niczym bez tęsknoty.
A on siedział i patrzył w ziemię.
Dlaczego nie możecie przestać o niej rozmawiać?
Zastanawiał się, dlaczego to akurat ona musiała opuścić ten świat. Dlaczego? Nie mógł mówić; serce podeszło mu do gardła, prawda zaczęła je uciskać, żal począł bić pierś jego, smutek urwał mu język. Jednak w nozdrza piękno puściło mu powietrze, niczym natchnienie. Aż wreszcie mógł się wysłowić w swych racjach.
-Swahili ma rację. Mamy wspomnienia z Uzuri, chcielibyśmy się z nią spotkać. I ja także, a nawet nie wiedzie, ile bym ja dał, abym ją mógł teraz ujrzeć, jednakże-wypowiedział się -miłość brata do ukochanej siostry jest zbyt wielka, aby pozwolić na wszelkie błędy wobec niej, a nawet po stracie. Niech odpoczywa. Tego teraz potrzebuje najbardziej.
I dopiero wtem zauważył nowo przybyłą. Była tak podobna do jego siostry; to futerko, ten przemiły wyraz twarzy, te duże oczy...
Nie myśl już o swojej siostrze, Tanabi.
-Miło mi cię poznać, Souri.-rzekł uśmiechając się i próbując załagodzić smutek.
Próbując.

Offline

#1320 2014-05-27 19:30

Swahili (Swahili )
Użytkownik
Data rejestracji: 2011-07-20
Liczba postów: 603
Autor/ka awatara: DuskyVel
Mów mi: Swah, Sweh
WWW

Odp: Jezioro na Lwiej Ziemi

*Swah na słowa Ness skierowane do niej tylko lekko opuściła uszy. I tak nie podobał jej się ten pomysł. Lwica po chwili zauważyła nieobecność Carissime. Rozglądnęła się dookoła, wypatrując lwicy. Nigdzie jej jednak nie zauważyła. Wciąż szukając wzrokiem złotej, odezwała się do Ness.*
-A gdzie zniknęła Cari? Przed chwilą przecież tu była.
*Swahili wysłuchała słów Tanabiego. Młody lew, a tyle ma z filozofa. Dość niespotykane. - pomyślała. Jednak wciąż widziała jego smutek. W oczach, w głosie i w gestach. Z pewnością lew nie mógł pogodzić się ze stratą siostry, co Swah rozumiała. Współczuła brązowemu, wiedziała co znaczy rozpacz po śmierci kogoś bliskiego. Lwica wiele też podróżowała i często spotykała się z bólem, strachem i śmiercią. Zdążyła przywyknąć do tego widoku, jednak w sercu zawsze czuła żal. Podobne uczucie towarzyszyło jej teraz, gdy patrzyła na Tanabiego.
Lwica westchnęła, po czym znów w ciszy czekała na dalszy przebieg wydarzeń. Bała się, że w końcu wybiorą się na Wzgórze Wielkich Królów. Miała mieszane uczucia co do tego pomysłu. Wolała w spokoju porozmawiać, zapoznać się z nowymi towarzyszami.*

Offline

Zalogowani użytkownicy przeglądający ten wątek: 0, goście: 14
[Bot] ClaudeBot (14)

Stopka

Forum oparte na FluxBB
Modified by Visman