Klub Nocny "Lion Paws"

Venon Yakani · 2014-04-15 15:39

Czarnoskóry lew usłyszał otwierające się drzwi kopniakiem, to wtedy zobaczył Nala, który przed chwilą wrócił z jakiegoś wyjazdu... Lew był ciekawy z skąd Nal wrócił po takim sporym niepobycie tutaj, w tym klubie.*

//Poprawiłem dwa błędy. ~FL//

Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-04-15 16:28)

Nalimba · 2014-04-15 16:30

*oddał Marusiowi szmatę* Nic z tego, jestem na urlopie. Za to możesz mi nalać soku pomarańczowego.

Maru · 2014-04-15 16:34

To pocałuj się w nos. Bez przerwy wyjazdy i urlopy. Drugi Shu. *Wyszedł z sali i zamknął się w swoim pokoju*

Nalimba · 2014-04-15 16:39

W końcu to mój rodzony ojciec. *powiódł wzrokiem za znikającym za framugą Mrusia* Sam sobie naleję, wielka mi filozofia. *wziął szklankę i nalał sobie pełno soku*

Wathara · 2014-04-15 17:01

*Wathara podbiegła do Caligo, chwyciła ją za ogon, po czym zaciągnęła do Klubu tylnymi drzwiami. Po chwili była już na sali, z niebieską na plecach.*
-Przepraszam, proszę zrobić miejsce, mamy zamantykorowanego smoka na sali. *I kremowa położyła ranną na podłodze, przy okazji patrząc na mityczną bestię, wściekle drapiącą szybę.*
-Dobra, przyznać się. Kto TO tu przyprowadził?
//"Dobra, przyznać się. Kto wypuścił Mruczka?" xD //

Nanette · 2014-04-15 17:56

*wchodzi powoli i patrzy na Nalimbę* Cześć syneczku. *uśmiecha się*

//Wielka litera dodana. ~FL//

Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-04-15 18:29)

Nalimba · 2014-04-15 18:05

*usłyszał aksamitny głos swojej matki. Odstawił szklankę na blat i rzucił się w objęcia lwicy* Awww.... mamusia!

Wathara · 2014-04-15 18:08

-I niech mi ktoś przy okazji jeszcze wytłumaczy, dlaczego to coś atakuje tylko niebieską?! *Wathara spojrzała na najwyraźniej nieprzytomną smoczycę, a potem na okno. Stwór chyba zniknął. *

Ostatnio edytowany przez Wathara (2014-04-15 18:09)

Venon Yakani · 2014-04-15 19:27

*Czarnoskóry lew już w tym wszystkim się pogubił, co się działo w tym otóż klubie. Zszedł z fragmentu blatu i usiadł przy barze. Nie myśląc o tym co tutaj się wydarzyło.*

Carissime · 2014-04-16 15:14

*Smoczyca ledwie otworzyła oczy. Słyszała drapanie, które dochodziło z drzwi. Po chwili otworzyła je szerzej. Rozłożyła skrzydła i szybko się uniosła.*
- Zabiorę tego stwora z dala od klubu.
*Wyleciała przez drzwi. Bestia, stojąca tuż za drzwiami, została odepchnięta. Smoczyca nadal czuła ból. Za pomocą swojej magii podniosła stwora i zaczęła lecieć w stronę zamku.*

//z.t.//

Wathara · 2014-04-16 17:40

-I co, mam teraz za nią lecieć? *Smoczyca "z wrażenia" usiadła na jakimś stołku.*
-Boziu, ta młoda sobie coś zrobi. *Wathara chwyciła karton z sokiem, po czym wybiegła z klubu.*
//z.t.//

Ostatnio edytowany przez Wathara (2014-04-16 17:54)

GoldenLion · 2014-04-16 18:08

*Goldi podbiegła do swojego najukochańszego tatusia.*
- Tatuś! *Uwiesiła się na szyi Nalimby.*

Venon Yakani · 2014-04-16 19:07

*Czarnoskóry lew lekko uśmiechnął się do Goldi, która podbiegła do swojego tatusia. Po chwili lew podszedł do Goldi, Nalimby, nic nie mówiąc*

Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-04-17 12:34)

dewil · 2014-04-17 08:49

*Wilczyca wyszła z klubu z smutną miną*

Venon Yakani · 2014-04-17 09:56

*Czarnoskóry lew po chwili zauważył, że jakaś nowa wilczyca wyszła z klubu i zastanowił się-Dlaczego ona wochodzi... Może jest smutna...- nadal myślał.

Nanette · 2014-04-18 19:28

*uśmiechnęła się, tuląc Nalimbę* Jak się czujesz? Tęskniłam. *głaszcze go po głowie*

Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-04-19 12:19)

GoldenLion · 2014-04-19 11:36

- Jeszcze tylko brakuje tutaj mamusi... *Powiedziała cichutko.*
- Tak się cieszę, że wróciłeś, tato. *Goldi zamknęła oczy i wtuliła się w Nala.*

Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-04-19 12:20)

Carissime · 2014-04-19 12:12

*Lwica weszła do Klubu. Rozglądnęła się i usiadła przy wolnym stoliku. Zaglądnęła do swojej niewielkiej sakiewki. Wyciągnęła jakiś woreczek i wysypała z niego kilka starych, brudnych, brązowych monet. Delikatnie przetarła je łapą. Miała ochotę na jakiś sok, może wiśniowy? Schowała woreczek, z którego wysypała monety. Podparła głowę łapą i zaczęła myśleć, czego się napić.*

Venon Yakani · 2014-04-19 17:36

*Czarnoskóry towarzysz, po chwili podszedł do Goldi. Uśmiechnął się do niej, lekko przytakując. A po chwili lekko wzruszył się o myśli, swojej rodzinie, która już od dawna nie żyje...*

//Nie "przytakiwając" tylko "przytakując". ~FL//

Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-04-19 17:40)

Camille · 2014-04-25 14:31

// Nie mam bladego pojęcia, gdzie obecnie jest moja postać - dawno mnie nie było, więc załóżmy, że przebywa w nicości - bliżej nieokreślonej, dobrze? ^^' //

*Wcale się nie spiesząc zawitała do klubu i ona. Onegdaj częsta klientka - dzisiaj zaś zupełnie obca lwica; zaglądająca jeno od czasu do czasu na kilka raptem sekund, by po ich upływie zniknąć w bliżej nieokreślonych okolicznościach. Szukała Marusia. Nie mając żadnego pojęcia, gdzie może go zastać, zajrzała niepewnie przez lekko uchylone drzwi klubu, który niegdyś tętnił życiem - co zauważane już z daleka przyciągało coraz to nowsze osobniki, kusząc wizją świetnej zabawy, smacznych drinków i krętych słomek. Teraz zaś Camille miała wrażenie, iż miejsce to przygasło, nieco tracąc z dawnej swej świetności. Czy to jedynie zdradzieckie złudzenie, czy też smutna rzeczywistość - okaże się za jakiś czas; na razie zbyt wcześnie, aby jakiekolwiek wnioski z obrazów tych wyciągać*
- Hej, heej? *spytała cichutko, krokiem niemalże anemicznym pokonując próg lokalu. Spojrzenie fioletowych, na wpół przesłoniętych ciemną grzywką ślepek omiotło otoczenie, łapa zaś pewnym ruchem zamknęła drzwi. Na szczęście samica jako-takie wyczucie miała, toteż udało się uniknąć zbędnego hałasu, wywołanego zbyt gwałtownym trzaśnięciem. Maru, tylko on gościł w jej myślach. Wstyd przyznać, jednak młoda samica (uznajmy, że wciąż młoda - błagam xD) zdawała się nie zauważać zgromadzonych tutaj istot - o ile takowe istniały. Maru. Ten jeden, jedyny, wyśniony, wymarzony. Ten, którego po raz kolejny opuściła bez słowa, powracając ze zwieszoną głową i nadzieją w sercu, iż kiedykolwiek jej to wybaczy. Chciała się zmienić, coś jednak uparcie pchało ją ku granicom terenów, będących miejscem fabuły forum. Dziwna, kompletnie irracjonalna siła co rusz kopała ją pod ogonem, wyrzucając ku nieznanemu.*
- Motyla noga... *zaklęła niewybrednie pod nosem, używając tego określenia dlatego tylko, iż inne, które cisnęły się zapewne na jej usta, były regulaminowo zakazane. A jeśli nie były (pamięć krótka, czasu mało, nadrobię za chwilę) uznać należy, że użyszkodniczka rozumna demoralizować nikogo nie zamierza. Powróćmy jednak do Cam, bo w końcu - jakby nie patrzeć - na niej skupić się powinien ten post.
Samica usiadła na pierwszym lepszym stołku, łapą błądząc po blacie - zupełnie, jakby nanieść nań chciała jakiś rysunek, w pełni jednak wyimaginowany i kompletnie nierzeczywisty. Spuszczone spojrzenie dzielnie odprowadzało swym pozbawionym wyrazu wymiarem palce, wiodąc za łapą raz po raz - głowa jednakże pozbawiona jakiegokolwiek ruchu trwała nieco zwieszona. Ogon nie kołysał się radośnie na boki - jak to zwykł mieć w zwyczaju - a zwisał niezbyt optymistycznie ze stołka, krańcem swego czarnego 'pędzelka' omiatając delikatnie podłoże na skutek ruchów całej sylwetki, wprowadzających w drżenie i jej 'zwieńczenie'. *

Ostatnio edytowany przez Camille (2014-04-25 15:08)

Maru · 2014-04-25 15:06

*Usłyszał dziwny hałas, wyszedł ze swojego pokoju, bo o tej porze raczej bywało tu pusto* Kto się tam tak drze? Nie widać, że przerwa obiad... *Zauważył znajomą lwicę. Nawet bardzo znajomą* Camiś? Wróciłaś? *Podbiegł do lwicy, podniósł ją, przytulił do siebie i zrobił parę okręgów wokół własnej osi* No poopowiadaj coś. Jak się czujesz? *Postawił lwicę na podłodze i puścił ją* Siadaj, siadaj... *Podszedł do krzesełka i lekko obtarł je, chociaż nie wyglądało na brudne*

Camille · 2014-04-25 15:20

*Drze? A ona starała się być cichuteńko, zupełnie, jakby nieco obawiała się, iż zostanie zauważoną. Jednak - jak widać - nie wyszło. Użytkowniczka też zawsze, gdy chce zachowywać się jak najciszej, narobi hałasu, więc widocznie zasada to dość uniwersalna. Albo ktoś nieuważnie posty czyta; trzeba się poprawić i odejść od przyzwyczajeń pisania długaśnych wypocin. Nie tak, nie tędy, niezbyt. Zawsze inaczej, nigdy poprawnie.
Widząc tego, o którym tak ślicznie pisała userka w poście powyżej (którego pewnie nikt nie doczytał - żałujcie!) uniosła smętne oczęta, które niemalże natychmiastowo zmieniły swój wyraz. W sumie... w sumie nie tyle go 'zmieniły', ile po prostu 'nabrały'. Kąciki srebrzystego pyszczka samicy uniosły się całkiem nielekko w niecodziennie szerokim (kiedy nie jest się Camiś, oczywiście) uśmiechu a uszy ponownie stanęły na baczność - dotychczas bowiem smętnie leżały na łepetynie, tonąc nieco w kruczoczarnych kosmykach aksamitnie miękkiej grzywki, będącej od zawsze chlubą tejże lwicy*
- Mar... *zaczęła, pełna entuzjazmu. Niemniej nim w ogóle na dobre z wypowiedzią swoją się 'rozkręciła', została skutecznie przyduszona, utulona i wyściskana przez lubego. Jakby nie patrzeć, żadne z powyższych nie ułatwiało wypowiedzenia chociażby jednego słowa; co mowa zaś o budowaniu dłuższych zdań? A miała mu tyle do powiedzenia! Jak bardzo tęskniła, jak mocno cieszy się z jego obecności, jaką jest mu wdzięczną za to, że czekał, że nie zapomniał, że nie znalazł innej... Bo... Nie znalazł, prawda? Spojrzała nieco nieufnie na kocura, kiedy ten już odstawił ją na podłoże. Następnie posłusznie zajęła miejsce na krzesełku, uśmiechając lekko do wybranka*
- Czuję się tak, jakby jakaś paskudna ośmiornica o paskudnie silnych mackach paskudnie mnie wyściskała! *rzuciła żartobliwie, lekko szturchając lwa w ramię*

Ostatnio edytowany przez Camille (2014-04-25 15:27)

Maru · 2014-04-25 15:28

Phi... Następnym razem będą dwie ośmiornice. *Poszedł za bar i przyszykował jej ulubionej kawki. Oczywiście z mleczkiem* Proszę, napij się. *Usiadł za blatem i wpatrywał się w nią z uśmiechem jak w obrazek. Jednak po chwili nie wytrzymał i pogłaskał jej mięciutkie włosy* Cieszę się, że wróciłaś. Bardzo tęskniłem.

Camille · 2014-04-25 15:57

*Camille na widok parującej jeszcze kawy, której aromat przyjemnie drażnił czułe jej nozdrza, oblizała pyszczek. Oczywiście zaraz po tym schowała różowiuteńki jęzor do mordki, bo w końcu nie godzi się wystawiać go niczym jakie obłąkane stworzonko. Nie była nim. Chyba. Przynajmniej na pewno za takie się nie uważała, chociaż userka nadal przed oczyma ma postać Nory mimo faktu, że 'Kumbę' oglądała kilka dni temu*
- Jesteś Aniołem i Wybawcą, kochany *powiedziała wesoło, strzygąc uchem i puszczając nieco zadziornie oczko w jego stronę*
- Dziękuję ślicznie. Też tęskniłam. Pojęcia nawet nie masz, jak bardzo *rzekła jeszcze, skinąwszy nisko i powoli szarawą łepetyną, co poskutkowało swobodnym opadnięciem ciemnej zasłonki na roziskrzone radośnie ślepka w kolorze najwspanialszego wrzosu. Oczywiście Camille po chwili odrzuciła grzywkę zgrabnym ruchem głowy, uważając, aby przypadkiem nie uszkodzić przy tym Marusia*
- Wiele się działo, kiedy mnie nie było? *zapytała, przysuwając się do lwa i opierając łepetynę na jego ramieniu. Zmrużyła nieco oczy, delektując się tak sobie umiłowanym zapachem samca. Jak mogła znów zniknąć? Nawet się nie pożegnała; nie obiecała, że powróci... A on? Czekał. Nawet nie wydawało się, by był na nią zły. Prawdziwy ANIOŁ.*

Maru · 2014-04-25 16:02

*Gdy położyła głowę na jego ramieniu pocałował policzek lwicy* Wiesz, nie za wiele. Najciekawszym faktem było pojawienie się tutaj Shu i Twojego taty. Ale niestety, znikli tak szybko jak się pojawili. *Ponownie pogłaskał jej włosy raz po raz całując jej policzek.* A co tam u Ciebie?

Camille · 2014-04-25 16:07

*Westchnęła krótko na wspomnienie ojca oraz jego partnera. Tyle czasu minęło, odkąd ostatnio któregokolwiek z nich widziała... Tyle czasu minęło, odkąd widziała kogokolwiek - co tutaj długo szukać? Jak mogła... No, jak?! Zostawić dom, rodzinę, przyjaciół, miłość swego życia... Dlaczego, w sumie? Dla głupich mrzonek o przygodzie życia? Niedorzeczne; w końcu największa przygoda jej życia rozgrywała się właśnie tutaj. Goniąc coś ulotnego zatraciła się we własnej próżności, na śmierć zapominając o tym, co naprawdę istotne i jedynie słuszne...*
- Tęsknię za ojcem... Za matką też... I za tyloma innymi istotami. Och, Maru, dlaczego wszystko, co tak miło wspominam, jest jedynie wspomnieniem? *spytała, pokręcając lekko łebkiem - tym samym masując nieco ciało lwa*
- Cóż, u mnie bez większych zmian. Poza tym, że jestem głupiutka niczym nierozważne lwiątko *rzuciła jeszcze, odrywając na moment głowę od samca i upijając solidny łyk gorącego napoju. Tego było jej trzeba*

Maru · 2014-04-25 16:14

Kiedyś na pewno się spotkacie. *Przytulił ją do siebie próbując jakoś ją pocieszyć* Może jesteś głodna, albo zmęczona? Jak chcesz to zaraz coś ugotuję. A potem pościelę łóżko, dam Ci czysty ręcznik i wykąpiesz się. No, chyba, że nie chcesz. *Delikatnie poklepał lwicę po łebku i wtulił się w nią jeszcze bardziej. Tak, tego chyba najbardziej mu brakowało. Być blisko niej, czuć jej zapach i móc dotknąć jej mięciutkiego futerka*

Camille · 2014-04-25 16:20

*Ucałowała jego pyszczek, liżąc go od brody po sam nosek, po czym uśmiechnęła się lekko*
- Na razie kawka wystarczy. Potem chwilę odpocznę, ale najpierw chcę nacieszyć się Twoją obecnością *szepnęła, kręcąc na palcu kosmyk grzywy Maru*
- Chyba, że mnie wyganiasz? *rzuciła równie niegłośno, przyglądając mu się badawczo*

Ostatnio edytowany przez Camille (2014-04-25 16:22)

Maru · 2014-04-25 16:26

Jeśli bym Cię wyganiał to tylko do łóżka. *Zachichotał i odwzajemnił się pocałunkiem. W sumie tego też mu bardzo brakowało. Cami była świetna w pocałunkach, a on lubił takie długie i namiętne. Nawet z języczkiem. Gdy już odsunął swoje wargi od jej warg zaczął wpatrywać się w jej fioletowe ślepka, przy czym lekko pogładził ją dłonią po policzku*

Camille · 2014-04-25 16:32

- O czym ty myślisz! *mruknęła, idealnie odgrywając przy tym oburzenie. Założyła łapkę na łapkę, wydęła zabawnie wargi i nieco gniewnie zmarszczyła czoło. Jednakże, Camiś nie była istotą, która w jakimkolwiek stopniu przywykła do tego typu emocji - kwestią chwili więc było, jak roześmiała się pogodnie, o mało nie parsknąwszy lwu prosto w pyszczek. Na szczęście zdążyła odsunąć łeb, dzięki czemu jeno opluła nieco podłogę. Pal licho. Najwyżej ktoś się poślizgnie i rozbije głowę - też mi strata*
- Nie odczuwam braku snu. W sumie niedawno drzemałam i czuję się pełna energii... mentalnie.

Stado Lwiej Ziemi

Ogłoszenie

18 listopada: 30 rocznica polskiej premiery Króla Lwa :D.

#9901 2014-04-15 15:39

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

#9902 2014-04-15 16:30

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

#9903 2014-04-15 16:34

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

#9904 2014-04-15 16:39

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

#9905 2014-04-15 17:01

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

#9906 2014-04-15 17:56

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

#9907 2014-04-15 18:05

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

#9908 2014-04-15 18:08

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

#9909 2014-04-15 19:27

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

#9910 2014-04-16 15:14

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

#9911 2014-04-16 17:40

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

#9912 2014-04-16 18:08

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

#9913 2014-04-16 19:07

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

#9914 2014-04-17 08:49

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

#9915 2014-04-17 09:56

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

#9916 2014-04-18 19:28

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

#9917 2014-04-19 11:36

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

#9918 2014-04-19 12:12

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

#9919 2014-04-19 17:36

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

#9920 2014-04-25 14:31

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

#9921 2014-04-25 15:06

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

#9922 2014-04-25 15:20

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

#9923 2014-04-25 15:28

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

#9924 2014-04-25 15:57

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

#9925 2014-04-25 16:02

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

#9926 2014-04-25 16:07

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

#9927 2014-04-25 16:14

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

#9928 2014-04-25 16:20

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

#9929 2014-04-25 16:26

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

#9930 2014-04-25 16:32

Odp: Klub Nocny "Lion Paws"

Stopka