Nie jesteś zalogowany na forum.
*Spojrzalam na lwice, ktora sie przedstawiala.. Podeszlam do niej. *
-Przepraszam ze przerywam, ale... Mlglabym sie do Was dolaczyc?
*Spytalam z nadzieja w glosie*
-A tak a propo, to jestem Evanlyn
*dodalam z usmiechem na twarzy*
Offline
*Spojrzała na przybyłą lwicę.* - Tak, pewnie. Ja jestem Black. - *Powiedziała i uśmiechnęła się do lwicy.*
Offline
* Czarny lew nic na razie nie powiedział, ale po chwili rzekł* - Na jasne, że możesz do nas się dołączyć.
* Zamówił kolejnego drinka i po napiciu się powiedział do nowej lwiczki* - Hej, ja jestem Eragon.* przedstawił się do nowej towarzyszki i dodał* - I miło mi cię poznać Evanlyn.* lekko uśmiechnął się*
Offline
*Znowu rozejrzałam się wokół. *
-Coś mało tu.. Innych.. *odparłam*
//Czynności zapisujemy w gwiazdkach, bez wyjątków~Dagor ;3//
Ostatnio edytowany przez Dagor (2014-03-04 19:11)
Offline
* Czarny lew wziął swój drink i wypił go do końca*
* Później oparł się o blat baru i patrzył w kierunku parkietu*
Offline
* Patrzyła na Eragona. Po chwili spojrzała na Evanlyn.* - No cóż. Może jeszcze ktoś przyjdzie. - * Uśmiechnęła się do niej.*
Offline
* Czarny lew nic nie mówi, tylko patrzy na innych, którzy są na parkiecie*
Offline
*Spojrzalam na Eragona, a nastepnie na lwice. Cos mi podpowiadalo, ze przerwalam im ich randke. Usmiechnelam sie, wstalam z krzesla i skierowalam sie od wyjscia*
-Nie bede Wam przeszkadzac w Waszej randce!
*powiedzilam na odchodnym i wyszlam*
Offline
*Czarny lew po chwili spojrzał się na Black i lekko do niej uśmiechnął się *
Offline
- Ej, Evanlyn to nie randka... ! - * krzyknęła do lwicy, ale ona już wyszła.* - Ledwo co się poznaliśmy - * wyszeptała niemal niesłyszalnie. Zauważyła uśmiech Eragona i odwzajemniła go. A może chciała, by to była randka? Zadała sobie to pytanie. Przysiadła się nieco bliżej, że niemal czuła ciepło ciała Eragona. Lekko się zarumieniła.* - W końcu sami, co? - * uśmiechnęła się do lwa.*
Offline
*Czarny lew popatrzył na towarzyszkę i odpowiedział w kierunku niej* - Tak, w końcu sami, no ale szkoda, że tutaj nie ma nikogo więcej. *rzekł i odparł* - No to może, Black, poznamy się bliżej?... *zaproponował do rozmowy lwicę*
Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-03-04 19:41)
Offline
* Spojrzała na towarzysza. Uśmiechnęła się i powiedziała.* - A co byś chciał o mnie wiedzieć?
Offline
- No skąd jesteś Black, gdzie się wychowałaś....* powiedział Eragon monotonnym głosem*
//Skąd, nie z kąt. Ib//
Ostatnio edytowany przez Ibilis (2014-03-05 21:20)
Offline
* Spojrzała niego i odpowiedziała* - Cóż... Pochodzę z jednej z dzielnic Manhattanu. Nie jest to zbyt przyjemna dzielnica. Moi rodzice? Nie byli zbyt przyjaźnie nastawieni do mnie tak samo jak ludzie z tamtej ulicy. Ale udało mi się uciec. - * Powiedziała i ze smutkiem spuściła głowę.* - A ty? Skąd pochodzisz?
Offline
- Aha, ale nie przejmuj się tym Black, najważniejsze, że ty z tam tąd uciekłaś...* powiedział lekkim wspierającym głosem*
* Po swojej wypowiedzi usłyszał pytanie Black, więc z przyjemnością odpowiedział * - Ja urodziłem się z Dolinie, ale kiedy dorosłem to postanowiłem przeprowadzić się do miasta. Wtedy zamieszkałem, w trzynastej dzielnicy, w której poznałem fajne lwy.* odpowiedział . I popatrzył w kierunku Black *
Offline
*Black uśmiechnęła się, a kiedy zauważyła, że po swojej wypowiedzi Eragon na nią patrzy, zarumieniła się.* - Wiem. Już nigdy tam nie wrócę. Cieszę się, że nie miałeś lepsze dzieciństwo od mojego. A jakie są twoje zainteresowania? - *Uśmiechnęła się zachęcająco do lwa*
//Dodałem brakujący i usunąłem zbędny wyraz. ~FL//
Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-03-07 16:07)
Offline
*Czarny lew odpowiedział przyjaźnie na pytanie lwicy* - Powiem tak, jak mam wolny czas, to rysuję po ścianach. *odpowiedział*
Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-03-09 13:47)
Offline
- Czyli coś takiego jak Graffiti? - * zapytała wyraźnie zaciekawiona Black. Lubiła patrzeć na ściany, na których są dzieła malowane sprejem. Podziwiała osoby z takim talentem. * - Ja czasami rysuję i czytam książki. - * Uśmiechnęła się.*
Offline
- Tak, robię na ścianach Graffiti. *odpowiedział i spojrzał w stronę wyjścia, a później powiedział* - Ty czytasz książki.... *w jego głosie zadrżało zdziwienie i powiedział* - Ja nie czytam książek, no dawno temu czytałem, ale to już było dawno.
Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-03-09 13:48)
Offline
*Goldi spokojnym i dumnym krokiem wchodzi do Klubu. W łapkach trzyma doniczkę z fioletowymi krokusami. Podchodzi do okna i zostawia kwiatki na parapecie. Potem odwraca się w stronę postaci zgromadzonych w Klubie. Uśmiecha się do nich szeroko.*
- Witajcie, kochani! Czy przegapiłam coś ciekawego?
Offline
* Czarny lew siedział przy barze obok lwicy o imieniu Black, nagle w Klubie usłyszał jakiś głos, który rozpowszechnił się prawie po całym klubie. Później odwrócił się do źródła dobiegającego głosu i zobaczył z klubie Goldi, popatrzył się w jej kierunku i się do niej lekko uśmiechnął, opierając się łokciem o blat baru*
Offline
- Cześć! Co tam u Ciebie, Er? Wszystko w porządku? *Spytała z charakterystyczną radością w głosie. Wyczuć można w nim było również swego rodzaju troskę.*
Offline
- Cześć, Goldi. U mnie jest dobrze, no jakoś leci, a u ciebie?* spytał się lwiczki, która podeszła do niego i uśmiechnął się do niej*
Offline
- Jest dobrze, ale pochłonęły mnie różne obowiązki. Z trudnością udało mi się wyrwać od szarej rzeczywistości i przyjść tutaj. Cieszę się jednak, że Cię widzę. *Poklepała Eragona po plecach.*
Offline
* Czarny lew uśmiechnął się do towarzyszki i powiedział*-U mnie jest wszystko dobrze, ja mam dużo wolnego czasu i przyszedłem do tego otóż Klubu.* i dodał*-Ja też cieszę się, że cię widzę Goldi.* uśmiechnął się*
Offline
- Idę do kuchni. Czy chcesz coś do picia? *Spytała rozweselona Goldi.*
Offline
-Hmmm...*mruknął*- Tak, Goldi, ja bym chętnie się napił chłodnego drinka.* powiedział i uśmiechnął się do towarzyszki, która zmierzała do kuchni*
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2014-03-16 15:57)
Offline
- Hm, drinka to ja Ci na pewno nie zrobię... *Powiedziała ze śmiechem.*
- A może jednak coś innego?
Offline
- A szkoda, że nie zrobisz mi drinka, Goldi.* rzekł*
* Po chwili namysłu powiedział do towarzyszki*- Możesz mi zrobić, sok, jak nie drinka.* lekko uśmiechnął się do towarzyszki*
Offline
- Dobrze. Z jakiego owocu? *Spytała z radością.*
- A może życzy sobie Pan sok wieloowocowy? Nasz klient, nasz pan! *Powiedziała ze śmiechem i pokłoniła się Eragonowi.*
Offline