Nie jesteś zalogowany na forum.
W tym temacie możecie pisać swoje przypuszczenia i poglądy na podany wyżej temat. Myślę, że taki wątek Was zaciekawi i zachęci do pisania.
Król Lew w ludzkim świecie? Moim zdaniem jest kilka możliwości. Najbardziej prawdopodobne jest to, że nie byłby miło przyjęty przez widzów. Tego typu historie o wiele lepiej można przedstawić w formie filmu z udziałem zwierząt. Zawsze stare bajki Disney'a kojarzą się z przesłaniami, prawdami, którymi powinniśmy kierować się w życiu. W filmie aktorskim takie wydarzenia, jak te w Królu Lwie nie byłoby aż tak trudno przedstawić. Przykładowo: bieg wąwozem - bieg przez bardzo ruchliwą ulicę. Jednak przedstawienie w taki sposób tego filmu nie byłoby strzałem w dziesiątkę. Zdecydowanie bardziej wolę taką wersję, która powstała, film aktorski byłby ciut dziwaczny. Żaden film nie jest idealny, nawet w Królu Lwie pojawiają się widoczne błędy, lecz gdyby ów film animowany nie powstał, nikt nie kojarzyłby lwów z pozytywnymi postaciami, szybciej z bezwzględnymi zabójcami bez uczuć.
Ja uważam, że film aktorski na pewno nie podbiłby serc widzów. Ale chętnie bym zobaczył tą historię jako film aktorski.
Na początku chciałabym zaznaczyć, że ten temat jest jak szukanie dziury w całym. Taki na siłę i bez sensu. Jak gdybanie nad dalszymi losami bohaterów - bezowocny.
No, opierniczyłam temat, TO SIĘ TERAZ WYPOWIEM. : DPo pierwsze, nikt nie podjąłby się napisania scenariusza, ani realizacji filmu. Wszyscy uznaliby pomysł za chory i popukaliby się w czoło.
Golden Lion napisał/a:Tego typu historie o wiele lepiej można przedstawić w formie filmu z udziałem zwierząt. Zawsze stare bajki Disney'a kojarzą się z przesłaniami, prawdami, którymi powinniśmy kierować się w życiu. W filmie aktorskim takie wydarzenia, jak te w Królu Lwie nie byłoby aż tak trudno przedstawić.
Tego typu historię napisał se pan Szekspir dawno temu, a adaptacji filmowych Hamleta wg cioci Wikipedii doliczyłam się dziewięciu. Nie wiem w jakim stopiu TLK powiela schematy z dramatu, bo nie czytałam go, ale nawet gdybyśmy chcieli zrobić film "dla morału i przesłania" to jest to bez sensu tak bardzo, że nie wiem jak to ująć słowami. Wygrzebanie myśli sprzed kilku stuleci, która i tak już została wynaciągana we wszystkie strony.
(...)nikt nie kojarzyłby lwów z pozytywnymi postaciami, szybciej z bezwzględnymi zabójcami bez uczuć.
Tego kawałka totalnie nie rozumiem. TLK zmienił opinię o lwach? To, że zostały nadane im cechy ludzkie, sprawili, iż ludzie je pokochali? A może należy zadać pytanie czy wcześniej ludzie kojarzyli je jedynie z zabójcami bez uczuć? Bo lwy jak i przed premierą jak i po premierze filmu zabijać swoje papu zabijają i chyba się mają z tym dobrze, bo o żadnych lwich głodówkach w celu ukazania uczuć wewnętrznych nie słyszałam. Z resztą, wszystkie drapieżniki powinniśmy nazywać bezwzględnymi zabójcami bez uczuć, idąc tym tokiem rozumowania. W prawach natury nie ma nic złego.
Po pierwsze - KL jest bardziej kopią historii "Sundiata: An Epic of Old Mali" niż Hamleta.
Po pierwsze, nikt nie podjąłby się napisania scenariusza, ani realizacji filmu. Wszyscy uznaliby pomysł za chory i popukaliby się w czoło.
Wiesz, tak mówili właśnie o Królu Lwie. Z tego powodu Disney pokładał olbrzymie nadzieje w Pocahontas, a nie KL.
A adaptacja filmowa wyżej wymienionej historii dobrze wyreżyserowana mogłaby moim skromnym zdaniem odnieść sukces.
Po pierwsze - KL jest bardziej kopią historii "Sundiata: An Epic of Old Mali" niż Hamleta.
Oh, my bad, szczyt zainteresowania TLK miałam 5 lat temu, a takich informacji nie dogrzebałam się wówczas w śmietniku zwanym internetem. Jedynie wiadomo mi było o Hamlecie. Cóż, kopia kopią pozostaje, a schematy i tak zapewne wytrzepane ze wszystkie strony. (: Chociaż w dzisiejszym świecie ciężko znaleźć cokolwiek nowego i tak.
A adaptacja filmowa wyżej wymienionej historii dobrze wyreżyserowana mogłaby moim skromnym zdaniem odnieść sukces.
A może jakieś argumenty za, dlaczego miałoby tak być? ((; Bo to, że ludzie porwaliby się do kin, by obejrzeć film z czystej ciekawości jest pewne. Niemniej, wciąż uważam, że nie powstałaby z tego dobra produkcja. Z resztą przenosząc historię do ludzkich realiów otrzymalibyśmy coś, co tylko w niewielkim stopniu przypominało TLK, bo odzwierciedlanie każdej sytuacji byłoby po prostu nie możliwe. I zapewne, gdyby ludzie nie zostaliby poinformowani, iż jest to film na podstawie TLK, nie skojarzyliby go akurat z naszymi futrzanymi bohaterami, a z historiami, które już zapewnie widzieli, czy może, o których czytali lub słyszeli. Jedno wielkie TO JUŻ BYŁO. Kino potrzebuje świeżości, a nie w koło Macieju jedno i to samo.
No oczywiście, ale taki TLKoB, czyli KL w formie teatralnej od kilkunastu lat wciąż i wciąż jest jedną z ważniejszych pozycji na Broadwayu i raczej szybko się to nie zmieni.
Więc można byłoby po prostu sfilmować ten musical, zamiast tworzyć coś niepotrzebnego i z góry spisanego na porażkę.
Nit napisał/a:Musical rządzi się swoimi prawami. Inne oczekiwania mają ludzie idąc do teatru, a inne włączając film.
Trzeba by stworzyć jakiś kompromis: wykorzystać zalety aktorskie z broadwayu i filmowe z wersji animowanej.Ale... wydaje mi się, że w wersji filmowej byłby to raczej BRUTALNY film.
Nie chodziło mi o stworzenie filmu-musicalu, a o sfilmowanie musicalu. Siadam przed telewizorem, by obejrzeć musical, którego obejrzenie na żywo nigdy nie będzie mi dane.
A tworzenie kompromisu doprowadziłoby tylko do katastrofy.
Lecz zastanówmy się również czy w ogóle tworzenie takiego filmu jest potrzebne? Bo jak dla mnie mogłoby to tylko zniszczyć cały obraz TLK.
Wiecie, może i to trochę chory pomysł, ale chyba można by przedstawić historię z KL w filmie gangsterskim... Bo chyba to dobrze by oddało klimat? Oczywiście, Niciu, masz racje, to byłby film brutalny jak diabli, ale jakby miał już być przedstawiony w wersji aktorskiej to właśnie tak moim skromnym zdaniem, na klimat lat 40, coś w tym guście z pewnością.
Na przyszłość proszę modów o przenoszenie tematów do kosza, a nie usuwanie ich.
Ostatnio edytowany przez Nit (2013-06-10 18:12)
Nie ma niewinnych (u)serów! ~Sam
Offline
Po pierwsze, nikt nie podjąłby się napisania scenariusza, ani realizacji filmu. Wszyscy uznaliby pomysł za chory i popukaliby się w czoło.
fantlk napisał/a:Tego typu historie o wiele lepiej można przedstawić w formie filmu z udziałem zwierząt. Zawsze stare bajki Disney'a kojarzą się z przesłaniami, prawdami, którymi powinniśmy kierować się w życiu. W filmie aktorskim takie wydarzenia, jak te w Królu Lwie nie byłoby aż tak trudno przedstawić.
Tego typu historię napisał se pan Szekspir dawno temu, a adaptacji filmowych Hamleta wg cioci Wikipedii doliczyłam się dziewięciu. Nie wiem w jakim stopiu TLK powiela schematy z dramatu, bo nie czytałam go, ale nawet gdybyśmy chcieli zrobić film "dla morału i przesłania" to jest to bez sensu tak bardzo, że nie wiem jak to ująć słowami. Wygrzebanie myśli sprzed kilku stuleci, która i tak już została wynaciągana we wszystkie strony.
(...)nikt nie kojarzyłby lwów z pozytywnymi postaciami, szybciej z bezwzględnymi zabójcami bez uczuć.
Tego kawałka totalnie nie rozumiem. TLK zmienił opinię o lwach? To, że zostały nadane im cechy ludzkie, sprawili, iż ludzie je pokochali? A może należy zadać pytanie czy wcześniej ludzie kojarzyli je jedynie z zabójcami bez uczuć? Bo lwy jak i przed premierą jak i po premierze filmu zabijać swoje papu zabijają i chyba się mają z tym dobrze, bo o żadnych lwich głodówkach w celu ukazania uczuć wewnętrznych nie słyszałam. Z resztą, wszystkie drapieżniki powinniśmy nazywać bezwzględnymi zabójcami bez uczuć, idąc tym tokiem rozumowania. W prawach natury nie ma nic złego.
Chciałbym sprostować, że ten cytat użyty przez Pinky Panda, to nie jest fragment mojej wypowiedzi, tylko GoldenLion.
Animashe i inne filmy związane z Królem Lwem - http://youtube.pl/user/klfantlk
Offline
Naprawione.
Nie ma niewinnych (u)serów! ~Sam
Offline
Nie wiem, czy można w tym temacie pisać, bo skoro został usunięty, to pewnie był jakiś powód.
Ale może napiszę jednak:
Tego typu historię napisał se pan Szekspir dawno temu, a adaptacji filmowych Hamleta wg cioci Wikipedii doliczyłam się dziewięciu. Nie wiem w jakim stopiu TLK powiela schematy z dramatu, bo nie czytałam go, ale nawet gdybyśmy chcieli zrobić film "dla morału i przesłania" to jest to bez sensu tak bardzo, że nie wiem jak to ująć słowami. Wygrzebanie myśli sprzed kilku stuleci, która i tak już została wynaciągana we wszystkie strony.
Po pierwsze - KL jest bardziej kopią historii "Sundiata: An Epic of Old Mali" niż Hamleta.
Nie wiem, czy wszyscy wiedzą, ale KL nie jest w 100% kopią żadnego filmu. Jest wzorowany na:
Hamlecie, Makbecie, Kimbie. Nit jeszcze pisze o Sundiata.
Więc gdyby powstał film aktorski, to nie byłaby kopia żadnego innego filmu.
GoldenLion napisał/a:nikt nie kojarzyłby lwów z pozytywnymi postaciami, szybciej z bezwzględnymi zabójcami bez uczuć.
Tego kawałka totalnie nie rozumiem. TLK zmienił opinię o lwach?
Może nie u wszystkich, ale u niektórych tak.
Więc można byłoby po prostu sfilmować ten musical, zamiast tworzyć coś niepotrzebnego i z góry spisanego na porażkę.
1. Nie wiem, czy zauważyłaś, ale w tym musicalu ludzie są przebrani za zwierzęta i grają zwierzęta. A gdyby był to film aktorski, to ludzie byliby ludźmi i grali ludzi.
2. Musical bardzie przypomina teatr niż kino. Gdy jest wystawiana sztuka w teatrze i w tym samym czasie jest puszczany film w kinie, a chcesz obejrzeć film, to czy idziesz do teatru i nagrywasz tą inscenizację i oglądasz w domu na telewizorze?
Ale... wydaje mi się, że w wersji filmowej byłby to raczej BRUTALNY film.
W 150% zgadzam się z tym. Ale jest bardzo dużo ludzi, którzy lubią właśnie brutalne filmy.
Wiecie, może i to trochę chory pomysł, ale chyba można by przedstawić historię z KL w filmie gangsterskim... Bo chyba to dobrze by oddało klimat? Oczywiście, Niciu, masz racje, to byłby film brutalny jak diabli, ale jakby miał już być przedstawiony w wersji aktorskiej to właśnie tak moim skromnym zdaniem, na klimat lat 40, coś w tym guście z pewnością.
Ciekawa wizja.
Chociaż mi to skojarzyłoby się bardziej ze średniowieczem, albo nowożytnością.
Skojarzyło mi się to z historią króla polskiego, Mieszka Lamberta. Gdy on był królem to jego brat dogadał się z cesarzem Niemiec i książętami ruskimi i najechał na tereny Polski i zrzucił Mieszka z tronu i został księciem. Jego rządy zakończyły się tym, że został zamordowany "przez swoich".
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-07-26 13:06)
Animashe i inne filmy związane z Królem Lwem - http://youtube.pl/user/klfantlk
Offline