Nie jesteś zalogowany na forum.
- Hm, teren budowy... *Rozmyśla.*
- Jaki tajemniczy ten Naliś!
Offline
*zmarszczyła czoło*
Ej.
*zrobiła minę obrażonego dziecka*
Offline
Co tu dużo mówić... jaki ojciec, taki syn. Obaj macie wiele wspólnego.
Offline
- Są bardzo do siebie podobni. Naliś ma tajemniczość we krwi!
Offline
*słychać szuranie żetonów i szmer kart* All-in! *kolejny szelest kart i żetonów* Yeah... wygrałem... *wychodzi z tajemniczego "drugiego pomieszczenia" i bananuje się do towarzystwa* Wszystko działa.
Offline
*Drapie się po głowie*
-Czyli jakaś rozrywka barowa się szykuje! *Z szelmowskim uśmiechem próbuje zajrzeć do pokoju*
Offline
- To suuper! *Ziewa.*
- Spać mi się chcę! Czy są tutaj jakieś pokoje dla gości?
Offline
Możesz się przespać w naszym pokoju, Golden. Dzisiaj nie zamierzam spać. Muszę wypróbować nowy mebelek klubowy. *zaciera łapy*
Offline
*Idzie spać do pokoju wyznaczonego przez Nalimbę.*
Offline
Naliś wiesz że aby coś robić w tym klubie... o zgodę musisz pytać zawsze mnie.
Offline
Okej. W takim razie nie będę Ci pomagał w kuchni bez Twojej zgody. *wraca do pomieszczenia, pakuje stolik i wynosi na zewnątrz* Będzie w takim razie w innym miejscu. *wyjeżdża z pakunkiem na dwór*
Offline
Czy ze mną coś nie tak się ostatnio dzieje czy co? *marmota sam do siebie po czym wybiega na zewnątrz za Nalisiem* Nali czekaj...
Offline
*oparty o pudło, spojrzał obojętnie na Shupa* Twój klub, Twoje pomysły na rozwój, mnie w to nie mieszaj. *spojrzał na budynek hotelu sąsiadującego z Klubem* No... tutaj ten stół będzie lepiej pasował. *chwycił za sznurek i wciągnął po schodach do hotelu*
Offline
Masz *daje mu klucze od klubu* Są twoje *poprawił płaszcz i poszedł przed siebie*
Offline
*spojrzał na klucze i wnet oddał je Shupowi* Jedyne co bym mógł zrobić z tymi kluczami, to zamknąć klub. On należy do Ciebie i Ty nim masz rządzić. A ja poszukam sobie innego miejsca... *spojrzał ukradkiem na budynek hotelowy*
Offline
Heh czemu tak uważasz? Przecież wiesz że zawsze chętny jestem na propozycje bo sam widzisz, że klub powoli traci swoją najlepsza erę, chce jakoś temu zapobiec.
Offline
A widzisz, jeden nowy element - kominek, sprawdził się, więc pomyślałem, że pora wprowadzić element rozrywkowy, bo tego trochę brakuje w klubie. Sama wieża i muzyka to chyba za mało.
Offline
Hmmm więc co masz jeszcze za pomysły? *spojrzał z zaciekawieniem na Nalisia*
Offline
Stół do Texas Holdem, z całym oprzyrządowaniem. Jest to, według mnie, bardzo emocjonująca rozrywka, która może ożywić klub i sprawić, że dawny gwar wróci. *poklepał Shupa po ramieniu uspokajająco* Z tym, że nie wprowadzam hazardu, bo do nich Texas Holdem się nie zalicza. Co o tym myślisz? Dobry pomysł, czy lepiej coś innego?
Offline
Skoro nie hazard czyli że raczej nikt się nie przyczepi, a co mi tam możemy spróbować *uśmiechnął się do lwa* Zaczynajmy.
Offline
Nie jest grą losową, tak jak np. ruletka, ponieważ 70% przebiegu gry zależy od Ciebie, reszta to szczęście - jak w każdym sporcie. Poza tym w Texas Holdem nie gra się na pieniądze a na żetony. *złapał sznurek od pudła i zniósł z powrotem przed Klub* No to wejście pokera, próba druga.
Offline
- Oho, znów słyszę o pokerze . *stwierdziła poprawiając kieckę*
Offline
*Lwiątko się budzi. Wychodzi z pokoju Nalimby i podąża na swoje stałe miejsce w klubie. Siada przy środkowym stoliku.*
- Ale mi się dobrze spało!
Offline
Klub jest do twojej dyspozycji Nali *wnosi pudła do środka*
Offline
Do mojej? O nie. *rzuca Shupowi klucze* Ja jestem tylko nędznym pionkiem na szachownicy życia. *uśmiechnął się lekko i wtaszczył pudło do środka*
Offline
Wam cukier z ciasteczek rzucił się na mózgi czy tylko upiliście się?
Offline
Z jakich ciasteczek co? *popaczył krzywym jak Wieża w Pizie spojrzeniem na Mrusia* Ja nie widzę tu żadnych ciasteczek. Ani dziś, ani wczoraj, ani na wieki wieków...
Offline
No to jednak jesteście pijani. Jazda na górę trzeźwieć! *pokazuje wskazującym palcem na schody*
Offline
*stawia ostatnie pudło na podłodze* Maruś, my? pijani? kiedy? i gdzie?
Offline
A co? Może upiliście się soczkiem pomarańczowym, a klucze rzucacie sobie dla zabawy?
Offline