Nie jesteś zalogowany na forum.
- Hm, są jakieś inne propozycje? *Rozgląda się po klubie.*
Offline
*zgłasza się z propozycją* Ja proponuję We are young. Taka akurat do klubu.
Offline
- Dobrze, na to się mogę zgodzić. *Chwilkę myśli, potem zaczyna śpiewać.*
- Give me a second I,
I need to get my story straight
My friends are in the bathroom getting higher than the Empire State
My lover she's waiting for me just across the bar
My seat's been taken by some sunglasses asking bout a scar, and
I know I gave it to you months ago
I know you're trying to forget
But between the drinks and subtle things
The holes in my apologies, you know
I'm trying hard to take it back
So if by the time the bar closes
And you feel like falling down
I'll carry you home
Tonight
We are young
So let's set the world on fire
We can burn brighter than the sun
Tonight
We are young
So let's set the world on fire
We can burn brighter than the sun
Offline
*macha ogonem w rytm piosenki* Bardzo ładnie śpiewasz, Golden.
Offline
- Hm, tak uważasz? *Patrzy w oczy Nala.*
- Now I know that I'm not
All that you got
I guess that I, I just thought
Maybe we could find new ways to fall apart
But our friends are back
So let's raise a toast
'Cause I found someone to carry me home
Tonight
We are young
So let's set the world on fire
We can burn brighter than the sun
Tonight
We are young
So let's set the world on fire
We can burn brighter than the sun
Offline
*dołącza do śpiewania* Tonight! We are young. So let's set the world on fire...
Offline
-We can burn brighter than the sun!
Carry me home tonight, just carry me home tonight.
Carry me home tonight, just carry me home tonight.
Offline
To teraz proszę "Forever Young" jeśli śpiewamy o młodości. *usiadł za ladą i sięgnął pod nią po butelkę z piciem*
Offline
- O nie! Teraz ty coś zaśpiewaj! *Szturchnęła Nala.*
Offline
Emm.. ja? No dobra, spróbuję. *wychodzi na środek klubu i zaczyna śpiewać* The sun is sleeping quietly, once upon the century. Wasteful ocean calm and red, ardent carries is let to rest...
Offline
- Pięknie, Naliś! Nie wstydź się, masz piękny głos!
Offline
*rozgląda się po prawie pustym klubie i zmienia repertuar* Po cichu... Po wielkiemu cichu... Ii idu i widzu i wizu i patrzu[...] na ulicach cichosza na chodnikach cichosza. Nie ma Mickiewicza i nie ma Miłosza. Tu cichosza tam cicho, szaro brudno i zima. Nie ma Słowackiego i nie ma Tuwima.
Offline
- No, jeszcze lepiej Ci idzie! Masz fajny głos!
Offline
*siada do stolika i wyciąga zapas chusteczek* - Kocham Katar <3
Offline
Mogę też zaśpiewać ?
*uśmiechnęła się zza konsoli*
Offline
*rzuca Karotce rutinoscorbin* Łyknij z dwie, to Ci przejdzie. *spogląda na Izzy* proszę bardzo.
Offline
-Nie przejdzie. Łykam Scorbolamid i poprawy nie ma. *smarka donośnie*
Offline
*puszcza One More Night i zaczyna śpiewać* // http://www.youtube.com/watch?v=fwK7ggA3-bU //
Offline
- Ojojoj, nieprzyjemna rzecz. Musimy go jakoś zwalczyć!
Offline
*podchodzi do Karotki i chwyta ją za łapkę* To może chodź się połóż do pokoju?
Offline
Nali, aty z nią, żeby było jej raźniej. *puszcza oczko* Ja tutaj przypilnuję klubu.
Offline
- Ale ile można leżeć? Nie chcę. *kładzie łeb na blacie*
Offline
- Ja też mogę popilnować, a wy sobie odpoczniecie.
Offline
Ze mną się nie położysz? *spojrzał na Karotkę słodkim spojrzeniem*
Offline
Ze swoim mężem? *spojrzał na Caro* Nieładnie. Bardzo nieładnie.
Offline
*Ziewnęła. Zakryła pyszczek łapą.*
- Chyba się dzisiaj nie wyspałam.
Offline
*Wchodzi do klubu cała przemoczona*
-Witam moi drodzy, na dworze taka plucha, że nie warto wychodzić! *Z uśmiechem odgarnia mokrą grzywkę z czoła*
Offline
*bez słowa podstawia siostrze pod nos gorącą herbatę z rumem* To ja Cię powitam ciepłym napojem.
Offline
*zaparkował samochód przed klubem a następnie oparł się o niego jedząc kanapke*
Offline
*wyszedł na dwór wyrzucić śmieci. Zwrócił uwagę na samochód i opartego o niego Keo* Hej. Dawno Cię nie widziałem. Chodź do środka! *zachęcił lwa machając łapą w stronę klubu*
Offline