Nie jesteś zalogowany na forum.
*odbiera od lwiątka klucze i wiesza na haku* Dziękuję za opiekę.
Offline
*siada na krześle przy stoliku, wyciąga plik kartek, garść ołówków i zaczyna gryzdać*- Co by tu ten..
Offline
*Wyjmuje butelkę Cherry i rozlewa do kieliszków*
-Za wesele! *Unosi kieliszek i duszkiem wypija*
Offline
- Dzięki, ja nie piję! Za młoda jestem! *Puszcza oko do Hari.*
Offline
*ocknął się nagle leżąc na stole* Uchh.... trochę mi się przysnęło. *ziewnął potężnie i spojrzał na kalendarz* Na piaski pustyni!! To już drugi! Nasz ślub. *chwycił się za głowę*
Offline
- Ach, jak można o takim ważnym dniu zapomnieć?
Offline
-Uff.. Zdążysz jeszcze Nali..*Przeciąga się i myje kieliszki*
Offline
*wchodzi do Klubu, rzuca marynarkę na wieszak i nalewa sobie JD* No, to można się brać za lwiątka!
Offline
*Uśmiechnęła się.*
- Ciekawe, ile ich będzie?
Offline
*słysząc pytanie Goldi zachłysnął się Danielsem* Kheee kheeemmm.... khh... wiesz, góra dwie.
Offline
- Hm, będę miała się z kim bawić! *Puszcza oko do Nalisia.*
Offline
*siada sobie w kącie i kładzie łeb na łapach* Chyba wpadłem w dół. *spogląda na Golden* I nie, to nie przez Ciebie..
Offline
- No ja mam taką nadzieję! Może Ci jakoś pomóc? *Patrzy w oczy Nala.*
Offline
*spojrzał na lwiątko* Powiedz mi, co ja umiem... jakie mam umiejętności?
Offline
*Wchodzi do klubu z koniakiem w łapach*
-Dobry! *Zauważa smutnego Nalisia*
-Co jest, brat?? *Pyta stawiając butelkę na ladzie*
Offline
A bo wiesz, Siostro. Chcę iść do pracy, ale nie wiem do której się nadaję... *wzdycha popijając Danielsa*
Offline
-Może nadajesz się na lekarza??? *Zamyślona otwiera koniak*
-Albo stomatologa?? *Pociąga łyk z butelki*
Offline
Hahahaha.... dobry żart, siostro. Ja i medycyna.... hahah.... to ja współczuję moim pacjentom. *klepie siostrę po ramieniu z uśmiechem* Ty wiesz jak mi humor poprawić.
Offline
-No baa.. *Kolejny raz pociąga duży łyk z butelki*
-To może.. eee.. ogrodnictwo??To takie odprężające! *Ze śmiechem macha butelką*
Offline
*spogląda na wielkie czerwone owoce na fioletowych drzewkach za oknem* Tak, ogrodnictwo... prędzej czarnoksiężnictwo.
Offline
-A tak, wtedy Ness polała czymś te roślinki i mamy czarodziejskie owocki!*Ze śmiechem opróżnia butelkę i patrzy przez okno*
Offline
- Zapomniałaś, że moje robaczki poobgryzały liście i już większość drzewek jest normalnych. *Dodaje z oddali.*
Offline
Ja bym chciała być cukiernikiem albo kucharzem .
*patrzy pustym wzrokiem w stół*
Offline
- A ja kotem. Zimno dziś. *podchodzi do kominka i rozpala ogień*
Offline
-A ja architektem zieleni! *Dodaje z uśmiechem po czym nalewa sobie drinka*
-Mocne... *Mruknęła i usiadła przy kominku*
Offline
Kici kici .
*śmieje się do Karo*
Lubisz pianki . ?
*wyciąga torebkę pianek*
Proszę , chyba pójdę się przespać . Do rana .
*śmieje się zostawiając pianki na stole*
Offline
*Wstaje i odstawia kieliszek na ladę*
-Ja się poczęstuje *Nadziewa piankę na pogrzebacz i wkłada do kominka*
Offline
*podnosi się z krzesła i chwiejnym krokiem idzie do barku* A ja... chcę być lwem pustynnym. A poza tym chcę kieliszek Danielsa.
Offline
*Wyjmuje płonącą piankę z kominka*
-Etttaammm.. *Mówiąc to szybko połyka płonącą piankę*
-Też się jeszcze czegoś napiję..*Podaje bratu kieliszek Danielsa a sobie gorzkiej, żołądkowej*
Offline
*nalewa sobie Danielsa do kieliszków i unosi kieliszek do góry* To za co pijemy?
Ostatnio edytowany przez Nalimba (2012-09-04 20:43)
Offline