Nie jesteś zalogowany na forum.
*Lwiątko zrobiło się trochę śpiące*
- Jeśli jest tu jakiś wolny pokój, to czy mogę go zająć? * Uśmiecha się do reszty*
Offline
*zwrócił się do Goldi z lekkim uśmiechem* W naszym pokoju jest łóżeczko dla małego lwiątka, możesz się w nim położyć.
Offline
- Dobrze, wybiorę się tam za chwilę. Dobranoc! *Lwiątko poszło do pokoju. Zajęło łóżko, które bardzo się jej spodobało.*
Offline
Dobranoc, Goldi! Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni... *zamruczała cicho z umiejętnie skrytym uśmieszkiem*
Offline
O, hej Laini. Coś do picia? A może terapizzy... czterodniowej?
Offline
*położyła głowe na łapy*
Hmm . Co ja w ogóle robie na świecie . ?
*zaczęła się zastanawiać o przyszłości i przeszłości*
Offline
*wtula się w Nala* - No dobra, to taki głupi żart miał być : 3
Offline
*pod wpływem mocnego kopnięcia drzwi od klubu otwierają się, lew wchodzi do środka i siada smętnie w cieniu*
Offline
Shupku, może limonchellki? Momentalnie poprawia nastrój. *zaproponował nieśmiało*
Offline
*podniósł łeb do góry i spojrzał podbitymi oczyma*
-Nie *burknął i walnął głową w blat*
Offline
*momentalnie zaczęła go naśladować* Nie *burknęła niemal identycznie i położyła łeb na stole*
Ostatnio edytowany przez Laini (2012-08-01 22:19)
Offline
Nie, to nie. Sam wypiję. *nalewa sobie do kieliszka limonchellki i wypija jednym duszkiem* Aaachh.. kwaśne, ale dobre.
Offline
Od dzisiaj widzę na waszych włochatych mordkach tylko uśmiech . !
*krzyknęła wchodząc na stół*
Już !! Macie się uśmiechnąć . !
*wyszczerzyła kły w śmieszny uśmiech* O TAK . !
Offline
Ja jestem... hyk... uśmiechnięty. Nie widać..? hyk. *lekko się zachwiał by po chwili wylądować pod stołem*
Offline
*na lwim pysku zagościł wymuszony uśmiech*
-Jakoś nie mam nastroju na dobry humor.
Offline
Jeden już odpadł ...
*poszła bo wodę i nalała do szklanki po czym zaczęła cucić Nalimbę*
Offline
*otworzył lekko oczy i zaczął coś seplenić* Jessem.. Pierdzący, z babki, prababki.
Offline
*na jej pysku również zagościł wymuszony uśmiech* Jakoś nie mam nastroju na dobry humor.
Offline
*z całej siły uderzyła Nalimbę w policzek*
Wybacz , konieczność . C:
Shu a powiesz mi co się stało . ?
Offline
-Ech...bo pić to trzeba umieć *podszedł do Nalimby i podniósł lwa*
-Sierżańcie na służbie nie pijemy !
Offline
*zasalutowała* Taa jest, panie generale!
Offline
*udaje w miarę trzeźwego* A to ja wiedziałem, że limonchellka na pusty żołądek tak destrukcyjnie działa.
Offline
To co robimy . ?
*zwinnie wskoczyła na krzesło i ze śmiechem patrzyła na Nalimbę*
Panu już podziękujemy .
*uśmiecha się do Nalimby*
Offline
-Powiadasz destrukcyjnie żołnierzu *zaparza mocnej kawy i wręcza lwu* smacznego..to na pewno was "przeczyści".
Offline
*wskoczył na stół i zaśpiewał swoim fałszem* Weee are young!
Offline
-Alkohol niszczy szare komórki...ale te najsłabsze *siada bezradnie nia stole*
Offline
*wskakuję obok Nalimby i trąca go biodrem tak , że aż spadł*
Skończyłeś już . ? Może idź się przespać . ?
Offline
Ja? Nie. Ja muszę się napić. *podchodzi do lodówki i wyciąga... frugo* Spokojnie, mam swój rozum... hyk! *otwiera butelkę i wypija połowę*
Offline
-Ech... "Dziwny jest ten świat" *podśpiewał i pokręcił głową*
Offline
... że, od tylu lat... człowiekiem, rządzi człowiek. *dopił frugo do końca*
Offline