Nie jesteś zalogowany na forum.
*zaśmiała się, pocałowała go jeszcze raz tak samo*
Offline
*pocałował ją poczym chwycił ją za łapkę i poszedł z nią do pokoju VIP*
Offline
No i zostałem sam... Vici nie ma, Nalimba na wakacjach, a Shu z Nan baraszkują w pokoju... *wziął szmatkę i zaczął czyścić szklanki*
Offline
- Ekhem... Nie zapomniałeś o kimś ?
*Wypił wodę którą przygotował Mu jeszcze Nali*
Offline
- No właśnie! O mnie też zapomniał! To, że jestem mała nie oznacza, że mnie tutaj nie ma!
*Bierze szklankę i nalewa do niej wody destylowanej*
- Czas się trochę napić! *Wypija całą zawartość szklanki*
- Teraz już woda jest idealna! *Odkłada szklankę do zlewu*
Offline
*po dłuższej chwili wrócili*
//Dłuższe posty proszę. Mariutunio//
Offline
*położył cicho walizki przed wyjściem, podszedł za Maru na palcach i zakrył mu oczy* Zgadnij kto to?
Offline
*Zaśmiała się i patrzyła na nich*
Offline
- Ta... Hokus pokus, czary mary, Nali tu jest, kitował Cię stary...
Offline
*objął Nanette, pocałował i spojrzał na Nalimbe*
-No paczcie kto wrócił *na lwim pysku pojawił sie szeroki uśmiech*
Offline
No to co moi drodzy? Robimy imprezkę? Jakiś melanżyk?
Offline
-Wiesz to jest dobry pomysł, ale trzeba to dobrze zaplanować aby niczego nie brakowało.
Offline
- Dobrze, że już do nas wróciłeś Nalimbo! *Ściska lwa*
- Z Tobą zawsze dużo się dzieje! *Uśmiecha się do reszty*
Offline
*do jego ucha dotarło słowo "melanżyk"* ktoś tu coś mówił o melanżyku?
Offline
- Papatki! *Ściska wszystkich po kolei *
- Niedługo wrócę!
*Wybiega z klubu cała zapłakana*
Offline
-Papa Goldi *pożegnał lwicę z lekkim zdziwieniem i momentalnie przeżucił wzrok na Nalisia*
-Tak trzeba jakąś imprezkę rozkręcić.
Offline
No to chlejemy? *wyjmuje kilka butelek z trunkami i kładzie je na blacie*
Offline
*podpełzł do blatu i postawił swoje "szkło" na nim* Nalej mi Maruś. Co się będziemy czaić.
Offline
Ale którego? A może od razu wszystkie naraz?
Offline
*lew podrapał się po potylicy i odpowiedział* Lej po kolei. Od najsłabszego do najmocniejszego.
Offline
*Bierze butelkę i wypija ją całą jednym łykiem*
- Nawet niezłe...
*Bierze jeszcze jedną butelkę i ją opróżnia*
Offline
-Jak szaleć to szaleć *chwycił z baru butelkę JD i momentalnie rwącym strumieniem przelał całą zawartość butelki do swojej gardzieli*
Offline
*Wziął jedną butelkę i rozbił ją sobie na łbie*
- To się nazywa orzeźwi...*Spadł z krzesła i upadł na ziemię*
Offline
No tak... Kolejni kozacy wymiękają na widok alkoholu. *leje Nalimbie wszystkie trunki do szklanki i robi mega bełta*
Offline
*odstawił pustą butelkę i spojrzał na leżącego Wafu*
-No tak...temu to dosłownie alkohol do głowy uderzył.
Offline
*bierze pierwszą z brzegu szklankę i łyka do dna* Mmmm.... wyborne. *bierze drugą i czyni to samo co z pierwszą* Mmmm... jeszcze hyk wyborniejsza. *powiedział, lekko się chwiejąc*
Offline
*wchodzi do lokalu i zatrzymuje się zdziwiona* CO TUTAJ SIĘ DZIEJE?
Offline
*zauważywszy Caro, odstawił bystro szklankę i usiłował stanąć na baczność* Emmm.... tutaj niss siem nie cieje.. hyk.
Offline
*lew wstaje z krzesła na widok Caruś i jako jeden z najświeższych salutuje*
-Ogłaszam Pani Generał iż na danym stanowisku ćwiczone są manewry i likwidacja zapasów nieprzyjaciela *powiedział w miarę trzeźwym tonem i pod koniec czknął raz*
Offline
*wlepia znaczące spojrzenie we wszystkich zgromadzonych* No ładnie.. chwilę mnie nie ma a tu takie rzeczy .. Jak już macie pić to chociaż coś dobrego
Offline