Nie jesteś zalogowany na forum.
*Podjechał pod stary, dobry Lion Paws. Wysiadł z samochodu i wszedł do środka*
- Siema !
*Usiadł przy barze*
Offline
O proszę, starzy goście do nas zawitali. Cześć Wafu! Napijesz się czegoś, może głodny?
Offline
- A... może coś zimnego do picia.
*Popatrzył na klub*
- Trochę się tu zmieniło...
Offline
*nalewa zimnej wody z cytryną i podaje ją Wafu* Proszę uprzejmie.
Offline
*Po pewnym czasie przysłowiowego 'odlotu' wróciła na ziemię. Mruknęła nieznacznie.*
Offline
*bez słowa wyciągnął wszystkie kolory frugo i położył na blacie*
Offline
-Widzę że impreza zaczyna się rozkręcać.
Offline
- Przydała by się tu Tacata...może jakaś lwica by potrząsnęła schabem...
Offline
-Hmm może jakaś by się chętna znalazła...musisz poszukać.
Offline
*Wstał i stanowczym krokiem ruszył w stronę damskiej toalety*
- Może tam będą chętne...
Offline
Widzę, że jak rozkręcić biznes, to na całego. *położył łeb na blacie*
Offline
*spojrzał na Wafu i skierował głos do Nalisia*
-Bo wiesz Naliś mój drogi...to jest stara szkoła.. *uśmiechnął się*
Offline
*poszedł do pokoju i przyniósł wielką walizkę i postawił przy drzwiach* Oby ten klub ożył.
Offline
-Może jeszcze przeżyje ten klub *spojrzał na walizkę*
-Ech cicho będzie w klubie bez ciebie.
Offline
*poklepał lwa po ramieniu* Wy taką imprezę rozkręcicie, że nie zauważycie mojego braku. *uśmiechnął się do niego*
Offline
-Ale i tak będzie pusto bez ciebie *przytulił lwa *
Offline
Dacie radę. *poklepał lwa serdecznie po plecach* *spojrzał na zegarek* Za 2 godziny odjeżdża mój pociąg.
Offline
To może jakaś kawa lub herbata przed wyjadzem *zaparza wodę w czajniku*
Offline
To poproszę herbatki, chętnie się napiję. *zajął swoje miejsce przy stoliku*
Offline
*wspypał do dwóch filiżanek herbatę a następnie zalał wrzącą wodą i postawił filiżanki na blacie*
-Języka sobie nie poparz.
Offline
Dzięki. *wziął łyka gorącej herbaty* Achh.. rozgrzeje mnie przed podróżą.
Offline
-Trzymaj się Nali, miłej i bezpiecznej podróży .
Offline
*przytulił lwa serdecznie i szepnął mu do ucha* Też się trzymaj i uważaj na siebie. *wziął walizki i wyszedł z klubu*
Offline
-Trzymaj się Naliś *pomachał na pożegnanie i zaczął myć blat klubu*
Offline
*w pewnej chwili drzwi pod wpływem mocnego kopnięcia otworzyły się i wysoka szczupła blondynka weszła do nich* ------witam i o zdrowie pytam
Offline
*lew od razu zauważył lwicę i podszedł do niej szybko*
-No witam moja droga.
Offline
*pocałowała go nic nie mówiąc* tęskniłam
Offline
*odwzajemnił pocąłunek*
-Mrr ja również *objął ją za biodro*
Offline
*uśmiecha się* może znajdziemy sobie dla siebie jakieś miejsce gdzie bedziemy sami *spojrzała na niego łobuzersko*
Offline
-Hmm jest tutaj pokój dla VIP-ów. A że to mój klub mam też do niego klucze *zakręcił kluczami na palcu*
Offline