Nie jesteś zalogowany na forum.
-Policja wolała się pączkami obżerać...a ten gnojek chciał mnie okraść.
Offline
Dlatego wdałeś się z nim w bójkę, ryzykując to, że policja nagle przestanie jeść pączki i was obu przewiezie na jedną nockę do aresztu. *podsumowała*
Offline
-Po prostu potrzebowałem odreagować to wszystko...*odkłada woreczek z lodem* Troszke boli mnie to oko *mruży lewe oko z bólu*
Offline
Pobiłeś kogoś bo był z dziewczyną? Bo to jest możliwe u Ciebie.
Offline
-Dajcie mi spokój co ?....*udeżył pięścią w blat aż obecne na blacie szklanki podskoczyły do góry*
Offline
Idź do pokoju vipów i się prześpij. Przy okazji ochłoniesz.
Offline
*bez słowa odszedł i z hukiem zamknął za sobą drzwi od pokoju*
Offline
*krzyknął głośno* Walnij mocniej! Niech wypadną z zawiasów!
Offline
*w drzwiach pojawił się Nalimba i pokuśtykał do swojego stołu* co tutaj za hałasy?
Offline
Shupek ma muchy w nosie i daje to pokazać całemu światu.
Offline
*gdy był już w pokoju podszedł do ściany i udeżył głową w ów ścianę i osunął się na fotel, po czym zamknął oczy i przysnął*
Offline
*spogląda na dyndający wentylator na suficie* widzę, właśnie...
Offline
*przyglądała się w milczeniu całej sytuacji*
-Ej! Macie może frytki? Musze mieć czym przegryzać, jak patrze na to przedstawienie!
Offline
Mamy może frytki. A może nawet na pewno. 3.50
Offline
*wywróciła oczyma* Co za ludzie... ten chodzi i się obraża, ta jeszcze podgrzewa atmosferę... Przedstawienie skończone, dobranoc. *rzuciła z kwaśnym uśmiechem, zdegustowana całą tą sytuacją*
Offline
*powoli otwiera oczy i zastanawia się co on tutaj robi, szybko wychodzi z pokoju by ukazać się przyjaciołom obecnym w klubie*
Offline
O , Shu. Już ochłonąłeś? *zapytała z uśmiechem*
Offline
-Tak ochłonąłem *westchnął i usiadł przy barze*
Offline
Eeej, uszy do góry, cokolwiek by tam się nie stało... będzie dobrze, nie? *mrugnęła do niego* Jestem pewna, że nasi wygrają kolejny mecz, o!
Offline
Shu, ty już dzisiaj nie pijesz. Za bardzo ci odbija.
Offline
*lew podszedł do Maru i spojrzał z zimnym spojrzeniem w oczy*
-Nic nie piłem *lew chuchnął Maru w jego nos*
Offline
Tym gorzej. To znaczy, że na trzeźwo Ci odbija.
Offline
-Odpuść mi ok ?..Czy może jednak chcesz kłótni co ?
Offline
Dobrze, bo znowu sobie kilka guzów nabijesz waląc łbem o ścianę.
Offline
-O co ci chodzi ?..Możesz mi wytłumaczyć ?
Offline
O nic. Już o nic mi nie chodzi.
Offline
-Może daj coś na uspokojenie ? Bo nerwy mnie niosą.
Offline
Trzymaj nerwosol. Zawsze mam paczkę. *wyjmuje spod lady paczkę leków i kładzie na blat*
Offline
-Z chęcią wezmę *chwycił buteleczkę nervosolu i przelał do pyska*
Offline
*przychodzi Karotka i siada znudzona przy stoliku*
Offline