Nie jesteś zalogowany na forum.
Haha, coś ty taki zmęczony życiem? *zaśmiała się figlarnie*
Offline
-Bo oczekiwałem na kogoś kto by te życie zmienił *cicho zamruczał*
Offline
*potarła swoim pyszczkiem o jego pyszczek*
Mam nadzieję, że już się doczekałeś tego kogoś. *powiedziała nadal radośnie, ale już spokojniej*
Offline
*uśmiechnął się i zamruczał*
-Oo tak, nawet nie wiesz jak jestem szczęśliwy z tego powodu.
Offline
*zeszła z niego*
Przejdźmy się może... dużo tu lwów.
Offline
-Do usług...*lew wstał*
-A gdzie moglibyśmy się udać na spacer ? *lew przytulił się do lwicy*
Offline
-Po staremu, nic dodać nic ując. *Spojrzał w niebo*
Offline
Przed siebie, oby razem! Może odkryjemy jakieś nowe, nieznane nikomu miejsce?
Offline
-Hmm zatem ruszajmy..przydałoby się jakieś ciche i spokojne miejsce *uśmiechnął się*
Offline
Co racja, to racja... chodźmy tędy. *ruszyła w stronę gąszczy*
Offline
-Jak sobie życzysz *rusza ślepo za Laini *
Offline
*przeskoczyła zgrabnie nad zwalonym pniem drzewa*
Ufasz mi? Bo nie wiem, czy nie prowadzę nas na manowce...
Offline
-Tobie zawsze zaufam. *przeskoczył nad pniem i ruszył za Laini*
Offline
Czuję, że to gdzieś niedaleko. *obrała kierunek północny*
Offline
Musi to być pewnie jakieś niesamowite miejsce *podążał wciąż za Laini*
Offline
Możli...we. Łał! *szepnęła z zachwytu, stojąc na krawędzi skały, z której rozpościerał się malowniczy widok*
Offline
-Ale tutaj pięknie..ehh..aż brak mi słów *przytulił się do lwicy*
Offline
Oj, to prawda... *wtuliła się w niego*
//ostatnio w naszych postach są same "tuli" i "tuli", zauważyłeś?
Offline
-Eh..ten widok jest piękny..tak piękny jak ty *wtula się *
//tak zauważyłem, może to jakaś choroba albo....mi....//
Offline
Och... przesadzasz... *mruknęła skromnie, napawając się widokiem*
//Upendi - kraina chorób
Offline
-Moja droga..nie przesadzam *powoli i dostojnym krokiem przechadzał się po ścieżkach krajobrazu*
//Oj tak..ale jednak jakoś nie chcę wyzdrowieć z tej choroby ;p//
Offline
Hmm... Ciekawe, czy ktoś tu już kiedyś był... *szepnęła, rozglądając się w około idąc tuż obok Shu*
//:oh:
Offline
-Nie wiem...ale można to sprawdzić.
-Miłość rośnie wokół nas *nucił cicho pod nosem*
Offline
Cóż tam nucisz pod nosem? *spytała uradowana tą perspektywą*
Offline
*Przeciągnęła się i zamruczała. Wtuliła łebek w futro lwa zachęcając go, by wstał.* -Nie wiem. Do wschodu, zachodu i na południe. Przed siebie. - *westchnęła. Grafitowa polizała go po pyszczku i omiotła wzrokiem równinę wokoło.*
Offline
*Wstał powoli i polizał ją po pyszczku.*
-Ach, gdzie tylko chcesz. wiesz, że za tobą nawet do piekła. Choć wolałbym jakąś zaciszną łąkę albo zagajnik.
Ostatnio edytowany przez Source (2012-05-28 19:53)
Offline
- Piekło? Kusząca propozycja. - *obnażyła kiełki w uśmiechu.* - Prowadź. - *lwica otarła się o niego.*
Offline
*Zauważył DD i Sou*
-Ufff...Ten to ma szczęście.
Offline
-A nic moja droga *spojrzał na nią i cicho zamruczał*
-Po prostu "Miłość rośnie wokół nas"...i chciałbym to zatrzymać *uśmiechnął się*
Offline
*Lwica rozglądała sie wszedzie, w poszukiwaniu ukochanego.. Nigdzie go nie widziała*
-Widziałes Pokemona?
*spytała, podchodząc do Dag'a*
Offline