Nie jesteś zalogowany na forum.
Tato, nie mów tak. Wszystko już w porządku, chyba, że jest coś, o czym nie wiem?
Offline
*patrzy na stary medalik *
-Nie nic już ....już nic *wyrzuca medalik przez otwarte okno*
Offline
*Wchodzi do sali.*
-Eee.... co się stało z Wafu.... i co z twoją łapą? Słyszałam uderzenia.
Offline
Skoro tak...
*Wzięła mop i pościerała podłogę.*
Trochę się dużo wylało.
// 600 postów //
Offline
-Krwi jak zgadnę?*pyta.*
// //
Offline
Oj tak...
*Zamoczyła mopa i dokończyła myć.*
U Wafu wszystko dobrze?
Offline
*wchodzi na salę* Przechodziłem nad waszym oknem i to wyleciało i spadło mi na łeb. *pokazuje medalik*
Offline
To nie moje.
*Namyśla się i patrzy na ojca.*
Offline
*patrzy na Shu, podchodzi do niego i daje mu medalik* To należy do Ciebie...
Offline
-Heh...Od kogo ten medalik?
Offline
-Kiedyś znaczył dla mnie i dla kogoś coś więcej....a teraz...to tylko kawałek zbędnego żelastwa *zamyka medalik i ściska go mocno łapą*
Offline
*Przestała myć podłogę.
Lekko odwróciła głowę.*
Ostatnio edytowany przez Vita (2012-03-28 18:06)
Offline
*kładzie łapę na ramieniu Shu*
Offline
*Siada na krześle koło łóżka Shu.*
Offline
*zaczyna patrzeć na zamknięty medalik*
-Ehh...to jest męczące *powiedział pod nosem*
Offline
*Zabrała się za dalsze porządki.*
Offline
Shu, może przynieść Ci coś z bufetu?
Offline
-Wiadomo że tak...nie tylko ty masz problemy.
EDIT-Ja też może pójdę z tobą Maru?*pyta przykrywając Shu kołdrą.*
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-03-28 18:20)
Offline
*Lekarze opatrzyli jego łeb i przenieśli Go do sali gdzie leżał Shu*
- Eh... mój łeb...
Offline
-O Wafu tu jest...*mówi.*
Offline
*patrzy przez moment na Wafu po czym spogląda na Kari* To idziemy?
Offline
-No możecie coś przynieść bo troszkę zgłodniałem .
*widzi jak lekarze wnoszą Wafu z opatrzoną głową*
-Ooo witaj...a już myślałem że tam ci będzie lepiej.
Offline
*wychodzi z sali i idzie do bufetu*
Offline
*Trzyma się za łeb*
- Pewnie było by lepiej, ale jeszcze nie czas umierać...
Offline
-No dla ciebie jeszcze nie czas..ale....*patrzy na medalik*
Offline
- Nie kończ... nie jest czas ani dla Mnie ani dla Ciebie...
Offline
*Idzie z Maru do bufetu.*
-To co mu kupujemy?
Offline
-Racja...jeszcze nie czas *rzuca medalikiem w ścianę a on rozpada się na dwie części*
Offline
*patrzy na Kari* Lubi hot dogi. Może hot doga?
Offline
- I takiego Shu lubię... Nie patrz na to co było tylko na to co będzie...
Offline