Nie jesteś zalogowany na forum.
*spojżała na nią i delikatnie pogłaskała po łebku*
-Kiedy ten nasz świat jeszcze młody był..
gdy powietrze miało smak.
kiedy zapanbrat, człek z naturą żył..
nic nikomu nie było brak...*zaśpiewała cichutko swoim melodyjnym głosem*
-chodz coś ci pokaże*szepneła i pociągneła za sobą Arise biegnąc w strone kamiennych szczelin*
Offline
*podążyła za Jakcie i po drodze śpiewała
Offline
*biegła przed siebie pomiędzy skalnymi zakamarkami wkońcu znikła w jednej ze szczelin*
Offline
*no super to gdzie ja mam teraz iść? gadała do siebie*
Offline
*Jackie wyłoniła się ze szczeliny i pociągneła za sobą Arise, szły przez długi ciemny korytaż aż wkońcu znalazły się w jaskini do której światło wpadało przez niewielką szczeline, w jaskini było wiele różnych żeczy zaczynając na przeróżnych koralikach a kończąc na poduszkach i materiałach, na środku było niewielkie kryształowe jezierko, Jackie szła przodem i soojżała za siebie na Arise*
-to jest właśnie mój świat,mój dom i moje wspomnienia*powiedziała zwinnie przeskoczyła przez stos przeróżnych jedwabnych szali i usadła na starym obijanym czerwoną skórą krześle,spojżałą po grociea jej wzrok padł wkońcu na białą lwice8
-rozgość sie*powiedziałą łagodnie i zeskoczyła z swojego siedzenia, i podeszłą do stereo i włączyła muzyke, śpiewając całą bez jednej pomyłki*
Offline
*wow ale super. Podeszła do koralików i bawiła się nimi orożnie żeby ich nie zniszczyć*
Offline
*spojzala na Arise wylanczajác muzyke*
-nalezaly do mojej matki*zucila i polozyla sie na swoim fotelu obijanym czerwoná skórá*
(klawiatóra mi sié popsua wiéc nie pisze zbyt dobrze )
Offline
*fajnie ci, ja tak na prawdę nie mam swojego doum...odwróciła się i po cichu płakała*
Offline
*spojżała na nią i po chwili zastanowienia podeszła do niej, nie umiała okazywać uczuć, a może się bała, tego nikt się nie dowie, ale teraz chciała, pocieszyć przyjaciółke, ale zbytnio nie wiedziała jak, wkońcu położyłą łape na ramieniu Arisy*
-mój dom wyglądał inaczej to co tu widzisz to to co z niego zostało*powiedziała dalej trzymając łape na ramieniu Arisy, nie wiedziała co ma robić dalej*
-ej no nie maż się*powiedziałą próbując jakoś rozweselić lwice, bo zgubiła się w całej tej sytuacji*
Offline
*mój dom nawet nie był w połowie taki jak twój teraz.... widzisz my nie mieliśmy zbyt wielu rzeczy mieliśmy w sumie tylko siebie... to znaczy ka miałam i nadal mam tą perłę ale nie mogłasm jej oddać.... ona była przekazywana w mojej rodzinie z pokolenia na pokolenia...*
Offline
-rozumiem*powiedziała i położyła się na jedwabnej zasłoniew czerwono-srebnym koloże*
-potrafie zrozumieć wiecej niż myślisz*powiedziała i uśmiechneła się do lwicy*
Offline
* wiem.... w końcu ty też nie miałaś łatwego życia... otarła łzy i uśmiechnęła się do lwicy*
Offline
-e tam latwe nie latwe nic na to nie poradze, bylo minelo ale czasem poprostu nie da sie zapomniec*powiedziala i sie smiechnela*
-glodna??*zapytala i zniknela pomiedzy stertami falban,zaslon i firan, a po chwili wylonila sie z jakimis ciastkmi i polozyla je na malym stoliczku-jedz*zucila przyjaznie do Arisy i sama zabrala sie za pierwsze dwa ciastka*
Offline
*zytasz w m,oich myślach powiedziała i wzięła 5 ciach na raz*
Offline
*zeżarłajeszcze 4 i położyła się między paroma zasłonami*
Offline
*po ciachach powiedziła: mmm... wypiłabym mleko czekoladowe...mniam....*
Offline
(ej ja mleka czekoladowego tu nie miałam hyba ale jeśli coś zostało to już wogule nie ma )
*siedziała pod zasłonami i myślała ze jest fajna*XD
Offline
*czeka* (sorry,za jednowyrazowego posta.)
Offline
*wciaga kiare do srodka i wlancza muzyke na fula*
-impreza!!*wrzeszczy*XD
Offline
Co tam wino!! *Wyciąga zza pazuchy 0,7* Kto ze mną opróżnia?
Offline
*odgradza Natirę od 0.7-ki* wybaczcie,ale nie jestem przychylna jakiejkolwiek postaci alkoholu na forum!!!
Offline
ok ok...więc to 0,7 soku pomarańczowego, może być? (troszkę sfermentowany, ale co tam )
Offline
*nalewa do kubeczka soczku pomarańczowego an dwa palce i podaje Natirze* Zdrówko!
Offline
*patrzy na Natire a potem na Anes*
-tak Anes ty zawsze jestes tam gdzie popijawa i jak zwykle wchodzisz bez pukania!!*powiedziala i sie zasmiala i podbiegla do Anes i wyciagnela zza pleców 50-tke i sie wyszczezyla*
-kieliszek??*spytala chodz dobrze znala odpowiedz*XDXD
Offline
No to Kara nas ukatrupi xD *chichocząc wyciąga kieliszek po alkohol*
Offline
*patrzy na kieliszek i wytraca go z lapy Anes*
-w tym bedziesz pila!!*mówi z niedowierzaniem i daje lwicy kubek i napelnia go po brzegi a potem nalewa drugi dla siebie i unosi go do góry*
-ZDRÓWKO!!!*wola i sie szczezy*XD:D
Offline
to miała być samotnia więc:
* snuje się jak zły duch pomiędzy lwicami *
Offline
*chwyta Kiare i sadza kolo siebie podajac jej kubek z alkocholem*
-rozerwij sie!!!*zasmiala sie i zaczela pic swoje picie*XD
/samotnia samotnia ale teraz tu impreza jest:D:D/
Offline
*nalewa Kiarze do pelna i opruznia butele a potem ja wyzuca do jednego z 6 koszy*
-recykling!!!*mówi i siada na blado rózowej poduszcze*
Offline
*przyglada sie i zastanawia sie zkad tu policja wkoncu kladzie leb na poduszce i daje ze spi*XD
Offline