Stado Lwiej Ziemi

Stado Lwiej Ziemi

Nie jesteś zalogowany na forum.

Ogłoszenie

#1 2011-02-25 00:14

Aisha
Użytkownik
Lokalizacja: Rajska Ziemia
Data rejestracji: 2009-01-24
Liczba postów: 493
WWW

Król Lew 4

Poniżej zamieszczę moje opowiadanie. Treść pochodzi z MOJEGO bloga, który jest w budowie (może byście mi coś poradzili) :D


Rodział 1

Nad Lwią Ziemią wschodziło słońce powoli rozświetlając afrykańską sawannę. Lwi ryk rozległ się po całej sawannie, a po chwili słychac było trąbienie słoni, wrzaski małp i uderzenia kopyt zebr. Wszystkie zwierzęta podążały w kierunku Lwiej Skały - najważniejszego miejsca na Lwiej Ziemi. Co tam się wydarzyło ? Czyżby król Simba miał jakieś orędzie ? A może to coś innego ?

Na skale już stał pawian Rafiki z królem Simbą i królową Nalą. Promienie słoneczne oświetlały całą trójkę, a po chwili pawian odszedł, aby zbliżyć się do księżniczki Kiary i jej partnera Kovu, który właśnie został mianowany przez Simbę księciem jego stada. Pomiędzy łapami Kiary leżały dwa lwiątka: jasno rudy lewek i brązowa lwiczka. Nowe pokolenie królewskiej rodziny przyszło na świat, więc trzeba było je przedstawić poddanym, którzy stali pod Lwią Skałą. Stary mędrzec wziął owoc i jego sokiem umazał główki lwiątek. Po chwili wziął je w obie ręce i zbliżył się z nimi na szczyt Lwiej Skały. Simba i Nala ustąpili mu drogę i stanęli za Kiarą i Kovu, którzy stali po obu stronach Rafikiego, który trzymał obydwa lwiątka uniesione wysoko w górze. Pod Lwią Skałą zrobił się istny harmider. Wszystkie zwierzęta swoimi własnymi dźwiękami okazywały swoją radość. Z chmur wydobyły się promienie słońca, które oświetlały naszych głównych bohaterów. W słońcu natomiast stali przodkowie rodziny królewskiej: Mohatu, Zauditu, Ahadi, Uru, Mufasa, Safabi, oraz Sarafina. Nagle ptactwo poderwało się do lotu, a wszystkie zwierzęta złożyły pokłon nowym następcom tronu...

Proszę o opinię.


2ytpm3s.png
Kocham Cię Himsi...

Offline

#2 2011-02-25 12:27

Nit
Administrator
Data rejestracji: 2008-12-31
Liczba postów: 9,856
WWW

Odp: Król Lew 4

Mi się podoba, poprawiłem ci kilka literówek w tekście ;) Czekam na resztę bo nie lubię niedokończonych historii xD


Nie ma niewinnych (u)serów! ~Sam

Offline

#3 2011-02-25 16:53

Aisha
Użytkownik
Lokalizacja: Rajska Ziemia
Data rejestracji: 2009-01-24
Liczba postów: 493
WWW

Odp: Król Lew 4

Dzięki :D

Mówisz i masz !


Rozdział 2

Po ceremonii lwiątka musiały odpocząć, to też natychmiast po ceremonii Rafiki oddał je pomiędzy łapy Kiary, a ona z troską zaczeła myć je swoim szorstkim i różowym językiem. Kovu odetchnęł z ulgą, po czym podszedł do ukochanej i otarł się łbem o jej pyszczek
- Jak się czujesz Kiara ? - zapytał.
- Jestem trochę zmęczona... - westchnęła ciężko lwica, jednak uśmiech nie schodził z jej pyszczka. Spojrzała na lwiątka, które teraz smacznie sobie spały.
- Jak je nazwiemy ? - zapytała
Kovu przez chwilę się zastanowił. Po chwili wskazał na brązową lwiczkę
- Nasza córka będzie się nazywać Usheli - oznajmił dumnym głosem.
- Piękne imię ! - ucieszyła się.
- A jego jak nazwiemy ? - spytała i spojrzała na syna, który był jeszcze bezimienny
- Hmm...może Miba - zaproponował
- Lepiej Kiba - poprawiła go.
- Tak ! To jest doskonały pomysł - po tych słowach Kovu liznął Kiarę w pyszczek. Po chwili podeszli do nich Simba i Nala. Nala z uroczym uśmiecham przytuliła się do córki.
- Gratuluję ci Kiaro - szepneła do niej
- Dziękuję mamo - uśmiechneła się w odpowiedzi do matki.
Simba siedział dumnie uśmiechając się do swoich wnucząt, a po chwili się do nich pochylił.
- Eh...jak ten czas leci - westchnął
- Pamiętam jak ty będąc małym lwiątkiem biegałaś się bawić i to czasami daleko... - te słowa już były skierowane do Kiary. Nala otarła się o grzywę Simby
- Ale z każdej sytuacji wychodziła cało - rzekła. Wiedziała zresztą, że jej córka jest już dorosła i doświadczenie sprawiło, że Kiara więcej wie i jest bardziej uważna. Kiara westchneła ciężko i uśmiechneła się do rodziców i Kovu...

Ostatnio edytowany przez Aisha (2011-02-25 16:55)


2ytpm3s.png
Kocham Cię Himsi...

Offline

#4 2011-02-28 15:38

Kora
[center][img]http://i.imgur.com/6aVwj.png[/img][/c
Lokalizacja: Kisielowo 8D
Data rejestracji: 2010-09-05
Liczba postów: 3,813

Odp: Król Lew 4

Łał, masz talent! Mam nadzieję, że pojawi się jeszcze ;)

Offline

#5 2011-03-04 16:23

Aisha
Użytkownik
Lokalizacja: Rajska Ziemia
Data rejestracji: 2009-01-24
Liczba postów: 493
WWW

Odp: Król Lew 4

Rodział 3

Mijał czas...Usheli i Kiba już dawno przestały byś małymi oseskami i wyrosły na małe rozbrykane lwiątka, co skutkowało tym że rodzice musieli mieć więcej roboty by ogarnąć tą biegającą i rozrabiającą dzieciarnię.
- Usheli nie wychylaj się za skałę !
- Kiba nie zbliżaj się do jeżozwierza !
Pewnego dnia Usheli i Kiba jak zwykle się bawili, a obecną zabawką był wtedy...Zazu. Dzioborożec już był w takim wieku, że lepiej nie przesadzać z zabawą z nim. Ile on już ma pokoleń w swojej kadencji ? To już chyba będzie z trzecie.
- Macie natychmiast przestać - zaprotestował Zazu, kiedy zabawa mu się skończyła podobać.
- Dlaczego ? - zapytał Kiba i chwycił go za ogon i podniósł do góry. Ptak zaczął go dziobać po główce. Tego już było za wiele.
- Puść go ! - zabrzmiał głos. Zazu podleciał nagle w górę, ale zdążył zahamować, bo już by kompletnie wyleciał w powietrze.
- Dziekuję ci panie. Gdyby nie ty, ta dzieciarnia by mnie wykończyła - powiedział. Okazało się że to przyszedł...Simba
- Dlaczego dręczycie biednego Zazu ? Nie widzicie, że już ma swoje lata i nie wypada bawić się z nim wten sposób - upomniał młode król, który stał w dumnej, królewskiej pozie,
- Przepraszamy... - mruknęły lwiątka siadając i spuszczając po sobie uszy. Tak naprawdę, to one nawet nie chciały mu zrobić krzywdy, tylko się z nim pobawić.
- Idziemy do domu - zakomenderował, i poszedł w kierunku Lwiej Skały. Lwiątka poszły za nim, a majordomus leciał nad nimi.


2ytpm3s.png
Kocham Cię Himsi...

Offline

#6 2011-03-05 01:35

Kiara 0
Administrator
Lokalizacja: Stado L.Z. v. 3.0
Data rejestracji: 2007-02-04
Liczba postów: 6,566
WWW

Odp: Król Lew 4

Dobrze Ci idzie, fajnie że ujęłaś starość zazu, ale pomyśl nad dalszym rozwojem akcji aby niechcący nie było dłużyzn.


793wMmt.gif R11oDMXt.jpg
Refreshed Queen has returned!

Offline

#7 2011-03-05 13:32

Aisha
Użytkownik
Lokalizacja: Rajska Ziemia
Data rejestracji: 2009-01-24
Liczba postów: 493
WWW

Odp: Król Lew 4

Rozdział 4

Simba z lwiątkami w końcu dotarli na Lwią Skałę. Pierwszy przywitał ich Kovu, który stał na szczycie i obserwował tereny.
- Czyżby zostały przyłapane na rozrabianiu ? - zapytała podchodząc do króla. Simba spojrzał za siebie. Są lwiątka ! Już myślał, że znowu gdzieś zwiali jak ostatnio.
- Musicie wprowadzić dyscyplinę w ich wychowanie. W przeciwnym razie ty i Kiara nie będziecie w przyszłości dumne ze swoich młodych... - zaczął, kiedy nagle ujrzał idące w ich kierunku Nalę i Kiarę, które wróciły z polowania.
- O, Kiara, nareszcie jesteś - rzekł lew siedząc w swojej dumnej postawie, jak to na króla przystało. Kiara przy pomocy matki położyła zebrę na ziemi.
- Tak, tato ? - rzekła księżniczka podchodząc bliżej króla.
- Musisz wnieść trochę więcej dyscypliny. Nie mogą tak ciągle szaleć. Dzisiaj o mało co nie wymęczyli Zazu. Jak tak dalej pójdzie to może nawet pójdą poza granice Lwiej Ziemi...
- Ale przecież tam nikogo nie ma - przerwała mu Kiara
- Nie przerywaj mi. - powiedział Simba - To co że nikogo nie ma, ale nadal może być tam niebezpiecznie. - w pewnym momencie Kiba wtrącił swoje trzy grosze.
- A co tam jest ? - zapytał dziadka. Już go ogarnęła ciekawość zobaczenia tego miejsca. Młody od zawsze lubił ciekawe miejsca, niebezpieczne również, podobał mu się ten ''dreszczyk emocji''.
- Coś, czego nie chcielibyście doświadczyć - rzekł Kovu, siedząc niedaleko Kiary i obserwowała całą sytuację. Simba dopiero zauważył, że lwiątka nadal tu stoją.
- Nala, weź lwiątka i idź z nimi do wnętrza Lwiej Skały. Ja muszę porozmawiać z Kiarą i Kovu - rzekł w kierunku jasnej, niebieskookiej lwicy. Nala bez słowa podeszła do lwa i otarła się łbem o jego grzywę, na co on zareagował lekkim uśmiechem. Po chwili udała się w kierunku wejścia do groty w Lwiej Skale.
- Usheli, Kiba, chodźcie - rzekła spokojnym tonem. Lwiątka natychmiast roześmiane jak zwykle, poszły za babcią. Kiedy już weszli do środka Simba westchnął.
- Najlepiej by było jakby lwiątka były pilnowane, nie możecie dawać im tak dużo swobody - poradził córce i jej partnerowi. Kiara spojrzała za siebie, tam, gdzie poszły jej dzieci.
- Ja jutro wezmę Usheli i dam jej lekcje polowania. - rzekła, po czym podeszła do Kovu i oparła łeb na jego ramieniu.
- A ja wezmę Kibę, nauczę go praw obowiązujących w naszym stadzie - oznajmił uśmiechając się.
- Dobrze ! I pamiętajcie, o czym wam mówiłem - odparł Simba uśmiechając się...


2ytpm3s.png
Kocham Cię Himsi...

Offline

#8 2011-03-05 23:33

Kiara 0
Administrator
Lokalizacja: Stado L.Z. v. 3.0
Data rejestracji: 2007-02-04
Liczba postów: 6,566
WWW

Odp: Król Lew 4

Hmmm, dobre, jestem ciekawa co tam jeszcze mogło zostać takiego niebezpiecznego za granicami L.Z. ...


793wMmt.gif R11oDMXt.jpg
Refreshed Queen has returned!

Offline

#9 2011-03-06 12:43

Lorise
[center][img]http://i44.tinypic.com/fkyzo8.png[/im
Lokalizacja: Odwróć się powoli :>
Data rejestracji: 2010-07-20
Liczba postów: 3,697

Odp: Król Lew 4

Duch Ziry został latającym Potworem Spaghetti i szuka wyznawców 8D
Opowiadania bardzo fajne. Dobrze piszesz, opisy sytuacji choć nieczęste, są jednak ładne. Mam nadzieję, że wkrótce zacznie się coś dziać i czekam na następny rozdział ;)


Sygn by Laura-comics

"Va'esse deireádh aep eigean..."

"Jutro ruszę tam, w obcą stronę
Bojąc się, że znów zgubiłem cel.
Może wszystko jest już stracone
A może nie... A może nie..."

303h7ck.png

"Jutro ruszę tam, w inną stronę
Z wiarą, że choć raz nagrodzi mnie los.
I odzyskam myśli stracone
I jeszcze coś... Jeszcze to coś."

                                                           ~Dżem

Offline

#10 2011-03-09 11:44

Kora
[center][img]http://i.imgur.com/6aVwj.png[/img][/c
Lokalizacja: Kisielowo 8D
Data rejestracji: 2010-09-05
Liczba postów: 3,813

Odp: Król Lew 4

Lori? Latający Duch Spaghetti? xd   Całkiem, całkiem. Mam nadzieję, że akcja niedługo się dynamicznie rozwinie.  ;)

Ostatnio edytowany przez Kora (2011-03-09 11:44)

Offline

#11 2011-03-19 19:10

Aisha
Użytkownik
Lokalizacja: Rajska Ziemia
Data rejestracji: 2009-01-24
Liczba postów: 493
WWW

Odp: Król Lew 4

Rozdział 5

Nastał kolejny nowy dzień. Kovu obudził Kibę i przyprowadził go na szczyt Lwiej Skały, aby opowiedzieć mu nieco o Lwiej Ziemi, tak jak kiedyś Mufasa to robił Simbie.
- Widzisz te tereny oświetlone słońcem ? To właśnie Lwia Ziemia, Stado w którym panuje pokój, harmonia i miłość. - wymawiając słowo ''miłość'', pomyślał o Kiarze, bo to właśnie jej miłość przywiodła go na dobrą drogę. Gdyby nie ona, skończyłby zapewne jak Zira...ech.
- Nie wiedziałem, że Lwia Ziemia jest taka wielka - zawołał lewek nie mogąc opanować się z zachwytu. Wtem z Lwiej Skały wyleciał Zazu.
- Cześć Zazu - rzekł do niego Kovu - Lecisz na przegląd naszych terenów ?
- Witaj Kovu. Tak. Król właśnie się zbudził i kazał przygotować mi poranny raport - oznajmił majordomus, po czym odleciał. Kovu westchnął. Hmm...na czym to on skończył ? Ah, tak, tak, przypomniał już sobie.
- Widzisz te ciemne miejsce ? O tam. - rzekł wskazując łapą na ciemny widnokrąg.
- Tam jest Zła Ziemia... - miejsce jego pochodzenia, miejsce, którego się wstydzi.
- Masz tam nie chodzić, jasne ? - spojrzał w dół na syna. Minę miał teraz stanowczą i nieco groźną.
- Ale dla... - już chciał zapytać Kiba, kiedy Kovu mu przerwał.
- Bez dyskusji. Usheli też nie ma prawa tam chodzić ! - po tych słowach Kovu uspokoił się nieco, po czym otarł się podbródkiem o grzbiet syna.
- Wasze bezpieczeństwo jest dla mnie i dla Kiary najważniejsze. Nie znieślibyśmy tego, że coś by się wam stało - rzekł już spokojniej. Lewek cały czas wpatrywał się w Złą Ziemię. Ciekawiło ją jak tam jest. Pomyślał sobie, że musi ją zwiedzić. Usheli tez tam weźmie...ona przecież lubi ten dreszczyk emocji.
Tymczasem Kiara już zdązyła wyjść z Usheli na lekcje polowania. Lwica długo szukała wzrokiem jakiejś zwierzyny, by pokazać córce jak to robi dorosły lew. Czyli teoria innymi słowy. No i znalazła...pasące się stado antylop o poranku.
- Na początku naszej lekcji poobserwujesz jak ja to robię. Później dam ci okazję spróbować. Przy okazji podam ci parę wskazówek by polowanie się udało - rzekła, po czym posadziła ją na skałce, by młoda mogła lepiej widzieć. Kiara odwróciła się w stronę zwierzyny, po czym cichutko i powoli zaczęła się skradać w ich kierunku kryjąc się w wysokiej, żółtorudej trawie. Antylopy oczywiście nie miały świadomości że ktoś na nie poluje i że niedługo zginie jedna z nich. Kiara miała nadzieje, ze wskazówki Nali na temat polowania jej pomogą. Kiedy znalazła się w odpowiedniej odległości od nich, skoczyła. Na szczęście wylądowała na grzbiecie starej antylopy. Zwierze strasznie wierzgało i stawało dęba, więc lwica postanowiła to zakończyć. Dotarła do karku, po czym chwyciła ją pyskiem za szyję i przegryzła za szyję. Zwierzę w końcu padło martwe. Zadowolona z siebie Kiara, przyciągnęła padlinę w stronę swojej córki.
- Obserwowałaś mnie ? - zapytała uśmiechając się do niej.
- Tak, mamo - odpowiedziała również się do niej uśmiechając. Kiara wzrokiem szukała czegoś, na co lwiczka mogłaby zapolować. No i proszę...mała myszka.
- Zapolujesz teraz na tą myszkę. O tam - po czym wskazała na nią łeb.
- Skradaj się do niej ciuchutko... - po słowach matki, Usheli zaczęła się powoli skradać w jej kierunku.
- Ani mru mru... - szeptała do córki. Kiedy znajdzie się w odpowiedniej odległości, da jej znak, żeby zaatakowała. Odległość miedzy brązową lwiczką, a szarym gryzoniem powoli się zmniejszała...
- Teraz ! - szepnęła Kiara, a Usheli posłusznie skoczyła na myszkę i już po chwili miała ją w pyszczku. Zacisnęła szczęki i już gryzoń był martwy. Dumna podeszła do matki.
- Bardzo dobrze - pochwaliła ją Kiara. Wzięła antylopę w pysk i ruszyła w kierunku Lwiej Skały. Zwierzę na szczęście ciężkie nie było. Usheli zostawiła myszkę i pobiegła za matką
- Mamo, czekaj ! - zawołała biegnąc. W końcu dotarły na Lwią Skałę, gdzie czekał na nich Kovu z Kibą. Kiara położyła antylopę na ziemi i przytuliła się do Kovu. Usheli natomiast podbiegła do brata i pociągnęła go za ucho, mając na celu zachęcić go do zabawy.
- Usheli, wiesz co tam jest ? - zapytał szeptem siostrę, tak aby rodzice nic nie słyszeli, po czym wskazał łbem na czarny widnokrąg.
- Nie... - rzekła lwiczka zaciekawionym nawet głosem.
- To Zła Ziemia. Tata zabronił nam tam chodzić, ale ja chcę ją zobaczyć ? Pójdziesz ze mną ? - zapytał siostrę.
- Jasne że tak ! - szepnęła mu podekscytowana lwiczka, po czym lwiątka zaczęły chichotać.
- A o czym to moje szkraby tak szepczą ? - zapytał Kovu, który właśnie do nich podszedł.
- O niczym tato - odpowiedziały mu zmieszane lwiątka uśmiachając się szeroko.
- Witajcie moi drodzy - rzekł Simba wchodząc na Lwią Skałę. Właśnie wrócił z wodopoju..
- Dziadek ! - zawołały lwiątka i pobiegły w jego kierunku. Simba się zaśmiał.
- Witajcie szkraby... - rzekł uradowany król widząc swoje wnuki. Już miał coś powiedzieć kiedy nagle nadleciał Zazu. Był zdyszany i przerażony, tak, że musiał usiąść.
- Panie, na granicy Lwiej Ziemi ze Złą Ziemią znaleziono martwą lwicę. Została zamordowana ! - oznajmił przerażony dzioborożec.


2ytpm3s.png
Kocham Cię Himsi...

Offline

#12 2011-03-19 23:52

Kiara 0
Administrator
Lokalizacja: Stado L.Z. v. 3.0
Data rejestracji: 2007-02-04
Liczba postów: 6,566
WWW

Odp: Król Lew 4

Ooo... coś się kroi, skoro juz trupy lecą ^_^ Ładna akcja.


793wMmt.gif R11oDMXt.jpg
Refreshed Queen has returned!

Offline

#13 2011-03-20 01:17

Nit
Administrator
Data rejestracji: 2008-12-31
Liczba postów: 9,856
WWW

Odp: Król Lew 4

Dziś przeczytałem opo jeszcze raz od początku i oby tak dalej - widać że piszesz coraz lepiej, czekam na kolejną część ^^


Nie ma niewinnych (u)serów! ~Sam

Offline

#14 2011-03-20 11:23

Sambirani
Optymistyczna optymistka
Data rejestracji: 2009-09-08
Liczba postów: 3,299

Odp: Król Lew 4

Miło się czyta... Naprawde, kawał dobrej roboty :) Czekam na więcej


wężowa mama

XkTwZ8S.png

Offline

#15 2011-03-21 17:03

Aisha
Użytkownik
Lokalizacja: Rajska Ziemia
Data rejestracji: 2009-01-24
Liczba postów: 493
WWW

Odp: Król Lew 4

Rozdział 6

Simba ryknął, po czym zawołał do siebie Timona i Pumbę, by pilnowali lwiątek na czas nieobecności stada.
- Pilnujcie lwiątek. my zaraz wracamy ! Zazu, prowadź ! - rozkazał król, po czym wraz z Kiarą i Kovu, oraz z Nalą i lwicami, które dołączyły do nich pobiegli na miejsce zbrodni. Kiedy już znaleźli się daleko od Lwiej Skały dotarli do celu. Okazało się że martwa lwica należała do stada Simby. Kovu podszedł i obejrzał zwłoki.
- Mieliśmy rację, zabraniając dzieciom wychodzić poza granice Lwiej Ziemi. Simba zaczął się rozglądać. W pewnym momencie Nala zauważyła cień pełzający na ścianie.
- Simba, nie jesteśmy tu sami - ostrzegła go lwica. Nagle przed lwami wyskoczyła inna lwica, którą oni doskonale znali...
- Zira !!! - ryknął Simba
- Matko... - szepnęli Kovu i Vitani, która stanęła obok niego.
- Tak, to ja ! - warknęła wściekle lwica, po czym głośno ryknęła.
- Myśleliście, że tak łatwo mnie się pozbyliście. Nic z tego ! Ktoś mnie uratował - rzekła, a na jej pysku pojawił się chytry uśmieszek.
- Niby kto ?! - zapytał Simba wściekły na to wszystko. Wciąż nie rozumiał jakim cudem ona przeżyła.
- On -  rzuciła krótko po czym odsunęła się nieco na bok. Z cienia wyszedł czarnogrzywy lew cały pokryty bliznami.
- Skaza !!! - ryknął ponownie Simba
- Nie... - szepnął Kovu, a on zamarł w bezruchu z przerażenia. Jego koszmar powrócił.
- Mamo, to jest właśnie Skaza ? - zapytała Kiara szeptem do matki. Nala tylko kiwnęła twierdząco łbem, bo czym stanęła przed nią, chcąc ją osłonić.
- Jakim cudem przeżyłeś ? - zapytał król. Skaza zaśmiał się chytrze.
- Otóż to. Część hien mnie zaatakowała, a część stanęła w mojej obronie ratując mi w ten sposób życie. A potem uratowałem życie Zirze - wyznał lew, po czym liznął Zirę w policzek. Czyżby to oznaczało że Simba nie pomścił ojca ? Teraz był wściekły na samego siebie.
- A teraz my się na was zemścimy - warknęła Zira.
- Zemsta jest bez sensu mamo - rzekła spokojnym głosem Vitani. Zira ponownie ryknęła.
- Zamknij się ! I nie nazywaj mnie tak więcej - ryknęła do córki. Właściwie to ona przestała być jej córką.
- Daj jej spokój ! Ma rację - warknął Kovu stając w obronie siostry.
- Niewdzięczne bachory. Zginiecie po Simbie - rzekła lwica. Simbę nienawidziła najbardziej i to jego najpierw chciała zabić. Kiara podeszła do Kovu i otarła się o jego grzywę.
- Nie dam wam go zabić ! - zawołała stanowczo Kiara.
- Rozumiem że chciałabyś być z nim...niedługo potem ty do niego dołączysz - opowiedziała lwica uśmiechając się wrednie. Simba ryknął.
- Nie pozwolę skrzywdzić ci mojej rodziny ! - warknął w stronę lwicy. W pewnym momencie pomyślał o swoim synu Kopie. Gdyby on tylko żył...
Skaza tymczasem przyglądał sie stadu bratanka. Szczególną uwagę zwrócił na córkę Simby, po czym od razu do niej podszedł.
- To ty jesteś córką Simby... - mruknął w jej stronę uśmiechając się wrednie. No, no, to już wiadomo po kim księżniczka odziedziczyła urodę. Nala ponownie stanęła przed Kiarą osłaniając ją, a Simba ponownie ryknął.
- Dość !!! - zawołał rozgniewany król. Złoziemcy tylko się cicho zaśmiali.
- Nie, to jest dopiero początek - rzekła Zira. Te same słowa mówiła kilka lat temu. Po tych słowach Skaza i Zira ruszyli w swoją stronę. Wściekły Simba poszedł w kierunku Lwiej Skały, reszta stada poszła za nim, a Zazu leciał nad nimi.


2ytpm3s.png
Kocham Cię Himsi...

Offline

#16 2011-03-21 18:31

Kora
[center][img]http://i.imgur.com/6aVwj.png[/img][/c
Lokalizacja: Kisielowo 8D
Data rejestracji: 2010-09-05
Liczba postów: 3,813

Odp: Król Lew 4

No, no. Zło się odradza na nowo ;D Robi się ciekawie, a akcja przyśpieszyła. Oby tak dalej ;)

Offline

#17 2011-03-23 23:24

Aisha
Użytkownik
Lokalizacja: Rajska Ziemia
Data rejestracji: 2009-01-24
Liczba postów: 493
WWW

Odp: Król Lew 4

Rozdział 7

I to ze zdwojoną siłą xD
Simba wrócił wściekły na Lwią Skałę, a stado wraz z nim. Król stanął na szczycie Lwiej Skały. Jedyne co odczuwał w tej chwili to wściekłość i żal, które ogarnęły jego serce. Dręczyły go wyrzuty sumienia, ze jego ojciec nie został jego pomszczony. Lew wbił pazury skałę i spuścił łeb. Tymczasem Usheli i Kiba zdążyli dobiec do rodziców.
- Mamo, tato - krzyczały lwiątka, a właściwie to piszczały, bo Timon i Pumba gonili ich chcąc poczęstować ich robakami. Kiara westchnęła ciężko.
- Timon, ile razy mam powtarzać że nie lubimy robaków - powiedziała. Timonowi opadły ręce.
- A może Simba zechce ? - zapytał Pumba. Przecież Simba nawet przepadał za robakami.
- Lepiej nie... - mruknął Kovu patrząc na króla.
- Co mu się stało ? - spytał ponownie guziec. Kiara podeszła do nich.
- Skaza i Zira wrócili. - szepnęła tak by dzieci nie słyszały. Surykatka i guziec od razu się wzdrygnęli.
- Ale jak to ? - spytał przerażony Timon. Właściwie to on i Pumba byli świadkami ich ''śmierci''.
- Przeżyli. Skazę uratowała część hien, a Zirę Skaza - wyjaśniła im. Kovu tylko westchnął.
- Koszmar wrócił... - mruknął. Timon i Pumba jednak byli przerażeni.
- I co teraz ?
- Nie bójcie się, pokonamy ich - zapewniła ich Kiara uśmiechając się do nich. Przynajmniej miała taką nadzieję. Kovu tymczasem wszedł do środka Lwiej Skały. On również był przygnęłbiony. Nieopodal Kiary, Timona i Pumby siedziała Nala i lwiątka przy jej bokach.
- Babciu, dlaczego tata i dziadek są smutni ? - zapytała Usheli Nie lubiła kiedy ktoś z jej rodziny się smucił.
- Bo się o was martwią... - wyjaśniła jej Nala. Dużo opowiadała im o Skazie i Zirze. Nie chciała jednak niepokoić wnucząt tym, że ''złe lwy'' wróciły. Podeszła po chwili do Simby
- Simba... - rzekła ocierając się pyskiem o jego bark.
- Jak możesz mnie kochać, jestem zwykłym nieudacznikiem - odpowiedział jej lew.
- To nieprawda ! To nie twoja wina że oni przeżyli - próbowała złagodzic całą sytuację.
- TO MOJA WINA !!! - ryknął, po czym wbiegł do środka Lwiej Skały.

Wybaczcie że taki krótki :)

Scaliłem posty - Hump

Ostatnio edytowany przez Aisha (2011-03-24 00:32)


2ytpm3s.png
Kocham Cię Himsi...

Offline

#18 2011-03-25 15:03

Kora
[center][img]http://i.imgur.com/6aVwj.png[/img][/c
Lokalizacja: Kisielowo 8D
Data rejestracji: 2010-09-05
Liczba postów: 3,813

Odp: Król Lew 4

Bywały małe błędziki jak powtórzenie jednego słowa, dwa razy w jednym zdaniu. Tak to czyta się miło i płynnie. Przydałoby się nieco opisów. ^^

Offline

#19 2011-03-31 17:43

Aisha
Użytkownik
Lokalizacja: Rajska Ziemia
Data rejestracji: 2009-01-24
Liczba postów: 493
WWW

Odp: Król Lew 4

Rozdział 8

Tymczasem poza granicami Lwiej Ziemi, Skaza i Zira akurat rozmawiali o ostatniej potyczce z Simbą i jego stadem i rodziną.
- Hehe, Skaza, widziałeś ich miny ? - zapytała Zira śmiejąc się złośliwie. Skaza jej przytaknął.
- Tak, ale wiesz co maleńka, mam pomysł - rzekł po chwili. Lwica bez słowa usiadła przed nim i czekała na to co on powie.
- Mam tam u siebie parę hien... - mruknął lew - zbierzmy parę samotnych lwów, których nakierujemy przeciwko Simbie i jego stadu. Jeżeli utworzymy ogromne stado, będziemy mieli nad nimi przewagę. Co ty na to ? - zapytał po chwili Skaza wpatrując się w rdzawe oczy Ziry.
- Wspaniały pomysł - rzekła z aprobatą, po czym uśmiechnęła się szeroko ukazując swoje ostre zęby.
- Tylko jak je nazwiemy ? - zapytała po chwili. Lwicę ogarnęła niepewność co okazała zmianą miny. Czarnogrzywy uśmiechnął się wrednie, po czym wskoczył na najbliższą skałę.
- Nazwiemy go Stadem Złej Ziemi - oznajmił dumnym głosem. Patrzył najpierw w niebo, a później spojrzał na Zirę.
- Podoba ci się, maleńka ? - zapytał, a Zira wskoczyła jednym, zwinnym susem na skałę by stanąć obok Skazy.
- Twoja potęga i wielkość są niezmierne... - rzekła pochylając łeb, chcąc się mu ukłonić. Skaza jednak chwycił ją za podbródek, a następnie uniósł jej pysk tak, że teraz patrzyli sobie w oczy.
- Pochlebiasz mi, jak zawsze... - mruknął, nie przestając się uśmiechać, po czym polizał ją w pysk. Zira zachichotała, po czym zeskoczyła ze skały.
- No to chodź, stado samo się nie zrobi - rzekła, po czym opuściła to miejsce. Skaza poszedł za nią powolnym krokiem.


2ytpm3s.png
Kocham Cię Himsi...

Offline

#20 2011-04-02 13:20

Kora
[center][img]http://i.imgur.com/6aVwj.png[/img][/c
Lokalizacja: Kisielowo 8D
Data rejestracji: 2010-09-05
Liczba postów: 3,813

Odp: Król Lew 4

"Maleńka"? Podoba mi się xD Taki dobry krótki rozdział rozmowy. Widziałam całą tą scenę przed oczyma.

Offline

#21 2011-04-02 19:04

Aisha
Użytkownik
Lokalizacja: Rajska Ziemia
Data rejestracji: 2009-01-24
Liczba postów: 493
WWW

Odp: Król Lew 4

Rozdział 9

Nad Lwią Ziemią zapadła noc. Stado Simby już spało, lecz sam król nie mógł zasnąć. Siedział na szczycie Lwiej Skały i wpatrywał się w swoje tereny. Miał pozwolić Skazie i Zirze, by zagarnęli te piękne tereny. Przecież tu zginie wszystko i wszyscy. Lew nie miał zamiaru dopuścić do tego. Postanowił, że porozmawia o tym z najbardziej zaufaną i najbardziej doświadczoną osobą jaką znał...czyli Rafikim. Simba zszedł z Lwiej Skały, po czym udał się do Starego Baobabu, miejsca gdzie mieszkał Rafiki. Król wszedł na drzewo.
- Witaj Rafiki... - mruknął Simba, po czym usiadł.
- Witaj Simba, co cię do mnie sprowadza? - odpowiedział mu szaman. Wyczuwał, że w stadzie Simby dzieje się coś złego.
- Spotkałem Skazę i Zirę...- zaczął lew. Pawian zamarł z przerażenia. Jak to? Niemożliwe, przecież oni nie żyją.
- Rafiki, nie, nie żartuję. Przeżyli niestety cudem. - dodał ściszonym głosem król.
- Nie potrafię nawet własnego stada obronić - dodał smutno, po czym spuścił łeb. Rafiki podszedł do niego, by go pocieszyć.
- To nie twoja wina. Najwyraźniej król Mufasa dał ci bardzo trudne zadanie. - rzekł.
- Jakie zadanie? - zapytał lew. Nie rozumiał nic z tego.
- Ty i twoje stado musicie teraz walczyć o Lwią Ziemię - rzekł. Nagle zawiał lekki wiaterek, a następnie pomiędzy pyskami Simby i Rafikiego przeleciały liście i płatki kwiatów.
- Twój ojciec teraz mówi... - szepnął Rafiki, po czym wziął owoc i przełamał go na pół, dzięki czemu będzie mógł ''powróżyć''.
- Ta walka zbierze krwawe żniwo, ale niedługo przybędzie ktoś kto wam pomoże - rzekł szaman.
- Kto to będzie? - zapytał Simba. Pawian tylko pokręcił głową i wzruszył ramionami na znak że nie wie. Król obserwował szamana i zauważył że wszysko robi wolniej, a jego ręce jakby się trzęsły.
- Rafiki, wszystko w porządku? - zapytał.
- Simba, jestem już stary i zmęczony. Zresztą taka jest kolej rzeczy. Rodzimy się, jesteśmy młodzi i pełni energii. Na koniec starzejemy się i sił nam brakuje - odpowiedział mu spokojnie Rafiki. Simba westchnął.
- Obyś się nam jeszcze przydał. Pójdę już - rzekł Simba uśmiechając sie lekko. Kiwnął mu łbem na znak szacunku, po czym poszedł na Lwią Skałę.


2ytpm3s.png
Kocham Cię Himsi...

Offline

#22 2011-04-03 16:03

Kiara 0
Administrator
Lokalizacja: Stado L.Z. v. 3.0
Data rejestracji: 2007-02-04
Liczba postów: 6,566
WWW

Odp: Król Lew 4

Ładna rozmowa. Ja osobiście lubię dialogi, ale fakt, można by dodać jakis grubszy opisik. postaraj się aby podczas walki tylko nie gadali ^_^


793wMmt.gif R11oDMXt.jpg
Refreshed Queen has returned!

Offline

#23 2011-04-05 12:29

Aisha
Użytkownik
Lokalizacja: Rajska Ziemia
Data rejestracji: 2009-01-24
Liczba postów: 493
WWW

Odp: Król Lew 4

Rozdział 10

Nad Lwią Ziemią wschodziło słońce. Zwierzęta powoli wstawały, by rozpocząć nowy dzień, także lwiątka Kiary i Kovu obudziły się, po czym pobiegły na szczyt Lwiej Skały, by rzucić okiem na tereny. Ich szczególną uwagę zwróciło oczywiście to ciemne miejsce na granicy Lwiej Ziemi, czyli Zła Ziemia. Dorosłe lwy, Timon i Pumba, oraz Zazu jeszcze spali. To akurat było korzystne dla lwiątek, ponieważ w końcu będą mogły zaspokoić swoją ciekawość i pójść na Złą Ziemię.
- Chodź Usheli, nie będziemy tu cały czas siedzieć - rzucił Kiba do siostry, po czym zszedł z Lwiej Skały.
- Kiba, czekaj! - zawołała lwiczka, po czym pobiegła za bratem. Lwiątka biegły przez Lwią Ziemię roześmiane, aż w końcu trafili do granicy. Lwiątka zatrzymały się przy jakiejś kłodzie.
- Ojej, ale tu strasznie - szepnęła lwiczka rozglądając się.
- A co, boisz się - zachichotał Kibai, pokazując jej język.
- Nie boję się - odpowiedziała dumnie lwiczka wypinając pierś i pokazując jaka to ona jest odważna. Lewek ponownie zachichotał, po czym trącił bokiem siostrę, by ta szła za nim. Brązowa tylko warknęła, ale poszła za nim. Lwiątka weszły nieco głębiej terenów Złej Ziemi, ale pomimo, ze robiło sie coraz ''straszniej'', lwiątka starały się nie okazywać strachu.
- Ciekawe jaka ona jest... - rzekła zaciekawiona Usheli. Kiba idąc obok niej nadal się rozglądał.
- Możemy to sprawdzić, chodź - rzekł po czym poszedł przodem. Usheli oczywiście sie to nie spodobało. Nie szła dalej, tylko zwyczajnie usiadła.
- Dlaczego zawsze musisz iść przodem? - zapytała go marszcząc brwiami. Lewek zatrzymał się, przewrócił oczami, po czym obejrzał się, by popatrzeć na siostrę.
- Dlatego, że ja jestem starszy - odpowiedział krótko. W końcu starszych trzeba puszczać przodem, prawda? Usheli prychnęła.
- Ta jasne, ty jesteś starszy tylko o pięć minut. Ja powinnam iść przodem, bo jestem samicą, a samice mają pierwszeństwo - rzekła ponownie wypinając pierś. Kiba w końcu stanął przed siostrą. Zdenerwowało go to, co ona przed chwilą do niego powiedziała.
- Co jeszcze? Może ci jeszcze pokłony mam dawać, tylko dlatego że jesteś samicą? - warknęł lewek do siostry.
- A idź się wypchaj - warknęła Usheli, po czym odwróciła się do brata. Nie zauważyła, że jakaś lwica stała za nią, podczas kłótni z bratem. Lwica chwyciła brązową w pysk i pobiegła razem z nią w głąb Złej Ziemi. Na nic nie pomogły krzyki Usheli, ani Kiba, który biegł za nimi. Niestety, lwica okazała się za szybka i szybko zniknęła mu z oczu, razem z jego siostrą. Lewek siedział przez chwilę przerażony, by potem powrócic na Lwią Ziemię. W połowie drogi, czyli, kiedy już przeszedł przez granicę zatrzymał się gwałtownie.
- Przecież nie mogę wrócić do domu. Będą na mnie źli, że wróciłem bez siostry. Nawet nie wiem gdzie zabrała ją ta lwica - rzekł do siebie. Podszedł do jakiegoś drzewa, usiadł pod nim i zaczął płakać z powodu swojej bezradności.


2ytpm3s.png
Kocham Cię Himsi...

Offline

#24 2011-04-05 12:30

Sachara
[img]http://i51.tinypic.com/2hmzomq.gif[/img]
Lokalizacja: czołg
Data rejestracji: 2011-02-02
Liczba postów: 1,072
WWW

Odp: Król Lew 4

Fajnie piszesz czekam na więcej :D


MÓW MI RULON
NADMIAR CUKRU W KRWI I W MÓZGU
SACHARA OD SACHAROZY NIE OD PUSTYNI! NA MIŁOŚĆ BOSKĄ
MOJE DAcomms_open_by_tribalmarkings-d3dp8gy.pngtrades_open_by_tribalmarkings-d3dp8n5.pngcollabs_open_by_tribalmarkings-d3dp8kk.png

Offline

#25 2011-04-05 12:45

Ibilis
Administrator
Lokalizacja: Za grupą lwic ;P
Data rejestracji: 2010-10-16
Liczba postów: 6,332

Odp: Król Lew 4

Zira głodna była, to wnuczkę porwała xd ... albo Skaza potrzebował jej do niecnego planu zamącenia jej w głowie xD


Avatar by  MadKakerlaken madkakerlaken.png

Offline

#26 2011-04-06 10:31

Kora
[center][img]http://i.imgur.com/6aVwj.png[/img][/c
Lokalizacja: Kisielowo 8D
Data rejestracji: 2010-09-05
Liczba postów: 3,813

Odp: Król Lew 4

Fajne, naprawdę, ale bywały powtórki i takie tam... Zira, ty zła kobieto xd

Offline

#27 2011-04-06 13:16

Aisha
Użytkownik
Lokalizacja: Rajska Ziemia
Data rejestracji: 2009-01-24
Liczba postów: 493
WWW

Odp: Król Lew 4

Rodział 11

Lwica cały czas biegła z Usheli w pysku, aż w końcu trafiła z nią do pewnej groty na terenach Złej Ziemi...
- Zira, co ty mi tu przyniosłaś? - burknął Skaza, leżąc pod ścianą groty. Zira puściła lwiczkę, a ta padła na ziemię.
- Lwioziemskim lwiakom zachciało się na zabawy tutaj - warknęła Zira. Następnie wysunęła pazury, by zadać swojej wnuczce cios. Skaza szybko wstał.
- Zira, co ty robisz? Poczekaj - zawołał i natychmiast stanął przy niej.
- Mam pewien plan... - szepnął jej do ucha, tak aby mała brązowa nic nie słyszała. Rubinowooka lwica tylko kiwnęła łbem, po czym stanęła u wyjścia groty. Usiadła, a następnie oparła się o ścianę. Lew natomiast położył się naprzeciwko Usheli. Mała od razu się odrobinę cofnęła, z powodu strachu, jaki ją ogarnął.
- Nie bój się mnie - rzekł Skaza uśmiechając się doń. Chciał zrobić wrażenie miłego lwa, który nie zrobi małej krzywdy. Chciał przez to zyskać jej zaufanie.
- Jestem Skaza, tamta lwica to jest Zira, a ty?- zapytał po chwili. Lwiczka zatrzymała się. Po słowach ''nie bój się mnie'' uspokoiła się troszkę.-
- Usheli... - rzuciła krótko lwiczka. Po chwili przypomniało jej się, jak babcia Nala opowiadała im o tych ''złych lwach'', czyli o Skazie i Zirze.
- Ale wy jesteście źli - jęknęła po chwili. Jej strach ponownie wzrósł. Zira podeszła do niej i nagle zaczęła ją głaskać po główce.
- To nieprawda...- rzekła.
- To Simba i jego stado są źli. Widzisz jak mieszkamy? Nie ma tu jedzenia, ani wody, ponieważ Simba wygnał nas z Lwiej Ziemi. A przecież nic złego mu nie zrobiliśmy. Na dodatek jeszcze, przez niego zginął mój ukochany syn Nuka. Kovu też jest winny - ostatnie zdanie wymawiała nieco ciszej, jakby mówiła to do siebie.
- Ale dziadek powiedział, że chcieliście zniszczyć Lwią Ziemię - rzuciła po chwili mała. Skaza po chwili otworzył szerzej ślepia. Wnuczka Simby?! Czarnogrzywy na początku był tym zdezorientowany, ale po chwili uznał, że skoro to jest członkini rodziny królewskiej, doszedł do wniosku, że dobrze by było skierować ją przeciwko Lwiej Ziemi. Dopiero by to było!
- Kiedy ja tam rządziłem, Lwia Ziemia była potęgą, nikt nam nie mógł podskoczyć. Panowała tam siła i posłuszeństwo. Niestety twój dziadek musiał to wszystko zniszczyć - mruknął po chwili lew. Zira przez cały czas patrzyła na lwiczkę...a może raczej na wnuczkę. Po chwili uśmiechnęła się szeroko. Może nabuntować ją przeciw Kovu. Na matce i bracie też może nie zostawić swojej nitki. Lwiczka słuchała zaciekawiona słów brązowego.
- Opowiesz mi o was?- to pierwsze co jej w końcu ślina na język przyniosła. Skaza westchnął.
- No dobrze. Urodziłem się na Lwiej Ziemi, razem z moim starszym bratem bliźniakiem, Mufasą. Od zawsze podziwiałem ojca, i nawet zazdrościłem mu tego, że wszyscy się go słuchają. Niestety, niedługo potem uznał, że to Mufasa będzie królem po jego śmierci, gdyż widzi w nim idealny potencjał. Ale to była nieprawda. Ja byłem sprytniejszy, silniejszy i mądrzejszy. Umiałem kierować innymi, ale ojciec zawsze faworyzował jego. Kiedy próbowałem z nim spokojnie o tym porozmawiać, on mnie uderzył - po czym pokazał lwiczce, swoją bliznę na oku.
- Kilka lat później, po śmierci króla Mufasy, ja zostałem królem. Niestety Simba odebrał mi tron, a ja wtedy o mało nie zginąłem... - dodał po chwili. Zira usiadła obok Skazy.
- Bardzo przeżyłam ''śmierć'' Skazy. Rozpaczałam całymi dniami, ale twój dziadek nawet nie przejął się moimi łzami. Wygnał mnie bezczelnie tu i skazał na głód i brak wody - powiedziała posyłając jej smutne spojrzenia. Mała brązowa lwiczka cały czas wpatrywała się w lwy. Doszła do wniosku, że oni nie są źli, tylko jej własna rodzina ich skrzywdziła.
- To podłe... - mrukneła po chwili patrząc im w oczy.
- Masz rację - rzekł Skaza, po czym podszedł do małej.
- Ale dobrze by było, zebyś wracała już do domu...- ponaglił ją. Brązowa zawahała się. Teraz niezbyt chciało jej się wracać. Czarnogrzywy zaśmiał sie cicho.
- Rozumiem cię, ale idź już. To miejsce jest jeszcze zbyt niebezpieczne dla takiej małej damy jak ty. Są tu lwy i hieny, które cie nie znają i mogłyby cię zaatakować. A nie chcę by takiej uroczej lwiczce coś się stało - rzekł lew popychając lekko lwiątko. Mała zachichotała.
- No dobrze...Papa! - uśmiechnęła się do nich, po czym wybiegła z groty i pobiegła na Lwią Ziemię. Skaza i Zira patrzyli jak córka Kiary i Kovu odchodzi, po czym uśmiechnęli się chytrze...


2ytpm3s.png
Kocham Cię Himsi...

Offline

#28 2011-04-06 13:26

Ibilis
Administrator
Lokalizacja: Za grupą lwic ;P
Data rejestracji: 2010-10-16
Liczba postów: 6,332

Odp: Król Lew 4

Heh zgadłem... zapowiada się ciekawie xd


Avatar by  MadKakerlaken madkakerlaken.png

Offline

#29 2011-04-06 17:23

Kora
[center][img]http://i.imgur.com/6aVwj.png[/img][/c
Lokalizacja: Kisielowo 8D
Data rejestracji: 2010-09-05
Liczba postów: 3,813

Odp: Król Lew 4

Łał, to mi się naprawdę podobało. :D Rozwija się bardzo ciekawie!

Offline

#30 2011-04-07 22:16

Sachara
[img]http://i51.tinypic.com/2hmzomq.gif[/img]
Lokalizacja: czołg
Data rejestracji: 2011-02-02
Liczba postów: 1,072
WWW

Odp: Król Lew 4

No niezle.. Calkiem fajne


\\zmiescilam sie xd\\


MÓW MI RULON
NADMIAR CUKRU W KRWI I W MÓZGU
SACHARA OD SACHAROZY NIE OD PUSTYNI! NA MIŁOŚĆ BOSKĄ
MOJE DAcomms_open_by_tribalmarkings-d3dp8gy.pngtrades_open_by_tribalmarkings-d3dp8n5.pngcollabs_open_by_tribalmarkings-d3dp8kk.png

Offline

Zalogowani użytkownicy przeglądający ten wątek: 0, goście: 1
[Bot] claudebot

Stopka

Forum oparte na FluxBB
Modified by Visman