Stado Lwiej Ziemi

Stado Lwiej Ziemi

Nie jesteś zalogowany na forum.

Ogłoszenie

#1 2015-09-30 17:25

Szafira
Królewna Śnieżka
Lokalizacja: Cabanów
Data rejestracji: 2015-09-24
Liczba postów: 62

Nikotyna - o papleniu i palaczach

Co sądzicie o paleniu? Palicie papierosy, fajki, cygara? Jak tak to jakiej marki? Może zastępujecie je elektronikiem? //jak tak to ile was taki elektryk wychodzi na miesiąc, myślę nad nim, czytałem dużo, ale jakoś przekonania nie mam)
Ja paczkę RGD Green na 2dni, generalnie jak ktoś poczęstuje to nawet reda zapale, ale osobiście wyłącznie miętowe pale. Więc ten jak to uwas jest? Bo ten mnie np. RGD wychodzi 12pln za paczkę, ale to pozorna prawdę mówiąc oszczędność bo szybko się fajczą...

Ostatnio edytowany przez Ibilis (2015-09-30 18:26)


>>>>>>KRÓLEWNA ŚNIEŻKA<<<<<<   "Ooo... jestem, jaka jestem
Ooo...robię zawsze to co zechce
Chociaż wstaję bardzo wcześnie
Bardzo późno chodzę spać
Czasem nawet sobie przeklnę
Zgadnijcie, jak"
~Łzy

Offline

#2 2015-09-30 18:32

Ibilis
Administrator
Lokalizacja: Za grupą lwic ;P
Data rejestracji: 2010-10-16
Liczba postów: 6,329

Odp: Nikotyna - o papleniu i palaczach

Ja to akurat nie palę (no chyba, że liczyć bierne palenie, którego nie da się często uniknąć). Drażnią mnie niektóre zachowania palaczy (dlaczego jak wieje wiatr, to zawsze się tak ustawiają, że dym idzie w stronę innych?), ale co do samego faktu że palą - ich sprawa.
//Ci od elektroników to często jeszcze się awanturują, że to nie papieros i mogą nim jarać gdzie chcą.
Elektroniki (jak wierzyć reklamom) są chyba tańsze od klasycznych, ale cóż... lepiej jak się wypowie jakiś użytkownik.


Avatar by  MadKakerlaken madkakerlaken.png

Offline

#3 2015-10-01 17:39

Nit
Administrator
Data rejestracji: 2008-12-31
Liczba postów: 9,856
WWW

Odp: Nikotyna - o papleniu i palaczach

Nienawidzę smrodu papierosów, nie jestem w stanie go znieść - palenie przy mnie odpada, nie pozwolę na to.
Z kolei e-fajki absolutnie mi nie przeszkadzają, o ile ktoś nie dmucha parą bezpośrednio w moim kierunku.


Nie ma niewinnych (u)serów! ~Sam

Offline

#4 2015-10-01 19:54

Shup
[class=r][b]Motywator[/b][/class]
Lokalizacja: Mazowsze
Data rejestracji: 2012-01-11
Liczba postów: 6,233

Odp: Nikotyna - o papleniu i palaczach

Ogólnie fajki mi przeszkadzają. Jeśli ktoś po prostu pali w moim towarzystwie i czuje jak dym idzie w moją stronę staram się przechodzić na inną stronę oraz upomnieć osoby aby dym puszczały na boki. Sam paliłem uwaga... DUN DUN DUN... tydzień. Po czym rzuciłem tymi kiepami bo jakoś mnie nie ciągnie do tego gdyż szkoda zdrowia. E-kiepy czasem jak ktoś ma to popalę i nie przeszkadza mi dym z takiego fajka. Także to by było na tyle.

Offline

#5 2015-10-04 10:58

Nymeria
Użytkownik
Lokalizacja: Sulechów (Zielona Góra)
Data rejestracji: 2015-04-29
Liczba postów: 39
WWW

Odp: Nikotyna - o papleniu i palaczach

Nie paliłam, nie palę i nigdy nie będę palić. Odrzuca mnie już sama myśl o papierosach.
Jak dla mnie smród dymu jest nie do zniesienia.
Chodzę do technikum a na drodze między budynkami zawsze połowa szkoły pali w tzw "palarniach" przez które zmuszona jestem przechodzić.
Jeszcze bardziej irytuje mnie, że 3/4 mojej grupy na zawodowych pali, więc po prawie każdej przerwie zewsząd otacza mnie smród dymu.
E-papierosy nie przeszkadzały by mi tak bardzo gdyby nie fakt, że u mnie w klasie potrafią je ciągać na lekcjach lub zadymiać toalety na przerwach.
Jeszcze gorzej jest jak ktoś pali dla szpanu. "Bo znajomi palą to i ja!". Po prostu papierosy - 3 razy nie.


"Półprzeźroczyste skrzydła zatrzepotały w powietrzu i po raz pierwszy od setek lat noc ożyła muzyką smoków."
khaleesi_stamp8_by_kadajogameover-d7qctvk.gif khaleesi_stamp5_by_kadajogameover-d7qcseb.gif
"– Czy można okazać dzielność, bojąc się jednocześnie?
– Tylko wtedy można być naprawdę dzielnym."

Offline

#6 2015-10-06 20:11

Feothar
Użytkownik
Data rejestracji: 2011-04-23
Liczba postów: 560

Odp: Nikotyna - o papleniu i palaczach

Mówiąc ogólnie to sam wyznaję zasadę potrójnego NP -> Nie Palę, Nie Piję, Nie Przeklinam. I tak jak pisałem w temacie o orientacji tak tu powtórzę, że "wszystko dla wszystkich" z wyłączeniem idiotów, których to wcale jest nie mało. Jeśli ktoś jest gejem to niech nim będzie, ale jeśli chce się do mnie zalecać to niech lepiej spada na drugi koniec globu. Tak samo z paleniem, jeśli ktoś pali to niech pali, ale z dymem to wara ode mnie! Wszystko byłoby piękne i ładne, ale oczywiście szukać normalnych ludzi to trzeba ze świecą, a mówiąc "normalni" mam na myśli tych, którzy wiedzą o istnieniu innych ludzi. Sam znam wiele osób, które palą i potrafią uszanować to, że ja nie palę. Jeszcze za czasów szkolnych, podczas przerw wychodziłem z nimi "zapalić" jak to nazywali. Wiedzieli, że ja nie palę i widzieli, że unikam dymu jak ognia i ustawiałem się zawsze pod wiatr do palących. Miałem nawet kiedyś sytuację gdzie jeden z nich chwycił mnie za ramiona, przesunął w bok, powiedział "stój tu!" i po chwili "OK! To teraz mogę zapalić bo ci dym nie doleci!". Inni natomiast robili ze mnie czujkę dymu bo w szkole był zakaz palenia, a jak nauczyciel cię przyłapał to potrafił oddelegować do domu lub dyrekcji, a tego drugiego to wszyscy próbowali uniknąć. Był jeden taki co wrócił z długiej przerwy (25 minut) i z 5 metrów mówię do niego "dwa kroki w tył bo zaraz padnę!". Czy był wściekły? Raczej zaskoczony i już po dzwonku pobiegł do łazienki i w jakiejś 5 minucie lekcji, wszedł do sali lekko ociekający wodą z tłumaczeniem "bo jest gorąco i musiałem się trochę schłodzić!". Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że ta nauczycielka także pali i po prostu nie zwraca uwagi kto zalatuje dymem. To się po prostu nazywa SZACUNEK DO INNYCH.
Szkoda, że tak rozsądnych ludzi jest naprawdę mało. Większość jakich znam i jakich widuje, zupełnie nie interesuje kto jest wokół nich. Stoją tacy w grupie, leci od nich smuga dymu widoczna na 100 metrów (nie żartuje :-D), a spróbuj zwrócić im uwagę to wielka krzywda się dzieje. Podobnie ma się sprawa na przystankach autobusowych/tramwajowych gdzie w Poznaniu jest zakaz palenia. Cóż to jednak za zakaz, skoro nie można palić pod wiatą, a już 1 metr dalej nie ma problemu. Pada deszcz, stoisz pod wiatą by nie zmoknąć, parę metrów dalej ktoś pali, a wiatr wieje w twoją stronę i jesteś zmuszony wdychać ten dym. Tak samo irytują mnie ci co palą idąc ulicą, zaciągają się może raz na minutę, a zapalonego papierosa trzymają w ręce i zasmradzają całą ulicę. Już lepiej nie wspominać o osobach pracujących, którym krzywda się dzieje jak mają zwróconą uwagę przez kierowników lub gdy tracą pracę bo w 8 godzinnym trybie pracy, mieli 90 minut dziennie przerwy na papieroska "na odprężenie". "Niektórym w głowie brakuje szarych komórek i zawsze noszą co najmniej jedną w spodniach/plecakach/torebkach" jak to mawiał nasz katecheta na religii :good:
Osobiście zakazałbym palenia czegokolwiek w miejscach publicznych. Co z tego, że są zakazy palenia przy sklepach i na przystankach, skoro odejdziesz metr od nich i problem znika. Ja tego po prostu nie mogę zrozumieć, że za otwarte piwo w siatce/torbie możesz dostać mandat, gdzie praktycznie żadnej szkody tym nikomu nie wyrządzasz, a taki idzie z zapalonym papierosem, truje sam siebie i wszystkich w okolicy i nikt mu tego nie zabroni.
Kolejna rzecz co dla mnie jest na NIE w przypadku palenia to kosztu. To jest prosta matematyka i każdy może sobie przeliczyć, że to nie są wcale takie małe kwoty. Wystarczy że pali 1 osoba i jej rodzice. Już w gimnazjum miałem takiego co wspominał, że dziennie wypalają 2-3 paczki! Licząc tak 10zł za 1 paczkę to wychodzi 25zł na dzień, 750zł miesięcznie 9125zł rocznie. Może i to kwota ogromnie zawyżona, ale znam rodziny co wypalają rocznie te 3-4 tysiące złotych. Wolę się nie wypowiadać co za takie pieniądze można zrobić, ale taka rodzina z dzieckiem to zamiast palić, mogłaby wykupić np. 7 dni za granicą w 4 gwiazdkowym hotelu. Na pewno dla dziecka to lepsze wspomnienie niż kłęby dymu na co dzień ;P


"Było nas trzech, w każdym z nas inna krew, ale jeden przyświecał nam cel.
Za kilka lat mieć u stóp cały świat..." :buahaha:

Offline

#7 2015-10-07 15:25

wimpy^^
Użytkownik
Lokalizacja: Przemyśl
Data rejestracji: 2014-03-08
Liczba postów: 874

Odp: Nikotyna - o papleniu i palaczach

Ja, tak samo jak większość, nie mam nic do osób palących, o ile taki ktoś nie zatruwa tym przy okazji mnie. Sama nie zamierzam nigdy palić. Nie wiem co mogłoby mnie do tego w przyszłości skłonić, ale na dzień dzisiejszy jestem dość mocno zrażona do palenia papierosów. Pewnie przez to, że jak pomyślę sobie o tym, co mogę sobie wyrządzić poprzez palenie papierosów od razu mnie odrzuca. Chodzi mi o te wszystkie choroby, żółte zęby, szybciej starzejąca się skóra, problemy przy wysiłku fizycznym (w przypadku mojej koleżanki z gimnazjum zahamowanie wzrostu). Zawsze też jak ktoś mnie namawia do spróbowania to sobie myślę ile bym przytyła przy próbowaniu rzucenia :D To mnie chyba najskuteczniej odstrasza :D


tumblr_nj6drfxPLp1tjsw8vo4_250.gif

Offline

#8 2015-10-07 15:55

Szafira
Królewna Śnieżka
Lokalizacja: Cabanów
Data rejestracji: 2015-09-24
Liczba postów: 62

Odp: Nikotyna - o papleniu i palaczach

Tak czytam i podejrzewam że, u większości mimo wszystko  ta awersja do dymu, to tylko efekt psychologiczny nagonki medialnej  ;) Bo siorze nie przeszkadzał dym,  dopóki nie poszła do szkoły i tak się bzdet na temat palenia nasłuchała. Inne aspekty, widzę ktoś poruszył koszta, cóż jak sie idzie do kogoś, czy ten no.. to paczkę się kupuje bo najwygodniej*, ale umówmy się jak się jest singlem, ma się stałą pracę i brak dziewczyny/chłopaka, to naprawdę nieduży wydatek ;) //Nie chce mi się robić samemu, bo maszynkę mam ale to nie to samo, a dwa z robionymi to tak głupio częstować...

Ostatnio edytowany przez Szafira (2015-10-07 15:56)


>>>>>>KRÓLEWNA ŚNIEŻKA<<<<<<   "Ooo... jestem, jaka jestem
Ooo...robię zawsze to co zechce
Chociaż wstaję bardzo wcześnie
Bardzo późno chodzę spać
Czasem nawet sobie przeklnę
Zgadnijcie, jak"
~Łzy

Offline

#9 2015-10-07 16:26

Nit
Administrator
Data rejestracji: 2008-12-31
Liczba postów: 9,856
WWW

Odp: Nikotyna - o papleniu i palaczach

Jestem z rodziny w ktorej nikt nie pali, ale też nieszczegolnie rodzice mówili o szkodliwości palenia. I od małego dziecka okropnie przeszkadza mi ten SMRÓD. Po prostu nie jestem w stanie go znieść. Nie ma tu efektu psychologicznego.


Nie ma niewinnych (u)serów! ~Sam

Offline

#10 2015-10-07 16:49

Madame Carotte
Weteran
Lokalizacja: Poznań
Data rejestracji: 2012-05-31
Liczba postów: 2,169
WWW

Odp: Nikotyna - o papleniu i palaczach

Ja jestem kategorycznie na nie. Moi rodzice palą, Mama  w ogóle kopci tak, że w salonie stężenie dymu jest ogromne. Wszystkie moje ciuchy przeszły tym zapachem. Nawet sierść kota. Nie znoszę kiedy ludzie wnioskując po zapachu moich ciuchów pytają mnie jakie fajki palę. Za to e-fajki są mi obojętne.

Offline

#11 2015-10-07 17:01

Ognik
Fan TLK
Lokalizacja: Stargard/Poznań
Data rejestracji: 2013-03-12
Liczba postów: 5,507
WWW

Odp: Nikotyna - o papleniu i palaczach

Ja nie palę  i nie zamierzam. Ale ten smród/zapach mi nie przeszkadza, a nawet odpowiada o_O. Jednak staram się unikać miejsc, gdzie dużo osób pali ze względu, że wkurzało mnie, gdy później byłem posądzany o palenie.


Animashe i inne filmy związane z Królem Lwem - http://youtube.pl/user/klfantlk

Offline

#12 2015-10-07 17:53

Sambirani
Optymistyczna optymistka
Data rejestracji: 2009-09-08
Liczba postów: 3,299

Odp: Nikotyna - o papleniu i palaczach

No więc. Nie przeszkadza mi jeśli ktoś pali bo sama to robię. Nie chwale się tym bo nie ma tu czym (rzecz całkowicie normalna, niewyjątkowa), natomiast nie mówię też, że jestem uzależniona i nie mogę rzucić bo tak też nie jest. Nie dziele ludzi jak duża liczba osób, które znam (i nie szanuje zresztą), na tych "fajnych palących" i "nudziarzy niepalących". A po co to? Na co to?
To tak jakby obchodziło mnie ile ktoś pije dziennie szklanek kawy albo ile ładuje w siebie alkoholu na weekendzie. Każdy ma swoje zdrowie i to jego indywidualna sprawa a mi nic do tego.
Większość moich znajomych nie pali ale dotrzymują mi towarzystwa bo  po co mamy przerywać rozmowę. Zawsze stoję tak, żeby dym nie leciał w inną stronę bo mam do nich szacunek i sama nie lubię jak ktoś dmucha mi w twarz. Nie lubię śmierdzieć papierosami, nie jest to też przyjemny zapach dla otoczenia. Zawsze smaruje ręce kremem, jem gumę i psikam się ulubioną perfumą. Wszyscy są zadowoleni. ^^

Ostatnio edytowany przez Sambirani (2015-10-08 14:59)


wężowa mama

XkTwZ8S.png

Offline

#13 2015-10-07 19:49

Pinky Panda
Użytkownik
Lokalizacja: IKEA
Data rejestracji: 2012-07-15
Liczba postów: 347

Odp: Nikotyna - o papleniu i palaczach

Palić tak regularnie zaczęłam w II liceum. Choć i nie do końca, bo paliłam kilka miesięcy, później 2-3 nie, później znowu wracałam i tak w kółko aż do ostatnich juwenaliów. Wtedy musiałam przeanalizować swój budżet i zadecydować - czy fajki i wóda, czy zero fajków, a więcej wódy. :d Od maja chodziłam dłuższy czas spłukana, więc paliłam jedynie okazyjnie, jeżeli mnie ktoś poczęstował, a swoich paczek od tego czasu miałam kupionych tylko dwie (choć jedną i tak mam jeszcze nieskończoną w szufladzie). I dziwię się sama sobie, że wciąż nadal ją mam, bo wiem, że kiedyś wypaliłabym ją bardzo szybko. Chyba po prostu zatrzymam ją na kryzysowe sytuacje. (:
Moje przerwy w paleniu brały się przeważnie z tego, że po prostu gorzej się czułam. Bolała mnie głowa, kaszlałam, coś mnie kłuło w piersi - człowiek w takich sytuacjach ma różne myśli, nie oszukujmy się. :d Albo próbowałam prowadzić zdrowy tryb życia i biegać. Chociaż później i tak się coś działo, że wracałam. Teraz póki co jest bezfajkowo, chociaż wiem, że będzie taki moment, że znowu zapalę. ;d


tumblr_mgip6stizo1rwaj6jo1_500.gif

「彼が死んだ時、私の心も死にました。」

Offline

#14 2015-11-25 21:57

Helbi
Renifer
Lokalizacja: Lasy Warszawy
Data rejestracji: 2011-04-22
Liczba postów: 1,070
WWW

Odp: Nikotyna - o papleniu i palaczach

Ten moment nadejdzie Pando jak się spotkamy ;D

Tak mi się wydawało, że gdzieś już podobny wątek widziałem et voila: Normalny? Czy jednak inny?
Enigmatyczny tytuł i pewnie dlatego nie rzucił się w oczy. Za to traktuje temat szerzej i polecam się nowym wypowiedzieć także i tam.

Moja opinia już tam jest więc tylko tl;dr:
Moje stanowisko jest gdzieś pomiędzy stanowiskiem Pandy, Sami i Feo. Palę ultra okazyjnie (również ze względu na koszty) dla towarzystwa ale bez szkody dla otoczenia. I nie rozumiem dlaczego trzeba płacić 100zł za wypicie piwa na przystanku a za wypalenie fajki to już nie ;d


2z59cac.gif

Offline

#15 2016-02-10 18:51

Sambirani
Optymistyczna optymistka
Data rejestracji: 2009-09-08
Liczba postów: 3,299

Odp: Nikotyna - o papleniu i palaczach

Jeśli stoisz, palisz a w twojej najbliższej okolicy nie stoi kosz na śmieci to też, o ile się nie mylę, coś tam płacisz. :d
Chyba, że chodzisz w kółko. Wtedy nic ci nie zrobią. x3


wężowa mama

XkTwZ8S.png

Offline

#16 2016-05-27 00:45

Helbi
Renifer
Lokalizacja: Lasy Warszawy
Data rejestracji: 2011-04-22
Liczba postów: 1,070
WWW

Odp: Nikotyna - o papleniu i palaczach

Jakieś własne doświadczenia Sami?  :hyhy:

Dygresja z serii: "Wchodzę do sklepu, a tam..."
No więc wchodzę do sklepu, a tam... Lucky Strike po 14 zeta  D:
A pamiętam jak były po 7... i od razu mi się odechciało xD


2z59cac.gif

Offline

#17 2016-06-28 08:32

Kowu
Użytkownik
Lokalizacja: Poznań
Data rejestracji: 2007-10-13
Liczba postów: 570
WWW

Odp: Nikotyna - o papleniu i palaczach

To może i ja się wypowiem.
Palić zacząłem na studiach, ale nie dla popisu tylko żeby się odstresować. Fajka między ćwiczeniami to było to :P Potem miałem rzucić, przyszła jednak praca nie mniej stresująca i palenie się utrzymało dopiero półtora roku temu rzuciłem palenie ze względu na psa :) i wyszło mi na dobre.  Z doświadczenia powiem że lepiej nie wchodzić w nałóg bo potem ciężko z niego wyjść, wiem że dla młodym wydaje się że z fajką wyglądają tak dorośle, ale zadajcie sobie pytanie czy ta udawana dorosłość lub bycie cool jest warte późniejszych problemów ze zdrowiem.


Lew bogiem, ryk nałogiem, psoty zabawą, a plowanie podstawą XD
www.dwastada.pun.pl/forums.php
www.myspace.com/truechimera
www.myspace.com/elementofeternity
WIELKI POWRÓT.

Offline

#18 2016-06-28 09:13

Nit
Administrator
Data rejestracji: 2008-12-31
Liczba postów: 9,856
WWW

Odp: Nikotyna - o papleniu i palaczach

No i takiej postawy gratuluje. Milo sie czyta ze komus udalo sie wyrwac z nalogu, szczegolnie ze motywacja byla dobra. :)


Nie ma niewinnych (u)serów! ~Sam

Offline

#19 2016-08-13 01:35

Helbi
Renifer
Lokalizacja: Lasy Warszawy
Data rejestracji: 2011-04-22
Liczba postów: 1,070
WWW

Odp: Nikotyna - o papleniu i palaczach

Kowu, takie przemyślenia i wnioski są oczywiste dla kogoś na takim etapie jak Ty czy ja. Ale powiedz mi co myślałeś o takich opowieściach jak zaczynałeś palić? Ja mówię szczerze, miałem je tam gdzie światło dochodzi tylko na kolonoskopii... Ale to jest paradoks trwający od wieków, zawsze ma się gdzieś rady starszych, a potem samemu truje się tyłki młodym z naiwną nadzieją, że na pewno posłuchają.


2z59cac.gif

Offline

#20 2016-08-13 14:19

Ognik
Fan TLK
Lokalizacja: Stargard/Poznań
Data rejestracji: 2013-03-12
Liczba postów: 5,507
WWW

Odp: Nikotyna - o papleniu i palaczach

Helbi napisał/a:

Ale to jest paradoks trwający od wieków, zawsze ma się gdzieś rady starszych, a potem samemu truje się tyłki młodym z naiwną nadzieją, że na pewno posłuchają.

Prawie zawsze. Kilka lat temu miałem okazję być świadkiem sytuacji, gdy 16-latek sobie palił. Podszedł do niego jakiś dziadek i zaczął opowiadać o tym, jak jego znajomy z powodu palenia musi oddychać przez rurkę. Koleś od razu wyrzucił i stwierdził, że już nie pali XD. Chociaż znając życie, to pewnie długo tego postanowienia nie dotrzymał.


Animashe i inne filmy związane z Królem Lwem - http://youtube.pl/user/klfantlk

Offline

Zalogowani użytkownicy przeglądający ten wątek: 0, goście: 1
[Bot] claudebot

Stopka

Forum oparte na FluxBB
Modified by Visman