Nie jesteś zalogowany na forum.
- Mmm, świeże powietrze! Tym się żyje! *Głęboko oddycha czystym powietrzem*
Offline
-Ja skoczę się umyć bo wyglądam jak czarna pantera! *śmieje się i rusza do zamkowej łazienki*
Offline
- Hm... *Wzdycha*
- Ja idę się przespać! *Wchodzi do zamku, potem do pokoju i do mięciutkiego łóżeczka. Zasypia w parę chwil*
Offline
*ziewnął potężnie* Ja chyba zrobię to samo. *skierował swoje lwie kroki w stronę pokoju na końcu ciemnego korytarza*
Offline
*Lwiątko budzi się ze snu*
- Jak dobrze mi się spało! *Wstaje z łóżka i idzie na korytarz*
- Halo, jest tu ktoś?
Offline
-Nie, nie ma!*wychodzi nagle z cienia*
-Wreszcie się obudziłaś!*bierze dudy i zaczyna grać*
Offline
*Po długiej ciepłej kąpieli idzie przez zamkowy korytarz w kierunku salonu. Nagle słyszy zgrzyt, instynktownie pada na ziemię. O parę centymetrów wyżej przeleciały dwa topory, które ścięły jej kępkę włosów. Wstaje i szybkim krokiem idzie powiadomić Ness o nowej pułapce*
Offline
*Słyszy, ze ktoś idzie w jej stronę. Zauważa pyszczek Hari*
- Co się stało, Hari? Coś lub ktoś zrobił Ci krzywdę?
Offline
-Nowa pułapka?*mówiąc to, podaje Hari mały grzebień*
-Widzę, że grzywka przeżyła masakrę z piłą łańcuchową...
Offline
- Ojej! *Krzyczy*
- Ciekawe, co jeszcze może się tutaj stać?
Offline
-Darmowy fryzjer *Kątem oka spogląda na swoją przyciętą grzywkę*
-Teraz będę ostukiwać podłogę przed sobą kijkiem.. *dodaje ze śmiechem*
Offline
*chodzi po korytarzu w szlafroku* Aaaa... głooowa mnie boli, chyba będzie zmiana pogody. *usiadł sobie na podłodze opierając się plecami o ścianę*
Offline
-Szczerze to mam nadzieję że będzie padać bo po wczorajszym wyczynie mój motor jest cały w pyle i tynku! *mówi wyglądając przez okno i patrząc na chmury*
Offline
Masz rację, deszcze się przyda. Napiłbym się czegoś. *spojrzał na siostrę* Poszukasz ze mną baru albo coś na kształt tego?
Offline
- To może przejedziemy się do najbliższego miasteczka? *pyta z błyskiem w oku*
Offline
Nie śmiałbym odmówić, siostro. *skinął głową na znak zgody i podniósł swoje wielkie cztery litery i podążył z Hari*
Offline
*Zabiera z torby leżącej na kanapie gogle i dwa kaski. Rusza na podwórko do brudnego harleya, wyciąga szmatkę i czyści siodełka, światła i kierownicę*
-Możemy ruszać ! *podaje bratu jeden z kasków i gogle wyciągnięte z motoru.Sama również ubiera kask i gogle i odpala motor*
Offline
Yeah! Nigdy nie jechałem na Harleyu! *z entuzjazmem wskoczył na siedzenie i objął siostrę*
Offline
-Trzymaj się mocno ! *wyjeżdża na drogę i harley z charakterystycznym dźwiękiem silnika rozpędza. Coraz bardziej zbliżają się do majaczącej w dali małej mieściny*
Ostatnio edytowany przez Harikana (2012-08-19 21:55)
Offline
Jeny! Ale ten sprzęt ma odrzut! Jasny gwint! *rozentuzjazmowany lew podziwiał szybko zmieniający się krajobraz wokół nich*
Offline
*Po około piętnastu minutach dotarli do małej niezbyt ciekawie wyglądającej mieściny*
-Cóż ważne, że jest jakiś klub i sklep z żarciem, potem musimy uzupełnić nasze zamkowe zapasy jedzenia bo się kończą *mówiąc to parkuje harleya pod klubem, wygasza silnik i płynnym ruchem zeskakuje z motocykla*
Offline
*również zeskoczył z motoru i poszedł krok w krok za Hari* Jest tu równie strasznie jak w naszym zamku. Musimy się streszczać. *zza płotu słychać było dziwny jazgot w niczym nieprzypominający szczekanie psów* Hari, czy to słyszysz?
Offline
*Dreszcze przebiegają jej po grzbiecie*
-Niestety tak... *Warknęła w stronę płotu co na chwilę uspokoiło dziwne zwierzęta za płotem*
-Wypijemy po drinku, robimy zakupy i zwijamy się stąd.. *Wchodzi do klubu*
Offline
Dziwnie tu, bardzo ... dziwnie. *wszedł czym prędzej do klubu i zamówił dwa razy JD kładąc na ladę 20 funtów* Strasznie tu, a jednocześnie... ciekawie.
Offline
-Dzięki za drinka *mówi cicho kątem oka spoglądając na nieprzyjaźnie nastawionych miastowych*
-Ale za zakupy do zamkowej kuchni ja płacę *mrugnęła do brata i pomału zaczęła sączyć drinka*
Offline
*rozejrzał się po miejscowych* Emm.. ale proszę Cię, wracajmy jak najszybciej do zamku. *nagle na jego grzbiecie poczuł tłukące się szkło od szklanki* ROAR!!
Offline
*Kubek z połową drinka poszybował w stronę parchatego lwa z tatuażami na całym ciele*
-Zmywamy się Nali, nic tu po nas! *wyciąga rozwścieczonego brata z klubu i szybko odpala harleya*
-Szybciej! *mówi naciągając gogle i zakładając kask. Z przerażeniem patrzy na tłum wybiegający z klubu*
Offline
Arg!!! *lew wsiadł na motor a na jego grzbiecie i ogonie wylądowały kolejne kawałki szkła* Jedźmy, proszę Cię!
Offline
*Odpala i rusza paląc gumę. Rozwścieczony tłum został za obłokami kurzu*
-Lepiej mieć pewność że nas nie dopadną.. *mruknęła po czym podała bratu pudełko gwoździ z kieszeni*
-Rozsyp ! *na chwilę odwróciła głowę do Nalisia*
Offline
Już to robię! *bierze od Hari paczkę z gwoździami i rozsypuje na całą szerokość drogi* Teraz nas nie dopadną!... ała.. *chwycił się za ramię*
Offline