Schizy

Source · 2012-05-04 21:51

Pride Lands City. Miasto grzechu, szybkich aut i destrukcyjnej rozrywki. Jest tu wszystko czego dusza zapragnie. Są "złe" dzielnice, centrum z klubami i obiektami kultury, są slumsy oraz spokojne przedmieścia bez natłoku lwów. Miasto jest przedzielone rzeką, na prawym brzegu jest spokojniej i bardziej zielono, zaś na lewym niebezpiecznie i mrocznie. Im bliżej rzeki (na obu brzegach.) tym wyższe i bardziej monumentalne wieżowce. Dla każdego lwa znajdzie się tu miejsce, i zakątek do mieszkania.

//Zapraszam do korzystania z tego wątku jako pośrednika do innych schiz. Można mieć to swoje domy itd. Również jeżeli nie chcemy robić offtopu na innym wątku, możemy się udać tutaj. Sami decydujemy kim jesteśmy, miłego pisania.^^//

Tandi · 2012-05-04 21:59

Ah..piękne miasteczko co wy na to by je trochę "rozbujać"
Przyjmuję do gangsterskiej grupy 'ThelionJoker" moja organizacja nie jest duża ale mamy duży potencjał do Agresyjnej EkspAnsji...

Kiara 0 · 2012-05-04 22:54

/Jestem tu całkowicie szarą, nieznaną personą. Poczyniłam też założenie, że gadanie do siebie jest nienormalne, tak więc przypominam o - wypowiedziach myślowych - ./

*Przybyła z innego miasta... przybyła, raczej przyszła mając na plecach wszystko, co jej życie dało. W sumie nie było tego dużo: parę naczyń stołowych, komplet ubrań na max tydzień, jakaś książka(w każdym miejscu przeczytaną wymieniała na inną) i niezapisany notatnik. Do tego mata i namiot - tipi. Dwa ostatnie elementy stanowiły podstawę egzystencji w każdym miejscu. Dołączyła do tego jak zawsze Nadzieja. To złudne poczucie, że jak zawsze w nowym miejscu będzie lepiej.

Znalazła zakątek w zakolu rzeki, na razie - na prawym brzegu. *
- Zacznijmy się rozstawiać. Wygląda to na park, ale na szczęście mało uczęszczany. Raczej nikt się nie przejmie jak rozlokuje się w jakichś krzakach...-

Tandi · 2012-05-04 22:59

*zauważyła Kiarę *
-Witaj , yhh...Widzę że jesteś tu nowa , więc pozwól że coś ci wytłumaczę *Chwyciła ją za podbródek*nie przeżyjesz tu zbyt długo, chyba że przyłączysz się do naszej heeh organizacji...

Shup · 2012-05-04 23:15

*przemijał oświetlone różnymi neonami drogę na swoim motocyklu images?q=tbn:ANd9GcRjf-mom9aPnvT8Lo5uRqzB755hTa7DydHRcxbrKZFBVmO9geIc , podziwiał każde napotkane miejsce i postanowił zatrzymać się w barze*
-No...trzeba odpocząć po wycieczce *powiedział, zdjął czarny, matowy kask i wszedł do lokalu*

Kiara 0 · 2012-05-04 23:16

*Spojrzała tak, że powiało chłodem.*
A wyrażenia "samotnik z wyboru" lub "samotny wilk" coś ci mówią? Wierz mi, umiem o siebie zadbać i jeśli zmienię zdanie to cię poinformuję. A teraz, skoro nie zanosi się abyś mi pomogła przy rozstawianiu obozu, to przetłumacz też sobie też wyrażenie "do widzenia".

Tandi · 2012-05-04 23:21

No cóż nie zmuszam cię ale ....Myślę że powinnaś się zastanowić ,jakby co oto moja wizytówka * wyjmuje kartę Jokera ,idzie w stronę bliskiego budynku*

Nit · 2012-05-04 23:29

*Uśmiechnięty lew usiadł nad lewym (patrząd od północy) brzegiem rzeki i zaczął łowić ryby na prowizoryczną wędkę z kija, żyłki i haczyka*

Shup · 2012-05-04 23:32

*wyszedł z baru, odpalił swój motocykl i kontynuował dalszą jazdę lecz ku jego oczom uwagę zwróciły dwie lwice, lew zatrzymał się i skierował słowa do ów lwic*
-Moje drogie panie widzę że ciekawe rzeczy się dzieją w tym miejscu *lew uśmiechnął się do lwic*

Tandi · 2012-05-04 23:33

*W całym mieście rozległ się huk ,przez magnetofon mieszkańcy usłyszeli słowa * : Witajcie Panie i Panowie , jak pewnie zauważyliście jeden ze szpitali właśnie wybuchł,tak , tak proszę się nie bać ...A nie możecie panikować , chciałam wam uświadomić , nie,nie wam wy to zwykli cywile więc chciałam uświadomić wszystkim którym znudziły się drobne kradzieże by zgłosili się do mnie,będziecie wiedzieć gdzie jestem.
*dźwięk ucichł*

Kiara 0 · 2012-05-04 23:35

/Nawiązanie do postu #4 w tym temacie - nie mów "*zauważyła Kiarę*" bo nie wiesz tu kim jestem, a ja sama nie wiem czy na pewno będę sobą. Raczej nie./

*Schowała kartę do książki i zajęła się rozpakowaniem plecaka i stelażu namiotu. Mimo, że rozkładała go może raz na kwartał, nie było to dla niej trudne i uwinęła się w pół godziny. Następnie odpięła kociołek i z kijów przygotowała stelaż nad późniejsze ognisko. Schowała resztę "dobytku" do środka i położyła się w wejściu patrząc w niebo.*
- Zima dopiero przeminęła... to dobrze. Mam kolejne pół roku na szukanie stałego lokum. -

Tandi · 2012-05-04 23:39

*Lwica wspięła się na najwyższy budynek w mieście , przysiadła i cicho powiedziała do siebie* : To miasto zasługuję na lepszy poziom kryminalistów i ja go mu dostarczę ...
*następnie głośno się roześmiała *

Source · 2012-05-05 00:03

*Czarny śmigłowiec wylądował na dachu wieżowca w prawobrzeżnej części miasta. Ostatni wysiadł z niego lew ubrany w czarny płaszcz i kapelusz. Powoli zszedł do windy i wysiadł na 42 piętrze. Wszedł do jednego z wielu biur. W środku zastał [b]ysiora.*
-Kim jesteś? *Spytał Sou chłodno, władczym głosem.* Gdzie się do licha podział Mercer?
[b]-Czekaliśmy na pana. *Z tyłu wyłoniło się dwóch osobników. Sou zmarszczył czoło.* Dziś o godzinie 12:00 Centralna agencja departamentu bezpieczeństwa miasta Pride Lands City została oficjalnie rozwiązana, a pan jako sekretarz generalny tejże instytucji jest aresztowany wraz z naczelnikiem i jego zastępcą pod zarzutem nadużyć stanowisk i cyberterroryzmu. Pańscy ludzie zostaną rozbrojeni i pozostaną pod obserwacją. Wszystko co pan powie może zostać użyte przeciwko panu.
*Po ok. minucie do biura wpadła dwójka lwów i zatrzasnęła za sobą drzwi Po środku zdezelowanego pokoju stał stał spokojnie Source.*
[Lew]-Antyterroryści Rządowej agencji wywiadowczej wchodzą schodami. Zablokowali wszystkie windy. Reszta z nas przebija się do śmigłowca...
*Wtem lwa zagłuszył hałas śmigła i przed oknem pojawił się helikopter. Sou wystrzelił trzy razy w szybę i razem z lwami wskoczył do maszyny.*
-Leć do centrali, potrzebujemy sprzętu. *Odlecieli w akompaniamencie syren policyjnych.*

Tandi · 2012-05-05 00:24

*widząc całe zdarzenie ThelionJokerTandi postanowiła zejść z budynku,wesołym podskokiem przemierzała korytarze , Gdy nagle dostrzegła Sou*
-Witam Pana ...*lwica uśmiechnęła się w mniej więcej taki sposób joker.jpg&sa=X&ei=iFakT5nVDeKC4gToycD_CA&ved=0CAwQ8wc4Eg&usg=AFQjCNF16_YlzEinsxKe6wKuOh0p4pNajQ *
Zgubiłeś drogę?

Source · 2012-05-05 01:00

*Rzucił dziwnej postaci podejrzliwe spojrzenie. Ich oczy spotkały się na moment, po czym śmigłowiec minął wieżowiec. Sou otrząsnął się. Przed nim wznosił się masyw wieżowca CADB.*

-Ląduj na zapasowym lądowisku nr.3 *Polecił* Jeżeli zajęli budynek, to główne hangary są obstawione. Po wylądowaniu zabieramy sprzęt i rozdzielamy się. Ja nadam komunikat na zastrzeżonej częstotliwości do tych których jeszcze nie zgarnęła RAW. Spotkanie za dwa dni w rezydencji lorda Rusta. I sprawdźcie co z Mercerem //Zastępca naczelnika.// i z Arkwrightem. //Naczelnik.//

*Helikopter wylądował. Natychmiast wszyscy wyskoczyli na zewnątrz i pobiegli w głąb budynku. Sou zabrał po drodze ekwipunek szturmowy i gotówkę w 5 różnych walutach. Omijając dwa patrole dostał się do biura Naczelnika, otworzywszy drzwi swoją kartą dostępu. W pokoju nie było śladów walki. Pośpiesznie ustawił sygnał i zjechał do poziomu garażu zapasowym szybem windy towarowej. Zabrał Mercedesa agencji i wyjechał z budynku. Musiał się gdzieś zaszyć, więc pojechał do baru. Po drodze zauważył Shupavu jadącego na motorze. Zahamował z piskiem i zatrąbił na niego.*

Incertum · 2012-05-05 01:48

Garnitur doskonale leżał na ciele Pantery, gdy wszedł na rozległą, wydłużoną salę obrad. Zajął miejsce oznaczone zdobioną tabliczką "Dyrektor Generalny". Był ostatnim, który przyszedł. Cóż, w końcu nie musiał się spieszyć - bez niego zarząd nie istniał i wszyscy mu podlegali.

Spojrzał na logo swojej firmy - Pawtech, przedstawiające uzbrojoną kocią łapę. Był dumny z tego designu, który doskonale oddawał charakter przedsiębiorstwa. Opracowywanie i masowa produkcja nowoczesnej broni palnej, kinetycznej i energetycznej bardzo opłacało w mieście tak zepsutym jak to. Już po pierwszych miesiącach wkład się zwrócił, a po trzech latach Pawtech zdominowało rynek i czarny rynek. Nikt nie mówił, że wszystko, co tworzone było w laboratoriach firmy było legalne lub zgodne z konwencjami.

W końcu jednak Pantera wrócił na ziemię ze świata swoich wspomnień i zorientował się, że wszyscy wlepiają swój zniecierpliwiony wzrok w szefa. Tak więc czarny kocur poprawił marynarkę, położył obie łapy na jesionowym stole i zaczął mówić swoim donośnym głosem, czemu zwołał to nadzwyczajne spotkanie.

----
Pominę treść spotkania, ponieważ byłyby to spoilery mojego planu na fabułę tego wątku.
----

Po udanym spotkaniu i podjęciu ważnych decyzji, Pantera postanowił przejść się po mieście. Wyszedł swobodnie głównymi drzwiami wielkiego, otoczonego garnizonem najemników budynku Pawtech i skierował swoje kroki w stronę rzeki. Mógł się co prawda przejechać jednym ze swoich sportowych aut, ale kondycja sama się nie wyrobi. Tak więc Pantera szedł powoli ulicami wielkiego miasta, ciesząc się swoim życiem. Nie musiał martwić się o szumowiny mogące mu zaszkodzić - dysponował zawsze najnowszym prototypem broni krótkiej. Poza tym, każdy wiedział, że zaczepienie CEO Pawtech to samobójstwo. A gdyby ktoś nie wiedział... Cóż, cała reszta wiedziała, że pomoc takiej osobie w potrzebie oznacza szybki awans społeczny.

Mimo swojej pozycji, nie lubił wysublimowanych potraw w drogich restauracjach. Dlatego też ruszył do jednego z przydrożnych barów.

Ostatnio edytowany przez Incertum (2012-05-05 02:05)

Shup · 2012-05-05 09:51

*po obejrzeniu całego zajścia z helikopterem, lew tylko wzruszył ramionami i ruszył dalej w poszukiwaniu noclegu lecz wtem usłyszał za sobą bardzo dobrze mu znany odgłos syren policyjnych, lew miał dość ucieczek więc postanowił zatrzymać się*
-Tym razem mają mnie *powiedział lew pod nosem zdejmując kask*
Policjant-No, no...kogo my tutaj mamy...nasz ptaszek uciekający z klatki *dość otyły funkcjonariusz zaśmiał się ze swojego kiepskiego żartu wymachując tonfą*
-Taak...*powiedział znudzony*...Macie mnie...*wstaje z motocykla i kieruje się do policjanta*..Proszę bardzo..*wyciąga łapy aby policjant mógł go zakuć* Macie mnie..
P-Tylko żadnych sztuczek jak ostatnim razem..*funkcjonariusz wyjął lśniące kajdanki i zakuł ja na łapach motocyklisty*
-Panie władzo....będę grzeczny..*uśmiechnął się szyderczo*....obiecuje. *obaj wsiedli do starego radiowozu*
P-Posiedzisz sobie trochę w celi to będziesz od razu świeżo myślał
-Jeszcze zobaczymy... *lew nie dokończył gdyż otyły pączkojad dodał gaz do oporu i z piskiem opon wyruszyli na komisariat*

Kiara 0 · 2012-05-05 10:33

/Ażeby było trudniej, będę tu pilnować rytmu dnia i nocy./

*Gdy odpoczęła starannie zamaskowała ścieżkę prowadzącą do polany wśród krzewów i wyszła na asfaltową parkową dróżkę.*
- Od strony rzeki nikt nie przyjdzie, zbyt silny nurt jest w zakolu. Dobra, zbadajmy co to miasto ma do zaoferowania. -
*Ruszyła przed siebie prawą stroną rzeki...*

Maru · 2012-05-05 10:37

*wyszedł ze swego obskurnego domu* Nie będę siedział w tej dziurze. Już wolę spalić tę ruderę. *gdy przechodził przez ulicę przed nosem przejechał mu policyjny radiowóz pędzący jak rakieta* Ej! Patrz jak jeździsz grubasie!

Laini · 2012-05-05 11:19

*młoda lwica-pielęgniarka wyjrzała przez okno szpitala*
Oho, coś wybuchło... *mruknęła na widok dymu z miejsca, w którym kiedyś znajdował się inny szpital*
I znowu będzie mnóstwo pracy, a tak chciałam wyjść wcześniej do domu...

DeadlyDance · 2012-05-05 11:50

*Światło dnia odbijało się od purpurowego lakieru jej zmęczonego życiem Junaka. Z miłością przesuęła dłonią po baku i zgasiła mruczącą maszynę.* -Zaraz wracam kochany.- *rzuciła. Jej przyjaciela zostawiła przy jednej latarni. Wiedziała, że nikt go nie tknie i wraz z tą miłą myślą weszła w ciemny zaułek. Cień okrywał mężczyznę stojącego w jego kącie. Facet narwowo podbiegł do niej i w ręce wcisnął sześć noży. Mruknęła z aprobatą gdy zimna stal dosięgła jej skóry. Rękojeść obszyta była czarną skórą a na ostrzu wyryto podpis: S.R.* -Nigdy więcej się nie odzywaj. Masz co chciałaś! -*człowiek obejrzał się za siebie i mocniej naciągnął kaptur. Po tym uciekł nie odwracając się więcej.*

Ostatnio edytowany przez DeadlyDance (2012-05-05 12:03)

Tandi · 2012-05-05 12:19

-No dobrze ...*Powiedziała lwica wychodząc z budynku *
-Więc czas zrobić coś hmmm zabawniejszego!!!!, Może by tak...
*lwica wyciągnęła z kieszeni fioletowego płaszcza jakiś pilot z wielkim czerwonym guzikiem na środku, Po czym w mieście znów usłyszano głosy mówiące:*
-Witajcie mieszczanie to znów ja , nie,nie proszę zachować spokój , Jesteście częścią eksperymentu społecznego...A więc dziś Wybuchnie komisariat Policji lub sierociniec , w każdej z placówek jest umieszczony Pilocik z czerwonym guzikiem jeśli ktoś w komisariacie naciśnie przycisk jego placówka b będzie uratowana i na odwrót .....Macie czas do 12.00 inaczej wysadzę obie placówki...
*dźwięk ucichł*

Maru · 2012-05-05 12:20

*wlazł do ciemnego zaułku i prawie wpadł na Dead, spojrzał na noże które trzymała w łapie* Ty też chcesz mnie obrobić czy tylko zabić?

Tandi · 2012-05-05 12:23

*Lwica po przekazaniu wiadomości miastu ruszyła przed siebie , weszła do innego budynku , przez okno było widać większość miasta *
-Tik-tak,tik-tak czas leci.....hahahahahaha

Incertum · 2012-05-05 12:29

Pantera siedział spokojnie przy barze, gdy rozległ się głos z głośników. Czarny kot lekko prychnął, wyciągając niespiesznie telefon z kieszeni. Wybrał numer i przyłożył aparat do ucha.

-Słyszeliście? Tak. Dobrze. Rozbroić w komisariacie, mamy z nim układy. Sierociniec? Srał pies sierociniec. Nie będziemy marnować na to zasobów żywych i amunicji. Zaraz skoczę pod komisariat osobiście nadzorować akcję.

Po chwili Pantera dopił drinka, zostawił należne i ruszył na ulicę. Tym razem nieco się spieszył, dlatego przygiął lekko łapy i ruszył szybkim marszem w stronę komisariatu.

DeadlyDance · 2012-05-05 12:30

*Wsunęła noże za pas i podeszła do Maru. Położyła mu łapy na klatce i mruknęła.* -Zależy co byś wolał. Czego szukasz? Jeśli kłopotów to poszukiwań koniec.- *uśmiechnęła się. Z lekkością odskoczyła od Maru i wyselowała w jego pierś. Trzy ostrza zalśniły w jej dłoni a ich ostrza niemal szyderczo śmiały się skierowane do lwa.*

Maru · 2012-05-05 12:33

*wyjął strzelbę i wycelował jej w głowę tak szybko że Dead nie zdążyła nawet drgnąć* To jest jeden - jeden. *uśmiechnął się szyderczo*

Tandi · 2012-05-05 12:34

*W mieście usłyszano głośny huk*
A więc sierociniec , hahahah spodziewałam się ...
*Lwica zaczęła szukać tak zwanej DeadlyDance*
Może ona zechce dołączyć , Jeśli chodź ma trochę szaleństwa w sobie
* Następnie głośno się zaśmiała *

Incertum · 2012-05-05 12:40

Eksplozja miała miejsce za szybko. Nie było jeszcze 12. Pantera zwolnił i zastanawiał się, co takiego się stało. Zadzwonił telefon.

-Ech... Czemu miała miejsce ta eksplozja? Co? Nie, teraz będzie na nas! Tak, dobrze, komisariat stoi? Ech... Dopilnujcie tylko, żeby prasa nie dała nam za to po dupach. I następnym razem przypomnij saperom, że rozbrojenie ładunku nie polega na zdetonowaniu tego drugiego...

Melatoniczny lampart oparł się o jeden z budynków. Przez chwilę pocierał oczy, zirytowany sytuacją. Usłyszał zaraz dziwne głosy w zaułku obok. Zajrzał zobaczyć, co tam się dzieje...

DeadlyDance · 2012-05-05 12:49

*Wykonała piruet. Odwróciła się przodem do Maru i glanem zasadzila mu kopa w piszczel. Wyrzuciła noże do góry, wykręciła jego ręce i odskoczyła. Jeden nóż złapała w jedną łapę a drugi w drugą. Trzeci wylądował na czubku jej buta. Podrzuciła go i złapała w zęby. Ostrze w jej prawej łapie dotknęło szyi samca. Mruknęła.* -Ćśś.. Za wolno, słonko.

Stado Lwiej Ziemi

Ogłoszenie

#1 2012-05-04 21:51

» Pride Lands City (S)

#2 2012-05-04 21:59

Odp: » Pride Lands City (S)

#3 2012-05-04 22:54

Odp: » Pride Lands City (S)

#4 2012-05-04 22:59

Odp: » Pride Lands City (S)

#5 2012-05-04 23:15

Odp: » Pride Lands City (S)

#6 2012-05-04 23:16

Odp: » Pride Lands City (S)

#7 2012-05-04 23:21

Odp: » Pride Lands City (S)

#8 2012-05-04 23:29

Odp: » Pride Lands City (S)

#9 2012-05-04 23:32

Odp: » Pride Lands City (S)

#10 2012-05-04 23:33

Odp: » Pride Lands City (S)

#11 2012-05-04 23:35

Odp: » Pride Lands City (S)

#12 2012-05-04 23:39

Odp: » Pride Lands City (S)

#13 2012-05-05 00:03

Odp: » Pride Lands City (S)

#14 2012-05-05 00:24

Odp: » Pride Lands City (S)

#15 2012-05-05 01:00

Odp: » Pride Lands City (S)

#16 2012-05-05 01:48

Odp: » Pride Lands City (S)

#17 2012-05-05 09:51

Odp: » Pride Lands City (S)

#18 2012-05-05 10:33

Odp: » Pride Lands City (S)

#19 2012-05-05 10:37

Odp: » Pride Lands City (S)

#20 2012-05-05 11:19

Odp: » Pride Lands City (S)

#21 2012-05-05 11:50

Odp: » Pride Lands City (S)

#22 2012-05-05 12:19

Odp: » Pride Lands City (S)

#23 2012-05-05 12:20

Odp: » Pride Lands City (S)

#24 2012-05-05 12:23

Odp: » Pride Lands City (S)

#25 2012-05-05 12:29

Odp: » Pride Lands City (S)

#26 2012-05-05 12:30

Odp: » Pride Lands City (S)

#27 2012-05-05 12:33

Odp: » Pride Lands City (S)

#28 2012-05-05 12:34

Odp: » Pride Lands City (S)

#29 2012-05-05 12:40

Odp: » Pride Lands City (S)

#30 2012-05-05 12:49

Odp: » Pride Lands City (S)

Stopka