Nie jesteś zalogowany na forum.
Ogromna rzeka z wieloma licznymi odnógami przepływa przez sam środek Lwiej Ziemi, dostarczając jej mieszkańcom niezbędnej do życia wody. Lwy i reszta zwierząt gasi tutaj pragnienie oraz chłodzi się w upalne dni. Znajdziesz tu ochłodę zarówno poprzez gaszenie pragnienia, jak i kąpiel. Ale uważaj! Nie jest to bezpieczne miejsce. Rzeke zamieszkują hipopotamy i krokodyle
___
*przychodzi i siada na kamieniu. Odtrąca jakąś kość trupa. *
Offline
*Przychodzi, zaczyna siedzieć na kamieniu który jest w wodzie.*
-Witaj Serpeen!*mówi.*
Offline
Witaj....*mówi.* Radzę tam nie podchodzić*wskazuje na wieeeelką dziurę, w której była rwąca rzeka* Tam na dnie można sie zabić...*usiadła na jednym kamieniu z jeziorka*
//bo jest jez//
Offline
-Ja tylko siedzę na kamieniu.*mówi.*
Offline
Nom... *słyszy sępy* Co to?
Offline
-Sępy?*pyta. Po chwili widzi zbliżające się do Serp[myślą, że nie żyje].*-Uważaj!
Offline
*Wyłoniła się z zarośli, rozglądając się dookoła*
- Cóż za sympatyczne miejsce. - *mruknęła pod nosem*
- A co tam się dzieje? - *Sil dostrzegła sępy, spadające w dól zapewne na jakąś ofiarę. Przez chwilę rozważała pomysł, który przed chwilą przyszedł jej do głowy. Pokręciła głową. Nie chciała upaść tak nisko, by konkurować o jedzenie z sępami. Wnętrzności jednak skręcały jej się z głodu. Powoli ruszyła w stronę ptaków...*
Offline
*cofa się coraz bardziej w tył- ku wieeelkiej przepasci. Zza krzaków wyłaniaja sie hieny, które ja otaczają jak i sępy*-Zostawcie mnie!*mówi*
Offline
*Skacze na hieny z tyłu, i powala je.*
-Gr...Roar!
Offline
*Dochodzi do zbiorowiska sępów. Ku swojemu niezadowoleniu, dostrzega tam żywą lwicę, a nie padlinę. Skrzywiła się. Głód będzie jej towarzyszył jeszcze przez kilka godzin...*
- Hej zostawcie ją! - *krzyknęła i rzuciła się na ptaki*
Offline
*do grupy dochodzą jeszcze jakies czarne pantery z ZOO, a za nimi poteżna armia lampartów, sepóc i hien. W konću powoli spada- wspna się na półce skalnej/
Offline
//Z ZOO? Dziwne.//
*Ucieka, skacze na głaz na który lwy mogą Tylko wejść.*
-Sil, szybko!
Offline
*próbuje sie wspinać. Widzi jakiegoś znajomego czarnego lamparta. Ten zaczepia ja pazurami jak Skaza Mufa* Witaj, Serpeen. Dawno sie nie spotykaliśmy...
//jako lampart będe jego kwestie zaznaczać czerwonym, a swoje normalnym//
-Zostaw mnie, Sabor!
Offline
*uniosła jedną brew, nic nie rozumiejąc*
//Czarny lampart? Nie no.... nie dajmy się aż tak ponieść wyobraźni //
Offline
*Biegnie do Serp, zahaczając pazurami o skałę. Wspina się.*
Offline
-Niech żyje Serp!*puszcza ja do szczeliny*
-Aaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Offline
*Widzi Serp, więc ryzykuje, skacze i uderza Serpeen tak, że uderza o półkę skalną.*
Offline
*patrzy na Serp i na to, ze jest na półce skalnej z Kari* Tą drugą weźcie z tąd!*sępy zaczepiaja Kar i ladują z nią na drzewo.
*wspina sie. Juz powoli jest na szczycie. Zauwazą Sabora. *
*zaczepia ją ponownie pazurami.* Teraz nikt Ci nie pomoze....* puszcza ją*
*spada w dół. Spadła do rzeki*
Offline
*Skacze, wokół niej[i na całym świecie] przebiega fala uderzeniowa[czyli taka, że przeciwnicy mdleją na 15 minut].*
-Nie pokonacie mnie!*mówi.*
//A ducha Kari ktoś może zna? pochyleniem go będę pisać.//
Wytwarza się w chmurach i przesuwa Saborę wiatrem tak, że to teraz ona trzyma się półki.*
*Skacze i uderza łapą Serpeen tak, że spada na ziemię. Płynie do ziemi.*
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-03-23 18:29)
Offline
*jest tam nadal w wodzie. Wyciąga Serp z wody*
//jako jeden dobry sęp będę pisać niebieskim//
*kładzie ją na kamień*[
Ostatnio edytowany przez Serpeen (2012-03-23 21:51)
Offline
*skacze na kamień* Hej lwice. Co robicie?
Online
*leży i leży bez ruchu.*
Offline
Rozumiem. *klepie Serpi po pyszczku* Wstawaj, jeszcze nie pora na sen.
Online
*nie odzywa sie. Jest w bezruchu*
Offline
*przyciska usta do jej ust i robi jej sztuczne oddychanie*
Online
//To chyba jeden z najbardziej pokręconych tematów w jakim pisałam //
*Pochyla się nad przepaścią. Na dole widzi leżącą Serpeen i zbliżającego się do niej lwa. Mając nadzieję, że to przyjaciel a nie wróg, zaczęła się rozglądać za jakimś zejściem w dół. Kilkadziesiąt metrów dalej, ściana doliny nie była już tak stroma jak tu. Sil powoli zaczęła schodzić na dół. Zbliżyła się do lwa i Serpeen. Uniosła jedną brew.*
- Żyje? - *pyta bez powitania, ruchem głowy wskazując Serp*
Offline
*przyciska palec do szyi Serpi i sprawdza jej puls* Żyje.
Online
*kiwnęła głową*
- To dobrze - *zaczęła taksować lwa wzrokiem*
- Jestem Sil
Offline
//ja chce nie żyć! //
*nadal leży w bez ruchu- zimna, bez życia.*
*podchodzi do Serp. Dotyka jej łapy*Nie... Jej ręka jest zimna!
Ostatnio edytowany przez Serpeen (2012-03-24 08:55)
Offline
// Jak nie chcesz żyć to umieraj //
*patrzy na Sil* Mówią na mnie Maru.
*znów patrzy na Serpi* Trzeba ją rozgrzać. *kładzie się obok niej i ogrzewa ją swoim ciałem*
Online