Nie jesteś zalogowany na forum.
Chodź, znam tu niedaleko takie piękne miejsce, małą, samotną grotę z wodospadem, a na grocie rosną dwa karłowate drzewka, jest tam naprawdę uroczo, idziemy?
Offline
Idziemy, idziemy *razem z lazem poszła lasem aż do groty *
Offline
//hehe fajny rym// Choć za mną w grocie mam dla ciebie niespodziankę. Ale musisz zamknąc oczy.
Ostatnio edytowany przez Lazareth (2011-06-22 15:48)
Offline
//samo wyszło O-o// Idę . Supcio.... *zamyka oczy*
Offline
*Przeprowadza ją ostrożnie przez jeziorko i wodospad* Możesz otworzyć swoje piękne oczy.*Cała grota była usłana błyszczącymi turkusami dającymi dość mocną, niebieską poświatę w całym pomieszczeniu, wodospad cicho szumiał, na środku jaskini leżał duży liśc z kilkoma kawałkami mięsa antylopy, do środka wpadło kilka świetlików* I co? Jak ci się podoba moja niespodzianka skarbie? //niestety nie wiedziałem jakby tu zrobic świece, więc dałem świetliki //
Offline
//i tak świetlisty pomysł// Och kochanie, to niewiarygodne *przytula się do niego delikatnie i całuje* To wszystko to Twoja robota?
Offline
Wszystko, dla ciebie najdroższa, proszę siadaj. *Wskazał mijesce obok liścia wyłożone mchem dla wygody* Mam nadzieję że będzie ci smakowała antylopa, dopiero co upolowałem. * Na zewnątrz świerszcze grały swój codzienny, wieczorny koncert*
Ostatnio edytowany przez Lazareth (2011-06-23 21:03)
Offline
*Uśmiechnęła się wesoło i razem z ukochanym zaczęła ucztę*
Offline
*Złazi z Damu i polizała go*
-Ko...ko...kocham cię.*Wydusiła do z siebie*
Offline
*Przytulił Sabiri i szepcząc zadał jej jedno pytanie*
Kochasz mnie?
Offline
*przymyka oczy wtulając się w nanakiego*
Oczywiście że cię KOCHAM, i nie zamierzam tego zmieniać, bo kochać bardziej już nie potrafię *powiedziała cicho lwica do ucha partnera*
Offline
Cieszę się a czy była byś zdolna zrobić dla tej miłości wszystko?
*Zadając te pytanie także szeptał jej lekko do ucha*
Offline
*lewek robi się cały czerwony, zdziwniony pozytywnie tym, że Sela czuje to samo,* Ja.....również cię kocham..... simbasmile
Offline
Oczywiście że tak,oddałabym za ciebie życie , ale ciebie nigdy... foxsmile
Offline
Ja również*Odparł i nadal trzymał ją w ramionach*
Offline
Co za atmosfera... Lepiej z tąd spadam!
Offline
No nie bądźcie tacy, chłopcy pozytywnym trzeba być
Offline
*Uśmiecha się do Sabiri*
Laz potrzebuje po prostu 2 połówki i nie będzie już tak mówił.
Offline
A Humph i Leo wiesz nawet mi się zdaje że na SLZ jest więcej chłopaków niż dziewczyn
Offline
//Znaczy Leo pomyliłem się :>//
No tata się rozwiódł z mamą i mnie też jest przykro z tego powodu.
Offline
Nanaki a ty teraz u kogo jesteś u mamy czy taty?*Przyszła*
Offline
Witaj Selu u mojego ojca Humpa. *Powiedział i uśmiechnął się*
Offline
-Aha a Camille?*Pyta się*
Offline
Cześć Sela ^^ witam wszystkich
Offline
-Siema Damu !*Siedzi na trawie*
Offline
*Płacząc podchodzi do wodospadu po czym kładzie się na ziemii*
Dlaczego...
Offline
*siada obok K5*
Cześć , jestem Izzy .
*uśmiechnęła się*
Czemu płaczesz ?
Offline
Cześć Izzy...
*Odpowiada smutno*
Niedawno straciłam przyjaciela...
Offline
Mhm . Chcesz mi opowiedzieć ?
*popatrzyła na Demi*
Offline
*Zaczna opowiadać*
Kiedy mieszkałam jeszcze na pustyni, poznałam sympatycznego wyrzutka Kubwę, bardzo lubiłam się z nim spotykać przy oazie i rozmawiać. jednak pewnego dnia nastała susza. Nie było wody i jedzenia. Bawiąc się z Kubwą, zauważyłam za nim płonące drzewo. Krzyknęłam: "Kubwa! Uważaj!" On jednak za późno uciekł i spadło na niego drzewo. Oaza stanęła w płomieniach. Chciałam go uratować, ale on pwiedział: "Idź, dam sobie radę." Pobiegłam w stronę Lwiej Ziemii, aż nagle usłyszałam w oddali krzyk przyjaciela, tego dnia bałam się okropnie...
Offline