Nie jesteś zalogowany na forum.
Wątek stworzony z wiarą, że chociaż połowa społeczeństwa SLZ patrzy na siebie z rezerwą xD
Żyj tak, aby móc lac na wszystkie wartościowe cytaty, mówiące ci jak byc dobrym człowiekiem...
~Aktyta
Offline
Offline
Wszysko
PS: Dodam PS, żeby nie było za krótko, bo ktoś by jeszcze wziął to za spam
co ty się tak spamem przejmujesz ? zerknij na wypowiedź Hassana : http://forum.krollew.pl/viewtopic.php?pid=15891#p15891
Ostatnio edytowany przez Aktyta (2010-04-27 12:33)
Żyj tak, aby móc lac na wszystkie wartościowe cytaty, mówiące ci jak byc dobrym człowiekiem...
~Aktyta
Offline
Emm...Miałam kilka wpadek w życiu xD
W tamtym półroczu, kiedy na lekcji j. polskiego powtarzaliśmy tryby, pani znienacka zapytała mnie i kazała mi powiedzieć czasownik w trybie rozkazującym w drugiej osobie l. pojedynczej. Problem był taki, że akurat na tej lekcji miałam ważniejsze sprawy do rozmyślania, aniżeli słuchanie i nie usłyszałam jaki to ma być czasownik, więc najzwyczajniej w świecie, palnęłam pierwsze, co mi przyszło do głowy:
,,Idź wyrzuć śmieci". Klasa miała ze mnie polewkę >.>'
A drugie wydarzenie przydarzyło mi się w pierwszej klasie gimnazjum.
Na godzinie wychowawczej z okazji Dnia Kobiet, chłopaki z naszej klasy zrobili taki miniturniej z pytaniami.
Odpowiedziałeś dobrze, miałeś prezent (którymi okazały się skarpetki).
Ja dostałam pytanie ,, Jaki kolor włosów ma blondynka", odpowiedziałam, że ,,żółte" i nie wiedzieć czemu, roześmiałam się jak psychopata O.o Potem do końca tygodnia ze mnie wszyscy lali xD
Resztę wpadek z życia Shadow opiszę kiedy indziej
,,Jestem człowiekiem, który jeśli mówi tak, to jest tak, jeśli mówi nie, to jest nie, a jeśli nie mówię nic, to albo nie mogę, albo nie chcę powiedzieć prawdy." - gen. Władysław Sikorski
Offline
moje... oglądaliśmy demoty w szkole na projektorze (pominę jak do tego doszło) ja stałam pod ścianą i czytałam podpisy. W pewnym momencie trafiliśmy na jeden z komentarzem "Jestem Hadkorem" przeczytałam.. "Jestem Hydroforem"
zieja była całe 5 minut...
Offline
xD mnie to opowiadały koleżanki po lekcji...
Na biologii zawsze jest luz, więc założyłam sobie słuchawki od mp3 i położyłąm głowę na ławce... było tak nudno i gorąco, że przysnęłam... i podobno śpiewałam przez sen "Apologize" i to dośc głośno. Wszyscy mieli polewkę xD Potem pamiętam tylko dzwonek i ryk klasy... xD
A druga wpadka to : Byłam na zimowisku z kuzynem. Jakoś w środku tygodnia po śniadaniu wyszłam sobie przed drzwi (stałam pod dachem). A chłopaki urządzili sobie akurat bitwę na śnieżki. Patrzę, a tu leci do mnie kuzyn i trzyma coś za plecami. Taki był uradowany, że myślę, jak nic rzuci śnieżką. No i za wczasu krzyknęłam, żeby nie rzucał. A on sie tylko szczerzył i leciał dalej, zamachnął się, ale nie rzucał. I o dziwo się zatrzymał. Powiedział, że spoko, i że żartował, po czym odrzucił śnieżkę.
I nagle prosto z dachu spadła na mnie giga czapa śniegu. Myślałam, że kuzyn poszcza się ze śmiechu i jego koledzy też.
Ale najlepsza byłą reakcja opiekunki... No nie ważne ;p
Ostatnio edytowany przez Aktyta (2010-04-27 22:06)
Żyj tak, aby móc lac na wszystkie wartościowe cytaty, mówiące ci jak byc dobrym człowiekiem...
~Aktyta
Offline
Jesteś ateistą? To coś Ty robił na religii?
Offline
Em, może to nie mój przypał, ale i tak napiszę xD
W którejś tam klasie podstawówki ( chyba 6 ) na przyrodzie po zakończeniu działu o rozszczepianiu światła, gościu kazał nam robić ćwiczenia z ,, Kontynentów i oceanów" , a sam zabrał się za pytanie uczniów. Kiedy już wybrał nieszczęsną ofiarę, kazał jej wymienić przez jakie rzeczy rozszczepia się światło. Uczeń nie wiedział, a wtedy skierował pytanie do klasy.
Zgłosiła się jedna z moich nie bardzo inteligentnych koleżanek i wypaliła ,, przez kontynenty i oceany".
Cóż, nie muszę chyba opisywać reakcji klasy i nauczyciela?
Drugie wydarzenie wydarzyło się w pierwszej gimnazjum, kiedy to na WoS'ie omawialiśmy różne pierdoły.
W pewnym momencie nauczyciel kazał wymienić jednego z polskich malarzy - Ludwik Van Beethoven padła odpowiedź z ust tejże samej koleżanki, które twierdziła uparcie, że światło rozszczepia się przez kontynenty i oceany.
Trzecia przygoda zaistniała również na Wosie.
Wtedy omawialiśmy w skrócie historię Polski, gość zadał pytanie, kto przyczynił się do trzech rozbiorów.
Wtedy zerwał się mój kolega i krzyknął na całą klasę: Czesi!
Biedny nauczyciel się załamał, podszedł do okna i zaczął gapić się w dal przez następne 15 minut.
W sumie, to mu się wcale nie zdziwiłam, ja bym sobie strzeliła w łeb, gdybym miała tak mądrego ucznia ;3
,,Jestem człowiekiem, który jeśli mówi tak, to jest tak, jeśli mówi nie, to jest nie, a jeśli nie mówię nic, to albo nie mogę, albo nie chcę powiedzieć prawdy." - gen. Władysław Sikorski
Offline
Eeem ja mam chrzest, komunie ale nie mam bierzmowania nie chodzę od 4kl podstawówki do kościoła a na religie chodziłem dla jaj by się zabawić z kolegami np. wylać rozpuszczalnik na ławkę i podpalić^^
No to zaj***y jesteś. I co ci to da? Ateistę nie obchodzą sprawy religii, i nawet się z niej nie śmieje raczej. Ateista jest ateistą, nie wierzy w nic i nic z tym związane go nie obchodzi. Wierz mi, wiem co mówię. Sama to przechodziłam. Ateizm znaczy się. I nie interesowało mnie chodzenie dla jaj na religię, bo sama religia mnie nie interesowała.
Offline
Ale zajmijmy się tematem przewodnim ok?
Ja miałem tyle wpadek w życiu że trudno będzie zliczyć
Do najbardziej znanej było granie po pijaku (kiedy jeszcze piłem) piosenek z KL z kumplami na obozie
Wpadki słowne hmmm.........: Kiedyś rozmawialiśmy z kumpelą i powiedziałem : "Jak chcesz to możesz wpaść do mnie spróbować pojeździć na moim koniu i zobaczysz czy ci się spodoba" - znajomi kulali ze śmiechu
Lew bogiem, ryk nałogiem, psoty zabawą, a plowanie podstawą
www.dwastada.pun.pl/forums.php
www.myspace.com/truechimera
www.myspace.com/elementofeternity
WIELKI POWRÓT.
Offline
To niezły jesteś xD
Większośc takich wpadek zdarza się miom kolegom z klasy mniej więcej tak jak to opisała Shadow. Np.: pewnego dnia na przyrodzie (w bodajże szóstej klasie) jeden z moich kolegów napiasał że ziemniaki i kakao to rodzaje zbóż. Po prostu źle sformułował zdanie. Ale wyszło dośc ciekawie.
A jeśli chodzi o mnie to pamietam, że dośc niedawno wraz z drużyną wygraliśmy puchar na konkursie wiedzy dotyczącej języka angielskiego i kultury m.in. Wilkiej Brytani. Później po lekcjach bawiliśmy się tym pucharem. Znalazłam nawet dla niego parę nowych zastosowań. M.in. mógł posłużyc jako zatyczka do uszu i oczu podczas spania na lekcji. I właśnie, gdy udawalam że śpię i mam nauczyciela gdzieś, do naszej klasy wszedł Dyrektor... Jego reakcji chyba nie muszę opisywac...? Jest nawet spoko więc tylko ze zrezygnowaniem pokrecił głową i odszedł bez słowa. Klasa miała ubaw do końca roku szkolnego.
Podobnie zdażyło się, gdy nasza wychowawczyni "zatrudniła" mnie i trójkę mioch przyjaciół do pomocy. Mieliśmy cośtam zrobić na komputerze. Skończylismy dośc wcześnie, ale zamiest wrócic do klasy na historię (której uczy dyr) zostalismy zeby poprzeglądac demoty (i przy okazji stracilismy rachubę czasu). Pech chciał, że dyr zauwazył że długo nas nie ma i przyszedł do sali komputerowej, akurat gdy laliśmy z tego demota:
http://demotywatory.pl/1374175/Sex-szop
Oczywiscie go zauważył i usłyszał komentarze mojego kolegi...
Więcej na razie nie pamiętam.
Sygn by Laura-comics
"Va'esse deireádh aep eigean..."
"Jutro ruszę tam, w obcą stronę
Bojąc się, że znów zgubiłem cel.
Może wszystko jest już stracone
A może nie... A może nie..."
"Jutro ruszę tam, w inną stronę
Z wiarą, że choć raz nagrodzi mnie los.
I odzyskam myśli stracone
I jeszcze coś... Jeszcze to coś."
~Dżem
Offline
^^ już po tytule myślałam,że to będzie taki demot ;D
a czy ja miałam coś... nawet wiele razy bywał o tak,że po zrobieniu ćwiczeń wyłączałam się na lekcji z przekonaniem,że reszta klasy i nauczyciel to idioci, aby pomyśleć sobie np. o chłopaku. Powiem tyle,że wielokrotnie klasa miał ubaw bo nie byłam na bierząco z pytaniem nauczyciela
Offline
Heh. To się każdemu czasami zdarza. W mojej klasie szczególnie często xD
Sygn by Laura-comics
"Va'esse deireádh aep eigean..."
"Jutro ruszę tam, w obcą stronę
Bojąc się, że znów zgubiłem cel.
Może wszystko jest już stracone
A może nie... A może nie..."
"Jutro ruszę tam, w inną stronę
Z wiarą, że choć raz nagrodzi mnie los.
I odzyskam myśli stracone
I jeszcze coś... Jeszcze to coś."
~Dżem
Offline
U mnie w szkole było tak dość ciekawie na historii (której u mnie też uczy dyr )
U nas w klasie zrodziła się moda na dziwne zachowanie, mianowicie, jeżeli 2 osoby jednocześnie powiedziały to samo, to musiały jak najszybciej "tyknąć" drugą osobę w kolano. Która pierwsza to zrobi, ta jest super mega kul end dżezi (xD) Na historii, równocześnie z koleżanką z ławki coś powiedziałyśmy. Jak się nie rzucimy do swoich kolan, jak nie pierdykniemy o ławkę... Mieli z nas polewkę przez najbliższy tydzień. Ale za to mina dyrka - bezcenna
Offline
hehehe...... moja ostatnia gafa ^^ jadę na motocyklu (chopper) na ostatnie spotkanie ze znajomym mieliśmy pojeździć sobie bo było ciepło i fajnie (każdy pamięta chyba ta ostatnią sobotę 23 stopnie ) otóż wjeżdżam sobie na osiedle i szukam domu znajomego, i szła fajna dziewczyna wiatr podwiał jej sukienkę (wiem typowym facetem jestem) a ja głowa w bok na nią a potem zaraz na znajomego który stał już i wsiadał prawie na motor...... tak się zagapiłem że wrąbałem się w zaparkowanego malucha, a raczej to co z niego zostało..... motor nie ucierpiał ja też a kumpel ze śmiechu spadł z motoru Tak wiem trzeba było patrzyć na drogę a nie bieliznę napotkanej osoby xD
Lew bogiem, ryk nałogiem, psoty zabawą, a plowanie podstawą
www.dwastada.pun.pl/forums.php
www.myspace.com/truechimera
www.myspace.com/elementofeternity
WIELKI POWRÓT.
Offline
Hmmm... Długo myślałam, żeby coś sobie przypomnieć i wreszcie! Opowiem coś w co zamieszana jest także jedna osoba z tego forum (mam nadzieję że mnie nie zabije za to, że opowiadam to bez jej zgody).
Więc zaczynam:
Dawno, dawno temu, za górami za... itd,itp. W jednej za szkół, nauczyciele zorganizowali 3-dniową wycieczkę do Warszawy. Gdy byliśmy już na miejscu, w ośrodku (dość beznadziejnym), który niestety nie miał łazienki z każdym pokoju, po kolacji itd przyszedł czas by się... wykąpać! Do jednej z łazienek była wieeeelka kolejka, więc z miomi przyjaciółkami pszłyśmy na drugi koniec korytarza, do tej innej łazienki. Umyłyśmy się i wszystko było ok.
Następnego dnia, gdy schodziłyśmy na śniadanie na drzwiach od tej łazienki widniał taki znaczek:
http://www.bhp.kqs.pl/galerie/t/toaleta-meska_431.jpg
Nie zorientowałyśmy się, bo to nie była toaleta. Były tam tylko prysznice.
Jak się póżniej dowiedziałyśmy tej też łazienki używała nasze panie opiekunki.
xD
Sygn by Laura-comics
"Va'esse deireádh aep eigean..."
"Jutro ruszę tam, w obcą stronę
Bojąc się, że znów zgubiłem cel.
Może wszystko jest już stracone
A może nie... A może nie..."
"Jutro ruszę tam, w inną stronę
Z wiarą, że choć raz nagrodzi mnie los.
I odzyskam myśli stracone
I jeszcze coś... Jeszcze to coś."
~Dżem
Offline
a nie zorientowałaś się po pisuarach xD ale miałbym zdziwko gdybym przy jednym z nich załatwiał sobie potrzeba a tu nagle z kabiny wychodzi jakaś laska...
Lew bogiem, ryk nałogiem, psoty zabawą, a plowanie podstawą
www.dwastada.pun.pl/forums.php
www.myspace.com/truechimera
www.myspace.com/elementofeternity
WIELKI POWRÓT.
Offline
Nie zorientowałyśmy się, bo to nie była toaleta. Były tam tylko prysznice.
Nawet żaden facet nie wszedł.
Sygn by Laura-comics
"Va'esse deireádh aep eigean..."
"Jutro ruszę tam, w obcą stronę
Bojąc się, że znów zgubiłem cel.
Może wszystko jest już stracone
A może nie... A może nie..."
"Jutro ruszę tam, w inną stronę
Z wiarą, że choć raz nagrodzi mnie los.
I odzyskam myśli stracone
I jeszcze coś... Jeszcze to coś."
~Dżem
Offline
Tak to byłby szok jakby nagle im wlazło pełno gołych facetów okładających sie z tzw. marchew
Jak u mnie nocowali znajomi to zapomniałem sie i wlazłem kiedyś do toalety a tam kumpela wychodziła spod prysznica więc spaliłem buraka i się szybko zwinąłem. Ale to STARE DZIEJE.
Lew bogiem, ryk nałogiem, psoty zabawą, a plowanie podstawą
www.dwastada.pun.pl/forums.php
www.myspace.com/truechimera
www.myspace.com/elementofeternity
WIELKI POWRÓT.
Offline
Nie aż tak stare, skoro to tak dobrze pamiętasz
Sygn by Laura-comics
"Va'esse deireádh aep eigean..."
"Jutro ruszę tam, w obcą stronę
Bojąc się, że znów zgubiłem cel.
Może wszystko jest już stracone
A może nie... A może nie..."
"Jutro ruszę tam, w inną stronę
Z wiarą, że choć raz nagrodzi mnie los.
I odzyskam myśli stracone
I jeszcze coś... Jeszcze to coś."
~Dżem
Offline
Powinno! Gdzie jest równouprawnienie pytam się?! xD
Sygn by Laura-comics
"Va'esse deireádh aep eigean..."
"Jutro ruszę tam, w obcą stronę
Bojąc się, że znów zgubiłem cel.
Może wszystko jest już stracone
A może nie... A może nie..."
"Jutro ruszę tam, w inną stronę
Z wiarą, że choć raz nagrodzi mnie los.
I odzyskam myśli stracone
I jeszcze coś... Jeszcze to coś."
~Dżem
Offline
heh taa sam po części jestem Metalem obecnie da się to poznać tylko wtedy kiedy wsiadam na motor A ostatnio jakoś udaje mi się żyć bez wtop i przypałów
Lew bogiem, ryk nałogiem, psoty zabawą, a plowanie podstawą
www.dwastada.pun.pl/forums.php
www.myspace.com/truechimera
www.myspace.com/elementofeternity
WIELKI POWRÓT.
Offline
To ja coś dopiszę ^^
Tydzień temu, na WDŻ mieliśmy przedstawiać scenki. Ja z Kumplem i przyjaciółką, odgrywaliśmy scenkę z kategorii Strach p.t Płoszenie się.. xD
W naszym rozumowaniu to był atak z zaskoczenia i ucieczka x) Więc Ja z Mery Stanęłyśmy pod ścianą, z minutę tak stałyśmy, a wtedy Miłosz wyskoczył zza ławki i Krzyknął
- ŁŁŁŁĄAAAAAAAAAAAAAAAAAADZIIIIAAAA ! XDD
No więc Mery padła na ziemię z wywieszonym jęzorem symulując zawał xD A ja pobiegłam na tył klasy, między ławkami. No i jak nie wyrżnęłam orła na bluzie, i nie przypier******* w Takiego jednego To poszkodowany przezemnie poślizgnął się i upadł na mnie xD
Cała klasa wstała i zaczęła bić brawo, gwizdać i śmiać się.. A ja wstałam i zaczęłam się śmiać jak debil xDDD Potem ukłoniłam się i siadłam do ławki, a pani wyszła do toalety Do dzisiaj to miło wspominamy
'Nie jestem katem do wynajęcia, ani obrońcą sierot. Jestem wiedźminem'
' Rzygam swoim życiem. Rzygam swoim wstydem i poniżeniem. Rzygam swoim zaangażowaniem i odrzuceniem. Rzygam brakiem odwagi i nadgorliwością. Wyrzyguje siebie na świat'
Offline
Nat, to mnie rozwaliło xD
Nhemea, wierzę że to było ciekawe. U mnie tez zdarzały się tego typu sytuacje
A dla mnie największym przypałem jest pewiem człowiek beztrosko przechadzający się u mnie w szkole, zwany... woźnym. Ostatnio np. rano zamknął nam szatnię i wziął klucz. Po południu wychodzimy ze szkoły, a nikt nie wie kto ma ten klucz. Poszliśmy więc do woźnego, a on zawzięcie twierdził, że nie ma naszego klucza, pomimo, że cały czas trzymał go w ręce. Potem zaczął coś mamrotac o pustym brzuchu... W ogóle jakiś dziwny jest.
A ja ogólnie ostatnio nie mam szczęścia do kluczy xD
Sygn by Laura-comics
"Va'esse deireádh aep eigean..."
"Jutro ruszę tam, w obcą stronę
Bojąc się, że znów zgubiłem cel.
Może wszystko jest już stracone
A może nie... A może nie..."
"Jutro ruszę tam, w inną stronę
Z wiarą, że choć raz nagrodzi mnie los.
I odzyskam myśli stracone
I jeszcze coś... Jeszcze to coś."
~Dżem
Offline
Heh. To ciekawie macie z kluczami xDD
'Nie jestem katem do wynajęcia, ani obrońcą sierot. Jestem wiedźminem'
' Rzygam swoim życiem. Rzygam swoim wstydem i poniżeniem. Rzygam swoim zaangażowaniem i odrzuceniem. Rzygam brakiem odwagi i nadgorliwością. Wyrzyguje siebie na świat'
Offline
Tia... Nawet nie wiesz jak bardzo. Ostatnio jeden z moich nauczycieli mógł kluczami spowodować nawet śmierć. I nie, to nie jest żart.
Sygn by Laura-comics
"Va'esse deireádh aep eigean..."
"Jutro ruszę tam, w obcą stronę
Bojąc się, że znów zgubiłem cel.
Może wszystko jest już stracone
A może nie... A może nie..."
"Jutro ruszę tam, w inną stronę
Z wiarą, że choć raz nagrodzi mnie los.
I odzyskam myśli stracone
I jeszcze coś... Jeszcze to coś."
~Dżem
Offline
Nasz woźny to jeden wielki przypał, nie Lori?? Totalnie porypany. Chciał mi uwagę wpisać...pfff...wiwnęłam się
Offline
Offline
xD Widać, że ta rozmowa obfitowała w ciekawe wydarzenia i niezapomniane emcoje
Sygn by Laura-comics
"Va'esse deireádh aep eigean..."
"Jutro ruszę tam, w obcą stronę
Bojąc się, że znów zgubiłem cel.
Może wszystko jest już stracone
A może nie... A może nie..."
"Jutro ruszę tam, w inną stronę
Z wiarą, że choć raz nagrodzi mnie los.
I odzyskam myśli stracone
I jeszcze coś... Jeszcze to coś."
~Dżem
Offline
Offline