Nie jesteś zalogowany na forum.
*Carissime po kilku chwilach wyschła. Wyczołgała się z norki. Futro miała bardziej puszyste, niż przedtem. Oczy błyszczały się w blasku słońca i odbijały ciepły, radosny, niebieski kolor. Popatrzyła w stronę Eragona i uśmiechnęła się ciepło do przyjaciela.*
Offline
*W tym samym czasie brązowo - beżowa Lwiczka wdrażają się na jeden z głazów wystających z wody.*
-Teraz ja jestem władca tego wodopoju! *Zakrzyknęła unosząc dumnie głowę.*
-Ten kto mnie z tąd zrzyci będzie mógł ubiegać się o prawo do władzy. *Zasmiała się przez chwilę po czy omiotła spojrzeniem po przyjaciołach.*
-Witaj, Cari. Chcesz się z nami bawić? *Spytała dostrzegłwszy dobrą znajomą.*
Offline
* Czarny lew zobaczył po chwili że mała lwiczka obudziła się z swojego snu. Po chwili spojrzał w jej stronę i uśmiechnął się*
* Później dostrzekł w wodopoju wystający kamień i też na nim dumnie stojącą Souri, która udawała władcę tego wodopoju. Więc postanowił do niej podpłynąć i uśmiechnął się*
Offline
- Skąd znasz moje imię?
*Nastolatka zdziwiła się, patrząc na lwiczkę. Podniosła kilka centymetrów łapę nad ziemią.*
Offline
* Eragon w tym momencie słucha małej rozmowy pomiędzy Cari a Souri*
Offline
*Mania skoczyła na głaz i wepchnęła do wody Souri. Zaczęła się śmiać i sama wskoczyła do wody.*
Offline
*Widząc to, zaczął się śmiać.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Mania otrzepała lekko grzywkę z wody i zaczęła chlapać wodą Fire.*
Offline
* Eragon wraz z towarzyszami, też się śmiał. Później wskoczył na kamień wystający i usiadł na nim*
Offline
*Zaczął chlapać na Manię.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
* Eragpn po chwili chlapie wodą w kierunku Souri, która była w wodzie i spoglądał na Fire i Manię*
Offline
*Souri zakazana cicho z powodu zachwyt nicią się wodą. Nie spodziewała się takiego szybkiego ataku ze strony Mani. Z chwilowego szoku ocknął ją dopiero Eragon.*
-Ach tak! *Lwiczka wyskoczyła z wody i z całej siły wpadła do niej tworząc ogromną falę, która opryskiwacze wszystkich wokoło.*
Ostatnio edytowany przez Souri (2014-02-15 07:16)
Offline
*Ochlapał Eragona siedzącego na kamieniu i zaczął się śmiać.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Carissime odskoczyła, nie chcąc być ochlapana. Prychnęła, po czym cofnęła się jeszcze bardziej. Otrzepała się.*
- Ugh...
*Kichnęła.*
- Chyba jestem chora...
*Zakaszlała.*
Offline
*Lwiczka spojrzała zadziornie na śmiejącego się Fire.*
-A co tobie tak zabawnie? *Souri skoczyła ku przyjacielowi i przewróciła go do wody.*
Offline
*Lwica kichnęła. Odgłos kichnięcia rozniósł się po całym wodopoju.*
- Ugh...
*Wytarła mokry nos łapą.*
Offline
-Hej Cari, wszystko gra? *Souri zeszła z FireLiona i spojrzała w stronę najwyraźniej przeziębionej. *
-Jest dość ciepło. Naprawdę źle się czujesz?
Offline
*Wstał po przewróceniu przez Souri. Spostrzegł, że Cari ciągle kicha.* - Masz alergię? *Zapytał.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
- Jest lekki wiatr, a ja byłam mokra. To wystarczy, bym się rozchorowała.
*Powiedziała, po czym weszła w wysoką trawę.*
Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-02-15 15:33)
Offline
*Souri odprowadziła Cari wzrokiem.*
-Biedactwo. *Westchnęła, po czym spojrzysz na przyjaciela, uśmiechnęła się i popchnęła go zawadiacko, ale bardzo delikatnie ramieniem.*
-Ale Ty mi się nie rozchorujesz, prawda? *Zaśmiała się cicho.*
//Usunąłem zbędne litery. ~FL//
Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-02-15 15:35)
Offline
- A po co miałbym się rozchorować? *Zapytał z uśmiechem.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
* Eragon śmiał się przez chwilę, ale kiedy zobaczył, że wszyscy wyszli z wody i poszli w kierunku Cari, to postanowił też wyjść z wody i pójść do małej lwiczki, która kaszlała i kichała. Kiedy podszedł do nich, to spytał się do Cari*- Cari, czy wszystko w porządku?
Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-02-15 15:59)
Offline
//Cari już jest nastolatką.//
- Chyba jestem chora...
*Zakaszlała Carissime.*
Offline
//ok//
- Cari a czujesz się słabo czy coś w tym stylu?* spytał się nastoletniej lwicy i usiadł obok niej*
Offline
- Nie... Po prostu mam katar...
*Położyła się obok Eragona i wtuliła nos w jego futro na łapie.*
Offline
* Czarny lew lekko zerwał się i powiedział do nastoletniej lwicy*- Ej, Cari nie wycieraj swojego nosa o moje futro jeśli masz katar...* powiedział*
//Błędy poprawione.~W.//
Ostatnio edytowany przez Waterkill (2014-02-15 18:14)
Offline
- Ja swojego nosa nie wycieram. Mam suchy. Zawsze jak miałam katar albo byłam chora, to miałam całkiem suchy nos.
*Powiedziała i popatrzyła na Eragona.*
Offline
*Mania spojrzała na Cari i wyszła z wody.*
- Hmm, jak myślisz, kiedy Ci to przejdzie?
Offline
* Czarny lew nic nie odpowiedział i po chwili popatrzył na nastoletnią lwicę i wtedy powiedział* - Aha...
Offline
- Nie wiem. Czasem przechodzi mi szybko, czasem nie.
*Powiedziała lwica i popatrzyła na Manię.*
Offline