Nie jesteś zalogowany na forum.
- Dzięki Ness! Nie wiem, co bym bez Ciebie zrobiła!
Offline
-Musimy uważać...Podejrzewam, że są tu pułapki...*stawia łapę przy otworze wentylacyjnym, ten od razu się zamyka, prawie przytrzaskując rękę Ness*
-A nie mówiałm?
Offline
- Rzeczywiście, musimy uważać. Oby tylko nas nie złapali znowu do klatek!
Offline
-Nie denerwuje się, musimy logicznie pomyśleć...Jak stąd wyjść?*patrzy na pomieszczenie*
Offline
- Może tą dziurą w ścianie? *Lwiątko pokazuje łapą dziurę, z której wyłaniają się promienie słoneczne*
- Zobaczę, co tam jest. *Lwiątko widzi trawę i dwa przywiązane do drzewa młode psy.*
- Witajcie! Czemu wisicie przy drzewach?
- Naukowcy nas tu przywiązali. *Powiedział malutki, czarny pies*
- Chcą pomieszać nasze i Wasze geny i stworzyć jakieś dziwne mutanty! *Dopowiedział "rasowiec" wyglądający na husky.
- Możecie tu przejść, tutaj oni już nie przychodzą od dawna i nie karmią nas już wcale!
- I dlatego jesteśmy tacy chudzi! *Żalił się husky*
- Nie wiem jak wy, ale ja tam idę! Żal mi tych biednych stworzeń!
Offline
- Logicznie rzecz ujmujac tu nie może być pułapek, skoro oni tu pracują..
Offline
*Siada na ziemi oglądając uważnie całe pomieszczenie*
Offline
*Lwiątko śmiało przeszło przez dziurę na świeże powietrze*
- Och, jak dobrze, że się wydostałam! Niech wszyscy żałują!
- Cześć mała! *Powiedział husky*
- Witam!
- Baron śpi, więc lepiej go nie budź. *Pokazuję łapą na małego czarnego kundelka*
- Dobrze. Odwiążę Was za chwilę! *Lwiątko odwiązało kundelka, a potem husky'ego.*
- Dzięki za pomoc! Jak masz na imię? Bo ja jestem Balto.
- Jestem GoldenLion, lecz wszyscy mówią na mnie Goldi lub Golden.
- Dobrze Goldi. Teraz już możemy obudzić Barona. *Budzi kundelka*
- Co się stało? *Zapytał Baron*
- Ta mała nas odwiązała. Nazywa się Goldi.
- Musimy stąd uciekać!
- Poczekajcie! Zawołam moje koleżanki! Dziewczyny! Chodźcie! *Krzyknęła*
Offline
-Goldi...Wiesz, że ta baza jest na pustyni?*patrzy podejrzliwie na trawę, która, gdy na nią nadepnęła, zaświeciła się na czerwono*
Offline
- Baron i Balto wiedzą, jak ominąć zabezpieczenia! Za nimi!
*Lwiątko wraz z innymi pobiegło za psami. Nagle wszyscy znaleźli się w jednej wielkiej klatce*
- Ups, to chyba ta nowa pułapka! *Zawiadomił Balto*
- Jak my stąd wyjdziemy? *Spytał Baron*
- Będzie dobrze! Zobaczycie! Z moimi koleżankami na pewno coś wymyślimy! Tylko martwię się o Ciebie, Balto... Masz chyba złamaną łapę!
- Przejdzie! Nie przejmuj się, mała!
- Przyjacielu, oszczędzaj się trochę! *Dodał zmartwiony Barion*
- Jak myślicie dziewczyny, czy jest tu jakieś wyjście?
Offline
-Ta klatka to stary model...*zmienia się w smoka, wyskakuje z klatki, po czym szuka panelu otwierającego klatkę, otwiera ją*
-Goldi, nie możesz być taka ufna...Następnym razem polecam nie chodzić uczęszczanymi drogami, lecz takimi, jak ta!*pokazuje łapą mały otwór pozostały po jakimś wierceniu*
-Poszerzymy?
Offline
*Nie mogła uwierzyć w taką szybką zmienię sytuacji*
Offline
- Poszerzaj sama! Nie nadaję się do tego!
Offline
-Przecież możesz się powiększać!!!*jako smok zieje na ścianę ogniem*
Offline
- No tak! *Lwiątko staje się silną , piękną i potężną lwicą*
- Takie coś to dla mnie pikuś! *Rozwala całą ścianę*
- No dobra! Wychodzimy!
Offline
-Uważaj!*za ścianą jest mnóstwo robotów*
-Nie pokonamy ich...*biegnie na jednego z robotów*
Offline
*Rozgląda się dookoła i znajduje wiadro wody z mopem. Bez zastanowienia wylewa całą jego zawartość na roboty * - Nie musicie mi dziękować
Offline
*robot nie reaguje*
-Są wodoodporne!Proponuję porozrywać kable!*siada na głowie robota *
Offline
- Powodzenia! Ja, póki jestem silna wezmę tamte trzy! *Lwica bez problemu rozrywa kable wskazanych robotów*
- Idą kolejni! Ale tam jest baza! Rozwalę ja i na pewno się popsują! *Lwica uderzyła łapą w płytkę sterującą w bazie, a ona pękła na wiele kawałków. Roboty się wyłączyły*
- Widzisz? Udało się!
Offline
*Rarity atakuje już ostatniego robota i wygrywa*
-Dobra robota Goldi! Świetnie!
Offline
*Rozgląda się dookoła i widzi skrzynkę. Podchodzi do niej*
Hej , dziewczyny zobaczcie. To są te same strzykawki, na których robiono na nas eksperymenty. Jest w nich jakaś zielona maź.
Offline
*Podchodzi do Sali i patrzy na strzykawki*
Offline
- Ciekawe co one robią.. Może dałoby się je wykorzystać jako broń.
Offline
-Proponuję na nie uważać-Tu jest napisane*wskazuje tekst napisany drobnym druczkiem*-Że to substancja Kamikadze...
Offline
*Silna, piękna lwica zmienia się z powrotem w rozkoszne, złote lwiątko*
- Tak, lepiej na nie uważać. Jeszcze zmienimy się w jakieś monstrum!
Offline
-A potem się pozabijamy...Nie dotykajcie ich..*idzie przed siebie*
Offline
*Podąża za Ness*
- Wolę, abyśmy trzymały się razem, a Wy? Idziecie z nami? *Zwraca się do Balto i Barona*
- Idziemy z Wami! Też chcemy się stąd wydostać! *Powiedział Balto*
- Jeśli chcecie, możemy Wam w czymś pomóc! Zawołajcie nas tylko! *Dopowiedział Baron*
- Dobra! To wszyscy za Ness!
Offline
*ogląda ściany*
-Hmm...W pewnych miejscach spawy są słabsze...Możemy stąd wyjść!
Offline
- To super! *Lwiątko podskakuje i przybija piątkę Ness*
Offline
-Jednak będzie to trudne...*drapie ścianę, do środka wpada trochę piasku*
-Pomóżcie mi to poszerzyć!
Offline