Nie jesteś zalogowany na forum.
*myślała z siebie i za jackie żeby nie spaść i trzymała łapę blisko nogi Jackie żeby jakby coś ją złapać*
Offline
*wyczyniala róne cudawianki, wkoncu wpadla na pomys zeby usiasc na samym czubku nosa dinusia i tak zrobila*
Offline
*strasznie się bała ale jakoś to ukrywała ale starała się być blisko Jackie żeby jak coś ją złapać*
Offline
*wywaliła się na nosie dinusia i zaczeła hihotać*
-Arisa a co myślisz o małym skoku tam na du??*zapytałą patrząc w dół na piasek z błyskiem w oku*
Offline
*zaczekaj*
*Arisa zatrzymała dinusia zeszła na dół i wykopala wielk.ą trampolinę potem weszła spowrotem na dinusia i powiedziała: no teraz jak skoczych to odbijesz się jeszcze wyżej niż dinuś*
Offline
*zmierzyła Arise wzrokiem i pociągneła ją ze sobą spadły na trampoline i odbiły się tak wysoko że spadły spowrotem na dinka, ale Jackie było mało skoczyła jeszcze raz ale tym razem sama odbiła się jeszcze wyżej tak że złapała w łapy chmurke i spadła na łeb dinusia i zaczeła wcinać chmórke*
-to smakuje jak wata cukrowa*stwierdziła zażerając się chmurą*XD
Offline
*tak? zapytała poczym skoczyła i wzięła kawałek chmurki. Rzeczywiście mniam*
Offline
-muwilam ze dobre!!*powiedziala napychajac sie pierzasta chmurká*
Offline
*hmmm... co by tu jeszcze zjeść? Księżyc? Gwiazdy?*
Offline
*zerzarła chmóre i zabrała się za penetrowanie paszczy pinusia wlazła dinkowi cała do paszczy*
-Echo!!!*wydarła się a z głębi wydobyło się głuche echo*
-dla mnie bomba!!*wrzasneła uradowana dalej siedząc w paszczy dinusiai wystawiając łapy i łep mięcy jego zębami patrzyłą w dół*
Offline
*jaki delikatny! -- powiedziała i pogłaskała dinusia. jesteś roslinożąerny? zapytała*
Offline
*dalej siedziałą w paszczy dinka i coraz pardziej się wychylała wkońcu wpadła na genialny pomysł*
-trzymaj mnie za ogon*powiedziałą dinkowi a ten chwycił jej ogon w zęby, ta natomiast teraz wisiała głową w dół i się śmiała*
*natomiast dinek spojżała na Arise*
-tak jestem roślinożerny*odpowiedziała przez zęby, bo trzymała w nich ogon Jackie*
Offline
* Z daleka słychać krzyk Astry. W końcu przelatuje obok lwic, a tuż za nią olbrzymi pteranodon* Łaaa! Ona myśli, że jestem jej pisklęciem!
Offline
-hej ty oczwaro!!!*wrzasnela JAckie i zeskoczyła na pteranodona i siedzac mu na grzbiecie to znaczy jej zaczeła po niej skakać*
Offline
* Zakręca w powietrzu, i z całej siły uderza w gada* Przepraszam cię eee...mamusiu... ale jak dorosła, to dorosła, nie musisz mnie karmić zdechłymi rybami, a to właśnie usiłowałaś zrobić.
Offline
*zleciała z gada wprost na Astre i siedziała jej na grzbiecie*
Offline
No ładnie! Tak skakać na grzbiet lwo- ptaka bez ostrzeżenia...*nagle pteranodon zlatuje prosto na nie. Gniewnie spogląda na Astrę*
-chyba juz sie skapowała, że nie jestem jej maleństwem- rzekła na pozór spokojnie lwica-I chyba nie jest z tego zadowolona...
* Astra podrywa się w posietrzu, cudem unikając dzioba gada* Chyba jest wręcz wściekła!
Ostatnio edytowany przez Astra (2007-08-31 08:33)
Offline
-w góre!!!w góre!!!!Astra uciekaj!!!!no ja chce żyć!!!*wrzasneła gdy pterodaktyl zawrucił i otwożył dziób i chciał złapać lwice ale dostał łapą od JAckie*
-Wnogi!!!a raczej w Skrzydła!!!*wrzasneła z przerażenia bo gad znowu nawracał*
Offline
*obserwuje ich z dołu* dawaj pterodaktylu! xD *po czym orientuje się że to nie żarty i piszczy z przerażenia, gdy ptaszor próbuje capnąć lwice*
Offline
*siedzi sobie tyłem do ptaka i go nie widzi* fajnie się bawicie,dziewczyny.
Offline
-genialnie!!ale ja tak bym wolala by ktos nam POMÓGL!!!*wrzaeszczy*
Offline
a niby co mam zrobić? *zdezorientowana zaczyna rzucać kamieniami w ptaka*
Offline
o co wam chodzi? *w tym momencie pterodaktyl pikuje by ją porwać a ona dalej siedzi!*
Offline
*Jackie byla pierwsza i to ona stracila Kiare i obie wyladowaly na ziemi*
-zlagdb....zzzz....mojdejgg.glowdbyy....**wybakala niezrozumiale Jackie na której aktualnie lezala Kiara*
(tumaczenie: *Zjezdzaj z mojej glowy.. )
Offline
yaś... sot oje. o YKA!!!
(tłumaczenie: wyłaś spod mojego tyłka!)
*i dalej siedzi*
Offline
-touy...tuuuyy....zlagdb....zzzz....mojdejgg...glowdbyy...*belkocze i prubuje sie wydostac*
(tlumacze: to ty Zjezdzaj z mojej glowy....)
Offline
*ledwo nadążając ze zrozumieniem bełkotu, ściąga Kiarę z Jackie* Ok a gdzie ten ptaszor?
Offline
*lapie powietrze i paczy na Anes i robi przerazona mine*
-TAK!!!*wrzeszczy i pokazuje lecacego na nie innego pterodaktyla*
-WIEJEMY!!!*wrzeszczy*
Offline
Trochę dziwny? *wieje dalej*
Offline
*biegnie ile siel w lapach kolo Anes*
-tak ja ci dam zaraz dziwnie!!!*mruknela pod nosem i przyspieszyla*
-Anes WIejemy!!!!do tej skalnej szczeliny!!!!*wrzasnela i popedzila w kierunku kryjówki*
Offline