Nie jesteś zalogowany na forum.
Temat ogólnie o Simbie ze wszystkich części.
W pierwszej części był głównym bohaterem - młodym księciem, który po śmierci swojego ojca uciekł do dżungli i był wychowywany w beztrosce przez Timona i Pumbę. Później zostaje królem Lwiej Ziemi.
W drugiej części ma córkę Kiarę, jest nadopiekuńczy i przybyło mu kilka kilo ^^, stara się być tak dobrym królem jak Mufasa, ale mu wychodzi to gorzej (moim zdaniem z powodu wychowania w dżungli).
Nie ma niewinnych (u)serów! ~Sam
Offline
Offline
Podobnie jak mnie. Mam mu za złe, że niesprawiedliwie traktował Kovu. Kov nigdy nie był moją ulubioną postacią, ale w drugiej części było mi go chwilami trochę żal... Oczywiście z drugiej strony rozumiem Simbę. Nie ufał mu, bo zależało mu (Simbie) na dobru stada i bezpieczeństwu córki.
Sygn by Laura-comics
"Va'esse deireádh aep eigean..."
"Jutro ruszę tam, w obcą stronę
Bojąc się, że znów zgubiłem cel.
Może wszystko jest już stracone
A może nie... A może nie..."
"Jutro ruszę tam, w inną stronę
Z wiarą, że choć raz nagrodzi mnie los.
I odzyskam myśli stracone
I jeszcze coś... Jeszcze to coś."
~Dżem
Offline
W drugiej części Simba został typowym, nadopiekuńczym Tatusiem ..... a gorzej mu szło panowanie z powodu mniejszego doświadczenia i wiedzy, którego Mufasie zapewne nie brakuje.
Lew bogiem, ryk nałogiem, psoty zabawą, a plowanie podstawą
www.dwastada.pun.pl/forums.php
www.myspace.com/truechimera
www.myspace.com/elementofeternity
WIELKI POWRÓT.
Offline
Offline
Może po prostu odebrał za mało lekcji ?
Według mnie nawet na pewno. W końcu gdy Timon i Pumba wzięli się za ojcostwo nie wiedziali, że wychowują przyszłego króla.
Sygn by Laura-comics
"Va'esse deireádh aep eigean..."
"Jutro ruszę tam, w obcą stronę
Bojąc się, że znów zgubiłem cel.
Może wszystko jest już stracone
A może nie... A może nie..."
"Jutro ruszę tam, w inną stronę
Z wiarą, że choć raz nagrodzi mnie los.
I odzyskam myśli stracone
I jeszcze coś... Jeszcze to coś."
~Dżem
Offline
Offline
http://pridelands.eu/pl/index.php?iID=1868
http://pridelands.eu/pl/index.php?iID=1675
http://pridelands.eu/pl/index.php?iID=1818
ewidentnie widać 3 rysowników... i to w 1 scenie
Offline
No w drugiej części Simba z powodu swoich uprzedzeń do Kovu zachowywał się do niego sceptycznie a nawet wrogo (No, a przy piosence ''Jeden z nas'' cała Lwia Ziemia okazała jaka to jest dobra i tolerancyjna). Ale na szczęście pod koniec filmu Simba chowa dumę do kieszeni i przyznaje się do błędu
Kocham Cię Himsi...
Offline
Co do Simby, to nie mogę zapomnieć opinii o nim wystawionej przez mojego brata (cytuję z pamięci) "Simba ma nadmiar odwagi i honoru, lecz niedobór rozumu. Czy to możliwe, by miał jakieś polskie korzenie? (kąśliwie)."
Co do mojej opinii, to uważam Simbę (dorosłego) za wzór pewnych cech (honor, odwaga). Jeżeli natomiast chodzi o drugą część "Króla Lwa", to twórcy dość mocno odbiegli od wzorcu w jedynce i uczynili Simbę nazbyt poważnego i przepełnionego chęcią naśladowania Mufasy.
Biały Orzeł znakiem, lew w sercu.
"niepodległości Jej zawsze gotów będę bronić do ostatniej kropli krwi..."
fragment przyrzeczenia ZS "Strzelec" OSW
Offline
Mi się zdaje, że zachowanie Simby w TLK2 to nie efekt nadmiernego naśladowania Mufasy, a strach o to, żeby historia się nie powtórzyła. Simba nie chce żeby Kiara musiała przeżywać to, co on, nie chce dopuścić, by jego córka doświadczyła traumy w młodym wieku. Inna kwestia jest taka, że przez to stara się ją zamknąć w złotej klatce i jego ochrona jest bardziej desperacka niż przemyślana.
Ostatnio edytowany przez Madame (1970-01-01 01:00)
Offline
Wydaje mi się, że Simba w drugiej części jest taki, bo:
1. miał za mało lekcji
2. był wychowany w dżungli przez Timona i Pumbę
3. chciał naśladować Mufasę, tylko nie wiedział jak
4. bał się o Kiarę.
Animashe i inne filmy związane z Królem Lwem - http://youtube.pl/user/klfantlk
Offline
(...) i przybyło mu kilka kilo ^^
Może ma zasadę "najpierw masa, potem rzeźba"? xD
Nie no, ale tak poważnie: Simba podobał mi się tylko w pierwszej i trzeciej części (jako nastolatek). Jego dzieciństwo było tragiczne : / Ojciec mu umiera na jego oczach, a stryjek wpaja mu, że to przez niego... Ale potem następują beztroskie lata z Timonem i Pumbą, później odnajduje mu Nala i go opierdziela (ach, te kobiety, hihi xD), ale słusznie. Powraca w pięknym stylu, epicka walka i w ogóle. Jednak w sequelu nie jest już taki epicki : / Nadopiekuńczy tatuś, trochę nieufny, no ale w końcu się ogarnia. I trzecia część, świetnie przedstawili go jako nastolatka
"Kiedy świat się od ciebie odwraca, ty też musisz się od niego odwrócić."
Offline
Bardzo lubię Simbę, ale najbardziej z TLK 1 i TLK 3. W TLK 2 mnie irytował swoją nadopiekuńczością i usilnym dążeniem do stania się takim królem jak Mufasa, co wychodziło mu dość kiepsko (był moment w TLK 2, że duch Mufasy kręcił głową, gdy widział jak Simba osądza Kovu). Myślę, że Simba chciał być taki jak jego ojciec, ponieważ nadal przeżywał jego śmierć oraz podziwiał go, więc czuł potrzebę identyfikacji z ojcem. Najbardziej Simbę lubiłam jako lwiątko i wtedy, gdy wychowywał się z Timonem i Pumbą, wtedy był bardzo beztroski i zabawny. Podobało mi się także to jak ukazano w TLK psychikę Simby, jego przeżycia w związku ze śmiercią ojca.
Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-08-24 21:06)
"Otaczają mnie kretyni…"
Offline
był moment w TLK 2, że duch mufasy kręcił głową, gdy widział jak Simba osądza Kovu
To nie był duch Mufasy. To był pokazany Simba, który odwraca głowę.
Animashe i inne filmy związane z Królem Lwem - http://youtube.pl/user/klfantlk
Offline
był moment w TLK 2, że duch mufasy kręcił głową, gdy widział jak Simba osądza Kovu
To nie był duch Mufasy. To był pokazany Simba, który odwraca głowę.
Wydawało mi się, że to Mufasa. Dasz scenę lub screena z tego momentu filmu?
"Otaczają mnie kretyni…"
Offline
Wydawało mi się, że to Mufasa. Dasz scenę lub screena z tego momentu filmu?
https://www.youtube.com/watch?v=wa1x6_3 … be&t=2m21s
Według mnie, to Simba...
No według mnie również w drugiej części był nadopiekuńczy. Szkoda, że wygnał Kovu, no ale skoro Zira powiedziała, że to przez niego... Dobrze, że na końcu jednak się do niego przekonał. Ale mimo wszystko, to i tak moja ulubiona postać
Ostatnio edytowany przez MrLion (2014-08-25 11:49)
We Are One! X
Offline
@ K.O.T
https://www.youtube.com/watch?v=wa1x6_3 … be&t=2m21s
Według mnie, to Simba...
Bo to Simba.
"Ty i ja to jedno"
" Nie żałuj umarłych, żałuj tych, co żyją bez miłości." ~ Albus Dumbledore
http://krolllewek.blogspot.com/
Offline
A ja powiem tak: kiedyś go lubiłem tak po prostu a teraz jakoś tak mniej bo w 1 części jest zarozumiałym cwaniaczkiem i nie liczy się z innymi że tak to ujmę a w drugiej starał się naśladować swego ojca (zmądrzał i wypoważniał) , ale stał się nadopiekuńczy i wygląda to tak jakby zapomniał jaki był w młodości. Koniec końców i tak go lubię
I już się nie martw, aż do końca swych dni, naucz się tych 2, radosnych słów ... Hakuna Matata.
Offline
Hihi
Na temat Simby w pierwszej części Króla lwa nie za bardzo potrafię się wypowiedzieć, więc wypowiem się na temat Simby w KL2. Jak już kilka(naście ) osób zwróciło uwagę na to, że Simba w drugiej części Króla lwa jest nieufny, nadopiekuńczy, na siłę stara się być takim władcą jak Mufasa. Ale wszystko ma swoje następstwa ( Tak jak w trzeciej zasadzie dynamiki Newtona, w skrócie "Akcja wywołuję reakcję". ). To było jasne, że po traumatycznych przeżyciach z dzieciństwa, po zaledwie jednej lekcji udzielonej przez Mufasę, po beztroskich latach spędzonych z Timonem i Pumbą, nie będzie tak dobrym władcą jak Mufasa. Niestety nie potrafił tego do siebie przyjąć, przez co myślał, że postępuje właściwie...robiąc odwrotnie. Nie zmienia to jednak faktu, że go lubię. Na szczęście pod koniec filmu w końcu do niego dociera, że nie postępuje właściwie. W sumie ciekawe, jak by wyglądało zakończenie, gdyby go nie oświeciło...
"Kłamstwa są jak sprinterzy, prawda biega w maratonach."
Offline
http://sendfile.pl/214038/view/Simba_1_vs_2.png
HihiNa temat Simby w pierwszej części Króla lwa nie za bardzo potrafię się wypowiedzieć, więc wypowiem się na temat Simby w KL2. Jak już kilka(naście ) osób zwróciło uwagę na to, że Simba w drugiej części Króla lwa jest nieufny, nadopiekuńczy, na siłę stara się być takim władcą jak Mufasa. Ale wszystko ma swoje następstwa ( Tak jak w trzeciej zasadzie dynamiki Newtona, w skrócie "Akcja wywołuję reakcję". ). To było jasne, że po traumatycznych przeżyciach z dzieciństwa, po zaledwie jednej lekcji udzielonej przez Mufasę, po beztroskich latach spędzonych z Timonem i Pumbą, nie będzie tak dobrym władcą jak Mufasa. Niestety nie potrafił tego do siebie przyjąć, przez co myślał, że postępuje właściwie...robiąc odwrotnie. Nie zmienia to jednak faktu, że go lubię. Na szczęście pod koniec filmu w końcu do niego dociera, że nie postępuje właściwie. W sumie ciekawe, jak by wyglądało zakończenie, gdyby go nie oświeciło...
Zapewne nie pogodziłby się z Kovu i nie chciałby pokoju z lwami od Ziry. Być może walczyłby z Kovu, mógłby go zabić, a Kiara wściekłaby się i zwiała. To tylko moja wersja, ale pewna jestem, że nie byłoby happy endu.
"Otaczają mnie kretyni…"
Offline
Być może walczyłby z Kovu, mógłby go zabić, a Kiara wściekłaby się i zwiała
Ewentualnie na odwrót. Kovu zabija Simbę w obronie i spełnia się w ten sposób marzenie Ziry...na jej nieszczęście, pośmiertnie. Więc...dobrze, że jednak go oświeciło.
"Kłamstwa są jak sprinterzy, prawda biega w maratonach."
Offline