Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Nie ma niewinnych (u)serów! ~Sam
Offline
Obejrzałam od razu, jak tylko się tym podzieliłeś. Powiem, że nie jest łatwo przedstawić historię, którą każdy zna w taki sposób, żeby trailer oglądało się ciekawie. Moim zdaniem to się udało.
Nie powiem może od razu, że mnie kupili tym zwiastunem, ale... jest dobrze. Jest naprawdę dobrze. Na razie nie boję się efektu końcowego bo zapowiada się zaiste zacnie.
Offline
Zgadzam się z opinią Kiary - nie ma fajerwerków, ale jest naprawdę zadowalająco... No, tak czy inaczej, co tu dużo mówić, łzy mi napłynęły do oczu. I to ze trzy razy. Jak chyba wielu, dla których Król Lew jest sztandarem dzieciństwa. Jeśli twórcy nie pożałują patosu, który tej historii się po prostu należy, może wyjść coś na czym wszyscy będziemy ryczeć, mimo, że znamy historię
Ogólnie zastanawiam się też, jak będzie z podobieństwem dialogów...
Offline
https://www.youtube.com/watch?v=QWrYQMwzWTs
wersja PL
Jeśli w trailerze pojawiają się te same wypowiedzi co będą w filmie to wygląda na to że zatrudnili tych samych ludzi w miarę możliwości i będą oni mówić to samo, ale w nowej aranżacji, bo od razu słychać, że są drobne różnice.
Myślę... że jak to wyjdzie to może po raz pierwszy uda mi się popłakać na scenie wąwozu. Normalnie liczę na to.
Offline
Jak to dobrze, że mamy Zborowskiego <3 Nie wiem, czy pogodziłabym się z innym aktorem dubbingowym... Powrót do korzeni lvl 600! Jest inna interpretacja, chociaż czasem dubbing w trailerze idzie w swoją stronę a w filmie w swoją, no ale zobaczymy, jak na razie raduje się moje serduszko ^^
Ostatnio edytowany przez Kamui (23.11.2018 11:46)
Offline
Czyli Zborowski wróci do roli Mufasy, wspaniale.
Nie ma niewinnych (u)serów! ~Sam
Offline
Aż mnie ciarki po rękach przeleciały x3 Ta grafika jest po prostu piękna, wręcz nie mogę się doczekać, aż zobaczę Skazę w tej wersji Jedyne, czego się obawiam to tego, że gdy zwierzęta zaczną mówić, zacznie to wyglądać nieco dziwnie/nienaturalnie, ale kto wie, może sobie z tym poradzą?
Hey, is it hot in here or is that just me?
Offline
W Opowieściach z Narnii dawali radę.. w Księdze Dżungli w sumie też, więc teraz to chyba nie będą mieli problemu. Mnie to bardziej martwi, jak odróżnić te zwierzęta od siebie xD.
“My mission in life is not merely to survive, but to thrive; and to do so with some passion, some compassion, some humor, and some style”
- Maya Angelou
Offline
Oh, to wyszło milion razy lepiej, niż się spodziewałam Tylko... Co Rafiki rozwala Simbie nad głową? W sensie, zamiast owocu? I niesamowicie się cieszę, że p. Zborowski podłoży głos Mufasie. Osobiście nie lubię zbytnich zmian, zwłaszcza w głosach postaci. Kto wie, może p. Barbasiewicz podłoży głos Skazie???
Ostatnio edytowany przez Ignis123 (23.11.2018 15:40)
,,Hakuna Matata!''
,,Patrz poza tym, co widać''
Offline
O tak, Barbasiewicz na Skazę! Nie wyobrażam sobie innego aktora podkładającego mu głos, to byłoby tak dziwne jak zmienić imię "Simba" na "Kazio" (Aż mi się przy tym porównaniu przypomniał mój najstarszy napisany fanfic z KL w zeszycie z matmy o lwie imieniem Zdzisław ;p ).
Hey, is it hot in here or is that just me?
Offline
Zaskoczyło mnie to bardzo.... pozytywnie. Oby tak dalej, a będzie to pierwszy film na który pójdę do kina .
As long as you live here, is important who you are...
You are a LION.
Offline
Czy ja wiem, czy to będzie dobre Nwm czemu, ale mnie jakoś ten film nie przekonuje, takie trochę za realne
Może zmienię zdanie po premierze filmu.
~Fanka Wspaniałego Stulecia,Totalnej Porażki,Harry'ego Pottera,YGO,FMA,Miraculous,Króla Lwa,JWS i MLP
Offline
Spodziewałam się pyszczków i oczu, które mają większy potencjał na wyraziste ekspresje, no ale zobaczymy.
| Facebook z rysukami | DeviantART | FA |
Offline
Myślę, że w kwestii ekspresji nie zobaczymy nic ponad to, co widzieliśmy przy Aslanie w Narnii.
Hey, is it hot in here or is that just me?
Offline
Bez przesady, jeśli dobrze poprowadzą animację i głos, to nie będą potrzebne wielkie zdziwione oczy i mimika, żeby domyślić się, co czuje postać. Taka forma może wyjść nawet ciekawiej. Wierzę bardzo mocno w ekipę, która się tym zajmuje, zwłaszcza po Księdze Dżungli.
Offline
magia pryska, nie za realność powstał ten fandom, magia kl była w rysunkowości ;] ale co ja tam wiem...
Ostatnio edytowany przez Szafira (25.11.2018 21:36)
Offline
Zgadzam się z tobą, Szafiro Mimo wszystko uważam, że ten film może byc niezwykle ciekawym doświadczeniem i kto wie, może ożywi nieco masz polski fandom i do forumowej ekipy dołączy parę nowych osóbek? Oryginał to magia, a nowość to po prostu wzbogacenie, reinterpretacja, coś, co choć może być piękne, nigdy oryginału nie zastąpi.
Hey, is it hot in here or is that just me?
Offline
Czy tylko mnie odrzuca trochę Kamari i Azizi zamiast Banzaia i Eda?
/Nawet nie zauważyłam, kiedy minęło te 50 postów... /
Ostatnio edytowany przez Ignis123 (26.11.2018 11:34)
,,Hakuna Matata!''
,,Patrz poza tym, co widać''
Offline
Zmiana imion Banzai i Ed ma jakiś sens – wszystkie imiona z filmu pochodzą z języków afrykańskich, tylko ci dwaj się tak wyróżniali
Wygląd animacji i dubbing z traileru mnie zadowala, a skoro to reżyseruje ten sam człowiek, co Księgę Dżungli, a do tego przy muzyce są Hans Zimmer, Tim Rice i Elton John, to mam nadzieję na dobry film. Martwi mnie jednak to, że
.
Mam nadzieję że szybko pokażą hieny i Skazę, bardzo się niecierpliwię żeby zobaczyć jak wyglądają xD
Offline
Zmiana imion hien mi nie przeszkadza. Pamiętajcie że fabularna kalka 1:1 miałaby niewielki sens. Chodzi o to, by Króla Lwa przeżyć i odkryć na nowo, w nowej wersji. A oryginał - jak był tak jest i będzie. ^^
Nie ma niewinnych (u)serów! ~Sam
Offline
Szczerze? Jakoś nigdy nie przepadałem za remakeami live-action kreskówek, chyba nawet nigdy nie oglądałem żadnego remakea Disneya, a to z tego względu, że nie mają one dla mnie tego czaru (czyli trochę inaczej niż napisała Szafira - czar w tym przypadku nie pryska, bo wciąż ma go oryginał). Niemniej zgadzam się z tym, że będzie to coś nowego (w sensie ogólnym dla fandomu) o czym znowu będzie można dyskutować, mieć czym się zajmować, co rozkminiać i na co pójść do kina (to ostatnie w pierwszej kolejności).
I właśnie a propos produkcji - ponoć ma być to nowa forma, tj. nie będzie to w 100% live action ani też w 100% animacja - tak naprawdę to nie do końca jeszcze rozumiem co tu autorzy mają na myśli, czas pokaże, choć strony techniczne mnie jakoś najmniej interesują. Dodatkowo jak napisał Nit nie będzie to wierna kopia - mają pojawić się inne ujęcia, prawdopodobnie nowe sceny, być może coś w stylu inne aranżacje scen czy dialogów. Ciekaw jestem wyglądu samych postaci, np. lwic, skazy, bo nawet jeśli w naturze lwy wyglądają podobnie to i tak ciekaw jestem co tam Disney mógł sobie nawymyślać ;]. Co do polskiego Dubbingu - nie widzę innych opcji!
Ogólnie rzecz biorąc też fajne zderzenie z rzeczywistością - mam tu na myśli jeszcze większe ukazanie tej dzikości afryki. To wygląda tak realistycznie. Prawie prawdziwe ;p bo na przykład dziecko po wyjściu z kina w 1994 - mamo ja chcę takiego Simbę zabawkę! a w 2019 - mamo jak chcę takiego Simbę kiciusia!
I wciąż można dostrzec tą wielkość dzieła jakie stworzył Disney - ekscytacja ludu zdumiała samych twórców którzy pochwalili się rekordową liczbą wyświetleń w ciągu 24 godzin od momentu publikacji traileru . Spoko!
Offline
Jedyne aktorskie wskrzeszanie animacji jakie oglądałem to Alicja w Krainie Czarów (choć jest bardziej kontynuacją niż bezpośrednią kopią) oraz 102 Dalmatyńczki (kontynuacja aktorskich 101 Dalmatyńczków, których nie oglądałem). O ile jeszcze przy Alicji bawiłem się nienajgorzej (bez dubbingu), to raczej nie jest to film do którego będę wracał. Na potwornie infantylne (i to z punktu widzenia ośmiolatka) 102 Dalmatyńczyki spuszczę zasłonę milczenia. Właściwie oglądałem jeszcze jeden tego typu film, choć jako nieco luźniejszą adaptację Poca... Avatara, który był jednorazowym pokazem fajerwerków (choć nie powiem bym był fanem oryginalnej Pocahontas, jej najlepsze sceny i piosenkę miałem w zwiastunie na kasecie z Toy Story).
Osobiście nie widzę sensu oglądania nowej wersji - oryginał zaspokaja moje potrzeby, więc zagłosuję portfelem przeciwko uwstecznianiu filmu jako sztuki (nie oszukujmy się, raczej mało jest w historii kina "rimejków", które same w sobie były rewolucyjne). Odtworzenie Króla Lwa (który przecież się nie zestarzał) nową techniką uważam za krok wstecz - zawężenie ilości technik (można nową wersję uznać za pogrzebanie tradycyjnej animacji) i recykling scenariuszy. Co prawda i tak swoją sławą przyciągnie tłumy do kin (więc "hajs się będzie zgadzał"), a żeby go spaprać na tyle by był klapą, to musieliby się postarać.
[...]mają pojawić się inne ujęcia, prawdopodobnie nowe sceny[...]
Swoją drogą nie wiem czy chciałbym oglądać ten film w "realistycznym" stylu, bo niektóre sceny średnio się nadają do przerobienia.
Ta scena jest wystarczająco niezręczna w wersji rysunkowej.
Chociaż przy dzisiejszej (lżejszej) cenzurze i (najpewniej) grupie docelowej PG-13 (obecnie jest to chyba najczęstszy cel dla wielu filmów) okaże się, że będzie jeszcze bardziej krępująca .
Grywałem w FH pod nickiem Ibilis używając presetu.
Avatar by KujonekZombiVitri
Offline
101 Dalmatyńczyków vs. 102 Dalmatyńczyki to dla mnie jeden do zera dla tego pierwszego. Właśnie mi przypomniałeś że były to jedyne filmy-remakei Disneya jakie oglądałem. Co nie oznacza, że pomysły te mi się nie podobają, bo poza oczywistym TLK, w centrum mojej uwagi znajduje się również Zakochany Kundel bo z tego może wyjść naprawdę niezły film (ze względów wiadomych świetnie nadaje on się do takich aktorskich wersji podobnie jak wspomniane Dalmatyńczyki).
Osobiście nie widzę sensu oglądania nowej wersji - oryginał zaspokaja moje potrzeby, więc zagłosuję portfelem przeciwko uwstecznianiu filmu jako sztuki (nie oszukujmy się, raczej mało jest w historii kina "rimejków", które same w sobie były rewolucyjne). Odtworzenie Króla Lwa (który przecież się nie zestarzał) nową techniką uważam za krok wstecz - zawężenie ilości technik (można nową wersję uznać za pogrzebanie tradycyjnej animacji) i recykling scenariuszy. Co prawda i tak swoją sławą przyciągnie tłumy do kin (więc "hajs się będzie zgadzał"), a żeby go spaprać na tyle by był klapą, to musieliby się postarać.
Samburu napisał/a:[...]mają pojawić się inne ujęcia, prawdopodobnie nowe sceny[...]
Swoją drogą nie wiem czy chciałbym oglądać ten film w "realistycznym" stylu, bo niektóre sceny średnio się nadają do przerobienia.
Ta scena jest wystarczająco niezręczna w wersji rysunkowej.
Chociaż przy dzisiejszej (lżejszej) cenzurze i (najpewniej) grupie docelowej PG-13 (obecnie jest to chyba najczęstszy cel dla wielu filmów) okaże się, że będzie jeszcze bardziej krępująca.
Zgadzam się z tym ale rozciągnę trochę myśl by spróbować wyrównać szale "za" i "przeciw". Bo o rewolucyjności możemy mówić tylko na poziomie technicznym, przekaz będzie ciągle ten sam, ale za sprawą właśnie tych cudeniek i "odświeżania" odbiór może stać się nieco inny. Nie ukrywajmy, że na przykład właśnie scena, którą przytoczyłeś może wyjść na trochę mniej nastrojową i romantyczną lub wręcz przeciwnie - jeszcze bardziej krępującą, tak jak to napisałeś. Takich scen, których wydźwięk będzie nas niezmiernie interesował będzie o wiele więcej i właśnie to jest chyba w tym najciekawsze: jak to im wyszło?
Poza tym ja raczej nie traktowałbym tego jako oddzielną sztukę ale jako dodatek do sztuki, bo chyba dla nas wszystkich - arcydzieło jest tylko jedno. Z tymi remakeami to już widać - tak jest. Nastała po prostu teraz taka moda i możemy się jej podporządkować, ale nie musimy. Wydaje mi się, że raczej fan nie przejdzie obok tego obojętnie, bo chociażby po to, żeby uświadomić sobie że ten film jest ciągle żywy i być może znajdzie sobie jeszcze jeden powód, dla którego go kocha.
Podsumowując - nikt nas do niczego nie zmusza, ja sam jestem ostrożnie do tego nastawiony (ale nie sceptycznie) i ta ciekawość odgrywa u mnie największą rolę ;]. A jeżeli mi się to nie spodoba to po prostu o tym zapomnę...
Offline
Strony: 1