Nie jesteś zalogowany na forum.
*Goldi jest już zmęczona tym kopaniem, ale nie mówi o tym lwicom.*
- Jest duża szansa, że zaraz nasz koszmar się skończy!
Offline
*Wygrzebuje z wydmy i wypluwa piasek z pyska.*
Chyba go zgubiliśmy.
*Rozgląda się ostrożnie.*
Offline
*Lwiątko przestaje kopać, jest już zbyt zmęczone.*
- Już nie mogę!
Offline
*nagle z dala przybiega Wasi i wyciąga Goldi potem Ness z piasku* Nic wam nie jest?
Offline
- Chyba nie... *Mówi po cichu. Jest przemęczona. Odwraca głowę w drugą stronę i zasypia.*
Offline
*Siada.*
Trzeba się gdzieś schować. Będą nas szukać.
Offline
*Budzi się, ale niezbyt dobrze się czuje. Podnosi się do góry i spogląda na Vit.*
Offline
*Patrzy na Goldi.*
Co ci jest mała?
*Zauważyła, że Gold nie wygląda najlepiej.*
Offline
- Coś mnie tak jakby przyszyło, ale nie potrafię opisać, co... Jestem zmęczona i dziwnie się czuję. *Nad lwami unosi się kłąb dymu. Goldi głośno kaszle.*
- Co to jest?
Offline
-Zostańcie tu! *mówi, odbiegając. Wszyscy na nią czekają... Nie ma jej godzinę, dwie... Gdy wszyscy tak sie zastanawiają, nagle poczuli na futrze morską bryzę. Z piasku zaczęło coś powstawać...Ness?!*
Offline
*Goldi myśli, że ma zwidy.*
- Ja, ja... czy to Ness?
Offline
*Zaczyna się powoli cofać.*
To niemożliwe, to nie może być...
*Wytrzeszcza gały.*
Offline
*Nagle piaskowa Ness ryknęła. Piasek uniósł się w niebo, a w umysłach lwic zabrzmiał słowa:
-Niestety...*
Offline
- Ness, co z Tobą? Wróć! *Lwiątko jest całe zapłakane.*
Offline
-Niestety... *Ness z pisaku stanęła przed nimi*
-Nie wiem, czy do was wrócę...
Offline
- Wróć! Zrób to dla mnie! *Lwiątko klęka na piasku.*
- Chyba nie chcesz aż tak wielkiego cierpienia wielu osób. Pomyśl o mnie, Nalimbie, Caro, Hari, Izzy...
Offline
*Stoi z okrągłymi gałami i rozdziawioną japą.*
Offline
*Bardzo przeżywa stratę przyjaciółki. Cały czas myśli, że Ness żyje. Nie przyjmuje do wiadomości tego, że tak naprawdę nigdy więcej nie pójdą razem na polowanie czy spacer. Próbuje powstrzymać łzy, ale niezbyt jej się to udaje. Jest osamotniona, jej najlepsza przyjaciółka zmarła. Historia powtórzyła się. Wcześniej zmarło znane jej małe lwiątko - Hari. Małą lwiczkę rozszarpały hieny, a Ness zabili ludzie. Serduszko Goldi zaczęło bić coraz wolniej, z trudem oddychała. Wrażliwe lwiątko czuje się tak, jakby miało rysę na sercu, ot małe pęknięcie. *
- Co my teraz zrobimy, Vit?
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2012-11-13 20:45)
Offline
*Jest rozkojarzona.*
Ja... ja nie...
*Patrzy na Wasi.*
Nie mamy pewności co się dzieje z Ness...
Offline
*Kładzie się na piasku, zamyka oczy i zasypia.*
Offline
*Ma w głowie zamęt.*
Co się dzieje z Ness?! Jesteśmy w kropce...
Offline
*Krzyczy przez sen.*
- Co się dzieje? Kto porwał Ness?
Offline
*Patrzy na Goldi.*
Biedna mała... Straciła przyjaciółkę...
Offline
*Lwiątko krzyczy.*
- Zostawcie ją! Ona jest mi potrzebna! *Budzi się z płaczem.*
- Gdzie jest Ness? To znaczy gdzie jest jej ciało?
Offline
*Patrzy na nią smutnie. Nie wie co powiedzieć.*
Offline
- Moja głowa! Ale mnie boli! *Dotyka łapką swoją główkę.*
Offline
Hmm?
*Patrzy ze zdziwieniem.*
Co się dzieje?
Offline
- Może to jakaś czarna magia? *Kulejąc idzie w stronę zachodzącego słońca.*
Offline
Gold, gdzie ty idziesz?!
*Woła za nią.*
Tam niczego nie ma..
Offline
*Naprawdę, Przez chwilę myślałam że ty tam stoisz. *Pada na ziemię.*
- Dziwnie się czuję.
Offline