Nie jesteś zalogowany na forum.
-Sama nie wiem.*powiedziała i mocno ugryzła Askariego.*
//To czekam, nawet cię polubiłam.//
Offline
-Tego już za wiele, Askari!!
*krzyknęła Lwica*
-Nie wiesz, z kim zadarłes! Jestem Łowczynią. Potrafię zabić 20 hien na raz. Potrafię biegac szybciej, niż ktokolwiek inny. Potrafię wyczuć twój ruch..
*mówiła*
-Albo się poddasz i odeślesz tych pchlarzy tam, skad przyszły, albo zrobimy to po mojemu!
*krzyknęła na koniec*
Offline
*Stanęła za przyjaciółka.*
-Ja za to umiem specjalną sztukę walki...Umiem też magię.*Powiedziała dumnie.*
//Idę spać, do jutra.//
Offline
-Heh... Wiecie, że mnie nikt nie pokona, hehe*powiedział i zamienił się w wielkiego, potężnego, czarnego smoka*
Ostatnio edytowany przez Serpeen (2012-05-20 06:39)
Offline
*''Tylko nie to...''-pomyślała do siebie. Potem zawołała Lirnena*
-O co chodzi?
-umiem sie w cos zmieniac?!
-W co tylko chcesz..
A smok?
-Jasne. Oto czar: Dot Leminnus .. i mówisz w jakiego smoka... na przykład, Dot Leminnus biały smok. Coś takiego.
-Dzięki
*na tym rozmowa sie zakonczyła. Lwica wypowiedziała swłowa ''Dot Leminnus zielony smok''. powiedziała to w myślach. BUM!!! Lwica zamieniła sie w potężną zieloną smoczyce..*
-I co teraz, kolego?!
*zapytała Askari'ego i dmuchnęła ogniem*
Offline
-To*powiedział i zionął w nią fioletowym ogniem. Ta była już słabą lwicą i leciała w przepasć*
Offline
//p.s jestem smoczyca teraz, a nie lwica...//
*Smoczyca zrobiła unik przed ogniem.*
-Widzę, że nie jesteś taki niezwykły...
*dodała ze śmiechem. Nikt nie wiedział, o co jej chodziło*
Offline
//Jestem! //*postanawia wspiąć się na skałę obok.Gdy jest na górze,skacze pomiędzy smoki.Nagle zmienia się w potężnego smoka z wody i rozdziela pozostałych,odpychając ich niebieskim płomieniem ognia.Na dodatek oczy zaczynają świecić się jej na niebiesko,wpada...w furię*Grr!!!*rzuca oba smoki na ściany,jamy,choć jest dwa razy młodsza*Koniec!
//Przypominam, że nie jest to wątek schizowy więc prosiłbym o powrót do lwów Mariutunio//
Offline
// stworze nowy watek do tego, żeby nikt sie nie czepiał...//
Offline
*zmienia się w lwa*Co się tu dzieje?!
Offline
[i]-Czyżby?*pieczara siestała jedną jaskinia z której nie ma wyjścia. Zaczął ją mocno dusić.*
Offline
*Smoczyca zmienia sie w normalną lwice.*
-Askari. On jest... Prawie zabił Ser...
*opowiada, siadając, bo była zmęczona*
-Ja jestem po stronie dobra
*dodała, patrząc na nia gniewnie*
Offline
*uwalnia się od uścisku,odbija się od ściany i ogłusza lwa*Ha!
Offline
*Lwica skoczyła na Askiari'ego, który stał do niej tyłem. Wyciągnęła pazury i wbiła sie w niego. Trzymała sie mocno. Nie zdołał jej zrzucić..*
Offline
*bierze lwa w paszcze,znów świecą jej się oczy,pazury wydłużają i wbija szpony tak mocno w lwa,że mogłaby go zabić*
Offline
*Lwica puszcza go. Biegnie poszukać Ser*
Offline
Ej!Ktoś mi to wszystko wytłumaczy?!*rusza za lwicą*
Offline
-Zo...zo...zostaw moje przyjaciółki, albo twój los będzie marny!*lwica ledwie to wykrzyknęła, i już rzuciła się na Askariego. Ugryzła go bardzo mocno.*
Offline
*położył sie na chwilę od ciosu Kari. Wstał i podszedł do niej, zaśmiał się* Hoho...*otarł ranę na policzku. Podszedł do niej* No Karin, co jesteś taka zła...?*otarł swój policzek o jej policzek*
Offline
*Lew zaryczał tak głośno, że echo rozniosło się po całej pieczarze.*
Offline
*odwróciła sie . W oddali dostrzegła Pokemona*
-Co ty robisz? Ryczenie nic nie pomorze...
*to powiedziawszy, ktos rzucił nią o skałe.. Był to Askari.*
Offline
- Nie myśl, że jesteś tak potężna Sarminio*powiedział uśmiechając się*
Offline
*Lew rzucił się na Askariego z wystawionymi pazurami i ugryzł go w kark.*
Offline
*odepchnął pokemona, a lew upadł na ciało Serp. Wstał z niej i patrzył na nia w ciszy*
Ostatnio edytowany przez Serpeen (2012-05-22 13:10)
Offline
*Podeszła do pokemona*
-Ty go jakoś odsuń od Serp, a ja się nią zaopiekuję. Wyleczę ją.
*powiedziała i pobiegła w stronę lwicy. W tym czasie Pokemon walczył z Askarim, wiec ona miała dojście do koleżanki*
-Nie bój się... Uratuje cie
*szeptała, chociaż czuła, że ona jej nie słyszy. Położyła łapy w miejscu, gdzie znajdowało sie serce. Coś mamrotała pod nosem*
// serp leżysz na plecach, bo cb odwróciłam...-chce zebys żyła, wiec musze cos zrobic... //
Offline
*leżala nieprzytomna. *
-O, Sarminia...*powiedziała słabym głosem*
Offline
*Ona w tym czasie walczyła z hienami. Gryzła i drapała je, choć hien było coraz więcej. W końcu miała bardzo zakrwawione łapy. Bardzo dużo hien ją otoczyło. Próbowała je zabić, ale one tylko mocno ja uderzyły i Kari padła na ziemię. *
Offline
*Zadawał potężne ciosy przeciwnikowi, używał do tego głównie swoich pazurów.*
Offline
[i]*Odepchnął pokemona., Ugryzł go*
Offline
*Obudziła się *
-Gdzie ja jestem? O co chodzi?
Offline