Stado Lwiej Ziemi

Stado Lwiej Ziemi

Nie jesteś zalogowany na forum.

Ogłoszenie


18 listopada: 30 rocznica polskiej premiery Króla Lwa :D.


#31 2012-05-26 13:40

pokemon
Użytkownik
Data rejestracji: 2012-03-13
Liczba postów: 703

Odp: SCENARIUSZ

Ja mam pomysł !  Oto i on :
Taka przyjaźnił się z hienami ( Taka i hieny byli jeszcze mali ).  Pewnego razu byli na spacerze. Nagle Taka zaczął czegoś szukać. Wydawało mu się, że słyszał jakieś odgłosy. W tym samym czasie hieny szły dalej. Zobaczyły Mufasę i chciały się z nim bawić. Mufasa uznał to za atak i uderzył hienę ( Shenzi ). Nic jej się nie stało, ale krzyknęła z bólu. Przybiegł ojciec hien i zaatakował Mufasę. Usłyszał to Ahadi. Przybiegł i pokonał hienę. Wygnał hieny z Lwiej Ziemi. Ranny Mufasa leżał kilka dni w jaskini, ale potem wyzdrowiał. Ale Taka był jeszcze bardziej smutny.
Co o tym sądzicie ?

Offline

#32 2012-05-26 15:14

Ibilis
Administrator
Lokalizacja: Za grupą lwic ;P
Data rejestracji: 2010-10-16
Liczba postów: 6,355

Odp: SCENARIUSZ

Co o tym sądzę? Cóż... by ująć to w sposób miły, napiszę jedynie, że nie trafia to do mnie.


Avatar by  MadKakerlaken madkakerlaken.png

Online

#33 2012-05-26 17:26

Dagor
Moderator
Data rejestracji: 2012-01-09
Liczba postów: 3,782

Odp: SCENARIUSZ

Niestety ale do mnie również to nie trafiło. Akcja powinna być bardziej rozbudowana, no i pomysł z przyjaznymi hienami jakoś mnie nie urzekł.


"Pochwyć w swe ręce broń,
precyzyjnie wyceluj w ten pełen sprzeczności świat
i bez wahania pociągnij za spust!"
Moderator w działach: Nasze Lwie Stado i Stado

Offline

#34 2012-05-26 17:26

pokemon
Użytkownik
Data rejestracji: 2012-03-13
Liczba postów: 703

Odp: SCENARIUSZ

Chodzi w tym o to, jak zostały wygnane hieny.

Offline

#35 2012-06-30 16:48

Laini
Użytkownik
Data rejestracji: 2012-04-07
Liczba postów: 827

Odp: SCENARIUSZ

Dla ogarnięcia pozwolę sobie rozpisać jak to widzę.

Samotnie wędrujący lew - Ahadi - i królewska córka Uru spotykają się na polowaniu o świcie. Rozmawiają chwilę. Lwica go urzeka i idzie poznać jej rodzinę. Z początku jest dość nieufny, ale przekonuje go życie w stadzie i niedługi czas później (może pokazany jakiś kwiat, który pączkuje i rozkwita?) on i Uru zostają władcami Lwiej Ziemi. Tu jakaś piosenka początkowa.
W ogólnej radości rodzi się Muffy, prezentacja, dumni rodzice, te sprawy. Pół roku później przygląda się z szerokim uśmiechem swojemu małemu braciszkowi leżącemu między łapami mamy (ooo, to ta kie słodkie :good:). Może podczas deszczu? (Logika, jeżeli Muffy urodził się podczas pory suchej, a Taka pół roku [albo półtora, też w sumie może być]po nim, to musi być pora deszczowa. Jednocześnie to takie metaforyczne, Mufasa - słońce, Taka - deszcz.)
Zaciemnienie. Zbliżenie na małego Takę, nieco zirytowanego. Przeskakuje przed nim jakaś lwiczka. Tu małe oddalenie i pokazane kilka lwiątek śmiejących się podczas zabawy w berka. W końcu Taka wstaje i stwierdza, że idzie do domu, ale drogę zastępuje mu Sarabi, z uśmiechem tłumacząc, że bez niego nie będzie tak fajnie (albo coś w tym stylu, żeby pokazać, dlaczego akurat w niej się potem zakochał). Reszta przytakuje, Taka się uśmiecha i idą gdzieś razem dalej (tu może pokazane z lotu ptaka, czyli Zuzu :3) Aha. W tej mojej wizji Zira jest normalnie LZ-owskim lwiątkiem, a potem razem z Taką poznaje hieny... ale po kolei. Zuzu leci do Uru i oznajmia jej, że Taka jest trochę odpychany (tu jakaś nie za długa rozmowa, ujęcie kończące - czarne kształty leżącej lwicy i stojącej przed nią Zuzu na tle zachodzącego powoli słońca).
Tu od razu przejście w wiek nastoletni i pokazane ćwiczenia przez zabawę przed pierwszym polowaniem młodych, tak jak tu. Przekomarzanie i te sprawy. Mimo, że Taka jest młodszy, idzie z nimi, widzi, jak Mufasa pomaga Sarabi, razem się śmieją i gratulują sobie nawzajem upolowanego czegoś, podczas gdy jemu jako jedynemu nie udaje się nic upolować. Taka rozżalony nie wraca ze wszystkimi lecz biegnie w przeciwną stronę od Lwiej Skały, zaciekawiona Zira podąża za nim. W końcu docierają na Cmentarzysko Słoni, tam w końcu Zira pyta Skazę co się stało, idą sobie po tych kościach rozmawiając, aż nagle słyszą za sobą nieco szyderczy śmiech dwóch hien, na początku są wrogo nastawieni, ale hieny sprytnie przekonują ich do swoich racji jaki to Ahadi nie jest zły, zarówno jako król, jak i ojciec (wymyślają jakieś bajeczki o jego przeszłości). Nowi znajomi zapewniają, że ich spotkanie będzie tajemnicą by przypadkiem ten okropny Ahadi nie zrobił Tace i Zirze jakiejś krzywdy ze złości (wskutek czego wspomniana dwójka zaczyna odstawać od reszty). Ujęcie kończy się z perspektywy kogoś stojącego pomiędzy i za hienami, jak lwy odchodzą a tamci posyłają sobie porozumiewawcze spojrzenia, zaciemnienie i zbliżenie na świecące złowrogo oko.
Sarabi podbiega do leżącego Taki i pyta ze śmiechem, dlaczego całymi dniami siedzi w grocie i nie chce się gdzieś z nimi przejść. Ucieszony uwagą obiektu swoich westchnień uśmiecha się i wstaje, zmierzają ku wyjściu, lecz gdy lew pyta dokąd idą a Sarabi odpowiada, że Muffy znalazł jakieś ciekawe miejsce i koniecznie chciał jej pokazać a ona pomyślała, że pewnie Taka też chętnie by je zobaczył rozgoryczony biegnie przed siebie. Mufasa i Sarabi są coraz bliżej. Gdy w końcu idą nad jeziorko Muffy wyznaje lwicy, że ją bardzo lubi (słodko i niezdarnie :szeroki:), ta odwzajemnia jego uczucia i przytula się do niego. Piosenka o ich miłości, wracają powoli na Lwią Skałę, widzi ich zrozpaczony Taka do którego podchodzi Zira i tu… hmm. Widząc, że nie ma już szans u Sarabi i tknięty jakimś odruchem wyznaje jej miłość. Ta się cieszy i zaczyna ględzić, jak ona go kocha, jak piękną będą parą, że bała się mu wyznać swoje uczucia i inne bzdety, zaciemnienie na zaciśnięte z bólu powieki Taki.
No to chyba czas na bliznę. Ahadi idzie ze swym starszym synem na pogadankę, że będzie królem i tp., co go czeka i wgl. Gdy wracają widzi, że Taka chce słownie dopiec Muffiemu, więc jego również zabiera na tą pogadankę, tymczasem Mufasa idzie z Uru. Ahadi tłumaczy Tace że nie będzie królem, ale zawsze będzie jego synem, wtedy ten wściekły zaczyna wykrzykuje ojcu w twarz jaki jest zły po czym na niego skacze, Ahadi broniąc się zamachuje się łapą i niechcący robi Skazie bliźnie. Ten ucieka do hien krzycząc, żeby nigdy więcej nie mówił do niego „Taka” bądź „synu”.
Mija jakiś czas, Ahadi umiera, Uru wkrótce po nim (może to zostać ukazane poprzez… nie wiem… znowu kwiatek, który tym razem przekwita i usycha?). Muffy i Sarabi pobierają się i zostają królem i królową. Podczas jednej z rozmów zwierza się Sarabi, że jakiś czas temu poznała Shizansena, zaś Zuzu przedstawia królewskiej parze swojego najstarszego syna i jej następcę - Zazu. Skaza ku uciesze Ziry wraca na LZ. Sarabi pewnego dnia oznajmia Mufasie, że będzie ojcem, ten ją przytula... Koniec?

Tak ja to sobie wyobrażam, starałam się uwzględniać dotychczasowe ustalenia (wbrew własnym przekonaniom, że skaza Skazy pochodzi od bawoła), ale przyznam, że gdzieniegdzie dla logiki trochę pozmieniałam. Nie uwzględniałam też wszystkich piosenek, bo nie byłam pewna, które w końcu gdzie wstawiamy. Uznałam tylko za pewnik piosenkę początkową oraz tą Sarabi i Muffy'iego. Co Wy na to?

Umm, naniosłam jednak jeszcze kilka poprawek.

Ostatnio edytowany przez Laini (2012-07-01 09:19)


Gołębie serce. Lwia dusza. Grrrau.

Przeszłość, młodość Obeca sygna by Sachara, avatar by Vita - THX :dusi:
346mgp3.gif

500 postów -> 09.06.2012 :good:

Offline

Zalogowani użytkownicy przeglądający ten wątek: 0, goście: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB
Modified by Visman