Nie jesteś zalogowany na forum.
*jednym skokiem wlazł na pakę i machał łapą aby reszta wsiadała*
-Dalej ,dalej.....ruchy !
Offline
*Poczekał aż wszyscy wsiądą*
-To jedziemy! *wrzucił bieg i docisnął gaz*
-Stary ale na chodzie, naprawiony jak nowy...
*wyjeżdżają z bazy*
-Słuchajcie, miasteczko jest pełne niespodzianek i żołnierzy. Drużyny mają być dwie. Podzielcie się równo pod względem wyposażenia. Celem każdej z nich będzie zdobycie walizki z tajnymi aktami. Kto ją dostarczy do Stara jako pierwszy ten wygra. Ja będę krążył po miasteczku. Jeżeli uda się komuś mnie trafić zgarnie jakiś "bonus" np: zestaw apteczek lub dodatkowa amunicja. Pamiętajcie o uczciwości. Trafienia możecie bandażować. W mieście ukryłem kilka kamizelek kuloodpornych. Mogą chronią żołnierza tylko przez 6 trafień. Co do trafień:
-Trafienie gracza w klatkę/plecy ->śmierć (przy 3 trafieniach), trafiony biegnie wolniej. po 2 trafieniach nie wolno biec.
-Trafienie gracza w ręce/nogi -> każde trafienie oznacza ograniczenie sprawności kończyny. (4 to śmierć)
-Trafienie gracza w głowę -> śmierć od razu (chyba że w hełm to wtedy 2 razy)
Pamiętajcie, ubezpieczać się nawzajem! *zatrzymuje się w centrum miasteczka*
-Tu są mapy *podaje*
-Na czerwono cel, na zielono star. Dobierzcie się i ruszajcie! Powodzenia!
*ruszył i zniknął za rogiem budynku*
Offline
*Wyskoczył z szoferki, podszedł do żołnierzy.*
-Świetnie, zaczynamy! To jest gra taktyczna przede wszystkim dla was. Dlatego też ja tu nie dowodzę i w ogóle...kapitana Mazuera tutaj nie ma, będę was bacznie obserwował i przygotuję parę niespodzianek żeby gra była bardziej ,,realna". POWODZENIA!
*Założył maskę, po czym zniknął w drzwiach narożnego budynku, by po chwili pojawić się na dachach budynków odległych o 250 metrów, niezauważony zaczął obserwować żołnierzy.*
Offline
*Wyciągnął z kieszeni telefon*
- Dobra co my tu mamy... O jest, muszę pomyśleć jakich części potrzebuje...
Offline
Dobra, ja mam zieloną opaskę, Shu niebieską... a reszta ?
*Rzekła, rozdajac opaski.*
Offline
- A... Co mi tam wezmę wszystko co ma do skylina.
Offline
*założył opaskę potem kominiarkę , przeładował broń i wziął jedną z map*
-Dobra to kto z kim w drużynach...
Offline
- Ok, kupione tylko czekać aż przyślą części...
*Włączył sobie jakąś grę na telefonie*
- Może sobie w coś zagram...
Offline
*Przypomniał sobie o krótkofalówce, wyjął ją z kieszeni i ustawił na częstotliwość CB-Radia w Starze Generała.*
-Generale! Tu Kapitan Mazuer! Wszystko gotowe, właśnie zaczynają zabawę, jak tylko podejdą bliżej odpalę parę środków pozoracji walki...potem się wycofam. BEZ ODBIORU!!!
*Podszedł do małego pudełka z wyłącznikami, przekręcił klucz i uzbroił ładunki, żołnierze zaczynali się powoli zbliżać.*
Offline
-Dobra mamy misje...musimy znaleźć i odebrać walizkę z aktami......ruchy *tłumaczył i powoli szedł i nie wiedział co zaraz ich czeka*
Offline
-Zrozumiałem Kapitanie. Zaraz będę na miejscu. W razie czego przy sobie mam krótkofalówkę, na drugim kanale.
Offline
*Oddział zbliżał się powoli, gdy weszli w strefę z ładunkami, nacisnął kolejno wszystkie guziki. Dym, eksplozje i odgłosy wystrzałów zapanowały nad ulicą.*
-Macie jeszcze to!
*Wywalił w kierunku oddziału trzy magazynki wypełnione kulkami z farbą, po czym rzucił świece dymną z czarnym dymem, przeskoczył na następny dach, po czym zszedł po linie i zaczaił się dwa domy dalej w oczekiwaniu na Generała.*
-Generale! Ładunki odpalone, czekam na transport, bez odbioru!
*Schował krótkofalówkę.*
Offline
*żołnierz był już szkolony przez takie zabawy więc gdy oddział był oszołomiony ...przedarł się przez zasłonę dymna i podążał za postacią która skakała po dachach*
-Mam cię *mruknął pod nosem*
Offline
*zatrzymał się obok srebrnego garażu*
-No to czas zacząć zabawę!
*otwiera drzwi i w garażu ukazuje się piękny motor BMW z koszem dla pasażera i karabinkiem paintballowym*
-No czas podziałać w terenie!
*Odpala motocykl, przekręca manetkę wrzuca bieg i rusza drogą, zwinnie pokonując zakręty*
-*przez krótkofalówkę* Kapitanie oczekujcie wsparcia dwieście metrów na północ od was. Macie dwie minuty, bez odbioru
Offline
Ktoś ty? *Zapytała postać, którą ojciec właśnie złapał.*
Offline
-Vita...zajmij się nim....... *ujrzał postać na motocyklu i lew wymierzył i strzelił serię za motocyklistą*
Offline
No... no, no no... *Mruczała, związujac ręce i nogi gościa.*
Jak mi ładnie powiesz, kim jesteś, zapomnimy o sprawie.
Offline
*Dopiero kiedy zsiadł z motocykla zauważył farbę na tylnym błotniku*
-Niech to, Shupavu... *Wyciąga krótkofalówkę*
-Kapitanie, zaraz tu będą, gdzie jesteście?!
Offline
*biegnie za śladami opony motocykla i zauważa stojący motocykl a na nim Generała*
-Mam cię....*celuje i posyła kilka kulek w klatkę piersiową i jeden w hełm*
Offline
*Wyłonił się zza rogu budynku.*
-Już jestem Generale! Na razie wszystko idzie jak należy!
*Rzucił granat dymny dla osłony motocykla i Generała.*
Offline
*Zdążył się uchylić, jednak został trafiony w lewą rękę*
-Szybciej kapitanie!
*odpowiada solidną serią kulek z farbą oraz rzuca granatem z farbą obok Shupavu*
-Ruszamy *wskoczył na motor odpalił i ruszył z Kapitanem znikając żołnierzowi z oczu*
-Sprawdźcie CkM, dawno go nie używałem. Jest najszybszym karabinkiem jaki wyprodukowano do zabaw w paintball. *dodaje gazu i skręca do podziemi*
-Zaraz wysiadamy, będziecie ze mną patrolować ten budynek. W środku jest kamizelka kuloodporna.
Offline
*żołnierz dostał farbą w lewą tylną łapę...i ominą fali farby z granatu *
-Zaraz was złapie...*ruszył lew za śladami opon*
Offline
*Obejrzał CKM, przestrzelił parę kulek, mechanizmy wydawały się ok.*
-Generale, ale to mi wygląda na oryginalnego MG-42 przerobionego na paintball....
*Zerknął na komorę zamkową z odbiorami wojskowymi i rokiem produkcji 1943.*
-Nie mam więcej pytań, to oryginał...przy takiej szybkostrzelności nie mają szans!
*Ubrał kamizelkę kuloodporną oraz szelki do noszenia karabinu, założył MG na pałąk.*
-GOTOWE! Panie Generale, możemy ruszać!
*Przeładował broń.*
Offline
*wchodzi po schodach*
-Kilka części jest z oryginału. Trudziłem się kiedyś przerabianiem replik na nie do odróżnienia do oryginału. *otwiera drzwi*
-No stąd możemy obserwować kroki naszego oddziału.
Offline
-Ale robota mistrzowska Generale! Faktycznie nie do odróżnienia!
*Rozstawił MG na oknie za workami z piaskiem.*
-Tu nas nie zobaczą...będą mieli niespodziankę.
*Wyjął z kieszeni małą lornetkę i zaczął obserwować ulice wokół budynku.*
-Panie Generale! Idą...są jakieś 500 metrów od nas na tej ulicy!
*Wskazał uliczkę na której pojawiły się postacie przemykające pod ścianami.*
Offline
*Patrzy przez swoją lornetkę*
-Tędy nie przejdą, kilku przeciwników się tam kręci. Nawet jeżeli by dali radę to mamy przecież CkM i kilka granatów
Offline
*żołnierz idzie na czele oddziału i zauważył kilku wrogów..których bezproblemowo zlikwidował i nagle usłyszał przeładowanie broni i posłanej serii*
-O rzesz ku......*szybko skrył się za ściana budynku lecz dostał kulkę znowu w tylną łapę tylko że prawą*
Offline
*Lwica wrzuciła napastnika do budki i zamknęła ją na klucz. Następnie wybiegła i schyliła się przy drodze. Postrzeliła jakiegoś lwa w nogę. Ten jej nie zauważył i odbiegł dalej.*
Offline
*Przeładował broń i wycelował w oddział.*
-Na wszelki wypadek, żeby nie czuli się zbyt pewnie....
*Nacisnął spust i posłał serie w kierunku żołnierzy, po chwili 50-cio nabojowa taśma była pusta, a oddział na ulicy rozproszył się, wiele z lwów miało kolorowe plamy na mundurach.*
-Nie przejdą, to fakt Generale!
*Założył nowa taśmę do MG-42.*
Offline
*Kula plasnęła jej na plecach.* No, kapitanie...*Szepnęła. Przeładowała broń i strzeliła w miejsce, gdzie przed chwilą nadleciały strzały.*
Offline