Nie jesteś zalogowany na forum.
I TO ŻE JESTEM GRUBO UBRANY NIE ZNACZY OD RAZU ŻE JESTEM ELEKTRYKIEM!!! NIE ZAMYKA SIĘ KOMUŚ DRZWI TUŻ PRZED NOSEM!! *kontynuował swój monolog* HALO?!? *BUM BUM BUM!*
//Wszystko potoczyło się wedle mojego planu No... może i nie miałem stać tak długo na dworze //
Rawr!
Offline
ale kim jest tajemniczy gość grożący kiarze, w środku nadal panowała ciemność tylko lekka posmuga światła z świec oświetlała bierzące wydarzenia, drzwi były zablokowane przez kiarę i tajemniczą postać
*nit spróbuj wejść tylnymi drzwiami* -krzyknął
Offline
*staje nie ruchomo i mówi*
-Robi się z jednej strony strasznie, a z drugiej... no tylko strasznie jest.
Offline
Zostaw ją! *krzyknął celując laserowym wskaźnikiem swojego wallthera P99 w głowę tajemniczej postaci*
Powtarzam zostaw Ją! *odbezpiecza i przeładowuje*
Offline
*myśli*
-A teraz się robi zabawnie
Offline
Nie bądź głupi, właśnie byłeś świadkiem jak ujawniła się część tego co potrafię, moje sztuczki cię nie przeraziły? A teraz celujesz do mnie tą zabaweczką i myslisz że sobie nie poradzę gdy jej użyjesz? Hohohoho chłopcze ahahahah zaiste zabawn........* postać urywa gdyz niekontrolowanie kaptur odsłania jej twarz , widać dwukolorowe włosy, po prawo jasne po lewo ciemne. Zasłaniaja calutką twarz ale niektórzy juz wiedzą kim jest tajemnicza postać gdyz bardzo dobrze ja znaja. Postac nagle przestaje mówic, nie wie jak wybrnac z sytuacji , wlasnie zniszczyla swoj groźny image a wcale nie mialo tak byc. No tak , zawsze cos spieprzam gdy zaczynam smiac sie jak idiota - mysli *
Ee... Dzien dobry ma ktos kanapke?
Offline
*Delikatnie odsunęła pazurem Ołówek w inną stronę.* Tooo.. chyba już niepotrzebne ?
A.....a! *Otwiera natychmiast drzwi... za nimi stało większe niebezpieczeństwo. * Czeeeść Niciu.... aniol
Offline
*stoi wyprostowany i mówi praktycznie nie otwierając ust i nie poruszając się*
-NIE JESTEM ZDENERWOWANY... *cedzi przez zęby* TYLKO DELIKATNIE NIEZADOWOLONY Z ZAISTNIAŁEJ SYTUACJIii...
*gdyby trzymał w tej chwili coś w łapie prawdopodobnie z pewnością zostałoby to zmiażdżone na proch*
Rawr!
Offline
NIE SKONCZYŁAM Z TOBĄ JESZCZE DZIEWOJO! WRACAJ TU ALE JUZ!
Nie udawaj że nie wiesz co co mi chodzi... POWIEDZ WSZYSTKIM! POWIEDZ CZEGO SIE DOPUSCIŁAŚ! *mowi niczym skaza do simby w scenie pod koniec tlk 1 *
Offline
Łeeee...eee..eeee *Jej głowa obraca się między Młotem i Kowadłem...* Ale wy się dawno nie widzieliście! *Odstępuje krok tak aby stali na wprost siebie.*
Offline
NIE. *zrobił szybki, zdecydowany i stabilny krok w stronę Kiary* -NAJPIERW SIĘ WYTŁUMACZ ZE SWOJEGO ZACHOWANIA, MŁODA DAMO.
Rawr!
Offline
*Podchodzi bliżej do Kiary* Ty.... *chodzi wokol niej ,okrąża ją patrząc jej w oczy ,sytuacja wyglada jakby zaraz miała rozpocząć się walka na smierć i zycie lub chociażby kłotnia, wszyscy zgromadzeni nie znajacy Maro nie wiedzą o co chodzi ,czemu kiara i nit lubia kogos TAKIEGO?!
Nagle Maro siada na podłodze * TO BYŁ MÓJ LIZAK O SMAKU COCA COLI KIARO *chowa twarz w dłoniach *
Offline
? *Scena przekroczyła granice logiki.
Nachylając się nad Nitem: * SIOSTRA MNIE PROSIŁA ABYM BYŁA DLA WAS DOBRA I OPIEKUŃCZA ALE TEGO ZA WIELE! SIOSTRZEŃCZE - MARSZ DO ŁÓŻKA!
*Odwracając się w stronę Maroko: * No także tego... no przepraszam....
Offline
Jestem zazwyczaj cierpliwy... STAŁEM PRZED DRZWIAMI, otworzyłaś mi je, popatrzyłaś się na mnie, coś powiedziałaś pod nimi i ZATRZASNĘŁAŚ MI JE tuż pod moim nosem. I tak stałem. W DESZCZU. I NIKT jeszcze mi nie powiedział CO TU SIĘ DZIEJE?! *odkręcił głowę na chwilę w bok - niby się rozglądając i następnie wrócił wzrokiem do Kiary*
[html]<p style="font-size:0px">Nie potrafię długo utrzymywać powagi, zaraz wybuchnę śmiechem xD</p>[/html]
Rawr!
Offline
WSZYSTKO! Czy ty nie rozumiesz że to był czupa czups?
A w ogole to co to za miejsce i dlaczego tu przyszlysmy?
Offline
SpokojniespokojnieSpOkOjNiEeeeeeee..... *Ustawiła ich obok siebie aby mogła patrzeć w jednym kierunku.* To było tak - myślałam, że to byłeś ty. *Wskazała na pelerynę.* A oni zadzwonili po elektryka i pojawiłeś się w okolicznościach, które umożliwiły pomylenie postaci... Przepraszam... /A teraz MARSZ DO ŁÓŻKA! /
Maruś... ja ...no sobie znalazłam taki ładny lizaczek, ale był zapakowany, nie przyszło mi do głowy że ktoś mógł go po prostu zgubić...
i co więcej - wrócić się po niego!
Ato jest klub, w którym wysiadły korki. Jeszcze chwile temu była muzyka... wpadliśmy z nitem zagrać coś na żywo - dołączysz się?
Offline
-Ze mną? Jakim cudem? JA TU STAŁEM NA DWORZE I MOKŁEM... *nie mógł już wytrzymać i parsknął śmiechem* -HAHAHAHA Szkoda, że nie widziałaś swojej miny :awesomecat: *skoczył na Kiarę w celu przewrócenia jej *
Rawr!
Offline
*Uchyliła się przez co Nit wpadł w stertę resztek różnych różności z jej kieszeni*
Offline
Jak będziemy grać mroczne piosenki to ja mogę zostać hohohoho ja zem utalentowany artysta
Offline
*może i wpadłby na stertę rzeczy, lecz między nim, a nimi stała Maroko*
-UWAGA!
Rawr!
Offline
AAAAAAAA *upada* Dlaczego! Teraz jak juz wiecie kim jestem to ciezko mi robic moje sztuczki ,nie wiem czemu..
Offline
łoj no dajesz... *Odpowiednia mina.* Pamiętaj... kim jesteś... *Wciska jej w łapę gitarę.* Chwilowo nie elektryczna bo prądu niema. Chyba że Nit narysuje generator.
Offline
*tuż obok Kiary rysuje generator... tesli* MUAHAHAHAHAHAHA! *podnosi łapy w górę równocześnie z naelektryzowanymi włosami Kiary (również się podnoszącymi w górę)*
Rawr!
Offline
//0_o ale żeście napisali//
*zgasza celownik laserowy, zabezpiecza i chowa broń do kabury. Podchodzi do starych drzwi, otwiera je ze skrzypieniem. Już miał zejść schodami w dół ale... potknął się i zaczął po nich spadać. Było słychać klniecie przy każdym schodku. Zapadła chwila ciszy. Wszyscy stali w milczeniu czekając na dalszy rozwój akcji. Wtem zapaliło się światło i wszyscy ujrzeli Maćka całego w pajęczynach, posiniaczonego z łapką na myszy na nodze*
-naprawiłem te korki co strzeliły, już elektryk nie musi przyjeżdżać.
*zdjął z nogi łapkę na myszy, odwrócił się chcąc zamknąć drzwi od piwnicy i wtedy... wszyscy zobaczyli wielkiego, czarnego i włochatego pająka siedzącego mu na plecach*
-czemu tak na mnie patrzycie?
*coś przeczuwa*
//zabierzcie tego pająka! czekam na was //
Ostatnio edytowany przez Maciek (2011-12-03 13:56)
Offline
Ta masz na plecach pająka, a ja idę odwołać elektryka* po tych słowach wyjmuje telefon i odchodzi na bok, aby zadzwonić*
Offline
AAAAA NIE RUSZAJ SIĘ KOLEGO
*podnosi gitare przygotowujac sie do uderzenia nią pająka*
Offline
Yyyy!!!! *zatrzymuje się w rozkrou widząc jak Maroko zamachnęła się gitarą na Maćka*
Offline
Nieee!!!
*łup*łup*łup*
*Maciek pada bity po siniakach przez Maroko. Pająk szczęśliwie ucieka i staje obok Maroko*
P-Jeszcze jeszcze, dobij go! //Madagaskar //
*wołał pająk*
-przestań *łup*łup*
-Mar... *łup*
-Przestań mnie tłuc tą gitarą!
Ostatnio edytowany przez Maciek (2011-12-03 18:14)
Offline
*przychodzi i patrzy*
-Maroko daj mu już spokój pająk i tak uciekł!
Offline
*Gdyby zebrani odwrócili głowy to zobaczyli by dość komiczną scenę jak lwica próbuje wejść na Nitrola, bądź co bądź wciąż lwiątko...*
Offline