Tak patrzę na dotychczasowe posty (i choć chyba ta dyskusja jest skończona, to i tak wtrącę swoje dwa grosze) i uważam, że:
po pierwsze te fandomy się przeplatają (a nie TLK stanowi fragment furry),
przez to przeplatanie fandomów można mówić o podfandomie "TLK Furry", który to jest podfandomem fandomów TLK i furry.
Chyba mogę się pokusić o wstawienie tu poniżej rysunku który trochę rozjaśni mój pseudo-mądry bełkot (przepraszam za kompletny antytalent rysowniczy, taka jakość wcaaaale nie była zamierzona ):
//Coś jak operacje na zbiorach, jeśli ktoś miał na matematyce/logice/etc. A obrazek ma zabójcze niecałe 9kB //
I w razie czego - też jestem przeciwna dzieleniu się na my/oni. Należę do fandomu KL i mam fursonę, z którą się identyfikuję, więc jestem furry. Z kolei Feothar z pewnością należy do fandomu KL bo pisze na ten temat obszerne, bardzo treściwe posty, ale nie przypominam sobie by kiedykolwiek pisał RP.
]]>Ewidentnie zapalnikiem jest nieszczęśliwe stwierdzenie, że fandom TLK jest podfandomem furry. Z jako dosłownym stwierdzeniem nie zgadzam się. Ale sądzę, że mogło chodzić o liczebność tych fandomów. Na tym tle TLK wypada skromniej i o to mogło chodzić.
Ja przychylam się do wersji Nita. To są po prostu przenikające się fandomy. Są furry fani TLK ale nie wszyscy fani tlk są furry, jak i nie wszystkie futra interesują się TLK.
Podfandomem TLK byłby fandom Nali. Podfandom furry trudno zdefiniować ze względu na rozległość definicji furry. Więc nie pokuszę się o żaden przykład bo sam każdy swój podważę.
Ponadto to rozważania czysto teoretyczne dotyczące definicji pojęcia. Spory na ten temat nie przyniosły zbyt wiele dobrego i zaliczają się do tych mniej lub bardziej ale jednak jałowych. Określenie czy należymy do jakiegoś podfandomu czy fandomu nie wiele zmieni w naszym życiu.
]]>To ma tyle wspólnego z furry, co fan Marvela, który tworzy sobie postać superbohatera w tamtym uniwersum
No... nie. Bo postać superbohatera to nie jest zwierzaczek z nadanymi cechami ludzkimi
Idąc tym tropem, można by stwierdzić, że Ezop, Krasicki, Mickiewicz ,oraz wielce obszerna grupa pisarzy, którzy w swoich utworach, (a przede wszystkim w bajkach) personifikacji, można by uznać za powiązanych z futrzakami. Tym czasem personifikacja jest, zgodnie z definicją jest nadaniem rzeczą, zjawiskom oraz zwierzętom ludzkich cech charakteru i jest 'znakiem rozpoznawczym bajki'.
Tymczasem główną cechom postaci typu furry jest zmiana zarówno charakteru, jak i cech postawy oraz wyglądu, czyli antropomorfizacja.
Wiem, co to Telegram, bo Nit mi powiedział. Nit jest furry. Gdyby nie furry (Nit), to bym tego komunikatora nie poznała. Jeśli dla Ciebie sama znajomość z furry czyni ze mnie furry, to ja wychodzę z tej dyskusji.
I niby dlaczego przykład Cynki nie odnosi się do dyskusji? Jak najbardziej się odnosi. Czy Ty sugerujesz, że te dzieci zakładające Migotki na fejsie to furry? Pójdźmy o krok dalej: czy dziecko w przedszkolu, które ma maskotkę-kotka, nazwie go Puszek i będzie udawać, że Puszek umie mówić, to też furry? Bo do tego się to sprowadza. To nie ja i Cynka dążymy do absurdu, to Ty przyjmujesz jakąś absurdalnie szeroką definicję furry jako "osoby, która ma postać zwierzaka" i w ogóle nie bierzesz pod uwagę faktu, że furry to bardzo konkretna społeczność wśród tych osób mających zwierzęce postacie, bo ich są tłumy. Oprócz furry będą to choćby wspomniane dzieci z maskotkami, dziewczynki od Migotek, osoby lubiące rysować wilki na deviantArcie czy właśnie TLK-owcy - i uwierz mi, spora część z nich nie ma absolutnie nic wspólnego z furry poza tą jedną cechą "posiadania zwierzęcej postaci". Jak dla mnie to swoim skrajnie szerokim postrzeganiem furry jako osób spełniających ten jeden warunek tylko uwłaczasz futrzakom, bo choć to nie leży w obszarze moich zainteresowań, to byłam przekonana, że furry to coś więcej niż wymyślenie kotka i nazwanie go...
]]>I nie mogę się zgodzić z twierdzeniem podfandomu. C'mon, może denny przykład, ale idę po najmniejszej linii oporu - ile dziewczynek w wieku 8-11 lat tworzy sobie swoje cudowne lwiczki Migotki i inne tego typu gwiazdeczki, gra w jakieś onetowe stadka/pbfy/gry typu IT? I często to są osoby, które całkiem ogarniają ten cały fandom, wiedzą, kim jest Tojo, Uru itd. Czy to oznacza, że automatycznie są furry? Tylko zamaskowanymi? Przecież to nie ma najmniejszego sensu. xD
Przykład faktycznie jak sama powiedziałaś denny i nie odnoszący się w żadnym stopniu do dyskusji
A co do
I nie mogę się zgodzić z twierdzeniem podfandomu
Polecam nauczyć się czytać ze zrozumieniem:
Wg mnie
jest w pewnym sensie 'podfandomem'
Nigdzie nie napisałem że tak jest i kropka, tylko że prędzej by nim był, niż czymś całkowicie oddzielnym.
]]>I nie mogę się zgodzić z twierdzeniem podfandomu. C'mon, może denny przykład, ale idę po najmniejszej linii oporu - ile dziewczynek w wieku 8-11 lat tworzy sobie swoje cudowne lwiczki Migotki i inne tego typu gwiazdeczki, gra w jakieś onetowe stadka/pbfy/gry typu IT? I często to są osoby, które całkiem ogarniają ten cały fandom, wiedzą, kim jest Tojo, Uru itd. Czy to oznacza, że automatycznie są furry? Tylko zamaskowanymi? Przecież to nie ma najmniejszego sensu. xD
]]>nie siedzimy na futrzakowych forach, nie jeździmy na futrzakowe konwenty
Dziwne żebyście na nich byli, skoro tak bardzo się od nich chcecie oddzielać
Właściwie jedyne powiązanie to to, że niektórzy nie furry-TLKowcy i furry lubiący TLK się ze sobą zadają
To nie jest powiązanie właśnie
To ma tyle wspólnego z furry, co fan Marvela, który tworzy sobie postać superbohatera w tamtym uniwersum
No... nie. Bo postać superbohatera to nie jest zwierzaczek z nadanymi cechami ludzkimi
]]>Jestem adminką pbfa o Królu Lwie (tego, którego banner widzicie na dole) i zdecydowanie fandom TLK nie może być uznawany za podfandom furry. Owszem, mamy na forum kilka osób określających się jako furry, ale odnoszę wrażenie, że zdecydowana większość userów jest neutralnie nastawiona do furry, a niektórzy rzeczywiście wręcz ich nie lubią. Ok, też faktem jest, że część osób z mojego forum w ogóle nie jest w fandomie TLK, a po prostu lubi rpgi i chce pograć afrykańskim zwierzątkiem, ale nawet odnosząc się do tej stricte fandomowej części userow, to mogę wymienić takie podstawowe różnice jak to, że:
1) Nasze postacie to ferale, a nie anthro;
2) Niekoniecznie jesteśmy związani z jedną postacią, często mamy kilka "równorzędnych", a nawet ci, którzy mają jedną, wcale nie muszą jej uważać za swoją fursonę;
3) Nie jesteśmy w żaden sposób związani ze społecznością furry, nie siedzimy na futrzakowych forach, nie jeździmy na futrzakowe konwenty, nie wiem co to Telegram, dopóki nasi znajomi furry nie chcą się z nami porozumieć w ten sposób. Właściwie jedyne powiązanie to to, że niektórzy nie furry-TLKowcy i furry lubiący TLK się ze sobą zadają: gdybym się nie kumplowała z Nitem, to by mnie tu nie było.
A odnosząc się do osób, które nie rpią, a po prostu mają postać w stylu TLK, to dopóki nie jest to anthro, to też nie widzę wielkich podobieństw. To ma tyle wspólnego z furry, co fan Marvela, który tworzy sobie postać superbohatera w tamtym uniwersum.
]]>