//Przectawienie, dwonek, szpet, znowy, Kalaudii, wzystko, szcześciarzy... no łączę się z Tobą w bulu i nadzieji (że nie będziesz takich literówek robić)... Ib//
]]>Ja z koleżankami ganiałyśmy za chłopakiem, który nas oblał wodą. On wbiegł do męskiej toalety, a reszta dziewczyn, oprócz mnie, wbiegła za nim. Ja przestraszona uciekłam na korytarz szkolny. Potem pani PutinKaśka, e to znaczy Pani Katarzyna, usłyszała krzyki chłopaka i jego dzielnych kompanów z rozpiętymi rozporkami, jeden miał ściągnięte spodnie. PutinKaśka... e... Pani weszła i oto co zobaczyła... chłopak w bluzie i majtkach, mocujący się z całą mokrą Klaudią, inny trzymał na głowię zakrwawioną szmatę, a dwóch molestowało koleżankę Oliwii.
To wy macie bardziej zboczoną klasę od naszej
]]>//Jest to takie zabawne by iksdekować molestowanie... właściwie co masz na myśli używając tego wyrazu? Ponadto nie używaj zdań wielokrotnie złożonych jak masz z nimi problem. Literówki poprawiłem. Ibilis//
]]>2. No w zasadzie to nie mój przypadek, tylko kolegi z klasy... Ale i tak dam.
Lekcja historii. Pani przepytuje, jak na moje nieszczęśie chłopaków, a dzisiaj to ja chciałam odpowiadać. Wybór padł na Michała Cz. On wstał, a pani zadała mu pytanie, który z greckich bogów był patronem kowali, pani podobwiedziała mu, że jego imię kończy się na "stos", a wtedo on wypalił: Domestos! To był taki ubaw! Naturalnie dostał Czajnik dwójkę.
// Czajnik to jego przezwisko, nie nazwisko.//
Drugi przypał był taki, że kolega (Łysy) się kąpał. Prysznice były połączone z umywalkami, więc kiedy ktoś mył ręce to pod prysznicem automatycznie leciała zimna woda. Ze świadomością, że nikt się nie myje, poszłam umyć zęby. Myju, myju, aż tu nagle słyszę krzyk spod prysznica. Zgłupiałam. Łysy zaczął się drzeć. Następnie zza folijki wyjrzała łysa głowa w pianie, oczy i szpiczasty nos. Widok niezapomniany.
]]>