SAO zaczęłam oglądać po skończeniu pierwszej serii Log Horizon, jeśli ktoś nie kojarzy - też koncepcja ludzi uwięzionych w grze, ale rzuciła mi się w oczy zasadnicza różnica, dzięki której SAO... miało w sobie więcej.... tego "Czegoś" - w SAO od pierwszego odcinka jest napięcie wywołane możliwością prawdziwej śmierci także w grze, jest zamartwianie się kiedy uda im się wrócić, co się z nimi dzieje w prawdziwym świecie itd... w Log Horizon jest raczej podejście - ...a, tepnęło nas do gry. Fajnie, o, jest respawn. Co się dzieje w realu...? A kij z tym.
]]>Reszty nie pamiętam, ale jest tam parę wspaniałych i parę za przeproszeniem ebniętych postaci.
SAO jest nietypowym mmorpg, ponieważ można go przejść wchodząc na 100 poziom, niestety każdego poziomu pilnuje tzw."Boss" którego pokonanie jest bardzo ciężkie i ryzykowne.
No niby wszystko fajnie gierka sobie jest, można pograć rozerwać się normalnie żyć nie umierać, niestety w tej grze jej twórca postanowił się zabawić blokując opcję wyjścia z gry i sprawiając że zarówno ściągnięcie NervGear-u w życiu realnym, jak i śmierć w grze prowadzi do "usmażenia" mózgu noszącego.
Pozostaje już tylko jedno wyjście: przejść grę.
To anime po prostu zasługuję na uwagę. Wycieli z niego praktycznie wszystkie cechy "nudnego expienia godzinami typowego mmorpg" a w zamian wstawili wiele ciekawych wątków i akcji.
Aktualnie SAO wychodzi co Niedzielę z polskimi napisami, ewentualnie w sobotę wieczorem można już obejrzeć w wersji angielskiej.
Wszystko pisałem z pamięci i mam nadzieję że da się to czytać ^^
]]>