Stanęła jak wryta. Widok obcych na brzegu kompletnie ją zaskoczył. Oczywiście nie sądziła, że te ziemie są niezamieszkałe. Ale tak nagłe spotkanie...? Nieznajomi znajdowali się zaledwie kilkanaście kroków od niej. Powinna się schować? Podejść do nich? Zmarszczyła brwi, nasłuchując przez chwilę. Zaraz... Czy pomarańczowa lwica także była tu nowa?
Nie, tak nie można. To Sal jest obca. W dodatku chyba zbierali się do odejścia... Zebrała się w sobie i uczyniła krok w ich stronę*
- Dzień dobry - zawołała ostrożnie.
]]>//Pomyślę! ale na zaś, dziubię pisanie tutaj xD//
]]>- Ciekawe czy ktoś tylko przystanął na odpoczynek przed dalszą drogą... może da się przekonać by zostać chwilę dłużej! - mamrotała na razie tylko do siebie pod nosem. Zrównała się z Ibem stając znienacka tuż obok i dodała głośniej do każdego po kolei: - Cześć; Cześć; Witaj na Lwiej Ziemi, jestem Kiara, królowa tej okolicy. Czy możemy Ci jakoś pomóc? Szukasz kogoś... czegoś...?
//Wodopój to dobre miejsce do zagajenia rozmowy, ale myślę, że inne lokacje dadzą nam większą przestrzeń do przygód. Sporo mamy do wyboru na kanonicznej Lwiej Ziemi i w całkiem nowych miejscach.//
]]>