Nie jesteś zalogowany na forum.
*pokręciła przecząco głową i otwożyła pudełka w środku była mała różowobiała perełka*
Offline
*jaka śliczna! Arisa też miała grzywkę więc pogrzebała w swojej grzywce i po chwili wyciągnęła białe pudełko z nadziejąw oczach*
Offline
*zatrzasneła swoje pudełeczko i schowała głęboko w swoich kłakach*
-nic tu nie widziałaś jasne*powiedziałą stanowczo i nachyliła sie by zobaczyć co Arisa ma w swoim pudełeczku*
Offline
*otworzyła swoje pudełko i popkazała Jacie czarną perłe która jest bardzo żadko spotykana*
Offline
*spojzala na Arise dziwnym spojzeniem*
-perla którá mam jest jednym z 6 zywiolów, 3 ma moje rodzenstwo,ja mam 4, matka miala 5 ale teraz mo ja Rita,moja przyjaciólka, a 6 mial ojciec a teraz ma já werita, jego siostra*powiedziala i spojza na Arise*
-czarna jest bardzo zadka i wiele za nia mozna miecc*dodala i wozyla swoja lape w grzywka zatrzymujac ja na malym bialym pudelku ktorego nie pokazala Arisy*
Offline
*wiem ale ja mam ją od urodznia, i wuiem że mało lwów ma takie*
Offline
-są bardzo cenne i tylko nieliczni mają te perły*powiedziała spokojnie i uśmiechneła się do Arisy*
-pilnuj jej jak oka w głowie*dodała chowając do grzywki swoje żeczy które wcześniej powywalała Arisa*
Offline
*wiem jakoś udało mi się ją chować przez całe moje życie*
Offline
-to dobrze *powiedziała i wlazła na drzewo położyła się na gałęzi zwieszając w dół łapy i ogon*
Offline
*próbując schować swoje pudełko w grzywce, położyła się pod drzewem tak że jak leżała na placach widziała jackie od spodu*
Offline
*zamknela oczy czujac sie bezpiecznie na tej wysokosci i sobie tak drzemala*
Offline
*nie czując się bezpiecznie bo Jackie mogła spaść na nią czuwała *
Offline
*istotnie po paru chwilach Jackie zaczeła zjeżdzać z gałęzi ale w pore się zorientowała i przeniosła się na inną i tam spała dalej*
Offline
* Już od dłuższej chwili unosiła się nad drzewem, słuchając rozmów lwic, teraz zaczęła ząłować, ze nie ma grzywki. Cały czas słychać stłumione szepty, i najczęściej pojawiające się słowo " szczęście"*
Offline
*zaszczygła uszmami i poderwałą się wyczłąpałą na sam czubek drzewa nasłuchujac*
Offline
A ty co? Uszy dalekiego zasięgu?
No dobra, właśnie sobie myślałam, że wy macie fajne życie, bo macie grzywki...
Offline
*spojżała w góre i się wyszczeżyła*
-a jak myślałaś ze ja głucha jestem??*zaśmiałą się*
-a pozatym ty masz skrzydła wiesz ile bym dała by mieć takie i móc szybować w chmórach*powiedziałą i się uśmiechneła*
Offline
a ja nie mam grzywki ani skrzydeł xD i jest fajnie
Offline
a ja mam "grzywę" w wersji mini!
Offline
-a ja mam.....aaaaaa*nie skonczyla po wyladowala na ziemi kolo lwic*
-pecha*dokonczyla*
Offline
z tym się zgodzę xD
Offline
szczególnie widząc coś takiego. Natomiast ja mam talent do wpadania w kłopoty. (wąwóz,Wodospad)
Offline
*tak ale kto je zawsze sciaga??*spytala i sie krzywo usmiechnela* (patrz wszedzie gdzie sie pojawilam )
Offline
no,tak... np.: te czerwono-okie wilki... medalion i ... parę innych rzeczy. *mruga do Jackie*
Offline
-to tylko mala czesc tego co bylo i bedzie*zasmiala sie i równiez mrugnela do Kiary a potem na nia skoczyla przygniatajac i szczezac sie jak zawsze*
-Lezysz!!*zasmiala sie*
Offline
historia lubi się powtarzać *mruknęła i wskoczyła na Jackie* ty też leżysz
Offline
*wyskakuje z za skałki i ląduje na Natirze sposobem Nali*
(prosto w twarz) CZEEEŚĆ!!!
Offline
*wylazla zpod Anes ze smiechem i spojzala na Natire a potem na zepchnieta Kiare i podeszla do niej pomagajac jej wstac i patrzac na Natire niewyraznie*
-nie umiesz sie bawic czy jak?!*pyta robiac wielkie oczy*XD
Offline
*wstala odrazu i skoczyla na Natire i wywrucila ja na lopatki i trzymala wyszczezyla sie*
-ale to ja teraz jestem na górze!!*poweiedziala i zlazla z lwicy i usiadla kolo Kiary bawiac sie jej o.gonem*
Offline
dla czego zawsze wybierasz mój ogon???
Offline