Nie jesteś zalogowany na forum.
//Leo "podszedł do Lejli i Sarmina''? chyba do "Sarminy". Moje imię sie odmienia, a jak nie , to pisz w skrócie, do Sar.//
-Taaa.... Każdy musi czasem na coś zapolować, nie ważne jak duże to jest
*puściła oczko do Lejli*
Offline
*Wchodzi na Lwią Skałę*
-Ale tu gorąco...Zna ktoś może jakieś zimniejsze miejsce?
*Mówi nie oczekując odpowiedzi. Szuka cienia i po chwili kładzie sie pod skałą*
Ostatnio edytowany przez Dagor (2012-01-10 18:16)
Offline
-hej... My się chyba jeszcze nie znamy...
*podchodzi do lwa i przedstawia się*
- Jestem Sarmina. Jesteś tu nowy?
Offline
*Wstaje*
-Witaj...hmmm..Tak jestem nowy, ale duchem zawsze byłem z wami...
*Urywa zdanie i z wyraźnym smutkiem wraca do pozycji leżącej*
Offline
*spojżała na niego. Zauważyła, że jest smutny.*
-Dlaczego sie smucisz?
*zapytała*
Offline
*Z niechęcią wstaje*
-Ridzice tu kiedyś mieszkali przynajmniej tyle wiem...Nigdy ich nie poznałem *Wzdycha*
-Teraz ja tu mieszkam. Jak byłem mały razem z bratem radziliśmy sobie sami.
Ostatnio edytowany przez Dagor (2012-01-10 22:48)
Offline
*wzdycha*
-współczuję ci, ale ty miałeś chociaz jakąś rodzinę, a ja.... ja .... ja nawet nie wiem z kad sie tu wzięłam // xD //... - znaczy przywędrowałam z pustyni, tylko tyle pamiętam
*powiedziała ze smutkiem*
Offline
*Podchodzi do nich*
-Przepraszam, że przypadkiem podsłuchałam waszą rozmowę, naprawdę bardzo wam współczuję ale czy nie uważacie, że lepiej żyć w świadomości że rodzice cię kochali i mimo że nie ma ich już z tobą to kochają cię nadal ? Moi rodzice żyją ale mnie nie kochają, a wręcz nienawidzą tylko dlatego, że jestem trochę inna od reszty lwic...
*Odwraca głowę, żeby ukryć łzę cieknącą po jej lewym policzku*
Offline
-Przepraszam, naprawdę nie wiedziałem...*Wzdycha*
-Czy na Lwiej Ziemi jest więcej takich lwów?Przykre jest słuchanie tak smutnych opowieści..nigd.... *Przerywa.Łzy spadają na ziemię jedna po drugiej..*
-Dziękuję za miłe słowa jeszcze nie spotkałem nikogo tak... *Znów płacze* uczuciowego jak wy... *Wzdycha*Przynajmniej mogłem się wygadać.
Ostatnio edytowany przez Dagor (2012-01-11 05:15)
Offline
Mmmm...Chlip...
*Wzdycha.*
Będę mieć koszmary, chociaż sama mam podobną sytuację, zaginął mi ojciec.
Offline
*Lwica zaczyna śmiać się na cały głoś.*
-Przepraszam, że się żmieje, ale co ktoś dołącza się do naszej rozmowy, to zawsze jest ona smutna, oraz zawsze ktoś mówi, że albo nie ma wogóle rodziców, albo go nienawidzą... Jestem ciekawa... *płacze ze śmiechu*.. cz-czy jest ktos na Lwie Ziemi, kto ma dobrych rodziców, a nie tak jak my tutaj.
*znowu się zaśmiała*
-To zaczyna być zabawne, przepraszam was...
*powiedziała*
Offline
*Lekko zdziwiony mówi*
- Sama odpowiedz sobie na to pytanie... *Odpowiada spokojnym tonem*
- Przepraszam za tamto...emm.. zwykle się tak nie rozklejam. *Mówi zawstydzony*
Offline
-Mam pytanie... dalczego jesteś czarny, a nie kolorowy, tak jak inne lwy? Pochodzisz ze .... ze Złej Ziemi??!
*to ostatnie powiedziała zciszonym głosem. Potem dodała*
-Nie martw się, ja też kiedys się tak roklejałam, ale już mi to przeszło
*powiedziała z uśmiechem na twarzy lwica*
-To co robimy?. Bo chyba nie będizemy tutaj stali, leżeli i gadali... Może zapolujemy na cos?. Zrobiłam się strasznie głodna
*dodała po czym poszła na polowanie*
-Jezeli ktoś chce, może się do mnie dołączyc!
*dodała krzycząc do nich..*
Ostatnio edytowany przez Sarmina (2012-01-11 15:57)
Offline
-Z wielką chęcią, kości mnie bolą od tego leżenia. * Wstał i staral się iść za lwicą *
-Gdzie idziemy?
Ostatnio edytowany przez Dagor (2012-01-11 16:00)
Offline
*Ociera łzę łapą i uśmiecha się"
- Wiesz, chyba masz rację, to naprawdę zaczyna być zabawne w sumie ja też zgłodniałam, polowanie to bardzo dobry pomysł, na co masz ochotę ? Bo ja to bym antylopę zjadła
Offline
-Antylopy ostatnio strasznie szybkie....albo ja wyszedłem z formy.Potrenował bym trochę ale nie mam z kim, a samemu nudno.Może...emm..ktoś z was...emm.. *Wzdycha*
zechciał by się przyłączyć?
Offline
- Jak trenować to tylko ze mną ! Na początek możemy zrobić rundkę wokół Lwiej Skały, spróbuj mnie dogonić !
*zaczęła biec śmiejąc się* \
- Złap mnie jeśli potrafisz !
Offline
- I tak cię dorwę!
*Nabiera rozpędu i zaczyna biec za lwicą*
Ostatnio edytowany przez Dagor (2012-01-11 18:50)
Offline
I wtem ujrzał ich obcy lew który zaczął się przypatrywać z zastanowieniem. Po czym podszedł i zapytał.
- Kim jesteście.
Offline
*Staje*
-O...My się chyba nie znamy. Jestem Dagor, a ty?
//Przed pisaniem zawsze czytaj regulami //
Offline
-Wybacz moją lekkomyślność. Jestem Mythos16-sty. Czy mógłbym wam potowarzyszyć.
Offline
-Tak...Dlaczego nie.
*Mówi jakby mu to trochę przeszkadzało*
Offline
- Hmm... bo wiesz jeśli jest to wasza zabawa to nie chciał bym przeszkadzać.
*Powiedział to z lekkim wątpiącym głosem*
Offline
-Emm...*Cisza*"Nasza zabawa"...nie.My tak trenujemy! *Odpowiedzał stanowczo*
Offline
-Wybacz że tak to nazwałem, zatem czy mogę z wami potrenować??
*Wypowiedział z opuszczoną i posępną miną lecz potem zapytał podnosząc wysoko głowę i uśmiechając się wyszczerzył swe ogromne kły*
Offline
-Oczywiście... *Odpowiedział*
Offline
*Idzie przed siebie starając się,żeby nikt jej nie zauważył *
-Hmm..ech,hej?...*powiedziała cicho i niepewnie,po czym położyła się koło skały w cieniu . * //tam gdzie spał Kovu zanim dołączył do stada xD//
Offline
*Staje*
-Coś się stało?Wyglądasz na zakłopotaną.
Offline
*Młody lew podszedł do lwicy i zapytał*
- Cóż się stało ? Czym się zamartwiasz?
Offline
-Ciekawe czym. *Powiedział cicho do Mithosa*
//Twoje imię (Mithos16) się odmienia?//
Offline