Nie jesteś zalogowany na forum.
* Venon słowa kremowego jednym uchem wpuścił a drugim wypuścił. Po chwil ciszy usłyszał krzyk brązowego, po wysłuchaniu jego powiedział - Tak, ta zdobycz należy do mnie, a nie do was.- lekko uśmiechnął się. Po czym podszedł do zabitego gnu, wziął go w pysk pełen ostrych zębów i narzucił swój posiłek na grzbiet, poczuł na sobie ciężar zabitego gnu, przez chwilę stał bez ruchu, żeby przyzwyczaić się do ciężaru, a jego łapy były napięte, spuścił łeb ku ziemi i powiedział - Okey, to gdzie idziemy...
//Dodałem słowo, żeby zdanie miało sens~Dagor//
Ostatnio edytowany przez Dagor (2014-11-14 19:29)
Offline
Nigdzie nie idziemy z pustym brzuchem ... przynajmniej nie ja
Offline
* Nagle Venon usłyszał w swojej głowie okropne głosy, których on sam nie mógł znieść. Miał już tego dosyć, aż po męczeniu się z głosami, zrzucił gnu ze grzbietu i powiedział do brązowego i Fire - Macie... Możecie wszystko zjeść.... - poszedł trochę dalej i usiadł.*
//Mała poprawka~Dagor//
Ostatnio edytowany przez Dagor (2014-11-14 19:27)
Offline
- Ja też nie idę. *Odrzekł. Następnie zdziwił się reakcją Venona i powiedział.* - A Tobie co się stało?
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
- Nic... Po prostu nie jestem głodny, więc daje to gnu wam do zjedzenia. - powiedział normalnym tonem siedząc trochę przygarbiony.
Jeszcze słyszy słowa, krzyki w głowie.*
Offline
*Nie ufał lwu i niezbyt chciał zjeść to co on dał.* - Serio? Przed chwilą chciałeś zjeść całość!
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
* Podnosi głowę w strone Fire i powolnym ruchem odwraca ją w strone Venona delikatnie dając znac " Rudzielcowi ( bez obrazy ) " ten uspokoił się. Podszedł do Venona usiadł bez strachu u jego boku tak blisko że go dotykał *
- Co się dzieje Venon ?
- Chyba jednak nie wszystko w porządku. Co ?
* Powiedział bardzo spokojnie i poważnie z pyskiem skierowanym wprost na ciemniejszy pysk. Starał się wzrokiem odczytać jego myślii i wzbudzić zaufanie by ten wyrzucił to wszystko z siebie.*
Offline
* Venon usłyszał obracającego go słowa od Fire i lekko krzyknął ze zdenerwowaniem zdenerwowany w jego stronę. Odwrócił łeb - Jeśli nie chcesz jeść tego gnu, co wam daję, to nie jedz! Idź sam na polowanie i upoluj sobie taką dorodną sztukę, taką, jaką wam upolowałem! - odwrócił łeb i spoglądał w ziemię. W międzyczasie usłyszał słowa Furahy... Po uspokojeniu się trochę zastanowił się nad odpowiedzią, dotyczącą głosów - ...- na razie nie wiedział jak to powiedzieć, ale w końcu ujął to w słowa - Dręczą mnie wspomnienia z przeszłości, okrutne wspomnienia, ale też nie chce być dla was niemiły, po prostu mam taki charakter jaki mam... - Westchnął i czekał na odpowiedź, reakcję Furahy.*
//Dodałam brakujące "ę" i... Spróbowałam zmienić treść tak, żeby post był bardziej zrozumiały.~W.//
Ostatnio edytowany przez Wathara (2014-11-03 20:04)
Offline
- Spokojnie. Po co te nerwy? *Odparł, jak gdyby nigdy nic. Nie ufał lwu, ale trzeba przyznać, że miał wielką ochotę na tego gnu.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
* Gdy Fire odpowiedział delikatnie zerknął na chwilę w jego stronę po czym znów spojrzał prosto w ślepia Venona *
- Nie martw się wszystko się ułoży, zobaczysz. * powiedział i uśmiechnął się *
- Ja nie mam Ci za złe twojego zachowania ... Chyba po prostu troche pobłądziłeś. * powiedział cicho by inni nie słyszeli *
- Wierzę w Ciebie ! * powiedział radośnie i klepną Cie po karku *
- Może jednak przeproś Fire * wyszeptał na ucho i skrzywił ryjek *
Offline
* Venon nie reagował na słowa Fire. Tylko przez ten czas ciągle wsłuchiwał się w to co mówił do niego Furaha. Po wysłuchaniu właśnie jego słów pomyślał nad odpowiedzią a w tym momencie głosy ucichły - Mam, taką nadzieje, że wszystko się polepszy. I tak trochę pobłądziłem, bo ja przez parę lat, byłem samotnikiem.- westchnął, spojrzał na pyszczek brązowego i widać było, że on chce pomóc. Jednak na koniec, po cichu mu powiedział - Ja na razie nie będę przepraszać Fire, bo to on z pierwszej strony mnie jakoś prowokuje do tego... Mam takie odczucie. - popatrzył w niebo, a następnie zaczął grzebać w ziemi ostrym pazurem.*
//Staraj się pamiętać o polskich znakach~Dagor//
Ostatnio edytowany przez Dagor (2014-11-14 19:25)
Offline
* uśmiechnął się tylko *
- Też nie miałem w życiu lekko. Wiem jak to jest z urażoną dumą ale przeproś go * powiedział bardzo spokojnie * konflikt się nie pogłębi a może wręcz przeciwnie. Co ci po tym honorze jeśli ma on prowadzić do konfliktów
* puścił oko i trącił Venona delikatnie w bok *
Offline
- Ale moje życie jest prawdopodobnie cięższe od twojego Furaha, chociaż twojego życiorysu nie znam.- odpowiedział grzebiąc w ziemi. Przez chwilę zastanawiał się, czy przeprosić Fire, czy nie, bo nie czuł potrzeby, żeby kogoś przeprosić, ze swoich rodzinnych manier. Także na razie teraz tego nie chce ujawniać za szybko, woli trochę poczekać z tym, żeby inni go lepiej i bardziej poznali. Nagle poczuł, jakiś ból w głowie.... Ale próbował to jakoś zignorować.*
//Błędy poprawione~Dagor//
Ostatnio edytowany przez Dagor (2014-11-14 19:22)
Offline
Wszystko w porządku ? Dobrze się czujesz ?
* Spytał gdy zobaczył zmarszczone z bólu brwi towarzysza *
Offline
- Tak... wszystko w porządku...- powiedział to bez przekonania, bo ból był taki sam jak na początku. Nie wiedział jak to powiedzieć Furaharze, że jest innym lwem od wszystkich, musiał wymyślić coś innego, skłamać w słusznej sprawie.*
//Błędy poprawione~Dagor//
Ostatnio edytowany przez Dagor (2014-11-14 19:10)
Offline
* Pomyślał że skoro nie ma na razie ochoty z nim rozmawiać to nie będzie go zmuszał, na wszystko przyjdzie czas *
- Może choćmy zjeść tego gnu, przynajmniej część bo zaraz zlecą się hieny.
- Nie musisz przepraszać rzuć choćby jedno słowo z uśmiechem na pyszczku i napięcie od razu się ulotni.
* Wyszeptał i puścił oko *
- Lubię Cię * dodał jeszcze ciszej *
Offline
* Venon to wszystko przemyślał, wstał odwrócił się do Fire i rzekł spokojnym głosem - To chodźmy zjeść to gnu.- podszedł do zwierzyny i zaczął ją jeść, przy czym zachęcał Fire, żeby razem z nimi też jadł to gnu. *
Offline
*Nie był pewien, jak powinien się zachować. Nie podobało mu się zachowanie lwa, ale nie chciał konfliktów. Podszedł do gnu i rzekł.* - No dobra, niech będzie...
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
* Kiedy Fire podszedł do nich to tylko Venon puścił kremowemu oko, żeby złagodzić sytuację. *
Offline
* Popatrzył na tą sytuacje, uśmiechnął się widząc dobrze wykonaną robotę i zaczął jeść. Z zakrwawionym pyszczkiem jadł obok ciemnego lwa i spoglądał na kremowego który stał na przeciwko unosząc brwi i delikatnie wskazując łbem Venona chciał mu powiedzieć coś w stylu: Daj mu szansę *
Offline
*Nie wiedziała, co się dzieje. Siedziała pod jednym z drzew i patrzyła na ruszające się liście. Po dłuższym czasie podeszła do lwów i usiadła bez żadnego słowa. Spojrzała po kolei na zgromadzonych, po czym zaczęła grzebać pazurem w ziemi. Po kilkunastu minutach narysowała lwa, po czym spojrzała na Venona.*
- Nie wiem, jak ty, ale ja idę nad jezioro.
*Powiedziała do niego, po czym ruszyła w stronę jeziora.*
//z.t. > Jezioro na Lwiej Ziemi//
Ostatnio edytowany przez Carissime (2014-11-04 21:32)
Offline
* Venon jadł mięso, z głodu, bo był strasznie głodny. Nie zwracał uwagi na kremowego, ale popatrzył przez chwilę na brązowego, który widocznie go polubił, po chwili mruknął - A co będzie po posiłku?- zdawał się na towarzyszy, bo tych terenów nie znał.*
// Cari ja już od razu napisze na jeziorze. //
Offline
Nie wiem ja też nie znam tych okolic. * Spojrzał wymownie na Fire *
Offline
*Venon już zjadł większą część zabitego gnu . Po chwili trochę odstąpił miejsca, bo już się najadł i tylko się oblizywał po pysku, żeby zmyć krew od zabitego zwierzęcia.*
//Drobne błędy poprawione. Staraj się nie nadużywać słów, które nie wnoszą nic do wypowiedzi~Dagor//
Ostatnio edytowany przez Dagor (2014-11-14 19:15)
Offline
*Gdy usłyszał pytanie, przestał jeść. Odezwał się.* - Yyyy... A co ma być po posiłku? *Zapytał, nie ogarniając, co lew miał na myśli.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
- Czy coś będziemy robić po posiłku czy pójdziemy gdzieś. - odpowiedział. Westchnął tylko i popatrzył w górę na niebo.*
//Drobne błędy~Dagor//
Ostatnio edytowany przez Dagor (2014-11-14 19:17)
Offline
- Ja nie mam pomysłu. *Odpowiedział, gdyż tak właśnie było.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
* Lew nic nie powiedział, tylko westchnął i znów poczuł ten sam ból głowy gdy rozmawiał z Furahą, trochę się odsunął od Fire i Furahy.
A po chwili postanowił pójść nad Jezioro, które prawdopodobnie znajdowało się nie daleko.*
//z.t - przechodzę nad Jezioro //
//Poprawione~Dagor//
Ostatnio edytowany przez Dagor (2014-11-14 19:18)
Offline
// ale namieszaliście aż zeedytuje //
*Siedząc z Fire patrzył w niebo gdy spostrzegł że 3 towarzysz ich opuścił *
- Ej ... Gdzie podział się Venon ?
Ostatnio edytowany przez Furaha (2014-11-09 09:17)
Offline
*Zobaczył, że lew poszedł.* - Nie wiem. *Odpowiedział i również poszedł, gdyż nie widział sensu, aby dłużej tu przebywać.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline