Stado Lwiej Ziemi

Stado Lwiej Ziemi

Nie jesteś zalogowany na forum.

Ogłoszenie

#91 2013-10-09 18:35

Camille (Camille )
Weteran
Lokalizacja: Za siedmioma rzekami...
Data rejestracji: 2010-12-31
Liczba postów: 2,834
Autor/ka awatara: Sami <3
Mów mi: Kam, Kami.
Partner/ka: Rycerz Maru z Lwiej Ziemi
Wiek postaci: dorosła, acz nie widać.
Cechy szczególne: grzywka <3
WWW

Odp: Opuszczona Wioska w lesie

*Zanim jednak wsiadła, dygnęła zwinnie niczym prawdziwa księżniczka, by z uśmiechem rozsiąść się w samochodzie*

Offline

#92 2013-10-09 18:36

Maru (Maru )
[center][img]http://skroc.pl/db628[/img][/center]
Data rejestracji: 2012-03-10
Liczba postów: 5,190
Autor/ka awatara: Sambirani
Mów mi: Mar
Partner/ka: Księżniczka Cami
Wiek postaci: Dorosły

Odp: Opuszczona Wioska w lesie

*zamknął jej drzwi, zasiadł za kierownicą i zaczęli jechać do klubu*
//zt//

Offline

#93 2013-10-09 18:43

Camille (Camille )
Weteran
Lokalizacja: Za siedmioma rzekami...
Data rejestracji: 2010-12-31
Liczba postów: 2,834
Autor/ka awatara: Sami <3
Mów mi: Kam, Kami.
Partner/ka: Rycerz Maru z Lwiej Ziemi
Wiek postaci: dorosła, acz nie widać.
Cechy szczególne: grzywka <3
WWW

Odp: Opuszczona Wioska w lesie

*A ona niechcący zamknęła oczka i przespała całą drogę powrotną*

//zt, w ogóle własnie się dowiedziałam, że byliśmy samochodem xD //

Offline

#94 2014-06-14 23:10

Dagor (Dagor )
Moderator
Data rejestracji: 2012-01-09
Liczba postów: 3,782
Autor/ka awatara: Sambirani ^^
Mów mi: Dag, Dagi, Daguś.
Partner/ka: -
Wiek postaci: Młody lew. ^^
Cechy szczególne: Czarna barwa futra

Odp: Opuszczona Wioska w lesie

*Kroczył powoli, niemalże wcale nie patrząc pod bieluśkie łapy. Widoczność była gorsza niż się spodziewał, mgła przykrywała wszystko, co pogłębiało uczucie odosobnienia przenikające serce  niczym włócznia. Przedzieranie się miedzy drzewami nie należało do najprostszych rzeczy, jednak wreszcie upór się opłacił. Jego szmaragdowym oczom ukazał się nieduży, drewniany znak drogowy zakończony czaszką bliżej nieokreślonego zwierzęcia. Nawet nie zauważył kiedy wkroczył na wybrukowaną uliczkę, jakby wymurowaną rozrzuconymi kośćmi. Ciemność , ahh, tego właśnie brakowało standardowym lokacjom. Nieskalnego mroku, który wbrew pozorom dodaje uroku starym mieścinom. Cienistogrzywy zawsze lubił takie miejsca. Ponure, straszne, złowrogie... Wszystkich innych zwykły napawać lękiem, jednak on czuł się tu może nieco bardziej nieswojo niż zwykle, ale kusiła go tajemnica. Wszystko co zasłonięte przed oczyma gapiów skrywa przecież jakąś, nieprawdaż?*

Ostatnio edytowany przez Dagor (2014-06-14 23:51)

Offline

#95 2014-06-14 23:44

Warmik (Warmik )
Użytkownik
Lokalizacja: Będzin
Data rejestracji: 2013-09-01
Liczba postów: 484
Autor/ka awatara: Swahili :3
Mów mi: Jak ci się podoba
Partner/ka: -
Wiek postaci: Nastolatek
Cechy szczególne: -

Odp: Opuszczona Wioska w lesie

*Cisza panowała w  tym odludnym miejscu. Wiatr delikatnie poruszał liśćmi, szelest ten nie dawał jednak poczucia bezpieczeństwa. Spojrzawszy na dozymetr, lew kontynuował przeszukiwanie szafek opuszczonego domu. Nie było w nich jednak nic ciekawego, lub wartego uwagi. Poszedł więc do następnego pomieszczenia. Stała tu stara komoda ze znikomą pozostałością chińskiej zastawy. Nie to go jednak zaciekawiło. Na drugim końcu pokoju zauważył coś ciekawego. Podszedł bliżej, i uśmiechnął się. Na zakurzonej podłodze, obok kanapy leżała całkiem dobrze zachowana latarka. Podniósł ją z pewnym wysiłkiem i odskoczył od miejsca w którym leżała. Coś ją trzymało. Z nożem w ręku podszedł w to miejsce. Za kanapą leżało ciało, jak widać dawnego mieszkańca domu. Lew schował nóż i uklęknął przed owym nieszczęśnikiem wykonując znak krzyża. Nic szczególnego, ale miał on tendencję do  starych obyczajów. Wstał i poprawił maskę, którą nosił. Miał już wychodzić, gdy do jego uszu dotarł dziwny, ledwie słyszalny dźwięk. Zaniepokojony podszedł do okna, wyjmując uprzednio ręcznie zmajstrowany karabin snajperski. Ktoś przechadzał się po ulicy przed domem. Nie mógł stwierdzić czym jest ów stwór. Nie z takiej odległości. Wycelował w niego lufę karabinu i trzymał nerwowo spust. Przyglądał się postaci. Wiedział, że gdy podejdzie bliżej będą dwa wyjścia: albo przeżyją obaj, albo zginie on sam. Stwory które spotkał, zabijają jednym skokiem, więc pozwalanie mu podejść było czystą głupotą. Coś jednak nie dawało mu nacisnąć spustu. Coś wyższego. Jak to mówiła stara książka, którą czytał dawno temu? "Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba" ? Jakoś tak. Nie mniej jednak, czujnie obserwował, przebieg wypadków.*

Ostatnio edytowany przez Dagor (2014-06-15 14:30)

Offline

#96 2014-06-15 00:31

Dagor (Dagor )
Moderator
Data rejestracji: 2012-01-09
Liczba postów: 3,782
Autor/ka awatara: Sambirani ^^
Mów mi: Dag, Dagi, Daguś.
Partner/ka: -
Wiek postaci: Młody lew. ^^
Cechy szczególne: Czarna barwa futra

Odp: Opuszczona Wioska w lesie

* Jego czarny płaszcz powiewał na wietrze, a spokój panujący w tak mrocznym miejscu zdawał mu się zwiastunem "burzy". Cisza zawsze kumulowała niepokój, ale jak to niestety bywa, otoczenie raczej nie pomagało myśleć optymistycznie. Pewnym krokiem skierował się w stronę spróchniałych drzwi. Napis na szyldzie ponad wrotami głosił "Biblioteka", choć ślady pazurów skutecznie uniemożliwiały przeczytanie wyrazu bez dłuższego zatrzymania wzroku. Lew przekręcił klamkę i przekrzywił się, słysząc skrzypienie niosące się po okolicy. Cóż, jeśli jest tu jakaś żywa dusza, to z pewnością wie już o naszym istnieniu. Po wejściu do środka, starannie zamknął za sobą drzwi, kto wie... Może nikt nie zauważył jak wchodził. Jego uwagę niemal natychmiastowo przykuła położona na piedestale księga z wyrysowanym na okładce symbolem w jakimś niezrozumiałym języku. Zanim podszedł, nie ukrywając ekscytacji, rozejrzał się po zakurzonych regałach przepełnionych słowami w oprawie. Książka na pierwszy rzut oka zdawała się być po prostu przypadkowo rzuconym elementem  każdej porządnej biblioteki, jednak czuł że w jakiś sposób go przyciąga. Przewrócił kilka kartek, dusząc się przy tym prochem z każdej wcześniej przewróconej strony.  Nagle usłyszał przeraźliwy dźwięk, jakby odzierania ostrego przedmiotu o szkło. Pierwszy raz od bardzo dawna poczuł jak zalewa go zimny pot. Gwałtownie schylił się i starał najszczelniej jak tylko potrafił okryć się płaszczem. Odgłos ucichł, ale nie było powodu do radości. "Cóż to było?!"-zapytał samego siebie. Miał nadzieję, że chociaż jedna tajemnica nie okaże się zabójcza. Cóż, jak to już wiele razy los mu uświadamiał "Nadzieja matką głupich". Nie pozostało mu nic tylko czekać, przynajmniej jeszcze chwile, żeby nabrać pewności. *

Offline

#97 2014-06-15 13:18

Warmik (Warmik )
Użytkownik
Lokalizacja: Będzin
Data rejestracji: 2013-09-01
Liczba postów: 484
Autor/ka awatara: Swahili :3
Mów mi: Jak ci się podoba
Partner/ka: -
Wiek postaci: Nastolatek
Cechy szczególne: -

Odp: Opuszczona Wioska w lesie

*Postać weszła do starego budynku biblioteki, co spowodowało, że stracił ją z oczu. Nie było to w jego sytuacji zbytnio korzystne. Założył na ramię karabin i lekko stąpając opuścił piętro domu w którym się znajdował. Na parterze nie było nic godnego uwagi, więc szybko minął to miejsce. Wyszedł na ulicę. Wiatr uderzył w jego ciało. Przeszedł go dreszcz. Nie był on jednak spowodowany uderzeniem wiatru. Coś wyraźnie tarło jakimś przedmiotem o inny przedmiot, z taką siłą, że ciszę rozdarł ten okropny, silny dźwięk. Nie zastanawiając się długo doskoczył do zardzewiałego wraku czegoś, co zapewne było kiedyś samochodem. Szybko wymienił skończony już filtr do maski i ponownie wyciągnął karabin. Zrobił to jednak tak niezdarnie, że jego magazynek wypadł z komory i wpadł do otwartego wejścia do kanalizacji. Zaklął pod nosem nad utratą magazynka i wyciągnął kolejny, tym razem jednak zrobił to ostrożniej. Wyjrzał zza wraku. Ulica była pusta jak zwykle, gdzieś tylko walały się liście i resztki samochodów. Nic niespodziewanego. Oderwał się od ziemi i cichym krokiem dostał się pod wejście do biblioteki. Szyld był niemal nieczytelny. Jakaś kreatura musiała tu siać chaos. Drzwi były zamknięte, jednak to nie był największy problem, lew szybko sobie z nimi poradził, jednak były one na tyle stare, że wydały dźwięk. Przybysz, znajdujący się w bibliotece musiał więc już wiedzieć o jego obecności. Doskoczył więc szybko za jeden, bardzo zniszczony już regał i skrył się za nim. Miał jednak większy problem. Dozymetr wydał z siebie nieprzyjemny dźwięk. Miejsce to można było zrównać do istnego piekła. Pozostanie w nim dłużej mogło liczyć się z ugotowaniem się na miejscu. Czas był tu więc istotny. Nie mógł jednak zebrać się by wyjrzeć za regał. By zobaczyć kto stoi przed nim. Trzymał broń w gotowości. Czekał na to, co nadejdzie.*

Ostatnio edytowany przez Dagor (2014-06-15 14:30)

Offline

#98 2014-06-15 15:34

Dagor (Dagor )
Moderator
Data rejestracji: 2012-01-09
Liczba postów: 3,782
Autor/ka awatara: Sambirani ^^
Mów mi: Dag, Dagi, Daguś.
Partner/ka: -
Wiek postaci: Młody lew. ^^
Cechy szczególne: Czarna barwa futra

Odp: Opuszczona Wioska w lesie

*Odgłosy przewracanych książek i wyważanych drzwi niespecjalnie poprawiły mu humor. Miał nadzieję, że to nie kolejna naszpikowana kolcami gadzina, zdolna zasztyletować przeciwnika zanim wyciągnie broń. W każdym razie, ukrywanie się przed potworami z dużo lepszym węchem i słuchem niż sam ukrywający się, nie jest zbyt rozważne. Cienistogrzywy sprawnie zdjął płaszcz i ułożył go na ziemi. W jego wewnętrznej stronie schowane były różnego rodzaju ostrza i mniejsze sztylety, co niestety zmniejszało płynność ruchów czarnofutrego. Po krótkim zastanowieniu, wybrał stalowe pazury, mocowane pod nadgarstkiem. Była to dość ekskluzywna i trudna w obsłudze broń, jednak po opanowaniu wszystkich technik walki, była zabójcza w swym kunszcie. Sprawnie uwinął się z założeniem ich na łapy, jednak na dłuższe przygotowania nie było już czasu. Ponownie narzucił na siebie płaszcz i odwiązując linkę, pozbył się zbędnego balastu, który opadł z potężnym hukiem. Jego przeciwnik był we wnętrzu biblioteki, więc po co miał się spowalniać toną żelastwa przywiązaną do pleców. Pozostało jeszcze tylko jedno. Skinął głową, a kaptur sam opadł na przyciętą grzywę Dagora. Uwielbiał to robić, a walk to nie tylko wymachiwanie mieczem w samoobronie, to przyjemność, prawda? Choć nawet jemu czasem zdarzało się zabijać z niesmakiem, cóż, zawsze znajdą się wyjątki. Ale dość bezczynnego stania.*
-Jest tu kto? *Zawołał niepewnym w tonie głosem. Chciał udać przerażonego dla innego osobnika, no a dla bestii, przecież jej to i tak wszystko jedno*

Offline

#99 2014-06-15 16:10

Warmik (Warmik )
Użytkownik
Lokalizacja: Będzin
Data rejestracji: 2013-09-01
Liczba postów: 484
Autor/ka awatara: Swahili :3
Mów mi: Jak ci się podoba
Partner/ka: -
Wiek postaci: Nastolatek
Cechy szczególne: -

Odp: Opuszczona Wioska w lesie

*Stojąc za regałem usłyszał huk spadającego metalu. Coś bardzo ciężkiego uderzyło w podłogę. Nie był pewien co dokładnie, i w pewnym stopniu nie dawało mu to spokoju. Bił się  z myślami na temat natychmiastowej interwencji dopóki nie usłyszał drżącego, ale spokojnego głosu. Zamknął oczy i licząc do 3 wyszedł zza regału celując w nieznanego przybysza. Był on jak widać ubrany w czarny płaszcz. Nie wyglądał jednak na potwora który pożera każdego na swojej drodze. Nie wyglądał, ale to się nie wyklucza. Znając to miejsce wiedział, że musi być zawsze czujnym. Wiedział to aż za bardzo. Przyjrzał mu się uważniej. Sztylety.... A więc ten przeciwnik preferuję walkę wręcz. Stawiało go to raczej w kiepskiej sytuacji, gdy naprzeciwko niego stał ktoś taki jak on, z bronią dystansową w rękach. Lew silnym i szorstkim głosem zawołał do przybysza. *
-Rzuć to ! Kim jesteś i co tutaj robisz ? *Po powiedzeniu tych słów podszedł bliżej. Ponownie rozległ się nieprzyjemny dźwięk dozymetru. Zbliżał się do piekła.*

Offline

#100 2014-06-15 16:42

Dagor (Dagor )
Moderator
Data rejestracji: 2012-01-09
Liczba postów: 3,782
Autor/ka awatara: Sambirani ^^
Mów mi: Dag, Dagi, Daguś.
Partner/ka: -
Wiek postaci: Młody lew. ^^
Cechy szczególne: Czarna barwa futra

Odp: Opuszczona Wioska w lesie

*Westchnął. Jak zwykle oczekiwanie nie przyniosło zamierzonego rezultatu. Mógł rozciąć ten nędzny, drewniany regał na pół, zanim wydał jakikolwiek odgłos. Miałby wtedy sprawę z głowy. Sentymenty, zawsze utrudniają życie. Najprościej byłoby odłożyć broń i wszystko wyjaśnić. Jednak ta perspektywa nie uśmiechała się do Niego*
-Jestem tylko zabłąkanym podróżnikiem, poszukującym pewnej antycznej księgi. A tego... *wzruszył ramionami* Nie da się ot tak ściągnąć. Pytanie jednak brzmi, kim Ty jesteś?
*Możliwe, że rozegrał to nieco nazbyt spontanicznie, ale wybory miał dwa, lecz na drugi było zbyt wcześnie*

Ostatnio edytowany przez Dagor (2014-06-15 16:46)

Offline

#101 2014-06-15 16:59

Warmik (Warmik )
Użytkownik
Lokalizacja: Będzin
Data rejestracji: 2013-09-01
Liczba postów: 484
Autor/ka awatara: Swahili :3
Mów mi: Jak ci się podoba
Partner/ka: -
Wiek postaci: Nastolatek
Cechy szczególne: -

Odp: Opuszczona Wioska w lesie

*Gdy usłyszał, że ten przybysz jest "zabłąkanym podróżnikiem" wiedział już na pewno. Szabrownik. Nie mało ich tutaj. Jednak ten w istocie, wyglądał na groźniejszego niż pozostali. Przyglądał mu się jeszcze chwilę, zastanawiając się czy nie nacisnąć spustu. Jednak, znowu jego ręka okazała się zdradliwa, cyknął bezpiecznik a karabin znalazł się w bezpiecznej pozycji. Chrząknął cicho i zwrócił się do czarnego.*
-Niech Cię to nie interesuję, przynajmniej na razie. *powiedział głosem zniekształconym przez maskę.* - Wielu tu było takich "zabłąkanych podróżników", którzy wynoszą z tego terenu przedmioty. Jednak Ty jesteś wyjątkowo inny. A zarazem wyjątkowo głupi.  *zaśmiał się cicho ale opanował się po chwili* -Tylko wariaci podchodzą do "Zmory piekieł" bez zabezpieczeń.
*Gdy to powiedział wyciągnął z torby starą, ale jeszcze działającą maskę. Wkręcił do niej filtr i popchnął ją po podłodze, prosto pod nogi przybysza.*
-Załóż to, może jeszcze Cię nie złapało.

Offline

#102 2014-06-15 17:17

Dagor (Dagor )
Moderator
Data rejestracji: 2012-01-09
Liczba postów: 3,782
Autor/ka awatara: Sambirani ^^
Mów mi: Dag, Dagi, Daguś.
Partner/ka: -
Wiek postaci: Młody lew. ^^
Cechy szczególne: Czarna barwa futra

Odp: Opuszczona Wioska w lesie

*Podniósł maskę i założył na łeb. Nie zwykł się zabezpieczać przed promieniowaniem czy tam gazami, jego organizm wykazywał dość sporą odporność, ale podarunkiem szkoda by było pogardzić. Podniósł z ziemi resztę żelastwa i ponownie przywiązał ją do wewnętrznej części płaszcza. Zrobił to całkowicie intuicyjnie, nie spuszczając wzroku z postaci przed nim. Złapał księgę i podszedł nieco bliżej do zacnego nieznajomego*
-Wyjątkowo inny? Sądzę, że każdy kto tu trafił jest taki sam... Nic dodać nic ująć. *Ponownie wzruszył ramionami* Pozwól, że teraz Cię opuszczę i obaj pójdziemy swoimi drogami.

Offline

#103 2014-06-15 17:56

Warmik (Warmik )
Użytkownik
Lokalizacja: Będzin
Data rejestracji: 2013-09-01
Liczba postów: 484
Autor/ka awatara: Swahili :3
Mów mi: Jak ci się podoba
Partner/ka: -
Wiek postaci: Nastolatek
Cechy szczególne: -

Odp: Opuszczona Wioska w lesie

*Chwycił za pistolet który był w kaburze przy pasie. Spojrzał przez szkiełka maski złowrogo. Znowu celował w owego przybysza. Tym razem jednak powiedział krótko i w miarę spokojnie.*
-Owszem, możemy iść każdy w inną stronę ale książka zostaje. *spojrzał na księgę* - Chyba, że pójdzie w mojej asyście.

Offline

#104 2014-06-15 19:25

Dagor (Dagor )
Moderator
Data rejestracji: 2012-01-09
Liczba postów: 3,782
Autor/ka awatara: Sambirani ^^
Mów mi: Dag, Dagi, Daguś.
Partner/ka: -
Wiek postaci: Młody lew. ^^
Cechy szczególne: Czarna barwa futra

Odp: Opuszczona Wioska w lesie

*Irytujące. Nie mógł po prostu odpuścić? Machnął ręką na samca i przeszedł obok Niego po czym stanął w miejscu*
-Czym dla Ciebie jest ta księga? *Odrzekł spokojnym tonem. Zakapturzony schował książkę do przełożonego przez ramę wora, który następnie starannie zapieczętował łańcuchem* Nie zamierza prędko opuszczać tego miasta, ale wolałbym nie ciągnąć za sobą przynęty... *Dodał z lekceważeniem wyczuwalnym w głosie*

Offline

#105 2014-06-15 19:41

Warmik (Warmik )
Użytkownik
Lokalizacja: Będzin
Data rejestracji: 2013-09-01
Liczba postów: 484
Autor/ka awatara: Swahili :3
Mów mi: Jak ci się podoba
Partner/ka: -
Wiek postaci: Nastolatek
Cechy szczególne: -

Odp: Opuszczona Wioska w lesie

*Spojrzał na lwa z nieukrywaną nienawiścią. Zachowanie owego lwa było dla niego mocno irytujące. Jak widać nie zdawał sobie on jeszcze sprawy jak sprawy toczą się w tym mieście. No nic, pewnie szybko się nauczy.*
-Przynęty ? Jak będziesz skomlał gdy coś wciągnie Cię do kanałów ta "przynęta" Ci nie pomoże. *powiedział do owego wędrowcy.* -Książka ta należy do tego miejsca, i jest najbardziej napromieniowana. Ta rzecz, ma  dziwną moc. Jest swego rodzaju artefaktem. I należy do tych, którzy tu mieszkają. *tu zatrzymał potok słów i po chwili dodał.* - Więc oszczędź Nam obu problemu i połóż ją tam gdzie leżała.
*pistolet znalazł się na wysokości głowy przybysza*
-Teraz!

Offline

#106 2014-06-15 20:06

Dagor (Dagor )
Moderator
Data rejestracji: 2012-01-09
Liczba postów: 3,782
Autor/ka awatara: Sambirani ^^
Mów mi: Dag, Dagi, Daguś.
Partner/ka: -
Wiek postaci: Młody lew. ^^
Cechy szczególne: Czarna barwa futra

Odp: Opuszczona Wioska w lesie

*Westchnął, nadal stojąc spokojnie w miejscu*
-Nie lubię jak ktoś do mnie mierzy .
*Lekko uniósł szpony, jakby kierując je w stronę ręki obcego. Wykonał powolny ruch ndgarstkiem i natychmiastowo środkowy pazur wystrzelił w kierunku namierzonego wcześniej celu, prowadząc za sobą metalową linkę. Ostrze nie wbiło się dość głęboko, ale nie miał zamiaru trwale go zranić. Następnie pociągnął łapę w dół, starając się wytrącić pistolet z objęć "Obrońcy Księgi", a przynajmniej zmienić kierunek lotu pocisku*

Offline

#107 2014-06-15 20:18

Warmik (Warmik )
Użytkownik
Lokalizacja: Będzin
Data rejestracji: 2013-09-01
Liczba postów: 484
Autor/ka awatara: Swahili :3
Mów mi: Jak ci się podoba
Partner/ka: -
Wiek postaci: Nastolatek
Cechy szczególne: -

Odp: Opuszczona Wioska w lesie

*Pistolet nieznacząco zmienił swoje położenie jednak zaskoczony lew nieumyślnie nacisnął spust. Kula poleciała centymetry od głowy przeciwnika i uderzyła w metalowy dzban stojący na oknie. Wydał się metaliczny, donośny dźwięk który przerwał ciszę panującą w bibliotece. Wyrwał z ciała metalową broń i z gniewem krzyknął do lwa.
-Skończony idiota! Wiesz co się teraz może stać?! Parszywi szabrownicy, z Wami zawsze są problemy !
*Jego rozgniewany głos wyciszała jednak maska. W pewnym momencie obrócił się do okna. Niebo było zachmurzone, ale po chwili sobaczył na nim lecący obiekt.*
-Nie, nie nie nie nie....... *powiedział ze strachem po czym schował się do pomieszczenia znajdującego się za nim. Było to coś w stylu schowka na miotły. Teraz było ono puste. Lew usilnie szukał czegoś w plecaku, jednak z nerwów nie mógł znaleźć tego, czego szukał.*

Offline

#108 2014-06-15 20:46

Dagor (Dagor )
Moderator
Data rejestracji: 2012-01-09
Liczba postów: 3,782
Autor/ka awatara: Sambirani ^^
Mów mi: Dag, Dagi, Daguś.
Partner/ka: -
Wiek postaci: Młody lew. ^^
Cechy szczególne: Czarna barwa futra

Odp: Opuszczona Wioska w lesie

*Po niezwykle głośnym, metalicznym dźwięku, odblokował zawleczkę i sztylet powrócił na swoje miejsce. Dziwne zachowanie lwa nie wydało mu się zaskakujące. Potwory, tak. W końcu musiała przyjść pora i na wstrętną gadzinę. Lew pospiesznie odrzucił książkę i skierował wzrok w stronę okna. Rzeczywiście czarny punkt zbliżał się w ich kierunku. Jak widać odważny wcześniej lew ukrył się w jakimś ciemnym zakamarku zanim Dagor zdążył zauważyć jak zniknął. Cóż, czasu jest mało, ale nie po to go szkolili by brał nogi za pas. Ponownie odrzucił ciężką część płaszcza przed siebie i rozglądał się za kolejnymi podstawowymi w walce narzędziami. Szpony były o tyle komfortowe, że pozwalały walczyć również inną bronią, lecz wnioskując z minionych zdarzeń, potwora należy zabić zanim wparuje do budynku z cała siłą pędu. Od płachty odczepił kuszę o sporej silę wyrzutu, oraz pewien specjalny rodzaj bełtów. Doczepił lekką kuszę do pazurów na prawej ręce i naciągnął nań zapalający bełt. Miał sentyment do ognia. Uwielbiał jego ogromną moc, która według legend oczyszcza dusze. Wymierzył w nadlatującą kreaturę i czekał z niecierpliwością  na to aż zbliży się nieco, aby sprecyzować kierunek w który powinien celować.*

Offline

#109 2014-06-15 21:04

Warmik (Warmik )
Użytkownik
Lokalizacja: Będzin
Data rejestracji: 2013-09-01
Liczba postów: 484
Autor/ka awatara: Swahili :3
Mów mi: Jak ci się podoba
Partner/ka: -
Wiek postaci: Nastolatek
Cechy szczególne: -

Odp: Opuszczona Wioska w lesie

*Wyszedł z pomieszczenia z czymś co przypominało w pewnym stopniu karabin. Była to plątanina rurek zakończona harpunem który był polany dziwną, pomarańczową cieczą. Podszedł do okna, jedynie lekko rzuciwszy okiem na urządzenie przeciwnika. Ustawił specjalny dwójnóg i przymierzył się do strzału. Stwór który nadlatywał przypominał nieco orła. Jednak jego głowa była bardziej gadzia i całkowicie nieprzyjemna. Miał tylko jeden strzał... chociaż. Wyjął z kieszeni fiolkę pomarańczowego płynu i rzucił ją do drugiego strzelca.
-Nasmaruj bełty, ale nie dotykaj samej cieczy. Nie mam ochoty patrzeć na efekty... *rzucił szybko*
*Tymczasem stwór się zbliżał.*

Offline

#110 2014-06-15 21:15

Dagor (Dagor )
Moderator
Data rejestracji: 2012-01-09
Liczba postów: 3,782
Autor/ka awatara: Sambirani ^^
Mów mi: Dag, Dagi, Daguś.
Partner/ka: -
Wiek postaci: Młody lew. ^^
Cechy szczególne: Czarna barwa futra

Odp: Opuszczona Wioska w lesie

*Kiedy już miał wystrzelić, lew wyparował ze schowka na miotły trzymając w dłoni jakieś dziwne urządzenie i całkowicie zasłonił kadr. Opuścił kuszę i z niedowierzaniem spoglądał na osobnika stojącego zaraz przy oknie. Kiedy ten mu coś rzucił, złapał fiolkę i odłożył ją na ziemię*
-Wspominałem już, że jesteś irytujący? Mógłbyś łaskawie nie wtrącać się do mojego zadania?

Offline

#111 2014-06-15 21:19

Warmik (Warmik )
Użytkownik
Lokalizacja: Będzin
Data rejestracji: 2013-09-01
Liczba postów: 484
Autor/ka awatara: Swahili :3
Mów mi: Jak ci się podoba
Partner/ka: -
Wiek postaci: Nastolatek
Cechy szczególne: -

Odp: Opuszczona Wioska w lesie

*Lew spojrzał na niego z uśmiechem i  podniósł fiolkę z cenną substancją. Tym razem jednak nie powstrzymał nerwów i z impetem wyrzucił kuszę przez okno. Nie chciało mu się wyciągać broni więc powrócił do swojego sprzętu mrucząc coś pod nosem.*

Offline

#112 2014-06-15 21:29

Dagor (Dagor )
Moderator
Data rejestracji: 2012-01-09
Liczba postów: 3,782
Autor/ka awatara: Sambirani ^^
Mów mi: Dag, Dagi, Daguś.
Partner/ka: -
Wiek postaci: Młody lew. ^^
Cechy szczególne: Czarna barwa futra

Odp: Opuszczona Wioska w lesie

*Tego było już za wiele. Powinienem go zabić zamiast marnować na to czas. Pozbierał wszystkie swoje rzeczy i opanowując nerwy opuścił budynek, kierując się w pierwszej kolejności po kuszę. Na ulicy nie było żywej duszy, do czasu. Jeśli jakieś potwory znajdują się w sąsiedztwie, zapewne zbiegną się do biblioteki w ciągu najbliższych kilku minut. Dlatego nieco szybszym krokiem skierował się w stronę sporej wieży po zachodniej stronie miasta.*

Offline

#113 2014-06-15 22:03

Warmik (Warmik )
Użytkownik
Lokalizacja: Będzin
Data rejestracji: 2013-09-01
Liczba postów: 484
Autor/ka awatara: Swahili :3
Mów mi: Jak ci się podoba
Partner/ka: -
Wiek postaci: Nastolatek
Cechy szczególne: -

Odp: Opuszczona Wioska w lesie

*Poszedł. Lew uśmiechnął się pod nosem. Teraz tylko celny strzał i potwór znajdzie się w piekle. Głowa była coraz bliżej. Ogromne cielsko snuło po niebie, było już zaledwie kilkadziesiąt metrów od biblioteki. Teraz. W okolicy rozległ się huk wystrzału z broni wysokiego kalibru. Czaszka potwora rozpadła się na kawałki, jednak pędzące ciało uderzyło w bibliotekę z potężną siłą. Lew ledwo zdążył odskoczyć, jednak kawałek pazura ze skrzydła zrobił mu nacięcie na lewej łapie. Niby nic, ale zabolało. Cielsko potwora zwaliło się pod ścianą i zabryzgało ją obrzydliwą cieczą. Jego zabójca podszedł i wyciął z ciała potwora ogromny, ostry pazur, który przed chwilą go ranił. Walkiria pokonana. Wyjął zapalniczkę i podpalił ciecz wylewającą się z ciała potwora. Zaczął płonąć. Zebrał swój sprzęt i wyszedł na ulicę. Cisza ponownie zapanowała w tym miejscu. On nie mógł być jednak spokojny. Szabrownik okazał się być kimś innym. Kimś wyszkolonym. Zimnym zabójcą.  Zbagatelizował zagrożenie jakie owy przybysz stwarza.  Lew wymienił maskę, na bojową, w której więcej widać. Karabin snajperski znów znalazł się w jego łapach. Przeszedł szybko do sąsiedniego budynku dawnej szkoły i zszedł do piwnicy. Polowanie wciąż trwa.*

Ostatnio edytowany przez Dagor (2014-06-15 22:16)

Offline

#114 2014-06-15 22:54

Dagor (Dagor )
Moderator
Data rejestracji: 2012-01-09
Liczba postów: 3,782
Autor/ka awatara: Sambirani ^^
Mów mi: Dag, Dagi, Daguś.
Partner/ka: -
Wiek postaci: Młody lew. ^^
Cechy szczególne: Czarna barwa futra

Odp: Opuszczona Wioska w lesie

*Potężna budowla była dość daleko, na pierwszy rzut oka zdawała się stać jakieś dziesięć minut marszu od biblioteki, jednak wędrówka dłużyła się i dłużyła. Z niektórych miejsc dochodziły intrygujące a zarazem przeraźliwe dźwięki. Główna droga wyglądała na całkiem dobrze zachowaną, ale niektóre uliczki kończyły się wyrwami w ziemi przez które ani myślał się przeprawiać. Standardowo ukryłby się w najbliższej piwnicy i przeczekał, żeby pod osłoną nocy wymknąć się z miasta, jednak tu na zabraniu samej książki się nie kończyło. Musiał zrobić coś więcej, tylko nie do końca wiedział co. Z góry podane wytyczne nie przewidywały też ogona, który zapewne nie ma zamiaru pozostawić cienistogrzywego w spokoju. Wiele to utrudnia. Użycie granatów oślepiających, czy też bełtów zapalających niewątpliwie ułatwi określenie kierunku w którym Dagor podążał. Musi więc skupić się na walce wręcz z wszystkimi napotkanymi przeciwnikami. Zwolnił trochę gdy pewien niepokojący dźwięk zaczął się nasilać. Przykleił się kurczowo ściany i wychylił tylko głowę zza jej brzegu. W odmętach ciemności posilało się kilka niewielkich stworzeń, przypominających z wyglądu zmutowane i nieco przerośnięte jaszczurki. Były jednak szybsze, zwinniejsze i o wiele mniej przyjazne od ich krewniaków. Całe szczęście zajęte jedzeniem, lecz z pewnością szybko wypatrzyłyby przechodzącego gapia. Zakapturzony wyjął fiolkę z łatwopalną cieczą i oblał nią ostrza szponów, po czym wyjął zapałkę i podpalił substancję. Bestie bez większych problemów wyczuły i dokładnie sprecyzowały kierunek pochodzenia woni powstałej w wyniku spalania się tajemniczego płynu. Lew był przygotowany. Zliczył trzy osobniki i przystąpił do działania. Wpierw w wysuniętą najbardziej z całej trójki gadzinę, wystrzelił środkowe pazury, oplatając jej nogi żelaznym drutem. Wyłupiastooki potworek stanął w płomieniach, przewracając się i skowycząc z bólu. Pozostała dwójka nadal szarżowała na lwa z wypaloną w oczach bezmyślnością. Kiedy już miały go na wyciągnięcie pyska, Dagor podskoczył i wysuwając łapy, zwinął się w kłębek. Wykonał dwa obroty, rozcinając grzbiety mutantów. Następnie wylądował i zgrabnym ruchem dobił poczwary rzucanymi sztyletami kończąc na dobre ich parszywy żywot. Prowadzący całe to stadko dogorywał już pod koniec całego "przedstawienia". Całość załatwił w miarę cicho, no a przynajmniej na tyle na ile był w stanie. Wrócił więc na ulicę prowadzącą do wieży i z nadzieją uniknięcia kolejnej konfrontacji, ruszył przed siebie. *

Ostatnio edytowany przez Wathara (2014-06-20 11:28)

Offline

#115 2014-06-19 18:22

Warmik (Warmik )
Użytkownik
Lokalizacja: Będzin
Data rejestracji: 2013-09-01
Liczba postów: 484
Autor/ka awatara: Swahili :3
Mów mi: Jak ci się podoba
Partner/ka: -
Wiek postaci: Nastolatek
Cechy szczególne: -

Odp: Opuszczona Wioska w lesie

*Wyszedł z piwnicy budynku ubrany w kurtkę o kamuflażu czarno-zielono-brązowym. Wzór rozkładał się na bluzie, jak groch. Nie miał już maski. Wyglądał bez niej spokojnie, wręcz przyjaźnie. Efekt psuł jednak ciężki karabin na jego ramieniu. Ruszył powoli, nie wiedząc dokładnie dokąd iść. Miał za cel znaleźć lwa który wszedł mu w drogę, nie miał jednak pojęcia gdzie ten się udał. Przyspieszył kroku, nie widząc niczego podejrzanego. Biegł tak nucąc coś pod nosem do momentu w którym w jednej z uliczek zauważył trupy potworów. Był na dobrej drodze. Lew zabijał wszystko co stanęło na jego drodze, ciekawe. Minął szybko to znalezisko by następnie wejść do czegoś, co zapewne było kiedyś budynkiem mieszkalnym. Teraz zostały tu tylko ściany. Wszystkie szyby i rzeczy zabrano już wcześniej. Szybko dostał się na najwyższe piętro. Miał tu doskonały wgląd na okolicę. Czekał tylko aż jego przeciwnik zdradzi się czymś. Nie był tu jednak bezpieczny. Zza jego pleców usłyszał skrobanie pazurów. Obejrzał się szybko. A więc wilki. Nie przejął się nimi zbytnio, nakręcił na karabin tłumik i ostrzelał stadko. 2 z nich padły. Pozostałe 3 uciekły w popłochu. Skoro problem się rozwiązał, wrócił on do obserwacji terenu. Czekał.*

Offline

#116 2014-06-19 21:47

Dagor (Dagor )
Moderator
Data rejestracji: 2012-01-09
Liczba postów: 3,782
Autor/ka awatara: Sambirani ^^
Mów mi: Dag, Dagi, Daguś.
Partner/ka: -
Wiek postaci: Młody lew. ^^
Cechy szczególne: Czarna barwa futra

Odp: Opuszczona Wioska w lesie

*Zatrzymał się. Czemu wszystko zawsze powraca w najbardziej niespodziewanym momencie, kiedy jest się już pewnym co do zakończenia, nagle wszystko się zmienia. Westchnął. Cienistogrzywy myślał, że już zgubił swój ogon, jednak dopiero skowyt wilków wybudził go ze snu na jawie. Niech więc tak będzie, tym razem to zabójca będzie zwierzyną, na walkę nie było czasu. Dzień chylił się ku końcowi a do wieży jeszcze spory dystans*
-Niech zaczną się łowy...
*Wzruszył ramionami i wziął głęboki oddech. Wyciągnął granat dymny przyczepiony do pasa i rzucił nim w aleję przed sobą, kiedy już "mgła" przykryła znaczący obszar, wybiegł i skierował się w stronę wieży, rzucając kolejną kapsułę z dymem co kilka metrów. Kiedy dobiegł do zakrętu, wyrzucił ostanie dwa w lewą i prawą stronę a sam pobiegł prosto*
//"Woły"? Chyba chodziło o "łowy". xD Drobne przekręcenie poprawione.~W.//

Ostatnio edytowany przez Wathara (2014-06-20 11:29)

Offline

Zalogowani użytkownicy przeglądający ten wątek: 0, goście: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB
Modified by Visman