Nie jesteś zalogowany na forum.
Nie powinno się. Na pewno.
Offline
*siada na krześle i trzyma się za głowę*
-Ja próbuje się powstrzymać od złości....ale czasem mnie zbyt ponosi.
Offline
Ty się nie denerwuj teraz. To niewskazane.
Offline
*lwu zrobiło się na chwilę gorąco i złapał się przez chwile za serce*
Offline
*patrzy na Shu i marszczy brwi* Co jest?
Offline
-Shu...tylko spokojnie, powoli oddychaj.
Offline
*lew wziął głęboki oddech*
-Musze wyjść z sali * wychodzi aby się trochę ruszyć z łóżka*
Offline
Jak chcesz... *wychodzi za nim*
Offline
*Wychodzi z sali i idzie za nimi*
-Powietrze dobrze Ci zrobi.
Offline
-Powinno...bo już bym tam chwili nie wytrzymał...*idzie jakby ciężkim krokiem*
Offline
Ty nigdy nie mogłeś usiedzieć dłużej na jednym miejscu.
Offline
*Otwiera drzwi na zewnątrz i wyprowadza Shu*
Offline
-Racja....jestem zbyt nadpobudliwy...muszę ciągle szukać nowego zajęcia . *wychodzi na zewnątrz i bierze głęboki oddech*
-Ahhh...świeże powietrze...tego mi było trzeba .
Ostatnio edytowany przez Shupavu (2012-03-29 22:11)
Offline
Cały Shu... Mój braciszek.
Offline
*Podjeżdża pod szpital i widzi Shu, wysiada z auta i podaje mu walizkę*
- 10 milionów... powinno wystarczyć na naprawienie szkód związanych z klubem...
Offline
*bierze walizkę od Wafu*
-Dzięki..ale na prawdę nie trzeba było mi dawać pieniędzy.
Offline
*Zdziwienie pojawiło sie na jego "twarzy"*
-Sporo...
Offline
- Jakaś skromna sumka się zawsze przyda... a teraz żegnaj... może się jeszcze kiedyś zobaczymy...
*Wsiadł do Audi i z piskiem opon odjechał*
Offline
-No i problem rozwiązany. *Patrzy na Shu*
-Czujesz się już lepiej?
Offline
To co Shu? Zostajesz w szpitalu czy wychodzisz?
Offline
-W sumie ubrany jestem...a wypisać mogę się jutro więc panowie jedziemy do mojego klubu.
Offline
No to dobrze. A dzisiaj się prześpisz w pięknej sali.
Offline
-Dobra, skoro nalegacie to jedziemy. *Wsiada do ferrari*
Offline
To ja jeszcze tu zostanę.
Offline
-Dag....nie chcę cię martwić...ale w trójkę do ferrari nie wsiądziemy..
Offline
-Wiem, ale Mary chce zostać... *Zapina pasy*
-Wsiadaj.
Offline
A Kari kto weźmie?
Offline
-Ty potem, bo jak inaczej.
Offline
Dobra. Mam tu wóz więc nie ma problemu.
Offline
*zauważył starego Chervroleta Camaro *
-Maru jedź z Dagiem...ja może odpalę tamte cacko *wskazuje na Camaro*
Offline