Nie jesteś zalogowany na forum.
*I w tym momencie coś uderzyło w szybę. Wathara obróciła głowę, ale nic nie zobaczyła.*
-Co do... *Smoczyca przymrużyła oczy.*
Offline
*Kolejna osoba przybyła._Zdawała się być zamyślona,_usiadła przy osobnym stoliku i przez chwilę patrzyła na niebo.*
//Poprawiłam posta tak, żeby lepiej brzmiał. Piszemy "patrzyła", a nie "patrzała", poza tym po znakach interpunkcyjnych robimy spację. Nie siada się "w" stoliku, tylko przy nim. ~W.//
Ostatnio edytowany przez Wathara (2014-04-14 17:23)
Offline
*Smoczyca odwróciła szklankę z sokiem do góry dnem.*
- Cholera... Chwila... Co jest? Ja tego specjalnie nie zrobiłam.
*Rozglądnęła się.*
Offline
*Dewil z trudem powstrzymywała śmiech,wydawało jej się śmieszne że 2 smoki szukają czegoś w oknie.*
Ostatnio edytowany przez Wathara (2014-04-14 17:27)
Offline
*Caligo spojrzała w stronę wilka. Zaczęła na niego warczeć, pokazując zęby.*
- Coś Ci się nie podoba?
Ostatnio edytowany przez Carissime (2014-04-14 17:27)
Offline
*W końcu zrozumiała powagę sytuacji,ale nadal wydawało się jej to dziwne.*
Ostatnio edytowany przez Wathara (2014-04-14 17:28)
Offline
*Wathara dalej patrzyła na okno. Kolejne walnięcie w szybę wyrwało ją z zamyślenia. Co się tu do jasnej... Smoczyca podeszła bliżej szyby. W tym momencie coś dziwnego w nią pacnęło. *
Offline
*Spojrzała jeszcze raz w stronę okna i na smoczyce.*
Ostatnio edytowany przez Wathara (2014-04-14 17:33)
Offline
*Znów nalała soku. Sytuacja się powtórzyła. Sok jabłkowy zaczął już kapać na podłogę. Smoczyca warknęła.*
- Cholera...
*Popatrzyła w okno. Coś dziwnego się działo. Tylko co?*
Offline
*To coś, co waliło w szybę, było ogonem. Ogonem skorpiona. Wathara cofnęła się, w tym momencie kolec jadowy wbił się w szybę.*
Offline
*wilczyca podeszła pod stolik i zaczęła lizać sok z podłogi*
-posłuchaj, co się dzieje? Jakieś opętanie czy jak?
*znów zaczęła lizać sok.*
Ostatnio edytowany przez Wathara (2014-04-14 17:49)
Offline
*Popatrzyła na wilczycę.*
- Skąd ja mam to wiedzieć. Zaraz... Co ty robisz? Z resztą, nie ważne.
*Odstawiła szklankę. Podeszła do okna. Próbowała coś dostrzec. Zobaczyła skorpiono-ptako-lwa. Cofnęła się.*
- Albo to jest skorpion, albo lew, albo ptak. Albo wszystko w jednym.
Ostatnio edytowany przez Carissime (2014-04-14 17:41)
Offline
-Umm... To coś chyba nie ma zbyt dobrych zamiarów... *Kolec jadowy raz po raz uderzał w szybę. Pęknięcia na szkle powiększały się. *
-Proponuję wyciągnąć broń.
Offline
*Powoli zaczęła otwierać okno. Wyjrzała na zewnątrz. Nic nie widziała. Nie było nikogo ani niczego. Wyskoczyła przez okno. Nadal niczego nie było.*
- Tu nic nie ma.
*Po chwili zaczęła się unosić. Co do... Po chwili już unosiła się do góry nogami, bez używania skrzydeł.*
Offline
*Wilczyca przestraszyła się.*
-Ja chyba już pójdę, albo skoczę po pomoc.
Ostatnio edytowany przez Wathara (2014-04-14 18:45)
Offline
*Dopadło ją... Wathara wyciągnęła z torby sztylet. Była gotowa na atak.*
Offline
-Albo zostanę
*wystawiła pazury i skoczyła,jednym ruchem odłamała kawał ogona poczwary.Została ona zmuszona do wypuszczenia smoczycy.*
//Poprawiłąm błędy. Poza tym... Nie uważasz, że zwykły wilk nie odłamałby opancerzonego ogona mantikory? Wydaje mi się, że jednak taki zwierzak nie umiałby tego dokonać. ~W.//
Ostatnio edytowany przez Wathara (2014-04-14 19:02)
Offline
*Zaczęła wierzgać łapami.*
- No dalej, dalej...
*Zaczęła unosić się coraz wyżej. Po ścianie szedł stwór. Był połączeniem skorpiona, lwa i ptaka. Patrzył na Caligo Nivis. Zaśmiał się.*
- No z czego się śmiejesz?
- Będziesz się tak unosić, aż znajdziesz się w kosmosie.
*Zacisnęła zęby. Rozłożyła skrzydła i próbowała lecieć, lecz to nic nie dało. Zionęła niebieskim ogniem w stwora. Jednak w połowie drogi ogień zatrzymał się. Zaczął wracać. Smoczyca warknęła, kiedy ogień do niej dotarł.*
Offline
-Skądś znam... MANTIKORA. *Stwór musiał być jakimś podgatunkiem Mantikory. Smoczyca starała się przypomnieć sobie wszystko, co wiedziała o tych bestiach. Niewidzialne kolce jadowe, wyrzucane z ogona... Zabójczy jad... Na dodatek ta znała magię i miała skrzydła. Byłą jedną z tych potężniejszych bestii.*
-Niech to. Nie będzie łatwo. *Smoczyca wyślizgnęła się tylnymi drzwiami. Chciała zajść stwora od tyłu i unieruchomić ogon. Jeżeli chodzi o cios, który zadała Dewil... Jedyne, czym to skutkowało to tym, że wilczyca wyszczerbiła sobie pazury, a ogon odrósł.*
Offline
*Wilczyca zawyła ,po 5 sekundach z tyłu niej stało stado złożone z 100 wilków*
-Słuchajcie Wathary i wykonujcie jej rozkazy dopóki bestia nie zginie.
//Po pierwsze- znów zapomniałaś o kropce na końcu zdania. Po drugie- wywyższanie. Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby wilki osiągały taką szybkość, że po 5 sekundach by przybiegły.~ W.//
Ostatnio edytowany przez Wathara (2014-04-14 19:16)
Offline
*Chwila... Przecież uczyłam się magii. Zamknęła oczy i zaczęła się wysilać. W końcu jej się udało. Stanęła spokojnie na ziemi, przy pomocy swojej magii.*
- Dawaj, zobaczymy, co umiesz.
*Uśmiechnęła się do stwora. Podniosła głowę i znów zaczęła się wysilać. Nad nią zaczęła się pojawiać wielka kula, która iskrzyła. Kiedy była wystarczająco duża, smoczyca rzuciła nią w stronę stwora. Stwór odsunął się, a smoczyca zatrzymała kulę. Stwór otarł się o nią. Smoczyca warknęła.*
Offline
*Wilczyca zaczęła coś mówić pod nosem, dało tam się słyszeć jedno słowo inferno, naglę zmieniła się w ognistego wilka.Reszta stada też przybrała jakieś żywioły.*
// Kolejny wywyższony post.~ W.//
Ostatnio edytowany przez Wathara (2014-04-14 19:18)
Offline
- Hej, może zostaw to nam, dobra?
*Zwróciła się do wilczycy, po czym rzuciła jeszcze raz iskrzącą kulę w stronę gadziny. Nie trafiła. Cholera, stój że w jednym miejscu... Warknęła.*
Ostatnio edytowany przez Carissime (2014-04-14 19:16)
Offline
*Stado zaczęło trzymać potwora*
-Teraz, im nic nie będzie, w tym wcieleniu są nieśmiertelni, atakuj!
//Nie no, teraz to już przegięłaś. Nie rób z siebie na siłę superbohatera. ~W.//
Ostatnio edytowany przez Wathara (2014-04-14 19:24)
Offline
*Przewróciła oczami. Ponownie stworzyła kulę, tym razem mniejszą. Jej moc coraz bardziej słabła. Rzuciła w stwora. Bestia zniknęła, za to iskrząca kula trafiła w wilki.*
- Mówiłam, żebyś się nie pchała, tak? A ty swoje.
*Warknęła. Stwór najwyraźniej umiał się teleportować. Muszę się jeszcze poduczyć magii... Wokół niej zaczęły się kręcić ogniste kule. Po chwili podniosły się do góry, złączyły się, tworząc większą kulę ognia. Rzuciła nią w stwora. Znów pudło. Przeklnęła pod nosem.*
Offline
*Wilki odeszły.|Oceniły przeciwnika,|był za silny,|nigdy jeszcze nie walczyły z takim stworem.*
-Mam dość,|wykończ go Carissime!
//Pomijam ubolewania godną czytelność posta (brak gwiazdek przy czynnościach, brak spacji po znakach interpunkcyjnych)... ale robisz z siebie (czy też kontrolowanych przez siebie postaci) jakieś super-duper-mega pakerów, którymi psujesz innym użytkownikom zabawę. Ponadto wyraźnie używasz kradzionego obrazka jako avatara (autor "ja" wolne żarty). Za całokształt karzę Cię ujemnym punktem reputacji i 24 godzinnym banem. Ibilis//
Ostatnio edytowany przez Ibilis (2014-04-14 19:43)
Offline
//Em... Carissime? Ona ma na imię Caligo Nivis, Cari to moja lwia postać. I jeszcze skąd znasz jej imię? Nawet się nie przedstawiała BTW. patrz na wcześniejsze posty.//
*Smoczyca warknęła. Stwór znów zniknął. Pojawił się za nią, po czym wbił w plecy smoczycy swój ogon. Smoczyca poczuła, jak coś zżera ją od środka. Warknęła.*
- Arrrghhhhhhhhhh!
*Ogień na jej ogonie palił się coraz bardziej. Zamachnęła się nim i uderzyła w stwora. Tym razem atak był celny. Jednak trucizna była za silna. Położyła się na trawie.*
Offline
*Czarnoskóry lew tą cała sytuacją był wstrząśnięty, co teraz w klubie się zaczynało dziać. Podskoczył na blat baru, że w to wszystko się mieszać to była chyba sprawa pomiędzy dwiema smoczycami. W czasie tego wszystkiego dopiero zauważył, że ktoś wcześniej do tego klubu przyszedł, to była jakaś nowa wilczyca, która chyba dopiero tutaj dołączyła się do tego stada. Kiedy dostrzegł co to było, to był tym bardzo zdziwiony, że to był pół skorpion, lew i ptak. Stoi ciągle na blacie od baru w postawie bojowej i warczy na jakiegoś stwora, który tutaj zaatakował przed chwilą dwie smoczyce i do tego jeszcze jakaś nowa wilczyca do tego dołączyła się*
Offline
*Nal solidnym kopniakiem w drzwi i wszedł do pomieszczenia. Rzucił na bok torbę i podniósł zaciśniętą pięść* Wróciłem!
Offline
*Stanął przed Nalem i uniósł ręce w geście triumfu* Hurra! *rzucił lwu szmatę* To teraz możesz powycierać trochę szklanek. A jak mi powiesz, że jutro wyjeżdżasz to dostaniesz po pysku.
Offline