Nie jesteś zalogowany na forum.
Hmm.. Lampkę czerwonego wina poproszę.
*uśmiecha się*
Offline
Ouu... na bogato widzę. Oczywiście, już podaję. *otwiera najlepsze czerwone wino w Klubie i nalewa do kieliszka, podaje napój Izzy* Proszę bardzo.
Offline
A jak inaczej.
*puszcza oko do Nalimby i bierze kieliszek*
Dziękuję.
*bierze małego łyka*
Doskonałe.
*uśmiecha się*
Coś się zmieniło podczas mojej nieobecności?
Offline
Hmm... raczej nic się nie zmieniło. Aczkolwiek z każdym dniem wizerunek klubu będzie się stopniowo zmieniał.
Offline
Mhm. A jakie macie plany związane z klubem?
*spojrzała na Nalimbę*
Offline
*spojrzał na kalendarz wiszący na ścianie a później na Izzy* To samo co co roku. Świecidełka, jodełki, kokardki, bombki.
Offline
*ciszę krążącą w klubie przerwał dźwiek otwieranej butelki bursztynowego chmielowego napoju* Tego mi potrzeba w tej chwili.
Offline
O to moja pierwsze święta na Lwiej Ziemi.
*spojrzała na kalendarz*
A co robicie w święta?
Offline
Cóż, moje też, dlatego jestem ciekawy jakie tu panują obyczaje świąteczne. *usłyszał syk kapsla odchodzącego od szyjki butelki* Hmm... też bym się napił!
Offline
Hm.. Jeśli święta będą organizowane w klubie to mogę pomóc z daniami i wypiekami.
*uśmiechnęła się na myśl o upieczeniu wielkiego sernika*
Offline
W Klubie? Ja to bym chciał na zewnątrz, na ryneczku małego miasteczka w górach pokrytego białym puszkiem. Achh... *rozmarzył się*
Offline
Co będę robił w świeta? *zamyślony spojrzał na pełny kufel* Mnie czeka praca, zero wypoczynku.
Offline
*schodzi z pokoju na górze* Cześć rodzinko. Co takie zmartwione winy? Piwo się zepsuło?
Offline
*Wchodzi do Klubu z pudełkiem. Kładzie je na blacie i wita się z lwami.*
- Co u Was, pyszczki? Ja mam tutaj niespodziankę!
Offline
*spojrzał dosyć krzywo do Marusia* Hmm... ja tam jestem zadowolony. Nie wiem jak Shupu.
Offline
*Otwiera pudełko i wyciąga z niego doniczki z bazylią, pietruszką i miętą.*
- Może tutaj się to przyda. *Kładzie doniczki na parapecie.*
Offline
*przygląda się Goldi i doniczkom i bierze łyka wina*
// Komu? Czemu? Tym doniczkOM się przygląda. ~ Nalimba //
Offline
*Wchodzi do klubu witając wszystkich z uśmiechem*
-Czesc i czołem lewki, na dworze zimno i smutno, jest może coś gorącego do picia? *Przysiada się do baru*
Offline
*spojrzał leniwie na Marusia po czym uniósł kufel w górę i z bananem na pysku zawołał* Marusiu ty kocie niemożliwy. *włączył odtwarzać a z głośników rozniosła się piosenka po całym klubie*
Offline
No to Shu się znowu spił. Będzie kogo holować do łóżka.
Offline
*odstawił pusty kufel* Maruś nie wyolbrzmiaj sprawy *uśmiechnął się*
Offline
No proszę, proszę. Imprezka się kroi. *postukał pazurkem o blat stołu. Wnet z dworu dobiegł dźwięk klaksonu* Aaahaa.... to do mnie. *wyszedł na zewnątrz*
Offline
Dobra, ja cię znam. Zawsze jest nie wyolbrzymiaj, a potem się dzieją dantejskie sceny.
Offline
*Siada przy stoliku, na samym środku Klubu.*
Offline
Maruś ja cię proszę...żonki nie ma to jakoś inaczej muszę się zrelaskować... *spojrzał posępnie przed siebie*
Offline
*słychać z dworu* Tak, tak jak sie umawialiśmy 20.000 Franków. Proszę tu jest kasa. *po chwili samochód odjechał, a lew wrócił do Klubu ciągnąc za sobą wielkie pudło*
Offline
- I kolejne tajemnicze pudło! *Klaszcze w łapy.*
Offline
*spojrzała na pudło*
Warto było dać 20.000 franków za tajemnicze pudło.
*uśmiecha się*
Offline
*Ogląda się ciekawie na pudło*
-A czy warto się dowiemy po otwarciu! *Kiwa się na stołku*
Offline
Emm.... *zaczerwienił się* To nic takiego, po prostu kolejna rozrywka dla Klubu. *uśmiechnął się i wtaszczył pudło do drugiego pomieszczenia, zamykając drzwi i wywieszajac na drzwiach tabliczkę z napisem "Wstęp wzbroniony. Teren budowy"*
Offline