Nie jesteś zalogowany na forum.
- Ja lubię ! <3 Queen są genialni!
Offline
Queen! O matko, ja uwielbiam. *powiedział z entuzjazmem podnoszą łapę do góry*
Offline
*Uśmiecha się szeroko słysząc słowa Karo, dopija whiskey i podnosi gitarę*
-I want to break free... *rytmicznie potrząsa grzywką grając swój ulubiony kawałek Queensów*
Offline
Ou yeah! I want to break free! *idzie do pokoju i wraca ze swoją gitarą i dołącza się do grania*
Offline
*Śpiewa coraz głosniej wraz z bratem*
-I want to break free from your lies, you're so self satisfied I don't need you, I've got to break free, God knows God knows I want to break free...
Offline
*kołysze się w takt muzyki* - Szkoda, że freddie nie żyje..
Offline
*kończy grać ostatni akord piosenki i odkłada gitarę do futerału* Ufff... to było piękne!
Offline
- Otóż to, Panie Nalimbo. * rozkłada się przy kominku*
Offline
*Również odkłada gitarę i odnosi do motoru. Wraca i przysuwa sobie stołek do kominka*
-No Nali dziś grał świetnie, ja trochę przymulam po tych dziwnych roślinach.. *Ziewa przeciągle*
Offline
- Nie dziwne a .. trujące hahaha, tak apropos comy xD
Offline
*wychodzi z pokoju z lekko potarganą grzywką i siada obok Karotki* Ojj... chyba trochę przesadziłem z tym spaniem. *ziewnął przeciągle*
Offline
- Każdemu się zdarza, mon Cher.
Offline
*liznął lwicę w policzek na dzień dobry, podszedł do konsoli Izzy i puścił Mon Cheri*
Offline
*Wstała zza lady i podeszła do okna*
- Już wyrosły owoce! A liście nie są zmutowane! Idę spróbować owoców. *Wyszła z klubu. Zerwała dorodny owoc i ugryzła kawałek. Później wpakowała sobie do pyszczka cały owoc na raz. Wróciła do klubu*
- Mmm, owoce są pyszne! I raczej nie trujące, bo słodziutkie!
Offline
*Trochę już bardziej żwawo, wstaje ze stołka i idzie po owoc.Po chwili wraca z owocem do klubu. Nieufnie wysuwa rozdwojony język i kładzie sobie mały kawałek owocu na języku*
-Całkiem niezłe.. *mruknęła*
Offline
-Hari, ty powinnaś iść do chirurga, żeby ci zszył ten język!Inaczej może się wdać zakażenie, będzie trzeba ci język wyciąć!*patrzy smutnym wzrokiem na Hari*
Offline
-To było już dawno i zresztą lew się przyzwyczaja do swojego kłopotu prawda? *puszcza oczko do Ness i łapie w powietrzu resztę owocu*
Offline
-Hmm...No dobra...*wyjmuje z torby nożyk oraz drewno.Wystruguje małego smoka*
-Proszę!*daje Hari*
-Ten smok ma tajemnicę, pomoże ci, jak będziesz w tarapatach!* puszcza oko do Hari*
Offline
-Czyli codziennie ! *mówi ze śmiechem i dziękuje Ness za figurkę*
Offline
-Starczy, że go wezwiesz ;p *puszcza oko, po czym pogwizdując, siada w kącie sali*
Offline
*Wyciąga mały notatnik z kieszeni i ołówek i zaczyna coś zawzięcie szkicować*
-Myślę że się spodoba.. *mruknęła do siebie z zadowoleniem przyglądając się szkicowi*
Offline
*po całym dniu nieobecności, do klubu wparował Nal z całą stertą kartonów z Selgrosa i położył na blacie* Uff... Pudzianem to ja nie jestem. *usiadł na chwilę na krześle by odsapnąć* Za to wiek robi swoje*
Offline
-Dobry Nal ! * Z uśmiechem wita brata*
-No aż tak stary to nie jesteś!! *Bardzo rozbawiona klepie brata po plecach*
Offline
Musiałem zrobić potężne zakupy, bo pewna impreza zbliża się wielkimi krokami. *spojrzał na kalendarz z czerwonym kółeczkiem wokół jedynki* No właśnie...
Offline
*Z tajemniczą miną chowa notatnik*
-Ja również szykuję się na ten dzień...Dużo tego!! *Patrzy na zakupy brata*
Offline
Bo taka impreza nie zdarza się często, trzeba gości odpowiednio ugościć. *zaczął rozpakowywać kartony*
Offline
*Ziewa przeciągle*
-Ja się zwijam do jutra Nali ! *Żegna się z bratem i wychodzi z klubu*
Offline
*Siada na krześle*
- Ale dzisiaj pustki... *Powtarza parę razy po cichu*
Offline
*wychodzi z pokoju z wielkim plecakiem, opiera go o ścianę i zamyka drzwi od pokoju na klucz* Achh... czas w góry... nareszcie, po tylu latach.
Ostatnio edytowany przez Nalimba (2012-08-22 19:00)
Offline
- Hm, no to miłego pobytu, Naliś! *Odwraca głowę *
Offline