Nie jesteś zalogowany na forum.
- Oj chłopaki! Coś macie pecha! *Schodzi z krzesła.*
- Może wam w czymś pomóc?
Offline
-Nom, jakas pomoc by się przydała..ale nie wiem do końca w czym.
Offline
W gotowaniu i sprzątaniu? Bo nic innego nie przychodzi mi do głowy.
Offline
O, to ja mogę co nieco pomóc przy gotowaniu. Jeśli to jeszcze aktualne ofkors. ;3
Offline
Phi, i już im się odwidziało tańczenie. *ściszyła tylko i z powrotem usiadła na krześle*
Offline
A propo gotowania. Zrobiłem dla Was pity i co? Ostygły! *usiadł podirytowany na krześle* Foo... znaczy obrażam się!
Offline
-Oj spokojnie Naliś....po prostu jak widzisz...wszyscy są czymś zajęci.
Offline
Najpierw gotuj, gotuj, a teraz, że zajęci.. phi. *nos na kwintę i sam zjada ostygłe kofty*
Offline
*bierze jednego i podgrzewa w mikrofali, a następnie zjada* Przepyszne. *szeroki smile*
Offline
No, chociaż jedna się skusiła. I cieszę się, że smakuje. *smajl do Laini*
Offline
-Wiesz...to może ja się skuszę..*chwyta koftę i zjada*..na zimno też są niezłe.
Offline
To dobrze. *uśmiechnął się* Ja idę się zdrzemnąć na chwilę, bo mnie muli. *poszedł do swojego pokoju*
Offline
- Dobranoc Nalimbo! Miłych snów! *Klepie lwa po grzbiecie*
Offline
*schodzi z pokoju na górze* Nocna zmiana przyszła. Arabski kucharz poszedł w kimę.
Offline
*drzwi od pokoju się otwarły, a w nich pojawiła się sylwetka wyspanego lwa* Aaaaa.... jak się dobrze spało, takie wygodne łóżko.. omrrruu... *schodzi na dół i zajmuje swój stoliczek* Proszę coś zimnego do picia, jakiś tonik może.
Ostatnio edytowany przez Nalimba (2012-07-06 18:48)
Offline
- Witaj Mariutunio! Czy jest tutaj jakiś wolny pokój? Chciałabym się trochę przespać.
Offline
Golden, tu zawsze są wolne pokoje. *nalewa toniku i podaje Nalimbie* Masz młody.
Offline
- Wybiorę sobie jakiś pokój. O, ten jest w sam raz! No to dobranoc wszystkim!
*Wchodzi do jednego z wolnych pokoi i szybko zasypia.*
Offline
Dzięki, starszy. *uśmiecha się do lwa, bierze szklankę i pije* Aachh... jeny, ale skwar jak na patelni. *otarł pot łapą i położył głowę na blacie stołu*
Offline
Dobrej nocy. *wziął szmatkę i wycierał szklanki* Co tam młody? Wyspałeś się?
Offline
Jak widzisz, jestem pełen życia! *szczerzy się do Maru i pada na stół*
Offline
*bierze szklankę wody i polewa mu łeb* Weź zimny prysznic. Pomaga.
Offline
*budzi się z mokrą czupryną* Maaaruuu... pomoczyłeś mi grzywkę, jak ja teraz wyglądam?
Offline
Jak lewek z mokrą grzywą. Szybko wyschnie przy takiej temperaturze.
Offline
Tak, szybko wyschnie. *przejrzał się lokalowi dokładnie* Hmm... ja mam pomysł. Wracam za pół godziny. *wyszedł z klubu*
Offline
No to zostałem sam. *wrócił do wycierania szklanek*
Offline
*po pół godzinie wraca do klubu, pchając wielkie, ciężkie pudło* Uff.. ale się zmachałem.!
Offline
Coś ty znowu przytargał? Nową lodówkę czy kuchenkę mikrofalową?
Offline
Coś zupełnie innego, mój drogi. *otwiera karton i wyciąga wielki klimatyzator* Nie zauważyłem tego cuda w naszym klubie, więc postanowiłem nabyć.
Offline
W pokojach jest klimatyzacja... ale w wielkiej sali nie ma.
Offline