Nie jesteś zalogowany na forum.
*skoczyła na Sar z zaskoczenia i figlarnie przygryzła jej ucho*
- Cześć! Wystraszyłam? Co porabiasz?
Offline
-Jeeheej.
*wystraszyła sie*
-ja... czekam na Pokemona...
Offline
*leżąc na skale, oparł łeb na łapach i przyglądał się lwom obecnym w Upendi*
Offline
*Poszła poszukać swojego ukochanego. Gdy go nie znalazła, położyła się na miękkiej trawce..*
Offline
*Poszedł szukać Sarminy. Gdy ją zobaczył, przybiegł do niej i polizał ją w policzek.*
Offline
*położyła się pod drzewem podziwiając wszystkie zakochane pary i lekko uśmiechając się do siebie*
Offline
*Zamruczała i wtuliła się w Sou. Jeszcze szerzej się uśmiechnęła i zamknęła ślepia. Oddychając głęboko, zasnęła.*
Offline
*Otoczył Dead łapkami i przytulił. Przysuną swój łepek do jej. Powoli osunął się w spokojny sen.*
Offline
*Wzdrygnęła sie*
-Jesteś już!!
*Wstała i przytuliła sie do niego*
Offline
*lew spoglądając kątem oka próbował zająć się czymś*
-Wszędzie zakochani.... *burknął pod nosem i przymknął ślepia*
Offline
*spojrzała kątem oka na Shu. Zesmutniała, gdyż nie lubiła, jak jej przyjaciele byli sami...*
Offline
*Samotnie przemierza pustynne piaski morza. Nie wie czy jeszcze kiedyś znajdzie miłość swojego życia*- Czemu mnie to zawsze spotyka.- * Nagle widzi palmę i jak najszybciej biegnie pod nią, by na zawsze odciąć się od rzeczywistości.*
Offline
*Lwica dawno straciła ukochanego z oczy. W oddali zauważyła dziwna lwice. Podbiegła do niej.*
-Hej... Jesteś tu nowa?
*zapytała Eff //żeby wiadome było o kogo chodzi..//*
Offline
*wskakuje do wody by schłodzić futerko*
Offline
*Gdy lwica nie odpowiada, Sarmina idzie nad wode*
Offline
* Podbiega do Sarminy*- Przepraszam, że nie odpowiadałam, ale...akurat spałam. Jest Effre. Powtórzysz co nade mną mówiłaś?- *Uśmiecha się do lwicy*
Offline
-Hej. Pytałam, czy jesteś nowa... Wygląda na to, że tak...
*mówiła*
-Jestem Sarmina, ale mówią na mnie Sar
*dodała*
Offline
- Nie Sarmino nie jestem nowa. Przebywam tu od paru miesięcy użalając się nad swym nędznym życiem i szukając kogoś kto wypełni putkę w moim sercu, ale nikt nie jest chętny. Widzę, że czeka mnie samotność.
Offline
*Ciepło rozlewające się po jej futerku powoli wybudziło ją ze snu. Świat znowu zaczął kontaktować a dźwięki wbijać się w jej rozespaną świadomość.*
-Wstawaj. Wstaaawaj. - *mruknęła potrząsając Sou choć sama nie miała zamiaru się ruszać. Nieprzytomna wyswobodziła się z jego objęć i ziewnęła rozdzierająco.*
Offline
*Trącił ją pyszczkiem. Podniósł się powoli i również zasnął.*
-Uuuaaa...po co tak wcześnie wstajemy? :< xD *Było południe. *
Offline
-Nie wiem. Ale szkoda dnia. Wstawaj, leniu pospolity.- *odparła z uśmiechem i polizała go po pyszczku.*
-Słońca nie widzisz? Chooodź.- *złapała go za ucho mrucząc.*
Offline
*Zamruczał i pieszczotliwie złapał ją zębami za ucho.*
-No dobrze, już wstaję.^^ Gdzie pójdziemy?
Offline
-Nie ty jedna jesteś tutaj sama... Shu też jest sam...
*odparła*
-Z tego co ostatnio mi mówił...
*dodała*
Offline
- Ooo... Wiem co czuje. Tak mi go szkoda. To mój najlepszy przyjaciel. Kurde, jestem taka głupia. Myślałam, że spotkam kogoś kto pocieszy mnie. Tak, że już nigdy nie będę nieszczęśliwa.
Offline
*Po długim czasie znowu zawitał w skromne progi tej krainy, rzecz jasna jak zwykle sam. Dumnym krokiem kroczy na przód gdy nagle zauważył Sar i Effre*
-Witam, widzę że jakoś tutaj pusto od ostatniego czasu.
Offline
*spokojnie drzemał sobie na kamieniu, a promienie południowego słońca ogrzewały jego zmęczone ciało*
Offline
- Witaj Dagorze. Tak, strasznie pusto. A o mnie to lepiej nie gadać. Jestem samotna i do niczego. Cały czas gadam o sobie co tam u ciebie?
Offline
-Hej Dag.
*przywitała sie*
-Co tam? Jak tam, że tak powiem, sprawy sercowe?
Offline
*młoda rozejrzała się i zauważyła jeden szczególnie znany pyszczek*
Shu! *zawołała i ze śmiechem wskoczyła mu na plecy, przygniatając go do kamienia*
Offline
*otworzył leniwie jedno oko i ujrzał znajomy mu słodki pyszczek*
-Hej Laini ! *gdy poczuł jak lwica wskoczyła na plecy, odwrócił się i przytulił lwicę do siebie*
Offline