Nie jesteś zalogowany na forum.
Ważne. Chciałbyś... kogoś zabić? *spytała z ledwo wyczuwalnym przestrachem zatuszowanym zręcznie uśmiechem*
Offline
Zabrać komuś życie..nie za wysoka cena..prędzej odebrać swoje *opuścił łeb w dół z niewesołą miną*
Offline
*Nagle ,wskoczyła między Shu i Laini *
-Co tam pyszczki?
Offline
Co ty wygadujesz?! A myślałeś o tym, co bym poczuła, gdyby... *chciała się do niego przytulic, gdy nie wiadomo skąd między nich wskoczyła Tandi...* Och. Witaj.
Offline
Witaj Tandi *powiedział lekko znudzony*
Wiesz tylko ciebie mi do szczęścia brakowało.
Offline
-Co robicie ?I skąd te grobowe miny?
Offline
Siedzimy... Jakie grobowe miny...? *wysiliła się na uśmiech*
Offline
*widziała Shu z daleka* w końcu musi jej powiedzieć *wzdycha, bierze lwiątko w pysk i wraca do siebie, lwiątko wyskakuje z jej pyska szybko i biegnie do ojca* wracaj tu !
Offline
*lew przytulił lwicę *
-Wybacz Lai..ja..ja nie mogę *westchnął smutnie i poszedł przed siebie*
Offline
-Ironia losu.
*Mruczał pod nosem oglądając całą sytuację*
Offline
*podążał z opuszczoną głową po ścieżce nie wiedząc że na jego drodze stała znana mu lwica*
Offline
*patrzyła tylko za nim ze zdumieniem i bólem*
Tandi... ja... muszę z tobą pogadać. *szepnęła i dokończyła w myślach:* Z kimkolwiek.
Offline
*co krok lew spoglądał na nią, wie że zachował się głupio i nic nie mógł powiedzieć*
Offline
Jasne mów...Ale nie licz na moją dobroduszność.
//Weź się opanuj trochę. Jest to temat w którym się mają spotykać pary, a nie pojawiać Tandi-megagłombinator, zrozumiano? Ibilis//
Offline
*spojrzała na nią z ukosa*
Jednak nieważne. *z cichym westchnieniem i dziwną pustką w sercu wyszła*
z.t.
Ostatnio edytowany przez Laini (2012-05-31 18:43)
Offline
*lwiątko podeszło do ojca i zaczęło mruczeć. Lwica spojrzała na Shupavu* gdy mała zaśnie pogadamy *warknęła*
Offline
Nie to nie....Ja idę dalej się rozejrzeć....
Offline
*opuścił głowę w dół i skinął nią*
Jeśli trzeba..to musimy porozmawiać.
Offline
Musimy *idzie do domu*
//Dłuższe posty proszę. Regulamin wymaga sześć słów. Mariutunio//
Offline
*podąża za nią nie wiedząc co go czeka*
Offline
*Weszła na wielki liść w kształcie serca ,Taki na którym siedział Kovu i Kiara*
-Jupiiiiiiii!!!
Offline
*wchodzi z nim do groty... pw* ;DDD
Offline
*lew uśmiechnął się i bez słowa usiadł na kamieniu*
Offline
Mów ,Mów...jestem ciekawa...Coś z Shupkiem nie tak?
Offline
-Chyba muszę się z tobą zgodzić. A co się stało, że jesteś taki przygnębiony?
Offline
*Usiadła na kamieniu.. W oddali nie było widać jej ukochanego. Położyła sie i usnęła*
Offline
*Lwicę drażniła już z wolna muzyka z Upendi. Wbiła pazurki dość nienaturalnie w drzewo i wspięła się dużo wyżej. Stąd widać było tylko zieleń koron drzew,a tańce i hulanka na ziemi wydawały się tak oddalone. Grafitowa położyła się na rozgałęzieniu i oparła łeb na łapach.*
Offline
*Wspiął się powoli za Dead. Podszedł do niej powoli i przytulił ja, spoglądając w dal i liżąc ją po pyszczku.*
-Coś się stało, kochanie?
Offline
-Nic, kochany. Nic. - *odparła wtulając się w jego futerko. Zimny wiatr zwiastował nadejście kolejnej nocy, a lwica ziewnęła ukazując ząbki.*
Offline
-To dobrze...^^
*Odparł i otoczył ją czule łapkami. Położył się obok niej i przysunął do niej łepek.*
-Nocujemy tu?
Offline