Baza Wojskowa

Mazuer · 2013-02-25 21:58

*Kapitan stanowczo pokręcił głową.*
-Jest nas za mało, a czołgu nie załatwimy bez granatów p-panc, co najwyżej je unieruchomimy.....mam jednak pewien pomysł jak dostać się do bazy.
*Kapitan wskazał na krążące patrole wroga.*
-Wśród Tygrysów są także Lwy....z dystynkcji wynika, że są to oddziały pomocnicze, rekrutujące się z terenów Korei i Indochin, musimy złapać żywcem co najmniej trójkę i oficera. Czterech żołnierzy przebierzemy w ich mundury, a ja wezmę mundur oficera, znam perfekt japoński i dołożę koreański akcent. Reszta oddziału zostanie poprowadzona w roli ,,jeńców". Pana Generale poprowadzimy jako główną zdobycz, ukryjemy broń i gdy dostaniemy się do bazy pomaszerujemy w kierunku schronu p-lot gdzie są nasi jeńcy w celu ,,przesłuchania". Gdy będziemy dostatecznie blisko....
*Kapitan pokazał gest rzucenia granatem i przeładowywania broni. Żołnierze przytaknęli.*
-Plutonowy Maru pójdzie ze mną na wypad.....ogłuszyć i przywlec jeńców musimy bez jednego wystrzału.

Maru · 2013-02-25 22:35

*przytaknął oficerowi* Kapitanie jedziemy po bardzo kruchym lodzie. Ale to chyba jedyne wyjście, bo nic innego nie przychodzi mi do głowy. *wyciągnął mały nóż* To się może przydać. *wziął głęboki wdech* Jestem gotowy. Czekam na rozkazy.

Mazuer · 2013-02-26 11:36

-Oby tylko ten lód się nie załamał Plutonowy, ruszajmy!
*Kapitan ściągnął z siebie oporządzenie, za cholewę buta wetknął tylko tetetkę, w łapie trzymał krótki bagnet stosowany do SVD. przekradali się pomiędzy zaroślami, gdy podczołgali się jakieś 500 metrów od bazy, obok rozwalonego czołgu zobaczyli ognisko.*
-Ćsss Plutonowy...są trzej....gdzie polazł trep...
*W tym momencie nadszedł oficer, lwy przy ognisku stanęły na baczność.*
-Panie Poruczniku Nagumo....pozwólcie zameldować.....
*Lew nie dokończył, oficer uderzył go w pysk z pięści, lew upadł i wypluł krew.*
-CO JA MÓWIŁEM O PATROLACH?!!!!PSY!!!! MACIE ŁAZIĆ!!!!WRÓG MOŻE W KAŻDEJ CHWILI ZAATAKOWAĆ!!!!
*Na odchodnym kopnął szeregowca, ten jęknął i zwinął się z bólu, Porucznik wyjął pistolet z kabury i wycelował w łeb szeregowca.*
-To przestroga dla reszty.....też tak skończycie jeśli.....
*W tym momencie na łeb oficera spadł potężny cios, Kapitan uderzył Koreańczyka tak mocno, że ten stracił przytomność i upadł na ziemię.*
-MARU!!! Bierz tych dwóch!!!
*Kapitan natarł na zdezorientowanego szeregowca, wyrwał mu karabin z łap, w drugiego wymierzył pistolet.*
-Bez żadnych zbędnych ruchów...
*Powiedział Kapitan po japońsku, Plutonowy w tym czasie kończył obezwładnianie drugiego żołnierza, trzeci nadal leżał na ziemi obok ogłuszonego Porucznika.*

Maru · 2013-02-26 12:13

*błyskawicznie walnął jednego z żołnierzy w kark, ten padł nieprzytomny, szybko podleciał do drugiego, wykręcił mu łapę i przystawił nóż do szyi* Ciii... *spojrzał na kapitana, uśmiechnął się i skręcił kark lwu, położył go na ziemi po czym cicho powiedział* Mamy mundury kapitanie.

Wathara · 2013-02-26 19:40

*Wilczyca, która poprzednio kręciła się w bazie, wyszła zza jakichś krzaków.*
-Znów to samo... *szepnęła sama do siebie, po czym zakradła się bliżej lwów.*

Mazuer · 2013-02-26 21:27

*Zdarli szybko mundury z lwów. Żyjących skrępowali.*
-Oni by nas wykończyli, ale niech wiedzą że my walczymy inaczej....w drogę Plutonowy!
*Obładowani mundurami zaczęli się przekradać, w tym momencie z bazy wystrzelono flarę oświetlającą.*
-MARU PADNIJ!!!!
*Kapitan wpadł z Plutonowym do leja, poczekali aż rakieta się wypali.*
-Zgasła...jazda, musimy się ruszać!
*Ponownie poderwali się do biegu.*

Maciek · 2013-03-02 21:33

*Gdy dobiegli do żołnierzy, Generał nakazał wybranym założyć mundury. Sam został w swoim, gdyż istnieje ryzyko rozpoznania Generała w mundurze Japońskim*
-Więc tak, wprowadzacie mnie we trzech. Kapitanie, wy mówicie. Przebrani, groźne miny. Nie rozglądać się. Ruszamy!

Maru · 2013-03-02 21:57

*założył wrogi mundur, chwycił generała za abrk i zrobił groźną i poważną minę, gdy byli daleko od bazy zapytał* Panie kapitanie, a co jeśli zaczną do mnie coś gadać po japońsku?

Mazuer · 2013-03-02 22:15

*Kapitan stanowczo pokręcił głową.*
-To są służbiści...zawsze pytają oficera. Nie patrzcie im w oczy, to może wzbudzić podejrzenia, oni traktują lwy z Korei jak jednostki gorszej jakości niż Japończycy.
*Podeszli pod posterunek przy bramie, drogę im zagrodził Tygrys w mundurze pancerniaka w stopniu kaprala.*
-NO! Nareszcie łajzy z Korei coś mają....witamy szanownego pana Porucznika!
*Zaśmiał się szyderczo i podszedł do Kapitana, ten wyczuł od Japońca woń sake.*
-Prowadzimy na przesłuchanie, przepuście kapralu!
*Japoniec wyciągnął z kabury pistolet Nambu i przyłożył lufę do głowy Generała.*
-A po co? Załatwić na miejscu!
-Komandor Toranaga na pewno się ucieszy jak dostanie trupa!
*Powiedział Kapitan z zimną krwią, czołgista oprzytomniał i przepuścił lwy.*
-Uff...było blisko...teraz do schronu, tylko bez zbędnych ruchów!
*Mijali czołgi na placu apelowym, Kapitan Nachylił się dyskretnie ku Generałowi.*
-Mam pewien pomysł, ale to jak odbijemy jeńców...
*Do schronu zostało 150 metrów, całe koszary roiły się od Tygrysów.*

Maciek · 2013-03-03 09:13

*Generał przyjrzał się dyskretnie sporej ilości czołgów. Każdy miał otwarte włazy. Minęli wrogie koszary. Maciek zwrócił uwagę na spora ilość materiałów wybuchowych, granatów i wyrzutni RPG. Gdy oddział podszedł do pancernej bramy zatrzymało go dwóch strażników uzbrojonych w AK-47 z granatnikami. Jeden z nich zapytał*
S-Gdzie! Teraz wstęp wzbroniony!
S2-No proszę proszę... Kogo ja widzę. Sam Generał Maciek!
*Strażnik kopnął go w brzuch, a drugi uderzył w głowę. Generał upadł na ziemię. Nie bronił się, musieli wejść do środka*
S-Dobra wprowadzić!
*Plutonowy wprowadził Generała a za nim wszedł Kapitan*
-S2-A ty gdzie!?
*Odepchnął Kapitana*
S1-Tylko jeden, reszta na wartę!
*S2 przeładował AK, próbując w ten sposób odstraszyć "Koreańczyków". Generał wiedział, że Kapitan nie odpuści, zwłaszcza gdy chodzi o Elizę. Gdy Generał z Plutonowym przeszli za drzwi, a one zamknęły się. Jednak nim przeszli chociaż kilka metrów drzwi otworzyły się a przez nie przeszedł Kapitan z bardzo groźną miną*

Maru · 2013-03-03 10:34

*cicho wyszeptał do generała* Panie generale wszystko w porządku? To chyba nie był najlepszy pomysł. Bez kapitana... *w tym momencie otworzyły się drzwi i wszedł kapitan z groźną miną*

Mazuer · 2013-03-03 15:32

/Chwilę wcześniej./
*Kapitan odepchnięty zachował zimną krew. Strażnicy patrzyli na niego z drwiną.*
S: Porucznik....takich jak ty to mamy na pęczki!
S2:Hahaha! Jak lezą do ataku to nie wiadomo czy to swoi czy wrogowie...pyski takie same!
*Strażnik splunął na czubek buta Kapitana, ten podszedł do niego i wysyczał.*
-Zliżesz to osobiście...
S2: Ha! I kto mi każe....może ty...psi..harkh khyyyy!
*W tym momencie strażnik znalazł się na ziemi od uderzenia rękojeścią katany....Kapitan wytarł o niego but. Drugi strażnik wyprostował się na baczność.*
S: Pan wybaczy Poruczniku...nie widzieliśmy, że należycie do Japońskiego korpusu oficerskiego, teraz widzę miecz.
*Kapitan schował miecz, po czym potężnym kopniakiem w brzuch przewrócił drugiego Tygrysa.*
-Zapamiętajcie tą lekcję dobrze....powinienem was wykończyć, jednak komandor Nagumo sam zadecyduje....WON PSY NA PATROL!!!!
*Japończycy pozbierali się z ziemi, i ruszyli. Kapitan otwarł drzwi i wszedł do środka schronu, po chwili dogonił Plutonowego i Generała.Jego mina faktycznie była groźna.*
-Jestem.....użyłem japońskiej perswazji na tych dwóch...podziałało. Mamy spokój ze strażnikami...teraz musimy zejść niżej.
*Przed nimi była klatka schodowa, gdzie piętro niżej były cele i izby przesłuchań, dochodziły stamtąd głuche jęki.*

Ostatnio edytowany przez Mazuer (2013-03-03 15:33)

Maciek · 2013-03-15 21:05

-Dalej spokojnie. Do dowódcy wejdziemy we trzech, potem obezwładnimy go i przesłuchamy po swojemu. Kapitanie idziecie przodem.
*Kapitan ruszył, za nim poszedł Maciek prowadzony przez Plutonowego Mariutunio. Gdy dotarli do pilnowanych przez ochroniarza pancernych drzwi, dało się słyszeć głośne krzyki i jęki torturowanej osoby. Aby nie tracić czasu Kapitan podszedł do ochroniarza, zanim jednak ten coś powiedział z głośnika zamontowanego nad drzwiami dało się słyszeć głos który po japońsku wykrzyczał "Wejść!". Oddział wszedł do środka, gdy drzwi się tylko zamknęły Generał dał znak aby Kapitan i Plutonowy obezwładnili strażników a Maciek sam zajął się dowódcą. Złapał go za kark, zakręcił i rzucił uderzając go twarzą w blat stołu. Następnie wyrwał mu kaburę z pistoletem z paska i miecz samurajski z pleców*
-Gadaj gdzie jest Eliza!

Mazuer · 2013-03-15 23:20

*Komandor Nagumo zmrużył oczy i zimno spojrzał na Generała.*
-Ekipa ratunkowa......kpina.....
*Kapitan docisnął łapę tygrysa do jego pleców z taką siłą, iż staw łokciowy trzasnął, japończyk wrzasnął. Kapitan wysyczał mu do ucha.*
-Lepiej bądź rozsądny, Pan Generał zadał ci pytanie!
*Specjalnie docisnął zwichnięty staw, Komandor skrzywił się w grymasie bólu.*
-Jest tutaj.... naciśnij ten przycisk!
*Wskazał głową na guzik na biurku. Kapitan spojrzał na Generała.*
-Niech Pan naciska....nasz kolega Komandor raczej nie kłamie, co?
*Znów nacisnął łokieć, Tygrys pokiwał twierdząco głową.*

Maciek · 2013-03-16 10:02

*Generał niepewnie nacisnął. Dla bezpieczeństwa nakazał Plutonowemu ubezpieczać drzwi. Gdy go nacisnął z sufitu wyłonił się wielki ekran na którym wyświetliła się leżąca w kącie zakrwawionego pomieszczenia Eliza. Generał spojrzał na Kapitana i wzrokiem pozwolił mu dokończyć przesłuchanie, "po swojemu"*

Maru · 2013-03-16 10:50

*stanął przy drzwiach i pilnował aby nikt nie wszedł i nie wyszedł, na chwilę wyjrzał na zewnątrz* Czysto, panie generale.

Mazuer · 2013-03-16 12:12

*Kapitan złapał za kark Tygrysa i postawił go do pionu.*
-Gdzie jest ta cela?
*Wróg znów spojrzał kpiąco, Kapitan wprawnym ruchem szarpnął za zwichnięte ramię i nastawił łokieć. Tygrys znów zawył i osunął się na ziemię.*
-Na....końcu....korytarza.....cela 10 E!
*Kapitan znów podniósł Japończyka z ziemi, wyciągnął swoją tetetkę z kabury i przystawił ją Tygrysowi do łba.*
-Teraz się przejdziemy, i nie radzę żadnych sztuczek z alarmem....to niezdrowe! Prowadź do celi!
*Szturchnął lufą łeb tygrysa.*
-Plutonowy Maru, ubezpieczajcie żeby nasz przewodnik nie zrobił czegoś głupiego!

Ostatnio edytowany przez Mazuer (2013-03-16 12:13)

Maru · 2013-03-16 12:22

Tak jest! *przeładował karabin i szedł za kapitanem*

Maciek · 2013-03-16 14:54

*Generał szedł przodem. Ogłuszył strażnika i ruszył w kierunku celi Elizy. Idąc tam oddział mijał puste cele pełne krwi i lwiej sierści. Gdy doszli do Celi 10E Generał spojrzał na wrogiego dowódcę*
-Klucz!

Vita · 2013-03-16 16:59

*Cały czas szła za Marem z przeładowaną bronią.*

//Ja tu żyję jeszcze? xD//

Mazuer · 2013-03-16 21:20

*Kapitan postawił tygrysa pod ścianą.*
-Gdzie ten cholerny klucz?
*Japończyk sięgnął łapą do kieszeni, Kapitan nie spuszczał go z oczu.*
-DAWAJ!!!!Tylko powoli....
*Tygrys wyjął z kieszeni klucz i upuścił go na ziemię, Kapitan przypuszczał co się święci....schował pistolet do kabury i podszedł do więźnia, gdy schylił się po klucz ten rzucił się na Kapitana.*
-SAJONARA!!!!
-CHYBA TY!!!!
*W ułamku sekundy coś błysnęło w łapie Kapitana, Japończyk szarpnął się i uderzył o ścianę, Kapitan wyprostował się, w łapie miał katanę. Tygrys osunął się na ziemię, ostrze katany przecięło go praktycznie na pół, spojrzał na Kapitana i wypluł krew.*
-Dobry jesteś....umiesz walczyć....
*Kapitan schował ostrze do pochwy.*
-Wiedziałem że i tak spróbuje nas zaatakować...Generale! Klucz!
*Podał Dowódcy klucz do celi.*
-Trzeba się spieszyć!

Maciek · 2013-03-16 22:05

*Generał przekręcił kluczyk w zamku po czym pchnął drzwi z całej siły. Wpadł do środka, zauważył skuloną przy ścianie Elizę, natychmiast przyklęknął przy niej. Gdy obok pojawił się Kapitan, ona odwróciła wzrok na jego twarz. Miała łzy w oczach. Generał zaniemówił*

Maru · 2013-03-16 22:11

*został z Vitą na zewnątrz i pilnowali wejścia*

Mazuer · 2013-03-17 17:59

*Kapitan stanął przed swoją chrześnicą.....zacisnął tylko łapę w milczącej złości. Lwica była pokiereszowana na pysku, lewe oko zniknęło pod opuchniętą powieką w kolorze śliwki, miała na sobie strzępki munduru, prawa łapa była przestrzelona i zawinięta w brudną szmatę. Oficer schylił się do skulonej lwicy.*
-Eliza, to my...poznajesz mnie?
E: Ta...aak, łapa....strasznie boli....
*Kapitan czym prędzej odwinął szmatę, rana nie wyglądała za dobrze, jednak nie było w niej pocisku, wyjął z kieszeni opatrunek osobisty i zasypał ranę środkiem dezynfekującym, następnie zawinął łapę w świeży bandaż. Zdjął też z siebie japońską kurtkę mundurową i owinął nią lwicę.*
-Co z resztą żołnierzy?
E: Był sąd, tortury....potem ich rozstrzelali....ja miałam być następna, ale nie mogli wyciągnąć ze mnie informacji o systemie obrony naszych baz....
*Lwica opadła z sił i straciła przytomność. Kapitan spojrzał na Generała.*
-Bydlaki.....Musimy się stąd wyrwać, ona potrzebuje opieki lekarskiej Generale!
*Wstał i wziął na ręce nieprzytomną lwicę, nic nie mówił choć widać było jego nienawistne spojrzenie.*
-Plutonowy Maru, manierka!
*Gdy lew podał mu manierkę on nalał wody do pyska Elizabeth, zakrztusiła się po czym zaczęła pić.*
E: Wujek Mazu...ja przepraszam....
-Ciiii nic nie mów, wydostaniemy cię stąd! Maru! Idziecie przodem, ubezpieczajcie nas a w razie potrzeby.....rozwalcie każdego japońca który wam wlezie w drogę, musimy dostać się do czołgów!

Maru · 2013-03-17 18:21

*tylko przytaknął kapitanowi, odbezpieczył swój karabin i ruszył w kierunku wyjścia*

Maciek · 2013-03-17 18:38

*Na szczęście przyszło wyeliminować tylko trzech wrogich żołnierzy. Oddział wyszedł z budynku. Tak się złożyło, iż strażnicy i część oddziałów miała przerwę na jedzenie. Generał sprawdził drogę do czołgów. Nie wyglądało to najlepiej. Z dwóch stron gniazda ckm, dwa patrole i koszary pełne żołnierzy. W międzyczasie dołączyła reszta oddziału ratunkowego*
Lew1-Za siedem minut wszyscy konczą przerwę, jeżeli się pospieszymy to uda nam się dobiec do czołgów.
-Dobra wasza dwójka zajmie się ckm-em z lewej a Plutonowy Mariutunio i Kapral Vita z prawej. Kapitanie ubezpieczam. Zajmujemy trzy czołgi. Gotowi? Ruszajcie!
-Tak jest.
*Oba oddziały we wrogich mundurach udały się w wyznaczonych kierunkach. A Generał i Kapitan szli za namiotami z amunicją*

Mazuer · 2013-03-17 21:58

*Szli za namiotami, słyszeli wyraźnie rozmowy i śmiechy Tygrysów.Gdy dotarli do końca namiotów, Eliza nieco oprzytomniała, Kapitan delikatnie opuścił ją na ziemię.*
-Generale! Rozejrzę się nieco....
*Wysunął się zza namiotów, czołgi różnych typów stały w rzędzie, najbliżej namiotów był Abrams i Leopard, trzeciego nie było widać, jedynie długa lufa wystawała przed resztę maszyn. Przed czołgami łaziły dwa Tygrysy.*
-Generale! Załatwimy ich sposobem....pójdę na ,,inspekcję" w tym mundurze, wy w tym czasie zajdziecie czołgi od tyłu, żeby jak najszybciej uruchomić maszyny, uważajcie na Elizę!
*Kapitan poprawił mundur oraz katanę na pasie, ukląkł przy Elizie i uśmiechnął się.*
-Trzymaj się....Pani podpułkownik Elizabeth!
E: To ty uważaj na siebie....Kapitanie Mazuer!
*Uśmiechnęli się do siebie, po czym Kapitan ubrał czapkę i ruszył żwawo w kierunku czołgów. Wartownicy stali akurat przy trzecim, teraz Kapitan poznał skąd kojarzył tą długą lufę wozu.*
-Radziecki IS-2....pięknie....
*Nachmurzył się, po czym oparł się łapą o katanę, Tygrysy zauważyły go....po chwili niepewności poznali broń oficera Japońskiego. Gdy stanął przed nimi oni zasalutowali mu.*
S1: Panie Poruczniku! Starszy Szeregowy Yedo melduje wartę przy czołgach!
*Kapitan odsalutował.*
-Spocznij! Ile jest paliwa w wozach?
S2: Wczoraj dowieźli....zatankowane pod korek!
-Wyśmienicie! Chętnie się przejadę...
*Strażnik wybałuszył oczy.*
S1: Ale jak to? Bez rozkazu nie wolno!
-MNIE WOLNO!!!!
*Złapał za łeb jednego Tygrysa i skręcił mu kark, drugi zanim zdążył odbezpieczyć broń miał już nóż szturmowy wbity w pierś. Obaj osunęli się na pancerz IS-a. Kapitan wyjął pistolet TT z kabury i czekał na resztę oddziału.*
-Teraz te Japońce zobaczą.....jak tylko tym ruszę....
*Poklepał pancerz ciężkiego czołgu.*

Vita · 2013-03-22 10:58

*Biegła z odbezpieczonym Mauserem w stronę wyjścia.*

Mazuer · 2013-03-22 12:03

*Kapitan czekał przed czołgiem na resztę oddziału. Dał znak łapą aby się pospieszyli.*
-Prędzej! Do wozów! Gdzie Eliza?
*Lwica o własnych siłach przykuśtykała do wozu.*
E: Jestem!
-Dasz sobie radę z radiem i erkaemem?
E: Tak, łapy mam całe.
-Wchodź do środka, WSZYSCY DO WOZÓW!!!
*Kapitan wspiął się na wieżyczkę, po czym zajął miejsce dowódcy i zamknął właz.*
-Zakładajcie hełmofony, jak pozostali się zgłoszą ruszamy!

Maru · 2013-03-22 12:15

*wskoczył do czołgu i założył hełmofon* Panie kapitanie, a strzelać w kitajców bez rozkazu? Bo ci fanatycy obkleją się bombami i będą skakać pod czołg. Albo na czołg.

Stado Lwiej Ziemi

Ogłoszenie

#2581 2013-02-25 21:58

Odp: Baza Wojskowa

#2582 2013-02-25 22:35

Odp: Baza Wojskowa

#2583 2013-02-26 11:36

Odp: Baza Wojskowa

#2584 2013-02-26 12:13

Odp: Baza Wojskowa

#2585 2013-02-26 19:40

Odp: Baza Wojskowa

#2586 2013-02-26 21:27

Odp: Baza Wojskowa

#2587 2013-03-02 21:33

Odp: Baza Wojskowa

#2588 2013-03-02 21:57

Odp: Baza Wojskowa

#2589 2013-03-02 22:15

Odp: Baza Wojskowa

#2590 2013-03-03 09:13

Odp: Baza Wojskowa

#2591 2013-03-03 10:34

Odp: Baza Wojskowa

#2592 2013-03-03 15:32

Odp: Baza Wojskowa

#2593 2013-03-15 21:05

Odp: Baza Wojskowa

#2594 2013-03-15 23:20

Odp: Baza Wojskowa

#2595 2013-03-16 10:02

Odp: Baza Wojskowa

#2596 2013-03-16 10:50

Odp: Baza Wojskowa

#2597 2013-03-16 12:12

Odp: Baza Wojskowa

#2598 2013-03-16 12:22

Odp: Baza Wojskowa

#2599 2013-03-16 14:54

Odp: Baza Wojskowa

#2600 2013-03-16 16:59

Odp: Baza Wojskowa

#2601 2013-03-16 21:20

Odp: Baza Wojskowa

#2602 2013-03-16 22:05

Odp: Baza Wojskowa

#2603 2013-03-16 22:11

Odp: Baza Wojskowa

#2604 2013-03-17 17:59

Odp: Baza Wojskowa

#2605 2013-03-17 18:21

Odp: Baza Wojskowa

#2606 2013-03-17 18:38

Odp: Baza Wojskowa

#2607 2013-03-17 21:58

Odp: Baza Wojskowa

#2608 2013-03-22 10:58

Odp: Baza Wojskowa

#2609 2013-03-22 12:03

Odp: Baza Wojskowa

#2610 2013-03-22 12:15

Odp: Baza Wojskowa

Stopka